Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pepitki

wkładanie pieniędzy w dom chłopaka

Polecane posty

Gość z tego faceta juz nic
nie ma mu za co ufac, wlozylbys komus kase za free bez zadnej umowy tylko na gebe? Oni slubu nie maja, to tak jakby spalila swoja kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepitki
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Utwierdziliscie mnie w przekonaniu ze bardzo ryzyjuje. Glupio mi tylko ze ne wywiaze sie z tej obietnicy zwiazanej z autem- bo nie.lubie byc goloslowna. On od samego poczatku wiedzial ze mam watpliwosci co do wkaladania do niego swoich pieniedzy, ake on ciagle.mi zarzuca ze jestem pasozytem, bo jak mi nie wstyd mieszkac u niego i nie wkaladac do domu. Przykro mi to slyszec, i argunentuje to tym ze nie ma slubu, a on za kazdym razembsie wykreca inna wymowka. Ale nie mam zamiaru kupowac iego milosci. Do listipada 2012 moj dochod wynosil ponad 3000zl/ mies i wszystko szlo na pol tzn na zycie, oplaty, ogrzewanie itp. Nie interesowalo go to ze.na cos moge nie mec. Padlo tu pytanie czy planuje z nim dalsze zycie? Hmm kocham go, ale sami widzicie ze nie zmierza to w dobra strone. Ultimatum ktore mi postawil jest dla mnie bardzo przykre, ale coz bede musiala sie wyprowadzic z dzieckiem od niego. A myslicie ze po slubie mialabym ewentulanie jakies prawa do swoich wlozonych pieniedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfvxdvsxf
uważam dokładnie tak jak ta osoba Bezczelny jest, że do ślubu się nie kwapi, a Tobie dał tydzień na podjęcie tak poważnej decyzji. Przecież to tak, jakbyś mu podarowała dorobek życia swojej rodziny. Nie popełniaj tego błędu, bo możesz tego bardzo żałować. ja bym go w ogóle kopnęła w dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dal ci ultimatum do konca tyg
dobre sobie... On leci na Twoja kase! Nie badz glupia, ja bym sie wyprowadzila! Niech przepisze dom na Was po polowie to wtedy mozesz inwestowac. On ma Cie obowiazek utrzymywac, bo urodzilas mu dziecko, opiekujesz sie nim i zajmujesz sie domem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghj9iiiiii
PROWO JAK OCEAN.:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis czarny mam
a jestes chociaz tam zameldowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrętne suczydło
Właśnie - małżeństwo, połowa majątku, blablabla. A łatwiej się upomnieć o swoje jak się małżeństwem nie jest. Faktury, kochana. Faktury + notka u notariusza, które wyraźnie mówią, że ta i ta rzecz w chacie jest Twoja i Twój facet w przypadku rozstania nie ma do tych rzeczy żadnych praw - ewentualnie ma prawo pomachać do nich, jak będziesz je wynosić z domu. To jest ta strona medalu. Ale to, że możesz dochodzić łatwo prawdy nie oznacza, że masz wyprzedawać majątek tylko po to, żeby szanownemu panu sprawić radość. I jeszcze przez to wprawiać w perypetie mieszkaniowe swoją rodzinę. Ja bym na pewno nie sprzedała niczego, a poczekała na lepszy rozwój sytuacji finansowej. Każdy dołek kiedyś się kończy, praca w końcu sie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepitki
Nie jestem zameldowana u niego. Nawet on nigdy o tym nie wsppmnial. Widze z ew mojej sytuacji nawet slub nic nie zmieni. Bo potem latami ciagna sie sprawy sadowe. A jak za piebiadze ze sprzedazy wyloze kostke przed domem to przeciez.jej potem nie bede zrywac. Moje argumenty ze dzialka i m4 potem beda dla naszego syna i bedzie mial mozlwosc mieszkania w miescie a nie na wsi. On oczywiscie tlumaczy ze zawsze bedziemy mogli siebtego dorobic. Ale.dls mnie to jest glupiego gadanie, dorobic w tych czasach to chyba tylko grajac w lotto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grymaśnica
Absolutnie nie sprzedawaj. To może niech on sprzeda dom i zrobi z Twojego mieszkania prawdziwy apartament. Zaprzyj się i powiedz, że chcesz, by mieszkania były kiedyś własnością dziecka/ dzieci i że nigdy się ich nie pozbędziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nawet nie mysl o slubie z tym człowiekiem, bo nawet po slubie czeka cie tylko rozwód i walka latami o kase, szkoda zycia na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka dobra radaaaaaaaaa
