uklad chyba FF. czy mozna sprawic, by jemu zaczelo zalezec?

Wiem, że pisała, że u niej się spotkali, ale to nie ona dzwoniła do niego z propozycją spotkania, tylko on do niej. Ona wszak zdecydowała sie spotkać na swoim terenie. To chyba nic złego. MOże szkoda, że doszło do seksu. ALe ja już nie wiem czy jakieś prawidła tu rządzą :O Plemnik jako facet niech się wypowiada :)

ale nie wiadomo czy sie spotka z kimś w tygodniu lub w weekendy i jak często bo przypominam: on się prawie w ogole nie odzywa do niej :D z fusow sobie autorka tego nie wywrozy

dziewczyn ktore slepo wierza ze facet "cos" do nich czuje. Kiedy w koncu pozna ta z ktora nie tylko sex bedzie wazny. A autorke posle w dialby to zobaczymy kolejny topik :(.

w to iz "zadnej" innej na boku niema :D Pewnie najela rutkowskiego i ma go ciagle na oku

Myślisz, że może spotykać się z kims innym, równolegle? Jakoś nie wydaje mi się, to chyba by nie dzwonił do niej z propozycją powrotu.

Naprawdę sądzicie, że on może kilka panien posuwać w tygodniu? :O Autorka wcąz nie napisała ile ten facet ma lat. Może jest po 30tce i ma żonę?

jezeli jest lepsza w lozku od innych to czemu mialby sie nie poswiecic i pierwszy zadzwonic?

infantylne pytania i takie tam rozne.

Jeżeli jest lepsza od innych, to istnieje szansa, że poza nia nie ma innej :)

Tak na logikę patrząc, facet jak ma kobietę do seksu, to ona mu się może kojarzyć po prostu przedmiotowo. Nic nie musi zrobić, nie musi się starać ani dbać o nią, bo zadzwoni no i tak wcześniej czy później dostanie to czego chce -czyli seks. Przepraszam, ale jak facet ma szanować taką kobietę i o nią zabiegać?? Może marzy o takiej, która nie jest taka "szybka do seksu", o takiej, która się szanuje i przede wszystkim poznaje go emocjonalnie i psychicznie, a by był seks, to już musi być coś poważnego. Po co to robić dla zwykłego instynktu? Cóż, niektórzy tak mają, ale słuchając głównie instynktu, "chcicy", potem dziwią się, że faceci się o nie już nie starają, albo trafiają na "zaliczaczy" lub na takich, którzy szukają kobiety, która nie da się traktować przedmiotowo... i się szanuje, a seks wiąże z miłością obustronną, a nie tylko z zaspokojeniem popędu :/ Przepraszam, ale czy bycie człowiekiem nie zobowiązuje do posiadania jakichś zasad, szacunku do siebie? Co się z tym stało?? Jak zaczęłaś relację od "FF", to zaczęłaś od końca. Żeby to mogło być oparte na uczuciach wyższych, o FF powinnaś zapomnieć i przestać być jego panienką do łóżka na zawołanie (obojętnie czyje) (wybacz szczerość, ale tak to wygląda) i zacząć się przyjaźnić, rozmawiać, poznawać swoje wnętrza. Przekonasz się, co on na to. Jak odejdzie, to wiele Ci powie. A po co Ci być z kimś, kto nic do Ciebie nie czuje, tylko traktuje przedmiotowo jak zabawkę. Szkoda czasu. Nie mam zamiaru Ciebie obrażać, ale chyba inaczej nie zdobędziesz szacunku i starań faceta jeśli nadal będziesz tak postępować.

Właśnie, ciekawe jak blisko jesteś z nim psychicznie? Rozmawiacie tak od serca? Czy czule Cię tuli poza seksem? Czy patrzy na Ciebie maślanymi oczkami? Czy uśmiecha się tak słodko jak do nikogo innego?