Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krasnyjka

Kto nie dał dziecka do przedszkola i nie żałuje decyzji ?

Polecane posty

Gość hyhy
Ja właśnie pisałam wcześniej że ta dyskusja nie ma sensu. Jedna mama pośle dziecko w wieku 2 lat, druga w wieku 5 a jeszcze jedna w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
To o wierszyku było do majki. Bo jej dziecko jadło samo mając rok, hmm, późno, oj późno.Na Twój poziom widzenia geniuszu u dziecka, to powinno jeść samo mając 2 miesiące !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i???
krasnyjka nie przejmuj sie tak tym co tu pisza.Jeżeli widzisz ze dziecko nie jest jeszcze gotowe to daj spokój z przedszkolem .Pójdzie za rok i też będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
Owszem, że się nie przejmuję i twierdzę swoje, a odpowiadam im tylko po to, bo lituję się nad ich głupotą i niedojrzałością.l nad tym, jak takie panienki psują kafeterię. Przez takie właśnie panny na forum jest jad. Moje dziecko jest wspaniałe i bardzo je kocham, poświęcam mnóstwo czasu na tyle, na ile umiem. I to najważniejsze, a z czasem każda umiejętność przyjdzie. Nie zamieniłabym go na żadnego geniusza Majki jedzącego samemu w wieku roku, wolę swojego opóźnionego 2,5 latka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka.k
Mówię, że żenada. Nie da tu się normalnie rozmawiać. A koleżanko wyżej, jak Twoje dziecko miało pół roku, umiało mówić wierszyki ? Bo jeśli nie, to coś marnie mamuśka go uczyłaś. Może ja uczyłam marnie ale ty nie uczyłaś wcale kompletnie nic a nic.I nie chodzi o dziecko półroczne recytujące wierszyki tylko o trzyletniego konia który sika w spodnie bo nie wie do czego służy nocnik. Po to jest mama by od małości sadzać dziecko na nocnik i uczyć jeść co zresztą samemu dziecku sprawia niezłą frajdę.Pogadajcie z waszymi mamami dowiecie sie może czegoś.Ty masz problem z oddaniem dziecka do przedszkola bo ono zwyczajnie jest niesamodzielne a jest takie bo brak konsekwencji i samozaparcia ba nawet wygodnictwo.Bo po co zajmować małe dziecko na nocniczku chwalić jak można mu założyć pampersa.Wróć może do starych tetrowych pieluch będzie mniej wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale głupota
krasnyjka- Ty nie jestes godna rozmowy z Toba. Spójrz na " taka zosia". Kobieta ma takie poglady jak Ty , a mimo wszytsko nikogo nie obraziła i nik Jej nie obraził w tym temacie, bo jest po prostu osobą kulturalną, Na Ciebie szkoda słów i czasu, nie zrozumialaś ani jednego zdania, ktore tutaj zostało napisane. Żal mi Ciebie i proszę nie lituj sie nade mna, tylko nad sobą. Co z Ciebie za człowiek, który nie potrafi dyskutowac, wymienic poglądów?. Do mnie dotarly informacje, ze dzieci nie posylane do przedszkola mialy sie super potem w szkole itd. A do Ciebie NIC, zero, beton. W swojej obronie ?? potrafisz tylko napisac, ze szczekam i jestem niedojrzałą idiotką. Sama za to się "popisalaś" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka.k
Ale mama tego małego też wiele nie rozumie na zwróconą jej uwagę że po prostu nie uczy dziecka podstawowych czynności reaguje agresywnie.Dla mnie to głupie nie umieć się przyznać do tego bo dzieci są różne jedne wymagają by coś pojąć więcej czasu inne mniej niemniej wiele czynności zdrowemu maluchowi sprawia frajdę. Ale ta mama niestety nie za bardzo rozumie że już najwyższa pora by dziecko się nauczyło,przecież dziecko nie idzie do przedszkola dzisiaj. Ma trochę czasu by nauczyć i potem ze stoickim spokojem oddać dziecko do przedszkola.Wyjeżdża tu z porównaniami geniuszy a