saadee 0 Napisano Maj 5, 2014 maja37 Dzięki za odzew :) Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lonia37 0 Napisano Maj 6, 2014 Shadee, Maja - dziękuję Wam bardzo [kiss} Ja też myślę, że najbardziej pomogła mi wit.D, przez ostatni miesiąc brałam 5000, ale już nie codziennie, ponieważ wynik z marca to 54 czyli już ładnie. Podobno przy Hashimoto powinno się utrzymywać wit.D w górnej granicy normy 90-100, pomaga zahamować autoagresję przeciwciał na tarczycę. Wczoraj byłam u Endokrynologa i już mi podniosła Euthyrox na 100 (zresztą jak tylko wyzsedł mi pozytywny test to sama sobie podniosłam :-) ) Morfologia wzorowa, TSH od razu skoczyło mi na 1,957, gdzie miesiąc temu wynosiło 0,955. aTPO podskoczyły na 1200 a ATG 197. Dzisiaj jadę po receptę i mam brać jakąś heparynę i acard (mam lekko podwyższoną homocysteinę). A wyniki bety tak się przedstawiają: 30.04/ 25dc - 170 02.05/ 27dc - 496,4 05.05/ 30dc - 2342 - to z wczoraj, musiałam powtórzyć, ponieważ nic nie czuję i mam wrażenie, że to tylko cyferki na kartce. Najchętniej to bym teraz tylko się badała :-) Pani doktor powiedziała, że mam sobie dać spokój i przyjść dopiero 15.05 na USG. Kochane, ja oprócz tego bardzo się modliłam do Sw.Rity, a zaczęłam zaraz jak się o Niej dowiedziałam czyli 22.04. Już wtedy musiało dojść do zapłodnienia, gdzieś w Wielkanoc.Wiem, że bardzo mi pomogła. Zaraz po Świętach byłam u ginekologa w 19dc, żeby sprawdzić endometrium, czy urosło na Cyclo-progynova i z pomiarów wyszło, że ma tylko 3,7mm., dostałam nawet dokładny opis i zdjęcia, potwierdziła mi też, że była owulacja z lewego jajnika. A co ciekawe, że wiele drobnych pęcherzyków na obu jajnikach (przy AMH 0,4) i to nagle, przecież w innych monitoringach miałam raz jeden na prawym, może dwa, a lewy jajnik przez dłuższy czas był nieaktywny. Na zdjęciach widać te drobniutkie pęcherzyki na obu jajnikach. Cóż więcej mogę powiedzieć...przy tych wszystkich wynikach i monitoringu...to cud, że jestem w ciąży! Mam nadzieję, że wszystko dobrze się rozwija, we właściwym miejscu :-) Jestem dziwnie spokojna i mam nadzieję, że i Wam taki właśnie cud się wydarzy! Napomnę jeszcze, że przyjmowałam tak duże dawki wit.D, żeby do lipca zwiększyć mój wynik AMH i załapać się na refundowane IVF :-) Pozdrawiam Was kochane i nie traćcie nigdy nadziei!!! Jak widać cuda się zdarzają Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lonia37 0 Napisano Maj 6, 2014 Maja - ja mam teraz 38 lat, 37 miałam jak zaczęłam pisać na forum :-) Myślę, że możecie podnieść sobie dawkę wit.D tylko zbadajcie ją po ok.2 mies. wcześniej chyba nie ma sensu, bo ona też tak łatwo się nie wchłania. Ja zaczęłąm przyjmować rok temu, 3mies. dawka 1000 - wyniki drgnęły leciutko, chyba z 11 na 16. Potem brałam kilka mies 2000 i też niewiele lepiej. W końcu się wkurzyłam i wzięłam od razu 5000 - po trzech mies.wynik już 54 - ale to wciąż za mało przy Hashimoto (lub samej niedoczynności). Teraz mam brać 3000, ale czekam jeszcze na wyniki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość maja37 Napisano Maj 6, 2014 Loniu ja mam w tym roku 37. Twoja beta rośnie pięknie. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. Ja lykam te 4000 ok dwa miesiące. Teraz sobie zbadam. Ja jeszcze walczę z tymi niepekajacymi pęcherzykami i niskim progesteronem. Pozdrawiam:-* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość terri83 Napisano Maj 6, 2014 Loniu prosze powiedz mi czy ja moge lykac równocześnie wit d4000 i te witaminki które poleciłaś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość terri83 Napisano Maj 6, 2014 Loniu prosze powiedz mi czy ja moge lykac równocześnie wit d4000 i te witaminki które poleciłaś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lukaro25 Napisano Maj 6, 2014 Cześć dziewczyny :) Obserwuję Was tak po cichutku, bo ostatnimi czasy świat runął mi na głowę. Czuję potrzebę wylania swojej sytuacji w cyberprzestrzeń i poradzenia się osób które przeżywają to samo co ja. Mam 25 lat, choruję na endometriozę 3 stopnia, w lutym miałam operację laparotomię usunięcia dużych torbieli z dwóch jajników. Doszłam do siebie i przyszło mi do głowy aby zbadać sobie amh, ze względu na moją chorobę. Wyniosło 0,8 :( Odstawiłam visanne którą brałam dosyć długi czas, rozpoczęliśmy starania naturalne i robię wszystkie badania pod okiem lekarki z kliniki leczenia niepłodności pod in vitro. Usłyszałam że raczej nie mam szans już na naturalną ciąże a inseminacje w moim przypadku są stratą pieniędzy więc tylko to mi pozostało.. :( Rozpoczynamy walkę, a widziałam na tym forum że cuda się zdażają i podnosicie mnie na duchu!! :) Chcę załapać się na dofinansowanie , czy orientujecie się co jeszcze potrzeba? spełniam wszystkie warunki, jednak słyszałam że trzeba wykazać dokumentacje z 12 miesięcy nieudolnych starań. Ja takiej nie mam za to spełniam warunki. Czy te 12 miesięcy jest niezbędne w moim przypadku? Może któraś z Was wie :) Trzymam dziewczyny za Was kciuki i trzymajcie proszę także za nas. Pozdrawiam Was! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
terri9 0 Napisano Maj 6, 2014 Witam Ciebie Lukaro25 :) Ja również cierpię na te cholerną endometrioze od 2007 roku wtedy wycieli mi cały lewy jajniki miałam 24 lata w 2010 roku była kolejna operacja na drugim jajniku znów torbiel endometrialna moje amh po tej operacji wynosiło wówczas 0,2 po dwóch latach powtórka badania wykazała na lepszy wynik 0,58 amh także głowa do góry . Podchodziłam do ivf ale nic z tego nie wyszło znaczy się ciąży nie uzyskałam ale raptem po 3 miesiącach zaszłam naturalnie w ciąże co prawdą straciłam ją ale to oznacza że jednak jakoś tam wszystko funkcjonuje ja mam obecnie 30 lat ty 25 także wszystko będzie dobrze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 6, 2014 lonia, w ciazy nie powinno sie brac wysokich dawek witaminy D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość maja37 Napisano Maj 6, 2014 Dziewczyny na vitrumd3.pl jest wykaz placówek w różnych miastach gdzie można zrobić bezpłatnie badanievit. D. w maju. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saadee 0 Napisano Maj 6, 2014 Witam Loniu powiedz mi moja droga jaki miałaś wynik FSH przed zajściem w ciążę??? Mój jest niestety przerażający (gdzie max norma FSH jest 12,5) - miałam pod koniec ubiegłego roku raz 6, a raz 16! natomiast w styczniu b.r. 31 a teraz masakrycznie skoczyło az do 55 ! (nigdy nie miałam takiego wyniku) ostatnimi czasy oscylowało przy górnej granicy, a teraz.... porażka :( - natomiast aTPO w styczniu b,r. 41 a teraz aż 151 !!! ;( - ładnie natomiast spadła mi PROLAKTYNA z 38 na 18 przy max normie 23,30 - TSH - 1,110 też ok Jestem ciekawa Twojego wyniku, przy jakim FSH udało Ci się zajść w ciążę :) Da się zbić czymś FSH? ;) Pozdrówki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saadee 0 Napisano Maj 6, 2014 aaa dodam, ze miałam ostatnio rozregulowany cykl tj - w 55 d.c. wywołana @ w duphastonem i trwała ok 6 a po 14 dniach! znów dostałam @ trwała zaledwie 3 dni i wtedy wykonałam te badania, może powinnam była zrobić je na "normalnym" cyklu :( Ręce opadają... sama już nie wiem co robić... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lonia37 0 Napisano Maj 6, 2014 Saadee - w cyklu, w którym zaszłam w ciąże to akurat nie zrobiłam badań...Ale cykl przed czyli 10.03 moje FSH wynosiło koło 8 , jeszcze sprawdzałam w styczniu i wtedy miałam 6,5 (tu szok!). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lonia37 0 Napisano Maj 6, 2014 Wklejam Wam ciekawy artykuł o wit.D, może odpowie na Wasze pytania i wątpliwości www.dobropowraca.pl/cms/aktualnoci/159-witamina-d-praktyka-kliniczna.html?e9f31e20517da12282002ff8992c654f=1be09dcaf1ab299c4eea26d99232e8e8 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 6, 2014 Tak sobie czytam was od jakiegos czasu i zaciekawilo mnie to co piszecie o witaminie D. Dziewczyny a wy tą witaminę D w dawce 3000 czy 4000 bierzecie jednorazowo w ciagu dnia czy w podzielonych dawkach dziennych? (rano i wieczorem) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Taida33 0 Napisano Maj 7, 2014 Lonia Cudzie trwaj!!! I dziewczyny, 30 kwietnia przez cc urodziłam córeczkę. Od dwóch dni jesteśmy w domu. Uczymy się siebie wzajemnie, a ja dodatkowo musze dojść do formy po cięciu. Mała jest śliczna, waga i wzrost przy porodzie książkowe. I pozdrawiam i postaram się doczytać niebawem wątek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lonia37 0 Napisano Maj 7, 2014 Taida - gratuluję pięknego cudu i dziękuję Mój wynik wit.D z wczoraj to znów 54. Czyli nawet przyjmując dawkę 5000 (tylko nie codziennie) poziom został na tym samym poziomie. Wczoraj rozmawiałam z lekarkę i powiedziała mi, żebym przyjmowała teraz 3000 codziennie. Gościu - ja zawsze przyjmowałam w jednej dawce, kupowałam Puritan's Pride lub Swanson (z zielonegosklepu) i one są w malutkich perełkach w różnych dawkach. Teraz mam Swanson 5000 w jednej (wygląda jak wit.E). Kiedyś też brałam kropelki, ale bardzo dużo z tym problemu i trzeba je liczyć, zawsze spadnie więcej niż trzeba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 7, 2014 dzieki za odpowiedz Lonia37 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krzepka_rzepka Napisano Maj 7, 2014 Dziewczyny,czy któraś z Was słyszała albo interesowala sie Fertility Programem dr Ivy Keene? Ksiązka jest koszmarnie droga, bo prawie 100 dolców, ale moze bysmy jakąś zrzute zrobiły jesli to warte?:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia1117 0 Napisano Maj 7, 2014 Taida gratulacje!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
terri9 0 Napisano Maj 8, 2014 Witamina D podnosi płodność Parom, które bezskutecznie starają się o dziecko często poleca się wyjazd na wakacje. Relaks, romantyczna aura, odcięcie od codziennej rutyny z pewnością robią swoje, ale okazuje się, że za tą radą kryje się coś jeszcze, choć dopiero teraz zostało to naukowo udowodnione. Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Graz odkryli, że słońce zwiększa prawdopodobieństwo poczęcia poprzez równoważenie poziomu żeńskich hormonów płciowych i zwiększanie liczebności plemników w męskim nasieniu. Kluczem do zagadki jest witamina D, którą organizm wytwarza pod wpływem promieni słonecznych, a której niedobory odkryto u par zgłaszających chęć spróbowania zapłodnienia in vitro. Dowiedziono również, że w okresie zimowym kobiety owulują mniej regularnie, a jajeczko ma mniejsze szanse zagnieżdżenia się w macicy, co może być bezpośrednio związane z niedoborem światła i zmniejszoną produkcją witaminy D.Oznacza to, że zanim podejmiemy decyzję o kosztownym leczeniu, powinniśmy dać sobie jeszcze jedną szanse i wyjechać na słoneczne wakacje. I nie są to bynajmniej rady wyssane z palca, lecz opinie zarówno autorów badania, jak i ekspertów zdrowia. Zita Westing, czołowa ekspertka ds. płodności, mówi: „Świadome uzupełnianie poziomu witaminy D staje się niezwykle istotne ze względu na to, że coraz więcej czasu spędzamy w pomieszczeniach. Niedobory grożą otyłością, zaburzeniami immunologicznymi i ginekologicznymi, a równowaga organizmu jest podstawą warunkującą naturalne poczęcie. Przeprowadzone testy wykazały, że ponad 70 proc. pacjentów cierpi na niedobór "słonecznej witaminy” (należy jednak wziąć pod uwagę, że badania przeprowadzono w nierozpieszczanej przez pogodę Anglii). Choć dobrym źródłem witaminy D są tłuste ryby morskie, jaja i wątroba, około 80 proc. niezbędnych zasobów pozyskujemy na skutek procesów chemicznych zachodzących pod wpływem promieni UVB przedostających się przez skórę. Jeśli od kilku miesięcy bezskutecznie staracie się o dziecko, spróbujcie najpierw naturalnego lekarstwa, ewentualnie suplementu witaminy po konsultacji z lekarzem. Miejmy nadzieję, że to wystarczy. x x s Bardzo Ciekawe :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Maj 8, 2014 Hej dziewczynki, chcialam tylko napisać, że dziś zostałam już zakwalifikowana na listę biorczyń. Procedura u mnie ruszyła. Pozdrawiam mamy, przyszłe mamy i wszystkie starające się, oby każdej się udało :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krzepka_rzepka Napisano Maj 8, 2014 Jagodzianka,to trzymam kciuki.Ja w przyszłym tygodniu mam wizyte u swojego lekarza,zobaczymy czy nie ma zadnych spustoszen po lekach i moze wymyslimy scenriusz odnosnie kolejnej próby Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Maj 9, 2014 Dzięki Rzepka, już mam taką świadomość, że idę do przodu, że pokonałam dosłownie pewien etap. Trudna to była droga, ale cieszę się, że jestem na pewnej prostej. Mam nadzieję, że u Ciebie też się poukłada :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Andziiii Napisano Maj 9, 2014 Loniu ogromne GRATULACJE :) Taida jak się czujesz po CC? ja mam termin na 26.07 muszę jeszcze podjąć decyzję z anastazjologiem odnośnie formy znieczulenia czy ogólne czy w kręgosłup ze względu na problemy zdrowotne. Napisz proszę jakie Ty miałaś? jak się po nim czułaś? po ilu dniach wyszłaś ze szpitala? Jak mała, zajmowałaś się nią odrazu czy położne pomagały? rodziłaś w państwowym szpitalu czy prywatnej klinice? Pytam o to wszystko bo jesteś świeżo po i pewnie najszczegółowiej opowiesz ;) Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Maj 9, 2014 Rzepka troszkę siedzę w tematyce ciąży itp... jeśli uda Ci się odczekać jakieś trzy miesiące po tych kuracjach hormonalnych, to byłoby super, żeby troszkę oczyścić organizm, pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Coconut2009 0 Napisano Maj 9, 2014 Kochana Loniu tak bardzo mnie podbudowalo Twoje szczęście ,ze nie masz pojęcia:):):) Z calych sil Tobie sprzyjam i gratuluje:) Jestes dla mnie osobiście cudownym swiatlem w tunelu....... Mam serdeczna prosbe czy możemy napisac do siebie prywatnie? Moje namiary coconut2009@onet.