Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odchudzajaca_sie_wiecznie

młode mamy ! napiszcie w czym pomagaja Wam na co dzien wasi mezowie/partnerzy?

Polecane posty

Gość odchudzajaca_sie_wiecznie

Pytam, bo wydaje mi sie, ze moj mi niewiele pomaga, a raczej ze moglby wiecej. Dodam co robi - kapie nasza córeczke - jak go poprosze to z nia posiedzi, a ja moge isc np na aerobik, czy do sklepu - sam sobie pierze i rozwiesza (ale ja juz musze sciagnac ubrania z suszarki) - czasem pozmywa - sam sobie robi sniadanie, kolacje, obiad tez potrafi sam zrobic (ogolnie mnie jego jedzenie "nie obchodzi") , czasem - raz, 2 razy w tyg zrobi tez obiad dla mnie - wynosi smieci (ale przewaznie ja musze mu o tym przypominac) - czesto robi zakupy A teraz co mnie wkurza - w ogole nie drazni go bałagan - on moglby mieszkac w nieodlurzanym mieszkaniu nawet i miesiac - zostawia swoje podkoszulki, koszule w roznych czesciach mieszkania - ja potem chodze i to zbieram - podobnie talerzyki, kubki itp - prace domowe typu - wbicie gwozdzia - musze mu b dlug i czesto przypominac, bo sam z siebie sie do tego nie zabierze ogolnie najwiekszy minus ma za to, ze jest balaganiarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robi wsszystko :) teraz nie ma sezonu na prace wiec zajmuje sie dziecmi dzieki temu moge siedziec na kafe , gimnastykowac sie i ogolnie sprawiac sobie przyjemnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaja sobie robisz?duzo twój mąż robi,mój podobnie i ja nie narzekam,ogólnie faceci to bałaganiarze i tyle,nie róbcie z siebie świętych krów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzajaca_sie_wiecznie
seri myslicie ze duzo robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzajaca_sie_wiecznie
sprzatac po sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna ze szczecina
we wszystkim - absolutnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie przesadzaj :) jest wystarczającym ideałem, nie jedna by takiego chciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż bardzo dużo robi. Ciesz się z tego co masz. Mój jak już zostanie z dzieckiem to i tak siedzi przed kampem a jak wracam to straszny bałagan jest. Czasem zrobi sobie kanapke ale to rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż bardzo dużo robi. Ciesz się z tego co masz. Mój jak już zostanie z dzieckiem to i tak siedzi przed kampem a jak wracam to straszny bałagan jest. Czasem zrobi sobie kanapke ale to rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niby skad mnie znasz?
nie prtzygotowujesz posilkow ukochanemu? i jeszcze on tobie 2 razy w tygodniu robi? chyba powinnas po rekach go całować a nad soba sie zastanowic:P a tak powanie to mysle ze podzial obowiazkow macie ok - zakladam,że on pracuje, ty siedzisz z dzieckiem w domu , wiec to ,że ci jeszcze podaje obiad pod nos a ty jemu nie to naprawde plus:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzajaca_sie_wiecznie
nie robie mu obiadow, bo on obiady je w pracy. Poza tym to co ja robie to jemu przewaznie nie pasuje - on lubi potrawy z tysiaca skladiekow (sporo w tym kalorii) a ja robie dla siebie raczej dietetyczne:) , wiec dziwne, zebym robila 2 obiady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawie wszystko to co ja :) Nie robi: nie myje podlog, nie gotuje obiadow kiedy oboje mamy wolne nie zajmuje sie zakupami ubran dla dzieci Czego ja nie robie: nie myje okien nie odkurzam nie myje i nie sprzatam samochodu nie interesuja mnie rachunki reszte robimy na zmiane lub razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niby skad mnie znasz?
skoro mąż je w pracy jesteś PRAWIE usprawiedliwiona ;) ale...cyt:ogolnie mnie jego jedzenie "nie obchodzi") , czasem - raz, 2 razy w tyg zrobi tez obiad dla mnie. na jego miejscu byłoby mi przykro,że nikt o mnie pod względem "jedzeniowym" nie dba;) tym bardziej ,ze w drugą stronę to i owszem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzajaca_sie_wiecznie
to nie jest tak, ze on o mnie jakos szcegolnie dba pod wzgledem jedzeniowym - tylko jak np on robi sos do spagetti na bazie pomidorow i ja tez chce to zjesc to mi pozwala ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he, śmieszna jesteś!
To może zacznij częściej gotować i prac jego rzeczy to on zacznie po sobie sprzątać? i co znaczy że on pierze swoje rzeczy? Jak nastawiasz pranie to jego rzeczy nie wkładasz? U nas wygląda to tak on odkurza i ściera kurze w salonie i przedpokoju wynosi śmieci robi ze mną duże zakupy robi pranie, zdejmuje i składa równo sprząta po sobie myje okna zmienia firany i zasłony ja robię mu co rano śniadanie w domu i do pracy (w tym celu wstaje o 6 choć mogłabym pospać do 9) gotuję piekę ciasta sprzątam w kuchni,łazience i małym pokoju zajmuję się dzieckiem robię codziennie drobne zakupy typu pieczywo, wędlina, owoce myję podłogi wsólnie kąpiemy dziecko robimy dekoracje świąteczne płacimy rachunki bawimy się z dzieckiem no i oczywiście rozmawiamy, przytulamy się, ale nie o tym temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj dziewczyno spokój już Ci wszystkie powiedziały że masz złotego męża to lepiej pilnuj go i dbaj o niego. Lepiej leć na zakupy i przygotuj mu pyszną kolację, a nie tylko marudzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzajaca_sie_wiecznie
