Podobno jestem przystojniejszy od brata ale..

aler nie że zerkniesz i uciekniesz wzrokiem tylko dłuzej musisz sie patrzyć tam kilka sekund chyba czy jakoś tak .

Jak jesteś takim przystojniakiem to umów się ze mną

Wybredny? no ale jak to jemu udaje się wyrwać ładną laskę tak że jest na skinienie palcem, a ja jeśli chodzi o randke to tak ale już żeby dalej ciągnąc znajomośc to już nie. Tzn one coś grają, nie wiem czy to zlewka, ale zazwyczaj proponuje dwa razy spotkanie i odpuszczam.

lolololo. Aż taki przystojny to ja nie jestem (chyba), czasami mam powodzenie u tych "hot baby" a czasami tzw szare myszki nie są zainteresowane. Zdaje sobie sprawę że nie podobam się wszystkim, aż taki to ja nie jestem.

Nie wiem, może i mam zły charakter, nie potrafie tego ocenić, ale staram się być wporzo. Ogólnie ludzie mnie lubią.

Dawaj fote to ocenię

Nie, jestem cichy, ale na randce to już rozwijam temat. Mam 104 IQ.

Nie wstawie foty tutaj, nie po tym co tu zostało napisane. przykro mi.

Nie wiem czy jest zainteresowana. Kobiety to aktorki, dlatego trudno odczytać czy udaje czy naprawdę jest zainteresowana. Często bywa tak, że na koniec spotkania mówią do zobaczenia, bardzo miło mi się rozmawiało, buziak w policzek itp a później nie chcą przychodzić na spotkania.

No też jestem miły, a co mam powiedzieć, sory nie podobasz mi się, rozejdźmy sie w swoje strony?

No różnie, jedne w ogóle nie odbierają telefonów, inne odbierają ale później odwołują spotkania, albo coś kręcą że nie mają czasu, albo pisze i przestaje odpisywać, no różnie. Np jedna na koniec pierwszego spotkania powiedziała "mam twój telefon gg, to do zobaczenia, później umówiłem drugie spotkanie i odwołała ale podała inny dzień i przyszła jakby z łaski swojej, na pierwszą randkę była zrobiona na bóstwo a na drugim jak szła do fabryki pracować. Później już nie odebrała. Inna też powiedziała miło się rozmawiało, to do zobaczenia i pisałem z nią jeszcze chwilę i napisała "nie mówię że się nie spotkamy ale teraz nie mam czasu..." i później przestała odpisywać. Teraz już w ogóle nie pisze z dziewczynami tylko dwa telefony i jeden termin spotkania i albo tak albo nie.

Na siłę nikogo nie szukam, nie robie żadnej presji, w ogóle nie poruszam żadnych tematów o związkach uczuciach itp. Nie robie z tego nie wiadomo czego jakaś randka, po prostu umawiam się na piwo czy kawe i tyle.

Wydaje mi się że to jest kwestia tego spotykania przez internet. Bo normalnie, czy to na uczelni czy gdziekolwiek to dziewczyny mnie dobrze znają i jest całkiem inaczej. Wiedzą jaki jestem ale mimo to mam te powodzenie. Nie chce się chwalić ale no niektóre takie ładne laski to aż same mi się narzucały, widać było że bardzo chciałyby się poznać. Natomiast w z netu to nie wiadomo.

Nie wiem o jakie spotkanie pytasz, ale one już się odbyły i te dwa przypadki to już temat zamknięty. Tak w ogóle to już kasuje profil w necie i właśnie będę coś starał się na żywo. Jest ciężej się przełamać ale wydaje mi się że wtedy będzie jasno, kobieta od razu będzie wiedziała czy mnie chce czy nie. Co do tych ładnych z reala to przez moją nie wiedzę i nieśmiałość. Po prostu ja nigdy nie wiedziałem jaki zrobić następny krok. Teraz już po około 30 randkach z netu już trochę nabrałem doświadczenia, już nie jest tak lekko. Nie boję się w ogóle, tylko na początku jest takie napięcie dopóki się nie przywitam i nie zaczne rozmowy. Teraz wiem jakie kroki robić aby posuwać relację do przodu i nie robić błędów. Wiem kiedy odpuścić itd. No zobacze jak to będzie, najgorzej że teraz skończyłem studia i nie mam w ogóle kontaktu z ludźmi opórcz pracy ale tam niestety nie ma żadnych kobiet. Będę musiał gdzieś poszukać.

sam sobie odpwoedeziałeś, że jest inteligentniejszy od ciebie. Dla dziewczyn to ważne, bardziej niż wygląd się liczy( w przeciwieństwie do was , bo wy możecie sie spotykac i sypiac z pustakiem byleby ładny był:)