Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona męza swojego

Mój maż gotuje dziś obiad dla dzieci i mnie trafia jak to widzę

Polecane posty

Gość żona męza swojego
Do normalnej pracy oczywiście wracam jak dziecko pójdzie do przedszkola. Kartki nie są zlą pracą, wyciągam z tego nawet 1000 zł miesięcznie, niewiele więcej zarabiałam siedząc po 8 godzin w pracy, a tak to przynajmniej mam małą na oku i nie muszę się martwić o opiekunkę w czasie choroby i nie nazywaj mnie leniwą bo nie masz pojęcia o tym ze w dzień zajmuje się domem i rodziną a w nocy siedzę i lepię wycinam mam palce poparzone od kleju. Mąż nie zrezygnuje z pracy bo to jego wielka pasja. Ma sklep ze sprzętem sportowym, odzywkami itd.. Siedzi tam i wielkie g. z tego jest. Klientów jak na lekarstwo sami znajomi kupują. Większe zarobki ma przez internet i to robi czasem w nocy w domu bo w dzień siedzi i pieprzy z kolegami w sklepie stacjonarnym, no ale wielki sportowiec i miłośnik wiec nie zrezygnuje i nie mów mi tu o myśleniu o przyszłości, chyba jego własnej. Tyle w tym temacie bo mnie oceniasz wcale nie znając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on chyba nie jest takim kafarem,co? osobiscie uwazam,ze w chwili gdy dziecko tak sie odzywa do ojca ty powinnas interweniowac i zwrocic malemu uwage,bo tak sie do ojca nie ma prawa odzywac i tyle.mialas stanas po stronie meza niestety. kartki moim zdaniem fajnie to pokombinowalas:) mozesz byc z dziecmi i jednoczesnie zarabiac. co do malzenstwa,to maz widzi,ze nie ma w tobie oparcia i stad te nerwy.porozmawiaj z nim raz jeszcze o tym sklepie.moze jednak uda sie go przekonac by kogos zatrudnic na pol dnia,tak zeby mogl przyjsc do domu i zajac sie sprzedaza internetowa i miec wieczor dla was.a swoja droga skoro do sklepu malo kto zaglada,to czemu nie przeniesie tam komputera i stamtad sie tym zajmie?moze tak prostym zabiegiem zyska 2-3 h dziennie dla was?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak nic prowokacja
Z tego co piszesz to kostka rosołowa jest FUJ, a skąd wzięła się w twojej kuchni skoro ty zupki tylko robisz na wywarach ? Tylko nie pisz mi teraz, że mąż najpierw poszedł do sklepu i zrobił zakupy bo i tak nie uwierze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mnie zastanawia -raz w zupie pływa ryż, raz kasza, może w sumie wszystko na raz, tylko ktoś kto gotuje chyba tak by nie zrobił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
Mąż nie bierze odzywek i nie pakuje ale był kiedyś sportowcem i ma tam w tych kręgach wielu znajomych i potrafi godzinami z nimi gadać o meczach, turniejach, nowych piłkach i pierdołach. Komputer ma w pracy ale zawsze bylo coś ważniejszego a to dostawa, to przyszedł Łukasz i opowiadał o treningach no i czas płynie. Kostki rosołowe zupy w torebce chipsy czy colę oczywiście mam w domu bo i maż i ja od czasu do czasu lubimy coś niezdrowo zjeść, ale nie daje tego dzieciom bo uważam ze mają czas na takie jedzenie. A i wcale się nie upominają wiec po co dawać? Z niezdrowych rzeczy to lubią czekoladę a nie kostkę rosołową. A my z mężem lubimy pierś kurczaka w rozdrobnionej kostce usmażoną na patelni. Więc mam. Alkohol też mam w domu a dziecku nie dam przecież, wiadomo że nie wszystko co mam to się dla dziecka nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
W zupie pływa kasza pęczak bo mąż myślał że to brązowy ryż był więc dodał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żona męża swojego- nie denerwuj się , niech zrobi jak umie nawet na odpierdol, a Ty kobieto leż i wypocznij dzieci mu napewno poiwedzą że to jest nie smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