co w tym złego że mojemu synowi podobało się samodzielnie jeść ubrudził się mocno miał dużo frajdy zgubił część jedzenia ale fajnie było patrzeć jak robi to sam.A pieluchy przynajmniej w tamtym czasie nie było pampersów sadzało się dziecko na nocniku gdy dobrze siedziało zajmując mu czas.I w ten sposób dzieci szybko pojmowały,a teraz bach pampersa na tyłek a potem że trzylatek w spodnie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uczy się coś tam w domu ;) Ale nie mam parcia na nauczanie, że to czy tamto MUSI umieć Uwielbia elementarze takie do nauki pisania. Ma ich masę i siedzi i bazgroli literki w nich od dawna. Ale żeby zdania to nie, jakoś nie potrafi zakumać i myśli, że jak napisze byle co a powie, że to "mama" to że to jest mama :D Liczy sama do prawie 30, przy 30 ma problem z wymawianiem i nie lubi po prostu bo się myli. Zna jakieś tam piosenki, jakiś wierszyk itp. Parę angielskich słówek takich na wyrywkę, ostatnio pory roku i co je charakteryzuje. Nie wiem co tam jeszcze... Z samodzielności sama je (dłuuuugo bo siedzi i gada, ale umiejętność korzystania z łyżki, widelca i noża posiada ), korzysta sama z toalety jeśli ma do niej dobry dostęp ( czasem po kupie trzeba pomóc), ubiera się sama jeśli ciuchy nie są trudne, zapina wiadomo rzepy, guziki ale wolno, suwak jeśli jest łatwy do trafienia. po jedzeniu odnośni do zlewu a jak jej pozwolić to i pozmywa :classic_cool: Z zajęć bardziej rozrywkowych nie ma kłopotu z grami na swój wiek, a nawet niektórymi dla starszych, lubi kreatywne zabawy z CzuCzu, ciastoline, masy solne, samodzielne teatrzyki... Poza domem to już trudniejsza sprawa bo tu jest kwestia co dziecko lubi. Dużo z nami podróżuje i zwiedza, poznaje historie różnych miejsc. Uwielbia dinozaury, pomału zaliczamy wszystkie DinoParki, od tego roku muzea bo rok temu kości ją jeszcze mało kręciły, ale już coś więcej dopytuje. Mamy znajomy klub malucha gdzie z córką chodziłam to nie miała żadnych kłopotów zostania w grupie, zabawy z dziećmi itp, na jakiś placach zabaw pierwsze co to robi przegląd dzieciaków i szuka sobie "przyjaciółki" i częściej ona zagaduje i rozbawia niż dziewczynki które chodzą do przedszkola ( wiem bo gadam z ich mamami) ale to też kwestia charakteru nie tylko wrzucenia na "głęboką wodę" ;) Nie wiem co tam jeszcze... aha 2 msc temu urodziłam, to teraz owszem w domu udupione bardziej jesteśmy. Wyganiam ją z tatą na zamknięte place zabaw, chodziła na teatrzyk itp. Miała chodzić na zajęcia sporotowe, ale niestety godziny zajęć nie pozwoliły, teraz czytałam, że w szkole koło nas mają być tance to będzie chodzić Coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha no i pieluchy poszły w odstawkę jakoś po 1,5 roku. Sama raz lepiej raz gorzej jadła od roku, później jej się odwidziało, w końcu znowu zaczeła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
Mała Blondynko, to standardowy rozwój dziecka widzę, teraz, z tego co piszesz, wnioskuję, że ma ponad 4 latka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak jak pisałam, nie widzę by odbiegała od normy, a ja nie mam parcia na posiadanie wybitnych dzieci ;) Ma 4 lata i 4msc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale głupota
Mała Blondynko- wydaje mi sie, ze dziewczynki są jakies "inne", łatwiejsze w wychowaniu. Tutaj zostało juz napisane, że dzieci które nie chodziły do przedszkola- w niczym nie sa gorsze od tych chodzących. Ale autorka temu nie zrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka.k
