Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakłopotana25

Moje małżeństwo to pomyłka

Polecane posty

Gość zakłopotana25

Piszę tu, bo chciałabym z kimś tak po prostu porozmawiać, doradzić się... Moje małżeństwo jest pomyłką, wyszłam za mąż prawie dwa lata temu,nie mamy dzieci i od jakiegoś czasu między nami jest coraz mniej uczucia,jeśli w ogóle jeszcze jest.We własnym domu czuję się jak służąca, sprzątam, piorę,podaję obiadki oprócz tego pracuję, a on dośc że w ogóle tego nie docenia to jeszcze, gdy ja o coś go poproszę to jest dla niego kara. Nigdzie nie wychodzimy, bo jemu się nie chce, nawet ciężkie zakupy muszę nosić ja. Staram się być dla niego atrakcyjna, ale on też tego nie zauważa. Nie całowaliśmy się chyba z pół roku, natomiast jeśli jemu zależy na czymś więcej wtedy potrafi się postarać, ale potem wszystko wraca do normy. Parę miesięcy temu poznałam fajnego faceta w pracy, za kumplowaliśmy się, spotykamy się dość często, możemy rozmawiać o wszystkim, traktuje mnie tak jak powinna czuć się kobieta, ale umówiliśmy się że nic oprócz przyjaźni, jednak to nie jest takie proste, gdyż on wyczuwa że brakuje mi czułości, zresztą rozmawiamy o moich problemach małżeńskich i ostatnio pocałowaliśmy się, czułam się jak nastolatka, po prostu wspaniale, poczułam coś czego nie czułam już dłuższy czas, jednak po chwili moje sumienie nie pozwoliło mi na nic więcej, w końcu składam przysięgę, gdybym tylko wiedziała przed ślubem, że może tak być jak jest teraz, nigdy nie wyszłabym za mąż. Nie wiem co mam robić, chciałabym nie skreślać jeszcze mojego małżeństwa, lecz nie wiem jak mam zrobić żeby było tak jak kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Organoleptyk
myslisz ze jestes jedyna,wiele jest takich jak ty tylko boja sie do tego przyznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogo 33s
wyszlas za maz w 25 roku zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana25
Ja wiem że nie jestem jedyna, jednak ja nie boję się do tego przyznać, w końcu to moje życie i chciałabym go przeżyć tak żeby późnej nie żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchacece
Tak naprawde,to nie masz przeciez pewnosci,ze z tym kolega nie byloby tak samo?Wiesz,facet instynktownie potrafi wyczuc,czego Ci potrzeba,tym bardziej,ze rozmawiacie i jestes podatna na to.Sprobuj porozmawiac szczerze z mezem,powiedziec wprost,ze potrzebujesz adoracji,spelnienia,a nie tylko relacji kucharka-sprzataczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz prawie 30stka
postawcie wszystkoe na jedną kartę i idźcie na terapię. O ile jeszcze ci zależy. Jeżeli nie to weźcie rozwód i potem szukaj sobie nowego kolesia. Zdrada, to będzie szczyt chamstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana25
Wyszłam za mąż w wieku 24 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana25
Wyszłam za mąż w wieku 24 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddsdfdfdff
zosatw meza, na co ci on ,nic was nie alczy dzeici nei amcie ,a wasza milosc juz sie wypalila, ty masz sie czuc dobrze to twoje zycie,nie uilaj mu zycia to maz ci go tez nie umila, zyj swoim zyciem masz prawo do milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a rizawialiscie o jego
zachowaniu? Probowalas przestac dawac obiadki itd? Jaki byl przed slubem? Lepszy/gorszy niz ten kolega? Dlugo sie znaliscie? W kazdym razie zabezpieczaj sie, bo poki nie acie dzieci, rozwod jest prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogadaj z mężem co odpierdala bo na moje jak już się pół roku nie całowaliście to coś jest nie tak może już cię nie kocha w najgorszym przypadku rozwód po co sobie będziesz przy nim życie marnować bo jak piszesz brakuje ci czułości wie zastanów się dokładnie nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a rozmawialiscie o jego
( mialo byc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana25
