uklad chyba FF. czy mozna sprawic, by jemu zaczelo zalezec?

odebralam wtedy telefon, ale odmowilam spotkania, bo bylam juz z kims umowiona. ustalilismy, ze odezwe sie do niego, gdy bede miala czas. zadzwonilam po jakims czasie i zaproponowalam termin spotkania. wtedy sie widzielismy i on podpytywal mnie, z kim bylam wtedy umowiona.

Może tylko tak pytał, po prostu. Ja też jednego mojego kolegę stale pytam jak idą mu randki na portalu, tak go pytam tylko, a on to odebrał tak, że ja jestem zazdrosna i że chcę się umówić z nim. I zaproponował mi randkę:O Pytam o co chodzi,a on że jest szczęśliwy, że w końcu dałam mu znak, bo tyle na to czekał.:( Wyjaśniłam mu wszystko i teraz nie odzywamy się do siebie :( Źle odczytał moje koleżeńskie zainteresowanie:(

no ja nie twierdze, ze szalal z zazdrosci, powiedzialam, ze wyrazil sie tak w zartobliwy sposob.

Wypraszam sobie, nie jestem jajnikiem. A ty autorko wątku zakończ tą formę znajomości jak najszybciej, chyba że za 3 miesiące chcesz usłyszeć od niego, że poznał fantastyczną dziewczynę więc nie będzie mógł się z Tobą spotykać.

Musi być jakis sposób by autorka przekonała się co on sądzi o tej znajomości i by zaczął dzwonić częściej. Tylko trzeba to załatwić raczej bez pytania go o cokolwiek i bez rozmowy. jakieś rady ktoś ma?

no pytania same w sobie są głupie. i propozycje w stylu "porozmawiaj z nim, dowiedz sie na czym stoisz..." dramat. z góry wystawianie sie facetowi na talerzu, ze od niego wszystko zalezy :/

Moim zdaniem możesz tylko migać się od spotkań. A ile on ma lat? Pisałaś?

Musi być sposób żeby zaczął dzwonić częściej? :) Dobre sobie. Nie chce to nie dzwoni i tyle. Traktuje ją jak koleżankę z opcją łóżkową i nie chce tego zmieniać. Jak pozna jakąś w której się zakocha to szybko pożegna autorkę.

jako plemnik (czyli facet) mam radę: przestań z nim sypiać. Jeśli musisz się z nim spotykać, bo ci na nim bardzo zależy, to spotykaj sie z nim, ale bez bzykania. Wtedy szybko się przekonasz, jaką wizję związku on ma.

ula, a masz podobne doswiadczenia, ze jestes tak obeznana? a jezeli nawet traktuje mnie czy mysli w ten sposob, to nie znaczy, ze ja musze sie na to zgadzac. ta znajomosc zalezy od nas dwoch, nie tylkko od niego.

Przestań z nim sypiać. Jeśli odmówisz mu bzykania, to wszystko bardzo szybo się wyjaśni.

Ale w ogóle czy częste dzwonienie świadczy o zaangażowaniu? A kiedy nie było telefonów? Chyba ważne, że chce z autorka spędzać czas i jak go spędzają. Autorko myslałaś o tym w ten sposób właśnie? A wy w sumie ile czasu znacie się? Bo byliście już razem (ile?), potem nie (ile?) i teraz 3 tygodnie. Spotykacie się raz w tygodniu czyli chyba dość daleko mieszkacie od siebie.

Plemnik, ale co to da? Przecież może i teraz spotyka się z nia jak z koleżanką z bonusem, to i bez bonusa też może chętnie się znia będzie spotykać i czego autorka się dowie?

ps - tak zamierzam zrobic. na poczatku zalezalo mi na sexie, bo tez mi go brakowalo, w koncu przyjemnosc mamy z tego oboje, nie tylko on. ale tez myslalam o tym, by nastepnym razem, jesli sie umowimy, to isc tylko na piwo do knajpy, zadnych intymnych spotkań. zobaczymy, jak długo wytrzyma.

mieszkamy w tym samym miescie. gdy bylismy ze soba za pierwszym razem 3-4m, to tel byly codzienne z jego strony. pozniej przerwa 3 miesieczna i powrot teraz. teraz czyli od poczatku stycznia. i ten brak tel tez od poczatku stycznia.

Aha, czyli to tak pół na pół. I nie mieliśćie żadnego kontaktu przez te 3 m przerwy? A jak to się stało, że znów się zeszliście? Jakie padły argumenty? W tym samym mieście? TO rzadko się widujecie. Pewnie przez to, że każde z was pracuje.

jamniczku, to wiele da :-). Jeśli facet się spotyka z nią tylko dla seksu, to spotkania na kawę bez bzykania nie będa go interesowały i albo się od nich będzie wykręcał, albo będzie się starał autorkę wątku jednak rozebrać. A jeśli mu w jakikolwiek sposób zależy, to będzie się z nią spotykał nawet, jeśli nie będą się bzykać. Proste.

