Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smierc

Jesteście dorośli, co z mieszkaniem?

Polecane posty

Gość dfgdsfadfa
ejj ta skarpetka 22 jakas dziwna jest. ile ty masz lat? chyba tyle co w nicku. dziecko jestes ze swoim mysleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarpetka22
a skąd ty wiesz, jakie jest moje zdanie? ja ,,chcę miec mały domek, być singielką siedzieć na trawniku z kotem i na to mnie stać byłam na obiedzie w restaranie za 120 pl i wcale mi nie smakował wole proste jedzenie domowe, spacery, rower, bieganie... a na wczasy zagraniczne też mnie stać zrozum , każdy ma inne priorytety i nie narzucaj swojego zdania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiokjioj
powiem wam, ze jak sie nie ma swojego kata w wieku 30 lat, to naprawde czlowiek sie czuje, jakby nie mial swojego mieszkania na ziemi. Wynajmowanie w wieku 20 lat jest super, ale 10 lat pozniej juz nie. Ja nie mam szans na swoje mieszkanie, moi dziadkowie nie zyja, ale mam takie wredne i cwane kuzynostwo, ze zagrabili mieszkanie dziadka, mimo iz chcial on je przepisac na mnie. Zmusili go do podpisania czegos:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my nieco inaczej
TO JEST ŻAŁOSNE XXXXXXXXXXXXXX A Ty koleżanko jesteś najbardziej żałosna, Ja nie mam matki lekarki i ojca z firmą transportową.Moja matka była sprzątaczką -musiała zrezygnować z pracy w zawodzie aby zająć się niepełnosprawną babcią.Ojciec -stolarz meblowy, teraz jego praca jest w cenie, kilkanaście lat temu w dobie segmentów z płyt nie bardzo mu się wiodło, więcej zarabiał na budowie. Biedy w domu nie mieliśmy, ale na studia sami musieliśmy zapracować. Brat studiował i pracował, ja miałam również taki zamiar, ale wyjechałam i wsiąkłam. Dopiero teraz godzę naukę z pracą. Dobrze się wymądrzać, ale nie każdy ma życie usłane różami, nie każdy ma dobrze płatną i PEWNĄ pracę,aby zaciągać kredyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondralinski
TO JEST ŻAŁOSNE ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platynowe dready
Ja mam 24 lata, mój mąż 26, oboje pracowaliśmy od razu po liceum, dwa lata temu dostaliśmy kredyt na mieszkanie i załapaliśmy się na Rodzina Na Swoim, mieszkanie 147tys, 50metrów, trzy pokoje, dwa balkony, rata miesięcznie wychodzi 900zł, kredyt na 21 lat. Mamy też dwuletnie dziecko- i zyjemy, radzimy sobie, bez pomocy rodziców, bo ani moi ani męza bogaci nie są. Mozna? Mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkjhesjfd
ja mam 25 lat, moj partner 29. wynajmujemy mieszkanie. oboje nie mamy co liczyc na spadek. kredytu nie dostaniemy, on ma w umowie najnizsza krajowa, ja nie pracuje bo pracy znalezc nie moge juz pol roku (a wczesniej tylko umowy zlecenia). i tez mam wrazenie ze do konca zycia bede wynajmowac... nawet na slub z obiadem dla najblizszych nas nie stac, a co dopiero mieszkanie. dobija mnie to i przeraza... zaczynamy sie zastanawiac nad wyjazdem za granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondralinski 26 lat
powiem wam tak mam 26 lat zarabiam na ręke ok 4-5 tyś mieszkam z rodzicami z prostej przyczyny oni mają 4 pokoje w centrum dużego miasta, ja jestem sam nie mam dziewczyny wystarczy mi pokój 12m. Za pare lat dostane spadek i spore mieszkanie więc nie widze celu aby dawać zarobić frajerskiemu bankowi i deweloperom zawyżającym ceny mieszkań za 2 lata ci co wzieli kredyt w latach 2007-2012 będą sobie pluć w brode bo staną sie frajerami kupie ich mieszkanie za 60% ceny co oni kupili i zrobie t za gotówkę. Łatwo policzyć terazmieszkanie kosztuje np. 200tyś ja je kupie za rok po 150 za gotówkę, a oni zapłacą kredyt ok 400tyś przez 30 lat ciekawe kto wtedy będzie frajerem. A to, że ktoś kupił mieszkanie pare lat temu to sry, ale po starych cenach to w 2 lata za gotówkę bym kupił więc żaden wyczyn jak metr stał po 2 tysie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam od mamy. Kupiła je dla mnie i dla siebie, ale zamieszkała ze swoim facetem i tak zostałam z mieszkaniem gdzieś w połowie studiów. Musze je sama utrzymać, mama się nie dokłada. A że zarabiam 1500 zł i jestem samotna, to czasem bywa cienko. Cóż, wolałabym mniejsze - mam prawie 60 m2, a wystarczyłoby mi 40, dwa pokoje z kuchnią i dość. Nie planuję zakładać rodziny, więc zbędne mi takie wielkie. Ani tego opłacić, ani ogrzać, ani posprzątać. No ale cóż, darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście dorośli, co z mieszk
