Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Saadee

Niskie AMH

Polecane posty

hej :) ja tylko moge ci powiedzieć że mierzyłam 3 razy amh , 2 razy był zły a za 3 dobry co w teorii nie możliwe, na twoje pytanie moge tylko odpowiedziec że jest szansa , amh masz z***biste a co będzie później ? niewiem może ulec zmianie a nie musi , tego chyba nikt nie wie , tylko lekarze mówią że jak sie zmienia na lepsze to napewno błąd w laboratorium tylko że tych błędów w takim razie mnóstwo robią bo nie tylko mi amh sie zmieniło , ja mało doświadczona więc za dużo w temacie ci nie pomoge ale mimo to życze wszystkiego najlepszego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JaMagda, w wieku 23 lat Twoje AMH nie jest za wysokie. Jezeli zalezy Ci na macierzynstwie to radzilabym probowac teraz bardz w przeciagu najblizszych dwoch lat. Powtorz wynik za pol roku oraz za rok i zobaczysz czy jest stabilny. Jezeli masz kandydata na tate :) to mozecie orwniez podejsc do IVF i zamrozic zarodki a potem za 5 lat je wziasc. W ten sposob zyskasz na czasie. Ale nie czekaj z tym za dlugo bo AMH masz jak na swoj wiek nie za duze. Kobiety wieku 42 lat maja AMH kolo 0.8-1.00 wiec sobie porownaj. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beziczku byczycie się? i bardzo dobrze! ;) A wiesz co, często słysze i coś w tym jest, ze jak się tak odpuści i nie mysli o tym, ze bardzo się chce to zdarza się, ze własnie zachodzi się wtedy w ciążę, puszczają blokady... Nie tak dawno w pracy kolezanka opowiadała mi o swojej kuzynce, ze starali się o dziecko bardzo długo (blisko 10 lat) w koncu podjeli dec. o adopcji. Mają synka przez adopcję, a teraz obecnie jej kuzynka juz w wielku 40 lat zaszła w ciążę po 10 latach starań, dajesz wiare? Wszyscy byli w szoku, no takie rzeczy się zdarzają... :) aleeeeeee wracająć do tego co napisałaś myśle sobie, ze ja własnie takie teraz mam podejście - daję na luz! Owszem chcę porobić badania, bo miałam robione 2010 i 2011r. to dość dawno, wiec ponowiłam je aleee.. powiedzialam sobie musze podejść do tego na spokojnie, zobacze jeszcze co mi lekarz powie po tej wrzesniowej wizycie ale widze ze nie spinam sie juz tak, jak dawniej. Będzie jak będzie ale.. wierze, ze się uda...kiedyś się uda.... :) To super, ze mąż lepiej się już czuje, dajcie sobie moze troszkę czasu, własnie odpocznijcie, bo z tego co pisalaś nie był to łatwy dla Was czas. Życze zdrówka Tobie i męzowi :) I pamiętaj na luziku... ;) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mersinka
Udało mi się dzisiaj w końcu zaszczepić ostatnią dawkę na wzw B przed całą akcją z IVF - lekarka doradzała. Trochę akcji było, bo trzeba było sprowadzić tą szczepionkę, bo nie było, a jak była w aptekach to przeterminowana (sic!). W każdym razie dzisiaj byłam kłuta w lewą łapkę - nic nie bolało :) Także minus 1 problem z głowy :D Czekam na okres, powinien dzisiaj być, ale na razie go nie ma, może jutro...dzisiaj wzięłam ostatnią tabletkę placebo z moich antykoncepcyjnych. Dogadałam się ze swoim endokrynologiem w Warszawie i jednak mam brać ten Jod, bo nie zaburza on ani wyników, ani nie wpływam na stymulację czy transfer. Oczywiście kazał jeszcze zbadać TSH i gdyby było coś nie tak to odstawić. Czy oprócz chlamydii i cytomegalii powinnam coś jeszcze sprawdzić? (napiszcie mi bo robię listę do kliniki i nie chcę nic pominąć). (różyczkę, toksoplazmozę, hiv+inne WR już mam sprawdzone, usg piersi zrobione, usg narządów rodnych, tarczycy też mam). Czy domagać się cytologii przed IVF?