Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość l'avendaa

20kg do zrzucenia. moze ktos podejmuje sie podobnego wyzwania i sie przylaczy?

Polecane posty

Witajcie dziewczyny:-) Ale miałam czytania... I nowe kompanki w naszej niedoli widzę cię:-);-);-) Dziś u mnie fajnie zlecialo nawet nie miałam czasu myśleć o jedzeniu cały czas ktoś mnie odwiedzał...jedni wyszli to następni przyszli a z kolejnymi gośćmi minęli się NA podwórku... I chwala ...bo niewiadomo jak by się skończył ten dzień :-P okres dostałam to z ćwiczeniami muszę wyluzowac :-) Któraś mi tu na rybkę ochoty narobila ...mniam:-) Ja jak mam dola to czytam sobie topik na wyrywki ...a najbardziej lubie teksty "miałam dola najadlam się a teraz żałuję" no czy coś takiego ,zaraz mi się odechciewa podjadania . Raz miałam takie załamanie i zjadlam pół prince polo ...wkur*iona byłam na siebie jak nie wiem . Więc powiem tak wpadek wam nie życzę ale gdyby się którejś zdarzyły to proszę opisuje tu swoją złość może na kogoś też podziała to mobilizujaco :-) No i ta plaża a my chudzinki bez walkow na brzuchu i z widocznymi zarysami kobiety a NIE beczki na kapustę:-) mmmmmm moje marzenie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spasiona mamuska
lavenda jakbys pisala o mojej kuzynce. jak widzialam jej zdjecia z wakacji nad morzem to zbieralam szczeke z podlogi. ma dwoje dzieci a na wakacjach byla pol roku po porodzie i zero rozstepow, brzuch tak plaski jakiego ja nawet nie mialam przed porodem, ma 175cm wzrostu i wazy 50kg. a ja po jednym porodzie wygladam jak rozglabana zaba. rozstepy na piersiach, udach i brzuchu, cellulit, cycki obwisle ze moge je na plecy zarzucic. w ciazy duzo nie przytylam bo 14kg i jak karmilam piersia zlecialam do wagi 64kg niestety jak przestalam karmic waga raptownie skoczyla w gore o 5kg mimo ze jadlam tak samo a reszta to moje niedbalstwo i obrzarstwo i po swietach waga pokazala 72kg:/ waze prawie tyle co w dniu porodu ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny chwalę się :D zrzuciłam 2kg i nie chodzę głodna, na mnie dobrze działa dieta cambridge i przynajmniej nie chodzę głodna, ach kiedy wymyślą takie posiłki w formie tabletek full kompleks - jedną tabletkę na odchudzanie, jedną na tycie a jedną na wagę stabilną :D nie no racja, kocham jeść ;) stąd ta nadwaga, a swoją drogą ktoś stosuje cambridge ? szukam przyjaznej duszy jako kompana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej nie poddałam sie zresztą lavenda Ty to potrafisz do pionu postawić!! wczoraj pisałam ale komuter mi się zresetował a takie ładne wypracowanie wyskrobałam. Wiecie ja np chciałabym drugie dziecko bo mój synw tym roku 4 lata kończy i juz czas najwyższy na drugie ale jak ja waz te 80 kg i przytyje z 15 to blisko do setki i bedą wzywac grinpis na ratowanie wielorybów, zreszta nie jest zdrowo miec nadwage juz przed ciążą nie i włąsnie dlatego tez chce zawalczyc zeby około maja zacząć sie starac o grugie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. ja stosuje mż i ćwiczenia dzisiaj rano wstała i jakoś tak się leciutko czułam ze aż się zważyłam i waga pokazała mi 73 kg super nie? teraz jjem właśnie śniadanko wafel ryżowy z dzemem ( DZIŚ NA SŁODKO) I KAWKA , jestem dziś pozytywnie nastawiona do świata. pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzyk
Gratulije kolejnych zgubionych kg:) i silnej woli. Ja dzis mam eolne bo czeka mnie dzis cos okropnie straszliwie przerazajacego i stresujacego...a najgorsze ze sa ogromne szanse ze i tym razem mi sie nie uda tego przejsc.....no i siedze w domu denerwuje sie i najchetniej zjadlabym wszystko co sie da. Ale musze jakos dac rade. Kurde tak chcialcym mic juz to z glowy. Zmieniajac temat:) musze przyznac ze zmotywowalyscie mnie do cwiczen. Generalnie lubie sie ruszac i kiedys cwiczylam codziennie ale od pol roku nic a nic... dopiero od kilku dni powoli sie rozkrecam( dzieki wam;) mysle zeby zaczac chodzic do fitness klubu ale zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spasiona mamuska
witam sorry za blad, dopiero go zauwazylam, oczywiscie obzarstwa nie obrzarstwa:P chyba bylam spiaca:) ania0607 mam 160cm wzrostu.chociaz mam ciezkie kosci to waga 55 jest dla mnie idealna, nie za gruba nie za chuda wiec jeszcze 15kg:? dam rade, musze dac:) w maju mam chrzciny u szwagierki wiec trzeba sie ladnie prezentowac w jakiejs sukience