mam 28 lat, od 9 lat wynajmuję i końca nie widać. Brak szans na kredyt, spadek, pomoc rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredyt kredyt
mój mąż przed naszym ślubem dostał kredyt hipoteczny na kwotę 120 tys zarabiając 1850 zł netto w Rodzinie na Swoim na 30 lat. Przed ślubem odłożyliśmy 10 000 zł na wkład. Ja zarabiam niecałe 1500 netto. Mąż wziął kredyt jako singiel, gdyż jako małżeństwo mielibyśmy o wiele mniejszą zdolność kredytową. Kupiliśmy mieszkanie za 130 000: 50 m kwadratowych w mieście ponad 200 tys. Mieszkania szukaliśmy jednak bardzo długo, trafiła się nam okazja. Teraz płacimy trochę ponad 500 zł raty - wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie, gdzie sam wynajem bez czynszu i innych opłat za 30 m2 kosztował nas 700 zł. Z pieniążków zebranych na ślubie zrobiliśmy remont. Baliśmy się kredytu, teraz jednak uważamy, że podjęliśmy dobrą decyzję - mieszkamy tak jak chcemy, powoli urządzamy sobie je po swojemu i nie żałujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 28 lat, od 9 lat wynajmuję
mam 28 lat, od 9 lat wynajmuję i końca nie widać. Brak szans na kredyt, spadek, pomoc rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredyt kredyt
mój mąż przed naszym ślubem dostał kredyt hipoteczny na kwotę 120 tys zarabiając 1850 zł netto w Rodzinie na Swoim na 30 lat. Przed ślubem odłożyliśmy 10 000 zł na wkład. Ja zarabiam niecałe 1500 netto. Mąż wziął kredyt jako singiel, gdyż jako małżeństwo mielibyśmy o wiele mniejszą zdolność kredytową. Kupiliśmy mieszkanie za 130 000: 50 m kwadratowych w mieście ponad 200 tys. Mieszkania szukaliśmy jednak bardzo długo, trafiła się nam okazja. Teraz płacimy trochę ponad 500 zł raty - wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie, gdzie sam wynajem bez czynszu i innych opłat za 30 m2 kosztował nas 700 zł. Z pieniążków zebranych na ślubie zrobiliśmy remont. Baliśmy się kredytu, teraz jednak uważamy, że podjęliśmy dobrą decyzję - mieszkamy tak jak chcemy, powoli urządzamy sobie je po swojemu i nie żałujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredyt kredyt
mój mąż przed naszym ślubem dostał kredyt hipoteczny na kwotę 120 tys zarabiając 1850 zł netto w Rodzinie na Swoim na 30 lat. Przed ślubem odłożyliśmy 10 000 zł na wkład. Ja zarabiam niecałe 1500 netto. Mąż wziął kredyt jako singiel, gdyż jako małżeństwo mielibyśmy o wiele mniejszą zdolność kredytową. Kupiliśmy mieszkanie za 130 000: 50 m kwadratowych w mieście ponad 200 tys. Mieszkania szukaliśmy jednak bardzo długo, trafiła się nam okazja. Teraz płacimy trochę ponad 500 zł raty - wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie, gdzie sam wynajem bez czynszu i innych opłat za 30 m2 kosztował nas 700 zł. Z pieniążków zebranych na ślubie zrobiliśmy remont. Baliśmy się kredytu, teraz jednak uważamy, że podjęliśmy dobrą decyzję - mieszkamy tak jak chcemy, powoli urządzamy sobie je po swojemu i nie żałujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarpetka22
jesteś już stara TO JEST ŻAŁOSNE a kultury za grosz! rodzice nie wpoili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dostałam od miasta czynszowe , pisałam , pisałam i dostałam , może to nie sukces , ale jest i nie wynajmuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarpetka22
jesteś już stara TO JEST ŻAŁOSNE a kultury za grosz! rodzice nie wpoili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do joanny
joanna, ale pewnie jesteś samotną matką i byłaś w trudnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarpetka22
życie nie jest wieczne któregoś dnia odejdziesz i co? warto tak sie zabijać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie nie :) samotną nie jestem :) mam męża, jesteśmy lat po ślubie i nie chciałam bawić się w kredyt , fakt pisałam 6 lat i udało się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam *** fe