to materialista czuc to na km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha powiedz mu
że dołożysz się do tego domu pod warunkiem że on wpierw dopisze ciebie jako właściciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha powiedz mu
pamiętaj że jeśli od niego odejdziesz do będą ci się należały jeszcze od niego alimenty. Hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepitki
Ale natym wspolwlascicelstwie tez niczym nie zyskam vo w trakcie rozstania on mi tak umili zycie ze bede musiala i tak odejsc, a nikt ode mnie nie kuoi pol domu- bo onnawet nie jest przystosowany dla dwoch rodzin. A zeby odzysjac w takin orzypadku od niego kase to rez bedzie to wszystko trwalo latami. Na dniach bede musiala z nim porozmawiac i pozostaje mi tylko uswiadomic.go ze nic nie sprzedam. Nzpewno dostanie furii. Powiem mu ze ewentualnie mozemy zamieszkac w moim mieszkaniu, alvo je sorzedac i na mojej dzialce.wybudowac sie pil na pol. On wlascicielem mnie w swoim domu chyhs ngdy by nie zroibl, bo w swoja posidlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepitki
W swoja posiadlosc wlozyl ok 1mln zl a ja nawet ze sprzedazy neruchomosci tyle nie uzbieram i. jakby przyszli co do czego to i tak by powiedzial ze malo wlozylam. On jest strasznym materialista i ciagle chce postawic na swom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juyikuyioiuoui
Moim zdaniem to cwaniak i to w dodatku bezczelny. Jakby myślał o Tobie poważnie, to wziąłby z Tobą ślub -chociażby sam cywilny, nie trzeba od razu mieć wystawnego wesela. On chce skorzystać z Twojej kasy i tyle. Przecież dokładasz się do życia, opłat, ogrzewania, nosisz jego dziecko -jak może nazywać Cię pasożytem. Radziłabym wyprowadzić się od niego. Jeślim mu zależy, zrozumie swój błąd. Jeśli nie, to przynajmniej nie stracisz majątku swojej rodziny. Życzę odwagi i rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
Nigdy, ale to nigdy w życiu nie sprzedawaj tej działki i nie ładuj w mieszkanie chłopaka. Masz przejściowo złą sytuację bo nie pracujesz i jemu to już nie pasuje? Dobrze sobie zdajesz sprawę, że stracisz wiele, podczas kiedy on nie straci nic. Powiedz mu, że skoro on stawia takie żądania, że Cię stawia pod ścianą i daje tydzień, to Ty możesz to zrobić, ale tylko i wyłącznie po ślubie. Gdybyś kiedykolwiek miała się do czegoś dokładać, miej na to papiery, żebyś mogła udowodnić. Masz dobrą intuicję, słuchaj się jej, bo dobrze Ci szepcze do ucha. Nie sprzedawaj nic, nie rób tego, bo się z nim rozejdziesz i on będzie miał wszystko, a Ty nic. Ewentualnie odejdź, bo co on zamierza po tym tygodniu zrobić? On nie bierze pod uwagę Twojego zdania, tylko myśli, że za tydzień zrobisz co on chce i się zastosujesz do jego życzenia. Bardzo by Cię wykorzystał w tym momencie i chociaż jesteś u niego i nie dajesz tyle od siebie, to macie jednak dziecko i z tym powinien się liczyć. Ciężką masz sytuację, ale słuchaj tego co Ty chcesz zrobić, bo się skrzywdzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym sprawdziła, co się stanie za tydzień, jak nie spełnisz jego żądania :D Napisz koniecznie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym sprawdziła, co się stanie, jak nie spełnisz jego żądania :D Napisz koniecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha powiedz mu
"Przecież dokładasz się do życia, opłat, ogrzewania, nosisz jego dziecko -jak może nazywać Cię pasożytem. " Zgadza się. Taki układ jak składanie się na życie po połowie to można mieć i ze zwykłym współlokatorem, z obcą osobą i wyjdzie na to samo z tą tylko różnicą że współlokator nie będzie cię nazywał pasożytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha powiedz mu
właściwie to co on ci powiedział stawiając to ultimatum ? Że daje ci tydzień i co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deborahhhhb