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuśka ja w maju mam komunie u koleżanki też musze poprawić swój wygląd bo tam same laski bedą a ja jedyna taka wielka mam być?/? nie ma mowy , walczymy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dramat dramat i jeszcze raz dramat... coraz trudniej mi wytrwac na tej diecie... pierwszy zapal minal i teraz naprawde sie mecze :/ ciagle tylko mysli, ze moze sobie jednak darowac? chodze ciagle wkurzona prze to odchudzanie:/ w piatek ide na pierwsze zajecia z pilates, zobacze co i jak moze mi sie humor poprawi, jak narazie nawet nie chce mi sie pisac bo zamiast Was wspierac jestem zdolowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woop woop i co chcesz przerwać i potem od nowa zaczynać? Przyjdzie wiosna i bedziesz załować ze nie schudłaś. Odchudzanie jest cięzkie, BARDZO!! Może narzuciłaś sobie zbyt drakońską dietę. Powiem wam że kiedy pierwszy raz w życiu sie odchudzałam, było to na początku liceum, nie miałam pojecia o dietach węglowodanach i innych rzeczach, to po prostu nie jadłam kolacji i słodyczy, po za tym jadłam normalnie(np 4 naleśniki z serem i dzemem na obiad, dużą bułkę z wędliną na sniadanie) Schudłam wtedy przez 3-4 miesiące około 15-20kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
woop nie wolno nam się załamywać , ja też mam gorsze chwile dzisiaj dzieciaki robiły tosty z wędlinką żółtym serem i taki zapach był w całym domu że skusiłam się i tez zjadłam ale teraz poćwiczę więcej i na dziś juz koniec jedzenia także też nie jestem jakaś super wytrzymała w tym co robię ale staram się nie poddawać , muszę schudnąc do maja inaczej sobie nie wyobrażam, kochana zaczynaj od nowa po małym wyskoku i nie wycofujemy się , masz tu codziennie słówko skrobnąć co tam u ciebie. trzymam kciuki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :-) ja zjadlam dzis sniadanie o 7.00 a potem dopiero cos o 16.30. taki mialam dzien i nawet nie mialam czasu myslec o jedzeniu. nawet nie czulam glodu, ale jak weszlam do domu moj mozg od razu dostal jakies sygnaly od lodowki i poprostu w ulamku sekundy ogarnal mnie taki glod. na szczescie nie rzucilam sie na nic zakazanego:-) a widzicie, ze mna ciaza obeszla sie wyjatkowo lagodnie. nie mam zadnych rozstepow, ani wiszacej skory na brzuchu, piersi tez nie najgorzej. nadwage i cellulit zafundowalam soebie sama. smieciowym swinskim zarciem. ja naprawde potrafilam zezrec niesamowite ilosci jedzenia - wiecej czasem od mojego faceta, ktory jest duzym facetem. generalnie jezeli chodzi o zarcie, to jedlismy rowno. az wstyd sie przyznac. czulam sie pojemnik na zarcie, taki napakowany do ostatniego brzegu. mialam rozciagniety zoladek i ciagle mialam ochote cos przekasic. czekoladke, kanapeczke, chipsy, frytki, pizza, kebab, buleczka i tak w kolko. jak o tym mysle to az sie dziwie, ze dobilam "tylko" do 77kg, a nie do 177kg. chyba w poprzednim zyciu glodowalam, ze teraz mam instynkt nazerania sie. a tak na serio, to wydaje mi sie ze moj wielki apetyt i wielkie zarcie byl nastepstwem dziesiatek glupich i nieprzemyslanych diet, ktore stosowalam wlasciwie nieprzerwanie od 16 roku zycia. prawde mowiac w tedy nie mialam po co sie odchudzac ale glupia bylam. nie mam dzis sil na skalpel, ale jakos sie musze zebrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
woop woop - musisz zmienic myslenie. masz dola i dosyc diety bo zle o niej myslisz. moze twoja dieta jest zbyt rygorystyczna? ja wbijam sobie codziennie do glowy, ze zycie nie kreci sie wokol jedzenia. ze nie zyje po to zeby tylko jesc. sa inne wazniejsze sprawy, a jedzenie to rzecz drugorzedna. i to dziala, bo naprawde nie mysle nie jedzeniu. moge nawet jakies kulinarne programy ogladac. wczoraj np ogladalam. fajny przepis byl. pomyslalam sobie, ze kiedys go zrobie i poszlam zjesc sobie 2 jablka. odchudzanie zaczyna sie w glowie i jak dlugo bedziesz myslec, ze dieta to meczarnia, to tak tez bedziesz czuc. nie zyjemy po to by jesc, jemy po to by zyc - a fast foody, slodycze i inne smieci do zycia nie sa nam potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki juz moj fart. jak mnie nie ma to dyskusja taka az wiory leca.jak jestem to tylko ja jestem.eeeeeh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skalpel zrobiony, ale bardzo mi sie nie chciało. W sumie codziennie mi sie nie chce, ale się zmuszam.. Dieta ok, więc na razie do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też dzisiaj jakoś mało chetnie cwiczyłam ale jakoś poszło , od lutego mam zamiar dołączyć basen aerobik oczewiscie 2 razy w tyg , mysle ze bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spasiona mamuska
