Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kushion

Październikówki 2013, termin na październik 2013.

Polecane posty

Ja robię tak: do października macierzyński, potem pól roku zasiłek, potem 5 miesięcy w domu , mala będzie miała nie całe 2 latka i pójdzie do żłobka. Niestety tak mi się najbardziej opłaca bo u nas pensje są marne a opiekunka droga, babci żadnej nie mam nie pracującej....a mąż nie chcce takiej malej córci posłac do żłobka(tzn rocznej). Potem będę już miala tytuł inzyniera wiec i moze pieniazki lepsze w pracy (na pewno ide do innej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do pracy nie wracam teraz, może jak dziekco będzie miało 1,5-2 lata. Możemy z babcią zostawić, ale nie chcemy tak obciążać dziadków. Wystarczy, że czasami z nią zostaną, a my możemy wyjść gdzieś razem. xxxxxx Co do sadzania dzieci to moja posadzona też by siedziała, ale rehabilitantka kategorycznie zabroniła mi ją sadzać i stawiać na nóżki. Powiedziała, że dziecko ma samo do tego etapu dojść i dopiero jak samo usiądzie będzie znaczyło, że kręgosłup jest gotowy do siadania. Ja się stosuje do tych zaleceń i z sadzaniem mam zamiar czekać, aż będzie sama się podnosiła do siadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migra my też śpimy razem większość nocy. Jak była mała nie chciała spać w łóżeczku,a teraz jak ją odkładam to śpi, ale w nocy karmię jeszcze piersią i mi wygodniej jak jest ze mną. Też się lubi przytulać w nocy:) Nie przeszkadza mi to wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jesli ktoras uzywa chusteczek huggies tych kremowych, to w tesco sa dwie paczki w cenie jednej, czyli 8 paczek za 28zl wwwwww Moja mala siada sama, jedynie z plaskiego sie nie podniesie. I wstaje tez sama.. Fakt nigdy jej w tym nie pomagalam, ale sama nie wiem jak bym sie zachowala gdyby sama tego nie robila, glownie mam na mysli siedzenie.. wwww Bylam w lidlu z nadzieja, ze moze jeszcze dostane pampersy ale du..a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ana_86 mi też to absolutnie nie przeszkadza a jak czasami go chce odłożyć do łóżeczka to mąż mówi "nie zabieraj mi tego Lelocha" . Tak więc nam też jest z Frankiem bardzo miło w łóżku:-) gorzej jak dziewczynki pakują się do nas , wtedy robi się ciasno. Ja z pierwszą córką też byłam w domu do roku, teraz niestety nie mogę sobie na to pozwolić. Bardzo tęsknię za synkiem w pracy ale mam w sobie chyba więcej energii niż wtedy gdy siedziałam w domu:-)I bardziej się ciesze macierzyństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Knw wyrazy współczucia. Bardzo mi przykro, pewnie to musiał być dla was szok. Trzymaj się. Kuba obudził się dzisiaj z gorączką 38.5, już chyba w nocy musiał mieć, bo od 2 w nocy budził się i płakał, chociaż nie był gorący, a może nie zauważyłam. Dałam już czopek i teraz syrop, gorączka spada i za jakiś czas znowu wzrasta. Teraz na szczęście udało mu się zasnąć, bo tak przez cały dzień to miał drzemki po 10 minut i za chwilę płacz. Chyba wczoraj jak byliśmy u endokrynologa musiał złapać jakiegoś wirusa, bo strasznie dużo dzieci było. Oby mu szybko przeszło. Miałam go jutro rano zawieźć do mojej siostry, bo ja mam szkołe, a mąż z pracy coroczny turniej piłki nożnej połączony z piknikiem. Jak mu nie przejdzie to będzie musiała przyjechać do nas, na szczęście jutro muszę jechać tylko na 3 godz, ale myślałam, ze potem odbiorę małego od siostry i pojadę do męża na piknik, będą tam żony jego kolegów z pracy, które dobrze znam i fajnie by się posiedziało, ale w takim razie już wiem, że to odpada. Najgorsze jak dziecko się męczy, strasznie mi go szkoda, takie biedactwo maleńkie. Radmon a to lekarz zlecił wam badanie moczu po trzydniowce, czy jedziesz prywatnie? Nasz jeszcze nigdy nam nie zlecił żadnych badań, ale też wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam do pracy wracać 21 października. Ale pewnie jeszcze wykorzystam urlop potem jakies l4 na Młodego bo przysługuje nam 60 dni. I może do stycznia tak pociagne;) a potem może 2 dzidzius:) bylo by idealnie bo z Alanem też tak po nowym roku zaszłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam na razie wpisany urlop do konca lipca. Wzielam pół roczny a później sobie przedłużyłam. Jak bede miala do czego wracać to w lipcu biorę zaległy urlop i wracam - pewnie wyjdzie ok pazdziernika. A jak nie bedzie do czego wracać to przedłużam do roku, zaległy urlop i moze wezme się za leczenie mojej torbieli na tarczycy i jakies l4 dostane od lekarza. Moze drugi dzidziuś... Chciałabym i sie boje jednocześnie. Zobaczymy co czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimi jakie 60 dni? Chyba coś Ci się pomyliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No podobno w ciagu roku mozemy wziąść l4 na dziecko w wysokości 60 dni. Umnie w pracy dziewczyny zawsze ida na zwolnienia na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba 2 dni na zdrowe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 dni na zdrlwe dziecko to sa dwa dni opieki, ktore Ci sie naleza, a to o czym pisze Mimi to L4 na chore dziecko i faktycznie jest tego max 60 dni, no ale dziecko musialoby byc chore( czego nikomu nie zycze). Pewnie daloby sie pokombinowac i wziac na zdrowe dziecko, tylko co jesli maluszek naprawde zachoruje?? I obawiam sie, ze Zus by to sprawdzil, bo kasa wtedy idzie z zusu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że pousuwałyście zdjęcia z maila........... Szkoda.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:48 Przykro mi ze twoje życie jest takie bezwartościowe i mało atrakcyjne ze takie rzeczy sprawiają ci frajde i radość. Mam wrażenie ze to co robisz to jedyna rzecz jaka ci sie w życiu udala. Przykre. Uważaj bo zle rzeczy wracają do człowieka - żebyś sie de**b&ilko nie przeliczyla. Chętnie zobaczyłabym Twoje zdjęcie i posmiala sie z tego jak wygladasz. Ludzie tacy jak ty maja duzo do powiedzenia w wirtualnym świecie a w rzeczywistości boja sie upomnieć w sklepie jak im zostana źle wydane reszty. TYLE W TEMACIE GOŚCIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba w dziecinstwie gosc często slyszal jakim to brzydkim dzieckiem nie jest ze teraz sie probuje dowartosciowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pattip
Muszę przyznać, że jestem w szoku że to któraś z mam. Jeju do końca nie wierzyłam. Przyznaje się do błędu :( Wydawało mi się niemożliwe, że ktoś kto ma dziecko nie ma ciepłych uczuć do innych. Ja kiedyś do dzieci podchodziłam z dużą rezerwą i nie zachwycałam się jakoś szczególnie. Ale odkąd mam syna to się zmieniło o 180 stopni. Wszystkie dzieci są dla mnie słodkie i piękne. Z niecierpliwością czekam na nowe maluchy w mojej rodzinie (niedługo przyjdą na świat dwa nowe chłopaki, syn mojej kuzynki i cioci)i już wiem, że będę je uwielbiać. Moja przyjaciółka urodziła tydzień temu i byłam i jestem przeszczęśliwa:) Ale jeśli o swoje chodzi to jedno mi wystarczy:) Póki co:) *** Ja nie wracam do pracy. Przynajmniej na ten moment planuje, że przez najbliższe trzy lata Mały będzie moim jedynym szefem. Jeśli nic się nie zmieni w naszym życiu oczywiście. Ja pracuję 40 km od domu i dużo czasu sam dojazd zajmuje, poza tym nie mamy nikogo bliskiego, kto by został z Miko. *** Dzisiaj nasz pierwszy raz w spacerówce - półleżąco, bo Miko nie siada. Dziecko dobrze to zniosło bo spało:) Ale ja zachwycona byłam - tak świetnie wyglądał, taki dorosły i duży mi się wydawał:) *** Próbujemy mimo wszystko siadać. W ogóle nie jest stabilny ale... zrobiłam mały research wśród kilku mam dzieci starszych (i dwóch mam tych mam:)) i mówiły, że próbowały. Tzn. dawały rączki a dziecko się podciągało i potem mała pomoc i do siadu. I tak zrobiłam dzisiaj. Za rączki trzymany w siadzie chichrał się strasznie. Ale puścić się go nie da bo nie opiera się rączkami. Wiem, że rehabilitanc***ewnie nie byliby zadowoleni ale myślę, że parę razy dziennie nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pattip
Zdrówka dla Kuby:) Oby nic mu się nie przyplątało. My pobiliśmy dzisiaj rekord spania - trzy drzemki po 2 godziny!!!!! Normalnie śpi po 2 do 3 godzin w ciągu dnia. Coś czuje, że przed nami ciężka noc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pattip