Nie wiem może on faktycznie nie umie gotować ale mi się wydawało ze potrafi bo jak na święta gotujemy to zawsze razem i wtedy wszystko potrafi sałatki pyszne robi, schab ze śliwką piecze, sernik przepyszny, barszcz doprawia, rybę smaży to czemu pomidorowej nie potrafi nastawić? A syn mu tak powiedział, ale jak syn go prosił tydzień wcześniej żeby przyszedł do jego przedszkola na jasełka to mąż twierdził ze nie może sklepu zamknąć i nie poszedł i wiedziałam ze synkowi bylo przykro więc postanowiłam się nie odzywać ani słowem bo sam sobie zapracował na takie potraktowanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak mam że jak mąż coś robi to mnie aż ściska no alle cóż, często jest tak że ja już wolę to zrobić i szybciej i dokładniej niż on ale wtedy niemam czasu dla siebie. Więc korzystaj i wypocznij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym nie staneła po stronie męża, widzę że Twój źle robi ale ja też tak miałam to robiłam bezprzerwy awanture za awanturą wkońcu coś pomogło zajmuje się dziećmi i spędza znimi czas. Nawet nie umiał swoich rzeczy włożyć do pralki więc poprostu ich nie prałam aż niemiał czego założyć wtedy się obudził ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak propo tej pomidorowej, mój też umnie gotować ale np pomidorowej nie... więc może i Twój akurat niewie jak to sie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
Mnie nie o te prace w domu chodzi bo z tym się uwijam raz dwa w dzień ale o to ze on z dziećmi kontaktu nie ma. A jak już jest to się złości o wszystko na nie i ciągle krzyczy i ma do mnie pretensje że oni go nie słuchają, że niegrzeczni. A to nie jest prawda bo to bardzo grzeczne dzieci i to nie tylko moja opinia. Mała to taka że sama się sobą zajmie klocki układa książeczki ogląda, syn się bawi klockami, pomaga mi w domu, w przedszkolu ich chwalą, dziadkowie i dalsza rodzina chwalą ze tacy grzeczni a tylko męża oni irytują a mąż irytuje ich. Jedna wielka afera w domu bo oni wrzeszczą, a on wrzeszczy na nich. Zamiast powiedzieć normalnie żeby coś zrobił syn to na niego się wydziera ze czemu to niezrobione? To dziecko, 4 lata ma i czasem trzeba coś mu przypomnieć. Drażni mnie to ze krzyczy i zachowuje się tak jakby sam był idealny. On jest po 30 a połowy rzeczy nie potrafi co jego czteroletni syn! Mam wrażenie ze go drażnimy, ja najmniej, ale dzieci go irytują. Wiecznie na nie krzyczy albo mówi takim opryskliwym tonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
O teraz też mówi do dzieci wynosić się stąd bo będę zmywał podłogę, wynosić się szybko. Co to za teksty są? Do własnych dzieci? Nie można powiedzieć spokojnie idźcie się bawić do innego pokoju bo tu będę sprzątał teraz tylko wynosić się? Jeszcze podniesionym głosem? No i na to jest zaraz reakcja ze strony syna bunt i krzyk i ze on nie będzie się wynosił bo to jego pokój i się tam bawi no i właśnie trwa kolejna awantura. Tak na każdym kroku. Wystarczyło powiedzieć normalnie zaproponować że pomoże mu przenieść klocki i nie byłoby żadnego problemu a tak to wszyscy mamy podniesione ciśnienie. Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze?on ucieka do tego sklepu,zeby nie musiec sie wami irytowac.bo sorka,ale facet kocha i teskni,to splawi kolesia od gadki o sporcie i siadze do tego kompa i zrobi te zamowienia do 17 i wroci czym predzej do domu.ale on nie potrafii sobie miejsca w tym domu znalezc. moze zapytaj czy chcialby czasem pare godzin posiedziec z dzieciakami,a ty pojdzie do sklepu (najlepiej w jakies godzinach gdzie malo kto przychodzi,zebys nie musiala blyszczec oczami jak o cos zapytaja).tak moze odnowic ta wiez,ale musi chciec.no i niedziele powinny byc rodzinne,tylko znowu-on musi tego chciec.motywuj go i nie wywracaj oczami jak cos zle robi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
współczuje mężowi tej jedzy robi na nią a ta w domu siedzi i zamiast zabrać się za jakąs robote to siedzi i wymyśla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
współczuje mężowi tej jedzy robi na nią a ta w domu siedzi i zamiast zabrać się za jakąs robote to siedzi i wymyśla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko i co dalej? Co im teraz na obiad wymyslil po tym jak corka zwymiotowala zupe? Co do spedzania czasu to mozesz sprobowac namowic go na terapie. Nasi znajomi poszli 2 lata temu i bardzo im pomogla. U nich on byl zestresowany praca, denerwowaly go ich zabawy, halas, piski, nigdzie z nimi nie wychodzil bo zmeczony a na koniec zaczal sie rzucac do zony i miec do niej pretensje. Poszli na terapie i po kilku miesiacach bylo juz dobrze i do dzisiaj jest. Mpzesz tez tlumaczyc, rozmawiac itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