naprawde byłabys skonczoną idiotką gdybyś mu zaufala i sprzeała swój majatek. NIe jestes jego żoną tylko konkubiną !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
Nie czekała bym do końca tego tygodnia, tylko zabrała dziecko i się wyniosła. Masz gdzie pójść. Jak on Cię tak traktuje, to nie marnuj sobie z nim kolejnych lat. Nic z tego nie będzie. Nawet jak mu oddasz swoje pieniądze będziesz w dalszym ciągu pasożytem, a jak nie będzie już miał czego od Ciebie wyciągnąć, to dostaniesz kopniaka na drogę. Powyżej jeszcze pisałaś, że on Ci powiedział, że możecie się dorobić? Hahaha, a dlaczego masz mu oddać pieniądze i się potem dorabiać? Jak Ty już masz dobry start i dorabiać się nie musisz, bo masz dla siebie i dziecka. To on Ci każe oddać mu pieniądze żeby się potem dorabiać niby wspólnie? Heh on ma taki tupet, że dech zapiera. Oddasz mu pieniądze i będziesz się prosić o nie. Nie wiem co zrobisz, ale życzę Ci dużo rozwagi i mądrości w podjęciu decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
Ja bym nie czekała do końca jego ultimatum, tylko zabrała dziecko i się wyniosła w jednej chwili. Ty masz gdzie pójść. Napisałaś tu gdzieś jeszcze powyżej, że on Ci powiedział, że jak mu oddasz pieniądze ze sprzedaży działki, to potem się możecie wszystkiego dorabiać dla dziecka. A ja się pytam po co? Po co masz tracić dorobek, który już masz całkiem niezły, po to, żeby się potem na nowo dorabiać? I już byś się nie dorobiła? To jest bez sensu kompletnie, a raczej ma sens, taki, żeby Cię maksymalnie wykorzystać. On ma taki tupet, że aż dech zapiera. Nie wiem co zrobisz autorko, ale życzę Ci dużo rozwagi i mądrości w podejmowaniu decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
sorki za dublet, nie wyświetlało się długo i kombinowałam by jeszcze raz to samo napisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jakiś żart
wiesz, gdyby myślał o tobie poważnie i cię kochał nigdy nie wyliczał by kasy, pasozytem nie nazwał by cię żaden porządny człowiek nie ważne czy bliski czy daleki naprawdę go kochasz? jesteś z nim szczęśliwa? wierzysz w jego szczere intencje? czy mogłabyś na niego liczyć w razie czego? jeśli choć na jedno z tych pytań odpowiesz nie to chyba nie ma się nad czym zastanawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jej pojechaliście :D Dajcie jej chociaż wziąć oddech :D Ja bym poczekała do końca tego "terminu" żeby się przekonać, co on wymyśli i żeby zobaczyć, z kim tak naprawdę mam dożyć starości. Bo jak na razie, to nie wiadomo, czy on przewiduje dla was jakąś ...... że tak powiem... starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeOla25
przede wszystkim sprzedaż mieszkań to straszna głupota, bo są to świetne inwestycje. Na domu w którym mieszkacie nigdy nie zarabiacie, więc to nie jest inwestycja, tylko koszty. Kiedyś, czy chcesz tego, czy nie twoja mama i ciocia umrą, a wtedy jeśli wynajmiesz kawalerkę i m4 obcym ludziom to z tego można spokojnie żyć! Nawet pracować nie będziesz musiała, te mieszkanie dadzą ci na życie do śmieci. Na emerytury nie ma co liczyć w naszym pięknym państwie. Ja bym nigdy nie sprzedawała ze względów przyszłych korzyści finansowych. Na działce zawsze możesz się pobudować i zamieszkać, a mieszkania wynająć i nie będziesz musiała pracować, jak już będziesz w podeszłym wieku, a twój ukochany np. wymieni Cię na nowszy model...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sSamiii
wiem, że to tak łatwo powiedzieć - rozstań się z nim, ale tak właśnie Ci radzę i sama bym tak zrobiła. Wyprowadziła się i pozwała cwaniaka o alimenty na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedaż działkę i tak będzie dla niego mało, potem sprzedaż kawalerkę i tak będzie mało, zamienisz mieszkanie na mniejsze albo wogole sprzedaż i tak będzie mało, ale ty wtedy zostaniesz już bez niczego, nic już nie będziesz mogla włożyć w JEGO DOM wiec cie on wywali, jak raz cie wywalił i to w ciąży z jego dzieckiem to wywali drugi raz, to pazerny tym, zeruje na twoim dobrym, naiwnym sercu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×