Pewnie że nie są gorsze moje poszło mając ponad cztery lata ze względów zdrowotnych, tyle że autorka ma zupełnie inne problemy niż zdrowotne.Szkoda że udaje że ich nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój trzyletni syn od stycznia
chodzi do prywatnego przedszkola.. tez się bałam, a przed 1szym razem niz go zawiozłam z nerwów ze dwa razy bylam na ubikacji.. twoje obawy są normalne, ale wydaje mi się ze to TY (a nie bobas) nie jestes gotowa na posłanie dziecka do przedszkola. Dla niego to frajda, naprawde.. uczy się nowych rzeczy. Ja tez uwazalam ze Młody sobie bedzie licho radził, ale poszło.. W pierwszym dniu popuscił w gacie ale pozniej juz mu sie spodobało i wracał w tych samych co mu w domu ubrałam :) . Dzieci tez sie denerwują, nowym nieznanym srodowiskiem.. U nas - rodziców maja opiekę i gwarantowane bespieczenstwo.. Dodam ze mój syn mówi po swojemu (obcy mało co go rozumieją) :) i jest typem 'postawie na swoim i koniec') W przedszkolu jednak pomimo zmiany srodowiska bardzo fajnie bawi sie z dziecmi (tak mi mówią) i zjada cały obiadek! Przychodzi do domu czysty i wypoczęty. Jak przychodzę woła do mnie usmiechniety i zegna sie z dziecmi.. Nie ukłądaj czarnych scenariuszy.. Pamietaj ze zyjemy w chorych czasach, dziecko musi się obyć trochę bo pomysl ze gorzej bedzie jak bedzie nauczony tylko z tobą a dzieci dobrze wiesz jakie są... moja rada: spróbuj! zawsze masz wybój, jednak nie zatrzymuj go w domu za długo.. bedzie mu gorzej później..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
ale głupota - sprawdź proszę swoje wpisy z 11.28 i 11.29 - jakoś nie widać tutaj, żebyś uważała, że dzieci nieprzedszkolne były takie same jak przedszkolne.Wręcz przeciwnie. Więc teraz się nie tłumacz przed blondyną. Widzę, że jak tylko ktoś ma dziecko "odbiegające od normy", zaraz robi się najazd na matkę. A tak przepraszam zapytam, o czym jest temat ? O uświadamianiu mi błędów wychowawczych czy o niepuszczaniu do przedszkola ? Więc co Was obchodzi , co moje dziecko umie, a czego nie. Nie mam ochoty czytać Waszych uświadomień, bo to nie jest gadka na ten temat. Będę chciała być uświadamiana w kwestii uczenia na nocnik i samodzielnego jedzenia, to wejdę na inny temat, w w tym proszę mi pisać na temat, a jak nie to do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam tematu całego, odpowiedziałam jedynie na pytanie :) W dyskusje wdawać się nie mam zamiaru bo znam nieprzystosowane do życia tępoty za przeproszeniem co chodziły do przedszkola od początku, ale co z tego jak trafiły na jakąś "przechowalnie dzieci" a nie fajne przedszkole, a po pracy rodzice mieli w dupie bo przecież przedszkole nauczy, przedszkole wychowa... a znam też takie jak moja co rodzice pilnowali jako tako rozwoju i radzą sobie w życiu i w szkole później. Z synem młodszym też mam zamiar być w "domu" co w moim przekonaniu nie oznacza domowej nudy bo spędzam z dzieciakami czas i wychowuje BO LUBIĘ... co też z kolei nie oznacza, że wypełniam córce każde 5 minut o nie nie, sama też się bawi i potrafi ( nie oznacza to, że np ogląda tv... w tej chwili ja gugam z młodym (laptop na stole z doskoku :P ), a ona obok wywaliła 3 pudełka zabawek bo z jednego potrzebuje lalek, z innego akcesori kuchennych, z innego kucyków pony i zamku... i tak się teraz bawi w swoim świecie, a jak brakuje jej ręki to ja przez chwile jestem jakąś postacią ;) ) Więc nie wiem o czym tu dyskutować, żałować czasem jedynie mogę jak nie mam czasu pierdnąć ;) Ale wraca z pracy padre i przejmuje obowiązki lub dzieciaki zabiera, a w weekendy daje mi pospać do oporu :) Pod względem wychowawczym ja nie mam czego żałować bo od zawsze wiedziałam, że jak będę miała dziecko to chce je w pełni po swojemu wychować, a nie żeby mi obca baba to robiła :P Przedszkole w celach kontaktów z rówieśnikami owszem - ale to staram się córce zapewniać bez stałego pobytu w przedszkolu ( klub malucha jak mamy ochotę, jakieś warsztaty jak coś się trafi, zajęcia dodatkowe, znajomi), oraz w calach nauki, ale to już bardziej szkoła nauczy profesjonalnie czytać i pisać, ja mogę pokazywać i zachęcać nie mniej jak Panie przedszkolanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
mój trzyletni -ja właśnie też mam taki stres. Ale pocieszyłaś mnie, że było u Was ok. Fakt, że mamy jeszcze prawie 9 miesięcy do września, a w tym czasie dziecko może się zmienić , a ja nabrać pewności, więc jestem dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
Blondynko - ja też jestem zdania, że uczenie dziecka, a nawet kontakty międzyspołeczne, ich wyrabianie, o czym tu tak pieją moje przeciwniczki - to wszystko wyrabia się również w zerówce i potem w szkole. Dziecko ma jeszcze cały rok zerówki i wiele lat podstawówki, by nauczyć się żyć w grupie. Tak że moim zdaniem owszem, dobrze, jak dziecko pójdzie do przedszkola, bo już szybciej zacznie się tego wszystkiego uczyć, ale nie uważam, że jeśli np. do 4 roku życia będzie w domu siedzieć, to będzie cofnięte, jeśli chodzi o kontakty z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój trzyletni syn od stycznia
:) najpierw Ty sobie to poukładaj, a później przełóż na dziecię. :) zobaczysz... pomału, a systematycznie. Takie jest życie, ja piorę sobie rozum kilka razy dziennie i przypomionam świetą zasadę: "dziecko chowa się do ludzi nie dla siebie".. nic na siłę, bedzie zle - zrezygnujesz, dobrze - bedziesz się cieszyć że Twoje dziecko tak pozytywnie cie zaskoczyło. :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
Mój trzyletni - a czy w Twoim przedszkolu pomagają dzieciom zjeść, jak samo nie je, akceptują ewentualną pieluchę ? Bo w jednym przedszkolu, które ja mam na oku, akceptują i pomagają. Grupy są małe i zostałam poinformowana, że owszem, uczą dzieci samodzielności, ale jeśli widzą,że potrzebuje pomocy w tych kwestiach, to nakarmią, przewiną i nie uważają tego za dziwactwo - w przeciwieństwie do wyszczekanych mamusiek z forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
Dzięki, - mój trzyletni. Tak to w dużej mierze kwestia poukładania sobie w głowie wszystkiego. Zawsze przecież - fakt - można wypisać dziecko z przedszkola, jak poczuję, że to nie to, co ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allaaakss
i zrobiło się nawet normalnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
Ja bardzo dużo serca wkładam w bycie z moim dzieckiem, bardzo liczy się dla mnie jego bezpieczeństwo,to, by miał wygodnie, fajnie.Nic nie uczę na siłę. Zazwyczaj każda umiejętność przychodzi sama w odpowiednim momencie.Nie jestem zwolennikiem wpajania na siłę, bo musi, bo wiek.Doświadczenie mnie nauczyło, że każda umiejętność przyjdzie prędzej czy później i jeśli przedszkole pomoże np. w tej samodzielności i i ja i dziecko będziemy czuli, że jest fajnie chodząc tam, to będę zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka.k