Nie wiem kto otrzyma hasło, jak będzie to weryfikowane ale jeśli można to podajcie nowego maila. Tak jeśli ktoś miałby ochotę wysłać zdjęcia. Taka moja propozycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie te życie jest ciężkie.... Kruche, krótkie, pełne problemów i trosk.... Cieszę się że mam moją Gabrysię i męża. Mam rodzinę o której zawsze marzyłam :) mam nadzieje że nikt mi tego nie odbierze.... .....złapałam jakiegos doła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie wiem czy otrzymam nowego maila. Ale jeśli nie to się nie obraże i tak bedę się udzielać na forum! o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka- co to za smutasy?? wwww Pattip- trzy drzemki po 2 godziny???? Sama jestem ciekawa jak bedzie u Was wygladala noc.. Zazdroszcze, ze nie musisz wracac do pracy. My niestety nie ogarnelibysmy finansowo. Tzn moze dalibysmy rade, ale z pewnych rzeczy musielibysmy zrezygnowac. wwwww Moja mala wlasnie zasnela. M zaraz wychodzi do pracy, wiec mam wieczor dla siebie. Wypije lampke wina(moze dwie;) ) i nadrobie zaleglosci w serialach.. Dobrej nocy wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pattip
No Miko poszalał. Rano zasnął na 2 godzinki, potem jak wrócił z dyżuru jego ukochany tatuś to spali razem 2 godzinki, a popołudniu poszliśmy na spacer i tu znowu 2 godzinki snu. Śmieję się, że teraz w nocy przed kolejnym dyżurem tatuś może nacieszyć się dzieckiem - będą razem szaleć:) *** No jeśli nic się nie zmieni (bo w życiu różnie bywa niestety) to damy radę finansowo. Ale coś za coś. Mój T. musi brać dyżury i tym samym ja często z dzieckiem jestem po ponad 24h. I mało czasu niestety mamy też dla siebie. Ale fakt - doceniam to, że mogę przedłużyć pobyt w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak mnie naszło. Nie bede pisać na forum.... Mam taki durny charakter że przejmują i smucą mnie nawet problemy innych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pattip
Fasolka nikt nie zabierze!!! Nigdy nikt! Tak trzeba myśleć i wierzyć w to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka- musialabys miec totalna znieczulice, zeby nic Cie nie ruszalo, a tak sie nie da.. Ale jutro bedzie lepszy dzien i tak masz myslec!!!! wwwww Pattip- chyba nieliczni moga i buc w domu z dzieckiem i miec meza obok siebie. Niestety cos za cos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka - popłakałam się :( Jestem sama z Wiktorią. Maż siedzi z mamą i z siostrą. Nie wiedziałam , że to wszystko będzie takie trudne. Jestem taka słaba psychicznie , że nie daję rady. Dziś cały dzień płaczę ale od jutra musze się pozbierać przecież oni mnie potrzebują a ja nie umiem im pomóc. Cały czas płaczę , chodzę smutna i myślę co dalej będzie z moją teściową. Dobra nie będę Was tu zasmucać moim postami odezwie się w następnym tygodniu. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko co tu się dzieje... Jakaś mamuśka musi byc niezle stuknięta robiac takie swinstwa. To się schizofrenia nazywa? :D xxxx Ja jutro mam studia, niedziela tez-wiec będę podczytywac na telefonie na durnych wykładach :) xxxx kan-wytrwałości życzę, wiem jak to jest jak odchodzi ktos z rodziny:( xxxx Moja mała dopiero zasneła. Coś jej nie pasowalo i nie mogla zasnac-krecila się i krecila. Ja ją zawsze tylko głaszcze po glowce i sama zasypia, a dzisiaj musialam głaskac nucic kołysanke przytulac i dopiero po 20 minutach zasnela-po czym sie obudziła i znów 10 minut głaskania. Teraz mam nadzieje na dobre spi.Dalam jej kaszke na gesto łyzka o myciu-moze to dlatego. Zobaczymy czy bedzie dłuzej spała. Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Knw mozesz nawet 100 smutnych wpisów dziennie robic. :) jak sie wyzalisz troche to bedzie latwiej! Nie zostawiaj nas az do przyszlego tygodnia, najwazniejsze to nie myslec tyle bo masz Wiki i ona to wyczuje i bedzie niespokojna. Staraj się ten smutek miłością wypełnic.Tylko to na smutek pomaga. Ja jakas swięta nie jestem ale zawsze mi modlitwa pomaga w takich sytuacjach. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×