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mersinka super, ciesze sie bardzo że tak dzialasz. Trzymam za Ciebie kciuki już od dawna. Cytologie koniecznie. Pamiętaj, że na wynik czeka się sporo ale nawet jeśli go nie bedziesz znała nie powinno to opóźnić stymulacji. Zrób jeszcze zwykłą morfologie i badania tarczycy z krwi. Na początek powinno wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytologia i posiew powinni chyba jeszcze ci zrobić, Saadee bzyczymy sie nie byczymy :D chodziło mi o fikumiku :D ale ogólnie to żeśmy odpuścili trochu :) tera czekam na ciotencjusza , brzuchol boli jak zwykle na @ więc wiadomo co bedzie , nic nowego :p , kurde zimno mogli by już grzejniki włączyc :( a u was grzeją ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadee
hehe beziczku sorki ;) nie no muszę koniecznie wybrać się do okulisty ;) hehe no to oby cudny owoc miłości z tego bzyczenia zagościł u Was w domciu ;) Tak, u mnie się już pali w piecu, bardzo się ochłodziło brrr.. ja chcę już wiosę ;) Mersinka ja Ci za bardzo nie podpowiem, bo nigdy nie podchodziłam do IVF, ale trzymam mocno kciuki, powodzenia! :) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to cieplutko masz w domciu :) ja se musze do lazienki farelek wstawić jak będe prysznic brała , może w końcu włączą ciepełko, miłej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mersinka
Zdaję relację z dzisiejszej wizyty. Jednak nie miałam badania krwi - nie wiem czemu, powiedziała mi lekarka, że zrobimy pozniej o.O? Pytałam o chlamydie i cytomegalie - powiedziala, ze to sprawdza ginekolog jak zajde w ciaze, ze tu nikt nie sprawdza przed. Oni i tak podadza mi lek na chlamydie przed transferem. Jesli zajde w ciaze to wtedy lekarz ktorego wybiore na prowadzenie ciazy zrobi badanie na cytmegalie i w razie czego dostane leki. Troche glupie myslenie wg mnie, ale jak tu jest taki system to nie wygram z tym. Wytlumaczyla mi, ze 2-3 lata temu badali to, ale od wielu lat nie bylo zachorowan, wiec stwierdzili ze nie ma sensu sprawdzac przed zajsciem w ciaze. Mialam za to usg - wyszlo wszystko ok, byly 3 jajeczka widoczne, wiec lekarka sie bardzo ucieszyla , powiedziala, ze od dzisiaj zaczniemy juz stymulacje, ze hormon TSH sprawdzi mi w poniedzialek - wtedy mam przyjsc znowu na monitoring czy mi cos uroslo - trzymajcie kciuki. Raz dziennie musze sobie zrobic zastrzyk w brzuch z Merionalu (znacie to?). Trzymajcie kciuki zeby mi uroslo co nieco, zeby mi sie udalo z moja komorka a nie dawczyni. Mojego meza beda badac pozniej przed transferem, glownie tylko na wzw, hiv, +inne WR. No i na razie nie wiem ile tych zarodkow mi podadza. Zapytam w poniedzialek, bo np ja nie chcialabym 3 i wiecej. wolalabym tylko jeden...ale z kolei ryzyko ze sie nie rpzyjmie i wtedy d**a blada...wszystko musze zaczynac od zera. Cena jest tylko za 1 transfer+przygotowania, czyli jak sie nie uda za pierwszym razem, za drugim bede musiala znowu bulic kase...:/ Trcohe dziwnie, ja tam nadal nie mam swojej karty zalozonej :) wariackie papiery, ale w sumie mnie to nie dziwi tu zawsze tak ejst nawet u zwyklego lekarza chaos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mersinka trzymamy kciuki, uda sie ! ❤️ też mnie dziwi że badania na cyt i chlamyd później chcą zrobić , przecie jak wyjdą to nie dość że trzeba dać antybiotyk to te choroby sa groźne dla dzidzi , ale to moje zdanie , http://www.pfm.pl/indeks_lekow/lek/hormony-plciowe-i-modulatory-ukladu-plciowego/merional/G03/9220 , to znalazłam o merionalu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mersinka, faktycznie troche dziwne to działania ale teraz nie masz już wyjścia tylko zaufać lekarzom i ograniczyc stres. Zawsze jest cos czego jeszcze nie zbadałyśmy, a teraz najważniejsze żebyś wyprodukowała swoje komórki. Trzymam kciuki. Zapytaj dokładnie czy na pewno podanie drugiego zarodka gdyby pierwszy się nie przyjał oznacza 100% dodatkowej kasy. w głowie mi się to nie mieści. w PL płacisz tylko jakiś 1000 zł za mrożenie a potem 1000-2000 za kolejny transfer. Mysle, że to jakies nieporozumienie, które wyjasnisz, a jesli nie to ja bym się decydowała na podanie dwóch zarodków, no chyba że jesteś bardzo szczupła i masz niedowagę. I Miłego dnia dla wszystkich. Ja dziś czekam na wyniki z krwi progesteron itp. Kiepsko się czuje, 7 tydzień a objawy ciążowe pełna parą, tylko embrion nie rośnie tak szybko jak powinien. Zobaczymy. Dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mersinka
Musimy kwestie finansowe dogadać, to oczywiste. Mąż się pytał, kiedy jakaś umowa do podpisani, kiedy jakaś kasa..powiedzieli Nam, że wszystko przed transferem (?!) Odwrotu w sumie juz nie ma. Dzisiaj zrobiłam sobie sama zastrzyk. Rowniez uwazam, ze to glupie nie robic badan przed, szczegolnie ze ja nie stad, tylko z PL, a jak czytalam w PL duzo jest zachorowan.... No nic nie bede sie stresowac. Dziwny stoicki spokoj mam jakiś jak nie ja. Aa no i nie zrobila mi tego AMH, mowila, ze powtórzy hormony, ale chyba uznala,ze skoro na usg wyszly 3 jajeczka to tragedii nie ma i nie potrzeba robic... tez dziwne, powinna wg mnie wpierw zbadac, a potem podac mi ten lek..jak mi zbadają po tym leku to wyniki beda nie miarodajne...? dzieki za linka :) Dam znac po wizycie w poniedzialek co i jak :) Ciesze sie, ze znalazlam to forum i moge z kims o tym po polsku porozmawiac :) niestety nikt z moich bliskich znajomych takich prolemow nie ma jak ja, wiec to inaczej rozmawiac z Wami, a z nimi...:) Pozdrawiam Was wszystkie ciepło :) ps: Taida bez paniki, kto wie, może niunio przyspieszy rozwój - czytałam o takich przypadkach, ze na początku malo, malo a potem rozwój wystrzeli niczym rakieta :) Ja jestem dobrej mysli co do Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mersinka - same dobre wieści u Ciebie :-) No widzisz, a jeszcze nie tak dawno wszystkie decyzje raczkowały. Idziesz jak burza! :-) Życzę Ci powodzenia w stymulacji i zdrowia! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mersinka
Loniu bardzo dziękuję :) Relacja z dzisiaj. Pobrano mi krew na TSH..za które musiałam zapłacic..jak sie okazalo wszelkie badania labolatoryjne NIE wchodza w cene. Malo tego, zednej umowy sie nie podpisuje tylko zgode na przeprowadzenie operacji in vitro... Zaczynam im nie ufac...chociaz lekarz chyba dobrze mnie prowadzi - sprawdzam na necie i na forach. Po dzisiejszym usg srednia poprawa, prawie nic mi nie uroslo, te 3 pecherzyki owszem zwiekszyly sie, ale nowe sie nie pojawily :( endometrium bardzo ładne, wiec + Zmienila mi lek na Menogon. Poczytałam trochę o tym co to jest. Biorę jedno opakowanie na dzien w sensie - robie sobie zastrzyk w brzuch I tak jeszcze rpzez 2 dni, potem znowu monitoring. Podobno w tym samym czasie stymulowana jest takze dawczyni - mąż w to nie wierzy i mowi, ze pewnie