wszyscy poszli spac ?

bąk

poza tym ludzie mnie nudzą:O a tu trzeba non stop z kimś przebywać jedną i tą samą osobą:O:O:O i nie możesz czegoś mówić nie tak bo Cię zostawi w pioruny, straszny stres.

Jakoś nie zauważyłem żebyś wykazywała jakieś objawy choroby

głupoty opowiadasz...

poruszam się w rytmie disco

forumee a Ty znowu na kafe : D

polo? Jak znowu? A to kiedyś mnie nie było?:P

bo tego nie widać na forum tylko w moich czynach. tego jak się zachowuję z innymi + wszystko co najgorsze w nerwicy :( i w ogóle jakieś chore akcje z ludźmi a nick "whedif" jest taki normalny w porównaniu ze mną moge pisać co chcę. raczej piszę prawdę no i nie widać że się trzęsę:O albo jak płaczę:O internet jest taki bezpieczny;)

Whedif a co ci jest -.- :d

Też choruje na depresje i paranoje. Biorę leki i jest dobrze. MOze powinnaś skorzystać z pomocy specjalisty?

ech :( :( :( :( :( :(

nie truj sie psychotropami po nich organizm już nie będzie taki jak kiedys psychoterapia a jak nie pomoże to niewiem co

Co ech?

kompletnie nie widzę sensu w życiu czuję że umieram jestem tak wykończona nie jestem w stanie normalnie spać jem co popadnie albo mam fazę że się odchudzam i mniej jem tydzień i ćwiczę a później znów wpierdalam mam wyrzuty sumienia że tak się krzywdzę:(:(:( żebym sobie jakiś kompulsów nie narobiła:O nie mam nikogo w ogóle. kurwa, jestem sama kompletnie moje życie jest pomyłką. zawsze było tylko się maskowało

Nie no na shizy już nie łykam a na depreche ograniczam do pół tabletki dziennie. myśle że już ich nie potrzebuję ale nie wolno odstawić gwałtownie takich środków

chciałabym dostać jakieś leki żeby normalnie się wyspać cały czas jestem zmęczona tylko jak się kawy napiję to przytomnieję. w każdym razie otumaniona cały czas mam wrażenie że to od psychiki a może nie? może jestem na coś chora konkretnego może anemia.

z drugiej strony ja nie mam jakiejś silnej depresji że obmyślam samobójstwo, albo nie wstaję z łóżka, albo się nie myję, albo się boję wyjść z domu. tego nie mam. tylko najgorsze jest że się do nikogo nie odzywam. nie wiem czy mnie można w ogóle leczyć farmakologicznie tak jak myślę.

No niestety whedif ale psychoterapia Ci nie pomoże. Trzeba Cię wspomóc farmakologicznie i to jak najszybciej bo depresja się pogłębia nieleczona i może doprowadzić do szeregu innych schorzeń już nie mówiąc o nałogach. Nie będę Cię przekonywał ale dla własnego dobra powinnaś wskoczyć na miesiąc do psychiatryka żeby Ci leki ustawili. bez tyego nie ruszysz z miejsca. To tak samo jak z jedzeniem. jak będziesz wycieńczona głodówką to raczej nie trafią do Ciebie teorie o wspaniałym życiu i szczęściu w zasięgu ręki,,,Bądź podobne bzdety. Ratuj sie bo przepadniesz

:( ja się raczej nie głodzę ale mi się wydaję że i tak się bezwartościowo odżywiam byle nie czuć głodu czuję że gniję:(

To było takie nieudolne porównanie majace unaocznić Ci, że masz poważny problem. Ale rób jak chcesz

no to nie jest dobrze whedif. A zastanawiałaś sie, dlaczego tak jest?

I to jest podstawowy błąd. Nie ma żadnej przyczyny. Ma zjebaną chemie mózgu i musi ją doprowadzić do normy.

napisałam długi post i mi skasowało jakimś cudem:( jest wiele przyczyn, etapów jak się wszystko jebało temat nawet o tym założyłam

najgorszy był ostatni rok bo w ogóle nie powinnam tkwić w tej sytuacji a tkwiłam przez rok to mnie doprowadzidziło do rozstroju nerwowego przez cały rok chciałam się zabić albo uciec gdzieś plus zero oparcia w znajomych na pewno nie a z rodzicami przewalone mam od zawsze.

Whedif Wgl sie nie spotykasz z nikim , nie imprezujesz ?

a teraz czuję się tak jakby nikt mnie nie znał ani ja nikogo w ogóle się nie czuję jak człowiek. ciężko to wyjaśnic. czuję się jakbym żyła w jakimś podziemiu i nikt by o mnie nic nie wiedział jakbym teraz chciała się na nowo odezwać bądź odświeżyć znajomość toby było taki.,.. sztuczne. tak czuję.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5397725 mój temat:(

No to tym bardziej nie powinny sprawić Ci przykrości krótkie wakacje w szpitalu. Nie jast tak jak to pokazują w filmach;) Najpierw dowiedz się czy przyjmuje w ogóle jakiś psychiatra u Ciebie i z nim pogadaj a nie słuchasz dyletantów takich jak ja. Albo ściemniasz albo nie wierzysz w poprawę. uwierz. Gwarantuje CI, że poczujesz się lepiej. Oczywiście zanim leki zaczną działać plus ustawienie tych odpowiednich minie z miesiąc. No ale i tak się męczysz więc może skorzystaj z pomocy. Tym bardziej, że to nie operacja na otwartym sercu a może Cie uchronić przed śmiercią. Tyle...Więcej nie będę Cie przekonywał:P

tak się boję. nigdy nie byłam na nic chora ciężkiego. toby był pierwszy raz.

NO to bój sie dalej. Do lekarza i niech Ci wystawi skierowanie do szpitala. Nie bój się jak nie będziesz fikała to CI nic nie zrobią.