jestem i ja, juz ide spac:) dzis tez zaliczylam skalpel a jutro chce zrobic trening z gwiazdami, zobaczymy czy sie uda. tydz mialam przerwy i troszke to odczulam, byle do przodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za dobre rady, ja wiem, ze nie moge przestac. Jestem zwyczajnie na siebie wsciekla, ze nie potrafie poprostu zacisnac zeby i nie zjesc tej konkretnej rzeczy na ktora mam ochote i ktora wszyscy dookola mnie jedza. Ja jem normalnie, nie glodze sie. Jem mniejsze porcje niz zwykle za to regularnie 4-5 razy dziennie. Owoce i warzywa takze jem regularnie, pije duzo wody itp. Problem w tym, ze moje ostatnie nawyki zywieniowe byly bardzo zle. Duzo kalorycznego jedzenia, baaardzo duzo. Sniadanie w szkole to nie byla jakas tam kanapka tylko np 2 potato bread (nie wiem czy jest polski odpowiednik), fasolka, jajka, bekon, soda... Na obiad jadlam kopiec kreta, byle wypchac zoladek po brzegi. Na kolacje zazwyczaj kanapka tudziez znowu Ulster fry od ktorego jestem uzalezniona. W miedzy czasie slodycze, muffinki, slodki popcorn na tony i tak dalej i tak dalej... Wiec w porownaniu do tego co jem teraz to jest jakas przepasc. I czuje jakbym utknela na takim ledwo trzymajacym sie kupie moscie i nie wiedziala czy isc dalej czy moze skoczyc i miec swiety spokoj. Kurde, ale mi sie zebralo na wypociny... No nic, good night wszystkim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki , nowy dzionek się zaczyna . jak dietki? u mnie ok, coraz bliżej wiosna !!!. miłego dnia wam życzę . pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien Dobry wszystkim. u mnie dzis 72,2kg :-D pobuszowalam dzis w markecie i znalazlam wafle ryzowe jablkowe z cynamonem. pomyslalam, ze do kawki sie nadadza, taki substytut ciasteczek. mi sie tez nie chce cwiczyc, uwierzcie. zreszta jestem pewna, ze zadnej z nas sie nie chce - prawda taka, ze jak ktos lubi wysilek fizyczny i ruch, to tu nie zaglada bo nie ma po co. kg nie biora sie od cwiczen. ale ja naprawde widze jakies mini efekty i to mnie mobilizuje zeby jednak pocwiczyc, choc przyznaje, ze nie jest to moj wymarzony fragment dnia. woop woop - jak juz napisalam wyzej kg nie biora sie z aktywnosci fizycznej i zdrowego odzywiania. wszystkie jestemy w tym samym polozeniu. odchudzamy sie bo lubimy sobie zjesc i to doprowadzilo nas tu, gdzie teraz jestemy. kazda z nas przechodzi przez to samo. niezaleznie od tego w jakim kraju sie zyje, wszedzie jest smieciowe jedzenie i kusi by je zjesc. uwierz, ze ja naprawde duzo duzo potrafilam zjesc. moj facet to zbudowany, 190cm duzy mezczyzna, a ja jezeli chodzi o jedzenie zostawialam go w tyle. o ile pamietam to w uk jest duzy wybor zdrowej zywnosci, sa polskie sklepy. wszystko zalezy od nastawienia. trzeba tylko chciec. jezeli nam samym nie bedzie sie chcialo, to nikt nie sprawi, ze schudniemy. no i niestety, z wiekiem metabolizm bedzie zwalnial coraz bardziej i nie ma sie co oszukiwac, przy takich porcjach w wieku 40 lat bede prawdopodobnie nie kobieta, a maciora. a tego nigdy w zyciu bym nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania - u mnie tej wiosny nie widac w ogole. moje miasto dziela od niej chyba lata swietlne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow lavenda 5 kg :D Bardzo szybko Ci spadło, nie wiem co robisz, ale wynik imponujący. Jeśli chodzi o ćwiczenia to ćwicze bo wiem że trzeba... A dziś jakaś głodna jestem i nie mam nastroju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, też zaczęłam walkę o pozbycie się dodatkowych kg, mam ich ok. 20 do zrzucenia. Czy mogę się do Was przyłączyć? W grupie raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Eka25 pewnie ze mozesz dolaczyc:) sa tu fajne dziewczyny, z ktorymi pisze sie super. Ja tez niedawno dolaczylam lavendaa a moglabys napisac swoj jadlospis z jednego dnia? super Ci waga leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×