Brak pieniędzy a wychowanie dzieci.

"W moim rodzinnym domu żyło się skromnie. Mama nie pracowała, tata był elektrykiem. Ja chciałam się uczyc ale niestety nie było na to pieniędzy. -Lepiej wyjdz za mąż. Trafia się okazja- przekonywali rodzice. - Sąsiad babci, Andrzej jest bogaty- mówiła mama. - Nie chce- płakałam. - Córciu ale nie stac nas by cię utrzymywac- mówili otwarcie Wkrótce wzieliśmy ślub...." To urywek opowiesci jakiejś kobiety. Masakra co. Po co ludziom te dzieci skoro pózniej jak najszybciej chcą wygnac je z domu bo nie mają pieniędzy i to jeszcze takim kosztem- ślub z jakimś obcym BOGATYM facetem. :O

no jak sie nie ma pieniedzy to na dzieci nie powinno sie decydowac :(

Stare romansidło gdzieś znalazłaś?

trzeba było zakasać rękawy i iść do pracy zarobić na siebie i dalszą edukację , nikt nie zmuszał cię do ślubu , tak ci było wygodniej po prostu jak i teraz zwalać całą winę na rodziców.:(

kto przezywa tak samo się nazywa :D

zgadzam się z "weź się w garć i walcz" ale wiem że to nie ty :) do ślubu nikt nie zmusza, a jak się wyjedzie na 3 mc za granice i postara się o jakieś stypendium to można na tym naprwade nie źle wyjść :) no może lepiej zrezygnować z drogich miast jak krk czy wawa kosztem tańszych ale to nie jest aż tak wielka różnica.

ale to chyba oczywiste ze jesli zdaje sobie sprawe z tego ze nie pracuje, a moj maz ma bardzo skromna pensje i nie jestem w stanie zapewnic nawet pieniedzy na nauke to na dziecko sie nie decyduje

trzeba byc idiota i kompletnym egoista zeby zdecydowac sie na dziecko nie majac pieniedzy na jego utrzymanie