Rozmawialiśmy o tym nie raz i nawet przez pierwsze dni po rozmowie jest lepiej, lecz potem znów to samo. Przed ślubem był inny, czuły, uprzejmy, potrafił mnie zaskakiwać, ja wiem że zawsze na początku związku jest pięknie, jednak my jesteśmy 6 lat ze sobą i jeszcze rok temu było wszystko dobrze, a teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tak samo
Byłam w takim związku i zapewniam Cie,że nie warto.Minęło dużo lat a ja ciągle mam żal do siebie że na to pozwalałam.Jesteś spragniona czułości i każdy miły gest przyjmujesz z aprobatą.Pozwalaj sobie na to ale bądż ostrożna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam tak samo
Byłam w takim związku i zapewniam Cię,że nie warto.Pozwól na to,żeby ktoś Cię kochał i był czuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś będę się bzykać:)
może ma kogoś na boku, dlatego nie okazuje ci zainteresowania? całuje kochankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porada za free i
to jest dołujące bo zawsze sądziłam ze facet od początku jest taki, jedynie kobieta tego nie zauważa bo nie mieszkają przed ślubem razem itp. a Ty piszesz ze on kiedyś był inny to można wnioskować że jakikolwiek facet super na poczatku moze okazac sie potem zupelnie inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana25
Myślę,że raczej nie ma nikogo, lecz wykluczyć absolutnie tego nie mogę, gdybym tylko widziała że tak jest, wtedy było by wszystko jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekkaaaaaaaaaa
eecc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana25
Jeśli chodzi o czułość to naprawdę mi jej brakuje, mimo tego że to był tylko pocałunek z kolegą obktórym myślałam że będę potem żałować, to jednak nie żałowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwowoiewoeiwoedwoeiw
właśnie, szkoda życia. Całe życie masz się męczyć i starać bez szans na powodzenie?? A ile też możesz mężowi powtarzać jedno i to samo. Jestem w podobnej sytuacji jak ty, ale mamy dziecko i jest trudniej, ale życie jest tylko jedno i każdy ma prawo być szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Organoleptyk
ile razy to juz bylo,pogadaj z nim ale ciezko bedzie ci go zmienic,rozwiedz sie po co macie nawzajem niszczyc sobie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huraaaaaaaaauratowani
powiedz mu wprost, czego ci brakuje, zapytaj czy ty też możesz coś zmienić i zrobić, żeby było wam lepiej...powiedz mu wprost, że rozważasz rozstanie bo nie czujesz się spełniona w tym związku...a potem zrób jak powiedziałaś i zacznij życie od nowa z drugiej strony jak słucham koleżanek mężatek to chyba każda narzeka na to, co ty:( więc nie wiem czy to jakaś norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana25
Może i to norma, coraz więcej rozwód zdrad itp. Ja nie twierdzę ze to zawsze wina faceta, bo i pewnie kobiety w jakimś stopniu również, lecz w moim przypadku myślę że ja od siebie daję wszystko co tylko mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Organoleptyk
tak wlasnie to juz jest norma w takich malzenstwach,wiekszosc ktorych znam ma to samo ciagle nazekania jednego na drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porada za free i
jesli on nie przejawia checi zmiany to po jakiego grzyba sie dluzej meczyc widac jestes nieszczesliwa skoro cie to tak gryzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Organoleptyk
decyzja nalezy do ciebie,masz mozg to go uzywaj nie pytaj sie glupio ludzi,sama wiesz co dla ciebie najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azitromycyna
Jestem w podobnej sytuacji co Ty. Też krótko po ślubie (2,5 roku) i także bez dzieci (nie stać nas). Mój mąż traktuje mnie tak, jak Twój Ciebie. Odeszłabym od niego ale nie mam gdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana25
Jak to się mówi, Polak mądry po szkodzie, teraz gdyby była już taka konieczność rozwiodła się z moim mężem, nie wyszła bym już kolejny raz za mąż i nie popełniła takiego błedu, wolałabym żyć w związku, bez żadnych papierków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrótkowiec
ludzie ludziom zgotowali ten los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×