Tak mówisz? Ale może bez seksu spotykać się z nią dopóki nie znajdzie innej która będzie chciała ten seks z nim mieć. To, że wytrwa przy niej bez seksu będzie świadczyło o jego uczuciach wyższych względem niej? Czy po prostu przejdą na stopę koleżeńską bez seksu?

jamnik- mielismy zadnego kontaktu przez 3 m. powort/ ponowny kontakt zainicjowal on. ze tesknil i takie tam. ps - teraz, nasze pierwsze spotkanie czyli "powrot" byl u mnie. pozniej, gdy on chcial sie spotkac, porponowal piwo w kanjpie. ale ze ja wtedy nie moglam, umowilismy sie na inny termin i jednak skonczylo ise spotkaniem znow u mnie. dlatego napisalam wczesniej, ze mimo, iz tego mi brakowalo i chaialam, to teraz ju zbede unikac. tylko miejsca publiczne.

* nie mielismy - miało być.

ps - a co mysisz o tych telefonach? skoro on sie nie odzywa, to nie odzywac sie tez? przetrzymywac go, az sam sie odezwie? (do tej pory tak robilam)

To prawda. Umów się w miejscu publicznym. Kawa, kino itd. Ale myslę, że zawsze facet z kobietą jest dla seksu, to jest ten impuls, ta motywacja pierwotna. Skąd autorka ma wiedzieć czy on myśli o niej jako o swojej dziewczynie czy o koleżance ( z bonusem lub bez). To trudne :(

xxxTak mówisz? Tako rzecze plemnik. xxxAle może bez seksu spotykać się z nią dopóki nie znajdzie innej która będzie chciała ten seks z nim mieć. Ale przynajmniej autorka nie poczuje się wykorzystana łóżkowo, jeśli on znajdzie sobie inną. xxxTo, że wytrwa przy niej bez seksu będzie świadczyło o jego uczuciach wyższych względem niej? Jeśli będzie chciał po prostu spędzać dużo czasu z nią, nie bzykając się ale gadając o wszystkim i o niczym, to będzie świadczyło o wyższych uczuciach. xxx Czy po prostu przejdą na stopę koleżeńską bez seksu? Wtedy będą się spotykać, ale niezbyt często. Każdy z nas ma przyjaciół, i wie ile czasu poświęca przyjaciołom, a ile komuś, kogo kocha.

xxxa co mysisz o tych telefonach? skoro on sie nie odzywa, to nie odzywac sie tez? przetrzymywac go, az sam sie odezwie? (do tej pory tak robilam) Moim zdaniem z tymi telefonami należy zachować umiar. Dzwoń tak często, jak on do Ciebie dzwoni. Czyli jeśli on do Ciebie zadzwoni, to ty zadzwoń do niego, a potem czekaj aż on znów zadzwoni. Tu nie chodzi o przetrzymanie. Tu chodzi o to, żebyś mu się nie narzucała. Czasami po prostu tak jest w życiu, że trzeba zacisnąć zęby, siedzieć na tyłku i nic nie robić :-). Rzeczy wartościowe wymagają czasu, nie zbudujesz trwałego domu w tydzień, i nie zbudujesz trwałego związku z tydzień. Czas leczy rany, i czas buduje związki :-).

wrazenie ze autorka to gowniara ktora nie rozroznia ukladu FF od zwiazku. A te wszystkie panie dobre rady jeszcze bardziej ja w tym utwierdzaja. Poza tym powrot byl z JEJ inicjatywy wiec o czym wiec niz FF nie liczylabym.

No dobrze, ale Autorka napisała, że spotykali się 2 razy w ciągu 3 tygodni. Myślisz plemniku, że gdy pozostaną przy takiej częstotliwości, ale bez seksu to nie będzie już swiadczyło o uczuciach wyższych tylko o koleżeństwie?

Autorka, pisała, że powrót był z jego inicjatywy. To on zadzwonił mówiąc, że tęskni. A przynajmniej ja tak zrozumiałam.

Myślę, że to zależy od okoliczności: ile się ma lat, co się robi w życiu (nauka, studia, praca), gdzie się mieszka itd itp. Nie można podać konkretnych liczb, bo ktoś jest studentem we Wrocławiu i pół życia spędza w knajpach, a ktoś inny jest żonatym facetem z Pisza a kochankę ma w Katowicach :-). Chodzi o to, czy te spotkania odbywają się częściej i są dłuższe, niż spotkania z innymi przyjaciółmi.

"ps - teraz, nasze pierwsze spotkanie czyli "powrot" byl u mnie. pozniej, gdy on chcial sie spotkac, porponowal piwo w kanjpie" Z tego wyglada ze jednak z jej "checi"...

No tak... jeśli facet cały tydzień pracuje i nie spotyka się z nikim, a dla Autorki ma czas w soboty lub w niedzielę i spędzają ze sobą np. 4-5godz. to może nie tak źle. Jeszcze gdyby było bez seksu.