oni maja zamrozone te jejczka i tylko tak Nam sciemniaja. Kazalam mu sie wiec zapytac, ale tego nie zrobil - nie wiem boi sie czy jak? W kazdym razie chce walczyc o sprawdzenie cytomegalii przed transferem. Maz o tym poczytal, troche sie wystraszyl, wiec bedzie negocjowac :P (oby sie udalo). czy mam jakies efekty uboczne po zastrzyku z Menogonu, chyba nie, chociaz w miejscu wklucia zmienil sie lekko kolor skory i mam obrzek - lekki jak po ukaszeniu komara i jak dotykam to mnie boli, ale chyba moja wina, bo mozliwe, ze cos zle zrobiłam podczas wkłucia. Zobacze jutro - wkluje sie po 2 stronie pępka :) Dowiedzialam sie, ze jesli zarodek sie nie przyjmie i organizm go odrzuci to wtedy daja mi znizke na kolejne podejscie. A wiec ta cena, ktora mi podali obejmuje transfer zarodka+stymulacje i tyle. Chca mi podac moja komorke i dawczyni w tym samym czasie - zgadzac sie czy nie? Ja myslalam, ze wpierw moja bedzie podana, wzglednie moje 2 (czego bardzo chce uniknac), a potem dawczyni w razie niepowodzenia pierwszej...muze o to jeszcze dopytac. Lekarz twierdzi ze od momentu pobrania moich komorek do zajscia w ciaze bede brac leki , ktore spowoduja ze moj organizm nie odrzuci zarodka...no, ale jesli jakims cudem mimo lekow odrzuci to wtedy bede miec tą zniżke na kolejny transfer. Cena chyba nie obejmuje mrozenia, nie wiem...oni wszystko chca pozniej dawac przed transferem...Meza tez jeszcze nie badaja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mersinka - to właściwie robisz doświadczenia na sobie na bierząco :-) skoro nie znasz do końca procedury i co się ma wydarzyć :-) Najlepiej zaufaj lekarzowi skoro już się poddałaś stymulacji; no i powinni Ci odciąć dostęp do internetu, żebyś się nie stresowała niepotrzebnie :-) Wiem, że łatwo tak powiedzieć i rozumiem Cię doskonale, ja też chciałabym wszystko wiedzieć. Ale co kraj to obyczaj. Już niedługo napiszesz o wynikach stymulacji! Życzę pięknych komórek najlepszej klasy!!! 🌼 *** Taida - jak się czujesz? Mdłości ustąpiły? Napisałam dziś do Invikty w sprawie in vitro, powinni się ze mną skontaktować do jutra. *** Pozdrawiam wszystkie czytające! (te po cichu też :-) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadee - zapomniałam się wypowiedzieć na temat Twoich badań. Hormony oprócz PRL masz dobre. Jesteś nerwusem? Pewnie bardzo emocjonalnie reagujesz na wszystko - to tak jak ja...dlatego PRL podwyższona... Pocieszę Cię, że jeżeli chodzi o aTPO to masz lekko podwyższone - moje dochądzą do tysięcy....i nie spadają. Masz Hashimoto w początkowej fazie - tak sugerują podwyższone aTPO i możesz sobie zbadać (lub endokrynolog powinien dać Ci skierowanie) na ATG. Idą w parze prz niedoczynności tarczycy. Moje TSH jest w normie (ok.1) od czasu kiedy biorę Euthyrox, ale przeciwciała cały czas rosną a tarczyca maleje (widoczne na USG). Przy systematycznym badaniu TSH i braniu hormonu - w ogóle nie ma problemu :-) Włosy mi nie wypadają i nie tyję. Co do FSH - to masz bardzo ładne, tylko, że ono się już zmienia w każdym cyklu...ja przeżyłam szok jak w marcu było 7 a w lipcu 26...później sierpień 12...teraz nie badałam, już mi się nie chce... Chyba się umówię do kliniki ok.21dc i może podejdziemy od następnego cyklu do pierwszego w życiu IVF. Dziś mam 13dc i skok temp.na 37 (mierzone z rana), owulacja jak zwykle jest, nawet mnie boli. Tak więc spokojnie poczekam jeszcze tydzień i omówię z lekarzem jakim protokołem podejdziemy i co Nam proponuje. ...Mam nadzieję, że na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mersinka