25 lat, w wieku 23 lat zaczęłam budowe domu z moim narzeczonym, póki co końca nie widać, po dwóch latach osiągneliśmy stan surowy zamknięty, no ale cóż.... nie zarabiamy kokosów, a żeby mieć to co mamy to i tak rodzice na ten moment bardzo dużo nam pomogli (ok 40 tys) Ja i tak dalej mieszkam z moimi rodzicami, narzeczony ze swoimi i tak się ten mój związek ciągnie już usrane 5 lat, ps. kocham kafe bo można tu z siebie najwięsze żale wyrzucić, chociaż jak tak czytam wpisy innych to i tak nie wiem, czy się tak żalić czy jednak chwalić Prawda jest jednak taka, że nie ma się takiej satysfakcji gdy dochodzi się do czegoś z pomocą innych, niżby sie to samemu osiągnęło. Denewruje mnie to, że szarpłam rodziców na taką kasę, nigdy ich o żadną pomoc finansową nie prosiłam, no ale widzieli kupiliśmy działkę, drut, pustaki, plany to sami zaproponowali pomoc raz i drugi i się uzbierało tyle pieniędzy- nie ukrywam jednak, że źle się z tym czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do joanny
Czyli samotni mają jeszcze większą szansę na takie mieszkanie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniejszą kwestią jest sprawa otrzymania kredytu, a co innego prawdziwe możliwości jego spłaty...jak to mówią nie znasz dnia ani godziny...kiedy Cię zwolnią z pracy...lub Twoja firma zbankrutuje...jako ta z biedniejszej rodziny nie mam szans na spadek czy kupno mieszkania przez rodziców, męża/faceta też nie mam i nie zapowiada się, jestem zdana na siebie, w tym roku planuje wziąć kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inna kwestią jest sprawa otrzymania kredytu, a co innego możliwość spłaty, szczególnie jak sie na jeszcze inne wydatki, studia, samochód itd, ja raczej z tych, którzy na spadek nie mają co liczyć, a rodzice ęż sami nic nie kupią, męża/faceta nie mam, więc utrzymanka tez nie jestem, nie zapowiada sie, żebym kiedykolwiek mogła dzielić rachunki na pół, zdana na siebie...możliwe, że zdecyduję się w tym roku na wzięcie hipoteki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inna kwestią jest sprawa otrzymania kredytu, a co innego możliwość spłaty, szczególnie jak sie na jeszcze inne wydatki, studia, samochód itd, ja raczej z tych, którzy na spadek nie mają co liczyć, a rodzice ęż sami nic nie kupią, męża/faceta nie mam, więc utrzymanka tez nie jestem, nie zapowiada sie, żebym kiedykolwiek mogła dzielić rachunki na pół, zdana na siebie...możliwe, że zdecyduję się w tym roku na wzięcie hipoteki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcewdsedwesd
TO JEST ŻAŁOSNE weź no się już tak nie wywyższaj i nie zachwalaj, miałaś po prostu farta i tyle....nie każdy miał tyle szczęścia, znam wiele bardzo zdolnych ludzi, którzy zarabiają mega przeciętnie, znam też osoby bardzo ograniczone, które dobrze zarabiają, bo się znalazły w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu To, żeś Ty taka cudowna i zaradna, to nie znaczy, że wolno Ci po innych jeździć, że są nierobami itp. Ko kilku twoich wypowiedziach widać, że wyżej srasz niz dupę masz. I tyle w tym temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do joanny
Czyli samotni mają jeszcze większą szansę na takie mieszkanie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d4ewferfer
TO JEST ŻAŁOSNE weź no się już tak nie wywyższaj i nie zachwalaj, miałaś po prostu farta i tyle....nie każdy miał tyle szczęścia, znam wiele bardzo zdolnych ludzi, którzy zarabiają mega przeciętnie, znam też osoby bardzo ograniczone, które dobrze zarabiają, bo się znalazły w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu To, żeś Ty taka cudowna i zaradna, to nie znaczy, że wolno Ci po innych jeździć, że są nierobami itp. Ko kilku twoich wypowiedziach widać, że wyżej srasz niz dupę masz. I tyle w tym temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotni to raczej są bez szans :) jeżeli masz dzieci to tak masz szanse :) ale to zależy od miasta, czy mają taką opcje ? czy dają mieszkania młodym małżeństwom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam *** fe
do zorienowanych w temacie kredytu "Rodzina na swoim", czy w 2013 można się jeszcze o to starać, bo coś słyszałam, że od 2013 ta forma pomocy już wygasła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×