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lonia37 0 Napisano Maj 10, 2014 Dziękuję Wam Kochane Wszystkie! za miłe słowa Coconut - postaram się napisać w niedzielę :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justka87 Napisano Maj 12, 2014 Cześć Dziewczyny:) Loniu jak samopoczucie, jak się czujesz??:) chciałam jeszcze raz Cię podpytać jak to jest z tą witaminą D? ja mam tabletki 1000 j i na opakowaniu jest napisane: dawkowanie 1 tabletka dziennie, nie przekraczać zalecanej dziennej dawki.. zastanawiam się czy mimo tego brać 2-3 tabletki na dobę?? dodam, że nie badałam poziomu witaminy D ale z góry zakładam, że mam niski.. zastanawia mnie jeszcze czy na 3 tygodnie przed stymulacją uda mi się podnieść poziom i czy sobie nie zaszkodzę ewentualną przyjmowaną wyższą dawką? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saadee 0 Napisano Maj 12, 2014 Witajcie :) justka87 Jeśli mogę się wtrącić i coś dodać od siebie to proponuję Ci żeby zrobić jednak najpierw badanie, a później "zapodać" ;) sobie tą witaminę, bo skąd wiesz czy w Twoim przypadku wystarczy te 1000j.m. czy to będzie za mało. Tak czy owak,masz racje i ja dostrzegłam, ze pisze na ulotce zeby nie przekraczać dziennej dawki wyznaczonej na ulotce, ale przy moim niskim wyniku (24) myslę, ze te 2 tabletki po 1000j.m. nie jest niczym wielkim. Lonia pisała, ze w Jej przypadku ten poziom Vit D powoli narastał i zwiększała sobie stopniowo dawkę. Ja ponowie sobie za jakiś m-c badanie i sprawdzę czy zwiększyć sobie dawkę czy te 2000j.m. wystarczy. Loniu jak się czujesz? Jakieś pierwsze objawy ciąży już u siebie dostrzegasz? :) Jagodzianka13 Super Kochana ważne, że coś się u Ciebie ruszyło, taki zastój i bezradność jest najgorsza, trzymam kciuki za powodzenie :) Andziiii Ja też jestem po CC tyle, ze już ponad 10 lat temu. Miałam znieczulenie ogólne (wówczas może dziwnie zabrzmi, ale w tym szpitalu co rodziłam tylko takie znieczulenie zalecali) Czułam się dobrze, poza tak naprawdę ciągnącymi szwami było ok, wszystko ładnie się pozrastało. Po porodzie bardziej skupiłam się nad synkiem aniżeli nad sobą ;) Ja wyszłam po 9 dniach tylko dlatego, ze miałam podwyższoną temperaturę, która mi się utrzymywała, ale to jest inna inszość, nie będę się tu rozpisywała i zanudzała ;) ALE! chcę przy okazji przestrzec dziewczyny, które będą rodziły (dot. to dziewczyn, które szykują się na naturalny poród, tak jak miało to miejsce ze mną) żebyście nie zwlekały z cc. gdy siłami natury ciężko jest urodzić. Naciskajcie na CC. bo z doświadczenia wiem i słyszałam o różnych przypadkach, że potrafi się to czasem odbić na maleństwu. Nie tylko my się nacierpimy, namęczymy, ale także i ono musi się "napracować" by pojawić się w naszym życiu z nami ;) Pamiętajcie o tym, nie chce nastraszyć, a jedynie przestrzec. Ja osobiście męczyłam się blisko 12 godzin, a i w efekcie zrobiono mi "na szybko" CC.... Gdybym była wtedy o to doświadczenie mądrzejsza upierałabym się by zrobiono mi wcześniej cesarkę. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło... No to się rozpisałam... ;) Taida33 Gratuluję! :) Ja się czujesz w roli mamy? :) Pozdrawiam serdecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach