Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moncler

Popisze ktoś na gg z beznadziejnie samotną?

Polecane posty

Gość moncler
Że to piwo, które jeszcze dwa lata temu było "dla meneli spod sklepu" nagle okaże się nieodłącznym elementem dnia codziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moncler
Mam ochotę spakować siebie, synka, wyjechać gdzie nikt mnie nie zna, zmienić numer telefonu... I zacząć od nowa. Jakby przeszłości nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko.. może nie wierzysz w to co czytasz, ale nie warto zostawiać synka.. On przecież musi mieć w kimś oparcie prawda? Ja żałuję, bo mi nie dano tej szansy, bym mogła się poczuć matką.. Musisz dać radę, walczyć dla swojego syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czatowiczka:D
Do Ciebie nalezy decyzja, ale dlaczego nie porozmawiasz z nim o swoich uczuciach, o tym co czujesz i jak sie czujesz. Dlaczego nie powiesz co Cie trapi i jak ta cala sytuacje przezywasz. Nie mowie tu o jednym piwie i Tobie tez napewno nie chodzi o to jedno piwo po pracy. Moim zdaniem problem lezy gdzies glebiej. Wsumie nie wiemy co doradzic bo tak naprawde nie wiadomo o co chodzi. Piszesz ze jst Ci zle i jestes nieszczesliwa, ze Twoj maz pije jedno piwo dziennie, ale nie napisalas dlaczego jestes tak bardzo nieszczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moncler
I tak nikt by za mną nie tęsknił. Za synkiem tak, pewnie na policję by poszli. A za mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba z twoim mężem coś nie tak jeśli tak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czatowiczka:D
Dlaczego ludzie nie potrafia ze soba otwarcie i szczerze rozmawiac o swoich uczuciach? Kochaliscie sie przeciez, macie napewno cudownego synka, ktory potrzebuje szczesliwej, usmiechnietej i spelnionej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz uwierzyć, że gdyby Ciebie nie było, Twój syn mógłby Cię znienawidzić.. Ty dla niego musisz być oparciem w życiu, człowiekiem do którego może się zawsze zwrócić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czatowiczka:D
Mysle, ze problem lezy w waszym malzenstwie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj tutaj
szkoda, że wszystko się rozpada przez jedno piwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czatowiczka:D
Chyba nie chodzi o to jedno piwo. Tu jest duzo wiekszy problem niz piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się że nie masz wogóle wsparcia od strony męża, jeśli po pracy gra i pije piwko dla relaksu. Temu chcesz uciec. Pogadaj z nim poważnie co myśli o waszej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moncler
Bo nikt mnie nie rozumie. Mąż mnie nie rozumie. Siostry, rodzina.. Dla każdego jestem na skinienie palca, do każdego z sercem na dłoni. Czy chodzi o kasę, czy po kogoś pojechać, popilnować dziecka, czy po prostu pogadać... Siostra jak pisała, że ma doła, to 160 km w jedną stronę potrafiłam pojechać ot tak oo, by się z nią wina napić i dotrzymać jej towarzystwa... A jak ja kogoś potrzebuję... To nagle nikogo nie ma. Mąż z kumplem pół nocy przesiedział przy kompach. Dzień później załatwiłam bilety do kina, opiekę do synka zorganizowałam. Ale mąż nie ma ochoty... Jestem sama. Po prostu jestem sama. Wiem, że muszę z kimś pogadać, ale nie mam z kim. Zapraszam siostry, jedną, drugą, ale żadna nigdy nie ma czasu, by mnie odwiedzić, choć na godzinę... To z kim mam pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moncler
Rozmawiałam z nim nie raz. Teraz już nie mam siły, bo wydaje mi się, że im więcej mu o tym mówiłam tym było gorzej. Jednego dnia go poprosiłam, by spędzał ze mną więcej czasu, bo czuję się samotna, to dnia następnego on zamiast po pracy do domu to on potrafił pójść do brata i spędzić tam z nim cały wieczór... Jakby na złość.. Nie wiem co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamiamamamia
Autorko zacznij od psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czatowiczka:D
Tez tak myslalam, ze tu nie chodzi o piwo. Tylko o samotnosc i brak wsparcia. Ja pierdziele ale to zycie ejst trudne czasami. Autorko nie masz jakiejs przyjaciolki od serca? Wogole skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czatowiczka:D
Autorko a nie masz jakiejs swojej przyjaciolki? Skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moncler
Myślałam, że problem leży we mnie, że muszę przebywać więcej z ludźmi, że nie potrafię się odnaleźć.. Bo ciążę miałam zagrożoną i prawie całą przeleżałam w domu. Jakieś dwa tygodnie temu zorganizowałam taki babski wieczór. Naszykowałam jedzenia, wino.. Zaprosiłam siostry, kuzynki, koleżanki. Część odmówiła już na samym wstępie, a te co przyszły po godzinie stwierdziły, że nie piją, że się spieszą, że muszą.. I po godzinie zostałam sama, siedziałam sama taka na kanapie, jak małe dziecko, które się strasznie cieszy, że są jego urodziny, że będą dzieci, balony, tort... A się nagle okazuje, że nikt jego urodzinami się nie interesuje. Że wszyscy mają w dupie jego tort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak często jest ktos stara się o bliskich lecz oni nie widzą że ona jest w potrzebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moncler
Na sylwestra pojechałam do siostry, bo pisała, że źle się czuje i sama będzie siedziała w domu, pomyślałam, dotrzymam jej towarzystwa. To spakowałam synka i pojechałam. Mąż nawet nie zauważył, że nas nie ma. Chyba.. Siostra o 22 stwierdziła, że jednak czuje się już lepiej i że wyjdzie na chwilę do znajomych, ale przed północą wróci na pewno i razem wypijemy szampana. 5 minut przed północą, siostry nie ma, ale wyciągam szampana, czekam... 20 min po północy, siedzę, na ławie nie otwarta butelka szampana i sms od siostry: szczęśliwego nowego roku kochana!!!"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moncler
Tak bym chciała, by ktoś mnie zapytał: co u Ciebie? Ale nie tak z grzeczności. Tylko tak na prawdę. By zapytał i poczekał aż odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałaś że nie widać na zewnątrz twojej samotności, żalu, może inni nie dostrzegają tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moncler
Ale jak to zrobić, by być szczęśliwą? Jedyne szczęśliwe chwile to wtedy, gdy synek na mnie spojrzy i się uśmiechnie. Gdy pediatra mówi, że synek zdrów jak ryba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moncler
A co mam zrobić, by to dostrzegli? Ile prób mam podejmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moncler
Synek się budzi, wrócę później... Idę, na jedną z nielicznych szczęśliwych chwil dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka
Po tym co piszesz można stwierdzić, że po prostu beznadziejna baba z ciebie. Jesteś na każde skinienie, jeśli ci przykro to tworzysz jakieś dramatyczne porównania do zawiedzionego dziecka, jesteś samotna a jednak chcesz siedzieć 3 lata w domu z dzieciakiem. Jaki ty 'respekt' musisz wzbudzać, skoro przytrafiają ci się takie kuriozalne sytuacje jak bycie zostawioną przez siostrę do której się przyjeżdża. Jeśli godzisz się na bycie popychadłem to nikt wspaniałomyślnie nie okaże ci nagle szacunku. Łącznie z dzieckiem jak podrośnie. No i dlaczego niby nie pogadać z teściami, że ich synek nie jest taki cudowny? Albo z siostrami czy matką mówiąc szczerze i dobitnie, że się męczysz, że masz problem z mężem, że jesteś osamotniona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czatowiczka:D
Witaj autorko:) jak sie dzis czujesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×