Hehe krasnyjka dobrze że oni mówią to co ty chcesz usłyszeć myślę że to akurat mogą ci potwierdzić ci rodzice ze osławionego już prywatnego żłobka gdzie to dzieci się wiązało a rodzice słyszeli jak to pięknie się bawią. Teraz sobie pomyśl masz powiedzmy 10 dzieci w grupie z których 7 samodzielnie nie je które nakarmisz najpierw??? Albo któremu wpierw zmienisz pieluchę.Masz dziewięć miesięcy by dziecko nauczyć choć z twoi opornym rozumieniem tematu ciężko będzie.Jak ktoś płaci duże pieniążki za prywatne przedszkole to sorry ale mówi się to co chce usłyszeć. Niekoniecznie jest tak że jest tam inaczej niż w zwykłych państwowych przedszkolach.Ale wiara rodziców nie zna granic.Przy iluś tam dzieciach nie da rady skupić się na jednym bo to zwyczajnie odbywa się kosztem innych i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
ale głupota - i jeszcze apropos mojego szczekania do Ciebie - przeczytaj proszę jeszcze raz Twój pierwszy post, jak Ty tu dyskutujesz ???Zaczynasz temat od stwierdzenia, że baby są głupie i od razu pijesz do mnie.Nie umiesz od początku prowadzić mądrej, spokojnej dyskusji, a tak teraz nagle bronisz użytkowniczki zosia, że nie pluje jadem itd, a sama zaczęłaś od plucia. Jakaś niespójna jesteś w zeznaniach.Sama plujesz i szczekasz, a do mnie masz pretensje, że odpowiadam atakiem na twój atak, który był jako pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój trzyletni syn od stycznia
mój chodzi do 10 osobowej grupy 2,5-3latków. Pomagają, jak widzą że komuś nie idzie.. Młody z kolei ze lubi jeść :) szybko zaczął jeść sam (coś ok 2 latek miał). oczywiście mówię o całkowicie samodzielnie zjedzonym posiłku.. Często przychodzę wcześniej po niego zeby przez szybę zobaczyc co i jak, jak mnie nikt nie widzi. Dzieci są czyste, przedszkolanka obserwuje kazde po kolei i podchodzi temu zdrapie kawałek wycinanki z buzi, tego poprawi, zapinają bluzy jak dziecko nie potrafi (mój np :) ) no i wciskaja na potege bluzeczki do spodni, dziewczynką czeszą włosy.. a i mój Młody ma zwyczaj rozebrac sie do naga jak idzie sikac :D (juz tak ma) i najwidoczniej muszą go tam ubierac po kazdym sikaniu czy grubszej sprawie bo w domu (przed przedszkolem) uczylam go nie rozbierac się do rosołu i tak robił, ale po przedszkolu znów na nowo sie rozbiera wiec mu na to pozwalają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arabella123456
Żałuje, że moja mama nie posłała mnie do przedszkola, tylko od razu do zerówki. Nie miałam problemów z nauką, ale braków społecznych już nie nadrobiłam, mimo tego że latałam z dzieciakami po podwórku. Cały okres edukacji poza studiami był dla mnie katorgą, nie potrafię odnaleźć się w dużej grupie, jestem samotniczką i ogólnie najchętniej nie wychodziłabym z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
Majka - i co, dalej masz zamiar snuć złośliwe komentarze ? Zamiast coś pocieszającego powiedzieć - Ale dobra, napawaj się faktem, że masz super dziecko super uczone, a ja niedojdę, i tak wolę swoje od Twojego zasmarkańca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasnyjka
Taka złośliwość Majka, jak Twoja, jest poniżej pasa, wiesz ? tak że ja nie szczędzę w słowach w kierunku Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko wiesz co,ja też się obawiałam jak to mu pójdzie w przedszkolu. Tym bardziej że tą drugą sprawę(bo siku wcześniej opanował) przed samym pójściem do przedszkola opanował(wołał,bez wpadek itp). No i chodzi już od września i jesteśmy szczęśliwi:) Jak Twoje dziecko mówi nie za wiele to jak najbardziej przedszkole. Znajomej koleżanki,lekarz polecił przedszkole(również nie wiele mówiła),no i z wymową tak na prawdę się poprawiło. Jeżeli chodzi o samodzielność, przedszkolu cały czas nad tym pracują wspólnie.ważne aby dziecko próbowało,starało się. Jeżeli jednak nie chcesz,to możesz zawsze puścić jak skończy 4 lata,decyzja należy do Ciebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×