a teraz mąż zaczął trzaskać szafkami kuchennymi i wyzywa lecą takie przekleństwa,że szok, przedtem zapalił papierosa i wypił całe piwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
Też mam takie wrażenie, ale jego głównie dzieci irytują bo jak wraca do domu i oni śpią to jest do rany przyłóż wtedy pyta czy mi herbaty nie zrobić, czy wody na kąpiel nalać, a że może po mamę zadzwoni żeby z nimi została a my do kina skoczymy. Zawsze taki był. Na mnie rzadko warczy. Ale powiem szczerze ze przez te jego humory i krzyki na dzieci to wcale za nim nie tęsknie jak siedzi w tym swoim sklepie. Przynajmniej spokój w domu jest. A dzieci to on chciał a nie ja! I na pokaż to super tatuś jak do rodziny jedziemy to nigdy nie krzyczy zawsze to ja jestem ta zła co upomni wtedy, zwróci uwagę a on cacy cacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
krzyczy,że jak nie smakuje to maja wypierdalać do swoich pokoi ... bo on gotowac drugiego obiadu nie zamierza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
krzyczy,że jak nie smakuje to maja wypierdalać do swoich pokoi ... bo on gotowac drugiego obiadu nie zamierza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
Obiad był ale nie zjedli wiec nie ma innego a na podwieczorek będzie kisiel z torebki.Już się studzi. Pewnie zjedzą bo słodkie a oni słodkie lubią. Syn już się cieszy na sam widok. Dziś mają wyjątkowo smaczne i zdrowe dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę
Może idzcie na terapię rodzinną , z tego co piszesz nie jest dobrze...a samo się nie polepszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
Ktoś pisze pod takim samym nikiem jak ja może go to śmieszy mnie przeraża obserwowanie tego wszystkiego z boku. Pewna nie jestem że nie bierze bo skąd mam wiedzieć co tam robi jak go całymi dniami nie ma, ale raczej nie bo on to nie brał tego bardziej go interesują jakieś marki piłek butów, akcesoriów tym się pasjonuje. Odzywki sprzedaje bo powiem szczerze że tylko na tym idzie zarobić i to mu biznes nakręca, ale niewiele o nich wiedział nawet jak zaczynał sprzedawać. Koledzy mu przynosili jakieś wydruki czytał, uczył się. On nie z tych z siłowni tylko taki z boiska raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
maz teraz krzyczy na corke bo rozlala soczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawa ale
moim zdaniem powinnas z nim spokojnie pogadac, jesli chce pomagac to podzielic obowiazki a gotowac mozecie RAZEM - moze zaangazuj do tego tez starsze dziecko, zrobcie obiad wspolnie -to przeciez nic trudnego - maz moze obierac warzywa, maly je wrzucac do garka, dolac z Toba wody itd. Syn zobaczy ze dogadujesz sie z mezem, ze jestes z nim po jednej stronie i sam zacznie sie do niego odnosic z szacunkiem - ale podstawa tu jest ROZMOWA z mezem, ustalenie jakis zasad i trzymanie sie ich - a za przeklinanie niech kupuje dzieciom jakies prezenty, bo to juz przesafda zeby do nich tak mowic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
maz chyba cos bierze bo dostal wysypke na plecach i strasznie sie rypie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męza swojego
Ale on nie gotuje bo go w dzień nie ma w pracy siedzi, ja gotuje dla córki i dla siebie i męża na drugi dzień żeby zabrał do pracy. Syn w przedszkolu je ale czasem jak wraca to też zje trochę obiadu, choć rzadko bo to taki niejadek mały. Maz rzadko przeklina i nigdy nie stosuje żadnej przemocy fizycznej, on nigdy dziecka nawet w tyłek nie klepnął a jak ja dałam parę razy w tyłek zasłużenie to mnie jeszcze okrzyczał że się dzieci nie bije. On tylko wrzeszczy, mówi podniesionym głosem wszystko z taką irytacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×