"To może zacznij częściej gotować i prac jego rzeczy to on zacznie po sobie sprzątać?" a czy on pierze moje rzeczy, albo sprzata po mnie? Nie rozumiem - czy malzestwo polega na sluzbie mezczyznie? Skoro on gortuje dla siebie i ja dla siebie, skoro on pierze swoje rzeczy a ja swoje (wynika to z tego ze on ma przewaznie rzeczy w ciemnych kolorach a ja w jasnych - kiedys moje rzeczy wkladal razem ze swoimi, ale niestety czesc z nich sie zniszczyla- bo po prostu wlaczal pranie nie pytajac mnie czy chce zeby mi cos uprac, tylko kładł do bebna jak leci- wiec od tamtej pory on moich nie pierze bo zabronilam), i skoro ja sprzatam po sobie, to czemu on po sobie nie moglby? A wstawanie o 6 rano m gdy mozna pospac tylko po to, zeby zrobic mezowi kanapke to zakrawa na masochizm wstajacej , i wybitny egoizm ze strony partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he, śmieszna jesteś!
A on jak swoje pierze to też nie segreguje? Konta pewnie też macie oddzielne? Dla mnie śmieszne jest takie coś. A to że wstaję rano to nie masochizm,bo sprawia mi przyjemność gotowanie dla męża (zresztą gotowanie w ogóle) ale dzięki temu nie narzekam,że mąż zostawia wszędzie bajzel-bo on ma w zwyczaju sprzątać po sobie i ma kiedy to zrobić. A Ty byś chciała żeby kasę do domu przyniósł,ugotował, posprzątał,dzieckiem się zajął a dama usiądzie dupą przed kompem i zajada,a potem trzeba się odchudzać :O Gdybyś miała trochę więcej ruchu to tłusz sam by znikał. Ale po co,lepiej od męża wymagać i tyć jak świnia,ale przynajmniej masochistką nie jesteś :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzajaca_sie_wiecznie
he he smieszna jestes - widze, ze raczej takiej wielkiej przyjemnosci z tego wczesnego wstawania nie czerpiesz, bo jad od Ciebie tryska:) Co do segregowania rzeczy - tak jak pisalam on w wiekszosci ma same ciemne rzyeczy i nie segreguje ich- dla mnie to dziwne, ale sie nie wracam:) Co do mojego nicku - tak odchudzam sie wiecznie, zeby zachowac swoja sylwetke i sie nie roztyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on mi nie pomaga
on ze mną dzieli obowiązki. Brzmi inaczej i jest czym innym niż "on mi pomaga".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzajaca_sie_wiecznie
a co do kasy - to zarabiamy mnie j wiecej po tyle samo, wiec zadnej laski mi nie robi, ze chodzi do pracy, bo ja sama tez jestem w stanie utrzymac siebie i dziecko :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he, śmieszna jesteś!
Mylisz się lubię rano wstać i wypić kawę i porozmawiać z mężem. Potem nim dziecko wstanie mogę jeszcze popracować. Żal mi po prostu Twojego męża. Przeczytaj sobie swoje wypowiedzi na jego temat. Razi po oczach to,że traktujesz go jak jakieś zło konieczne. Łaski nie robi,że przynosi kasę? Fajnie. No cóż widać że byłaś wychowana w przekonaniu że jestes lepsza i zasługujesz na więcej. Może to i dobrze tylko żal osób,które z kimś takim muszą żyć-choćby dupe miodem smarowali i tak jest wiecznie mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś dziwny układ
to nie jest małżeństwo partnerstwo tylko jakiś dziwny układ "każdy sobie rzepkę skrobie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalaala
mysle ze twoj maz jest calkiem ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjgjhggj
autorko - dla mnie jestes idiotka ze jeszcze narzekasz na takiego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerasdfzxc
a u nas wygkada to tak. ja rano wstaje szykuje sie do pracy, moj spi tak mniej wiecej do 9 bo tak sypia Mlody(ma 4,5 miesiaca), do pracy jedzie na 13, wtedy Mlodego przejmuje niania, ja wracam do domu miedzy 17 a 18. nigdy nie bylo tak, ze jakies obowiazki sa moje a jakies jego. wszytsko robimy, ze tak to nazwe, na zmiany- wtedy kiedy ktores z nas ma chwile wolnego: sprzatamy, wstawiamy pranie, chodzimy na spacer z psem. obiady u nas sie rzadko gotuje ze wzgledu ze praktycznie nie jestesmy w domu: moj jest kucharzem, wiec zazwyczaj jada w pracy, a mnie samej dla siebie nie chce sie nic robic. przy Mlodym wszystko potrafi zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz za grosz szacunku
Nie szanujesz męża ani tego co robi,liczysz się tylko Ty. Poza tym zbadaj się bo skoro musisz cały czas się odchudzać to coś z Tobą nie tak :O Może to anoreksja? To by w sumie tłumaczyło twoje zaburzenia w relacji z mężem. Nic dla drugiej osoby,wszystko dla ciebie i pod ciebie. Ty chodzisz na aerobik a mąż gdzieś wychodzi? Ma prawo do relaksu? Czy tylko ma zarabiać? Zrobił dziecko i już do niczego nie jest potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×