Loniu może masz i racje z tym internetem, może nie powinnam wciąz porównywać tutejszych klinik do tych w Polsce, a ja wciąż to robię i mam przez to mieszane uczucia... Niestety po dzisiejszym 2 zastrzyku z Menogonu mam te sama reakcje: zmiana skorna jak po ukaszeniu od komara, czerwone, cieple miejsce przy dotyku bolesne, wiec chyba tak ma być...chociaz na ulotce wyczytalismy, ze sa inne objawy uboczne , ale nie takie, wiec nie wiem o co chodzi...jutro zastrzyk ostatni, a nastepnego dnia monitoring... Jakies mam dziwne przeczucie, ze sie nie uda. Odganiam czarne mysli to fakt, ale nadal mam ten stoicki spokoj i w sumie nie zalezy mi juz tak bardzo jak kiedys ja juz tyle rpzeszlam w sumie, ze jakas taka "sciana" sie ze mnie zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mersinka, gdzie robisz ivf? Nie przejmuj sei za bardzo tymi efektami ubocznymi, po prostu zadzwon do lekarza prowadzacego. Jestem pewna, ze to nic takiego. Co do tego, ze nie mieliscie dokladnych wyliczen jestem tym naprawde zaskoczona. Tak w Krakowie jak i w Irlandii dostalismy pelna informacje dot calosci kosztow. Przed stymulacja powinniscie podpisac umowe. Powodzenia, xxxx Jakis czas temu dowiedzialam sie dlaczego mamy tak wielkie problemy z zajsciem w ciaze. Hormony mam w normie, m ma naprawde rewelacyjne wyniki. Coz, okazalo sie ze poza tym ze moj lewy jajowod jest niedrozny, moj prawy jajnik jest przyrosniety do macicy wiec po prostu moze byc troche za daleko od jajowodu. Dp takiego wniosku doszla tutejsza ginekolog podczas usg. Aktualnie jestesmy w trakcie przygotowania do ivf, biore tabletke antykoncepcyjna i za kilka dni mam kontrole i ustalenie stymulacji. Wsztstko rozegra sie pod koniec pazdziernika. Dr M wybral dla mnie dlugi protokol, stwierdzil, ze pomimo niskiego amh calkiem dobrze sei stymuluje. jedyne, co mnie aktulanie iryytuje to zaczerwienienia na twarzy. Dziewczyny, od czasu gdy zaczelam barac pigulki moja skora wyglada fatalnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia - to dobrze, że dowiedziałaś o przyczynach i trafiłaś na wnikliwą lekarkę, to już połowa sukcesu. Ja umówiłam się wczoraj do innej kliniki w W-wie i wizytę mam na 5-tego października. Będzie to mój 24dc, przed samą @, w sumie to mam wszystkie badania porobione i może uda się rozpocząć już stymulację z następnym cyklem?...pierwszą w życiu... zobaczymy co mi zaproponują, każdy cykl mam owulacyjny, a jak w kwietniu brałam po pół CLO to wychodowałam 5 jajeczek - ale nie miałam ani IUI and IVF...i podobnie jak Ty dobrze się stymuluję - pytanie tylko jakiej jakości będą jajeczka? Teraz wyciszasz jajniki tabletkami tzn., że pod koniec października podejdziesz do IVF? Napisz więcej :-) Przyda mi się na pierwszą wizytę. Co do zmian skórnych od tabletek anty...to przy hormonach często są problemy, zwłaszcza widoczne na twarzy... Powodzenia Zuzia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Leonia, Do ivf podchodze w Krakowie ale udalo mi sie znalesc ginekolog ktora kiedys pracowala w Poznanskiej klinice leczenia nieplodnosci. Wizyta u mojego lekarza prowadzacego to zwykle 15-20 minut plus usg. Z ta kobieta spedzilam 2 godziny gadajac na temat stymulacji, przyczyn moich problemow i tego co mnie jeszcze czeka. Ta pani twierdzi, ze pomimo iz clo bywa uzywane przy iui to nie powinno sie go stosowac podczas stymulacji ivf. Jej zdaniem komoreczki sa po prostu slabsze. Tabletki anty skoncze za 2 tygodnie, potem antagonista i stymulacja. Mam zaczac stymulacje w 5 dc po zakonczeniu tabletki, potem w 15-17 dc mam miec punkcje a po 3-5 dniach transfer (jesli bedzie co transferowac). Aktualnie biore prenatal probaby. Czy masz juz zrobiony test kariotypu? na wyniki czeka sie od 4 do 6 tygodni a jest on wymagany przed ivf. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia - nigdy nie robiłam tego testu, w Novum nie mówili mi w ogóle o nim... muszę sobie o tym poczytać w internecie. Umówiłam się na 5tego paźsziernika do Invicty i zobaczę co mi powie doktor. Ostatnio też po histeroskopii i łyżeczkowaniu (na początku lipca) miałam dość cienkie endometrium, tylko 4 mm, więc nie wiem jak wygląda teraz i czy już się zregenerowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lonia żebym nie zapomniała. Kariotyp powinnas zrobić Ty i M. To jest badanie z krwi. Na wynik czeka się około dwóch tygodni. to badanie pokazuje czy nie macie jakis zaburzeń w budowie chromosomów. Jesli wyjdzie źle to trzeba iść na wizyte u genetyka w Novum i on tlumaczy na ile jest ryzyko urodzenia chorego dziecka i w takim przypadku moim zdaniem bez pgd lepiej in vitro nie robić. Na szczęście zły wynik wychodzi rzadko. Bez kariotypów też pewnie zrobią Ci stymulację ale powinno się je mieć wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mersinka
Zdaję relację z dzisiaj: NIC WIĘCEJ NIE UROSŁO!!! :(((((( Poryczałam się...w aucie po wizycie...jak nigdy.... Jak wspominałam, w 2 dc na monitorze ukazały sie 3 pęcherzyki, miałam stymulacje, nic sie nie pojawilo nowego, natomiast te 3 urosly, endometrium sie pogrubiło. Wczoraj wzięłam ostatnio zastrzyk z Menogonu... Dzisiaj monitoring: 3 pęcherzyki jak byly tak są, nowych brak, endometrium jak ostatnio, ale do tego pojawil mi sie jakis płyn w macicy (nie wiem co to, bo doktor kazała sie nie martwic). Od dzisiaj do poniedziałku robie sobie po 2 zastrzyki w brzuch z Merionalu+Cetrotide i jeszcze lykam 2 tabletki (rano i wieczorem) Estrofemu. We środe mam byc miedzy 8 a 9 rano na pobraniu jajeczek i wtedy od męża zostanie pobrane nasienie do badan i jak dobrze wszystko pojdzie to albo w przyszla sobote lub kolejny poniedziałek (a wiec bedzie juz październik) bede miec transfer. Zapytalam ile zarodkow chce mi przeniesc i tu padla liczba...5-6!!!!! O.O Zapytałam czemu tak duzo, powiedziała, zeby zwiększyć szanse na ciaze. Maz zapytał czy nie możemy zamrozić moich jajeczek - stwierdziła ze nie mam ich na tyle duzo, zeby je zamrażać....O.O TSH mam w normie, chociaz wyniku mi nie pokazala, a wiec nadal bede przyjmować Jod wg zalecen lekarza endo z Invicta. Nie wiem co o tym myśleć...cytomegalii mi nie chce zrobic, mowi, ze jesli nigdy nie miałam zachorowania na to, to szansa ze mam tego wirusa jest mniejsza niz 1%, ze to z nim jest tak jak z ospą, że on dopiero jest groźny dla plodu od 18 tygodnia, ze do tego czasu gdybym nawet zachorowała to podaje sie leki, ktore nie szkodza zarodkowi... Chce mi sie płakać..dlaczego az tyle zarodkow chce podac? co mnie obchodzi jaks szansa na ciaze, ja nie moge miec trojaczkow czy czworaczków...a jak te 6 mi sie przemieni w cize to co? bede miec 6 raczki??? Finansowo nie damy rady, będziemy ledwo ledwo zyc na styk jesli będą bliźnięta, a trojaczki lub więcej to juz bankructwo.... Nie wiem strasznie sie przemielam, wystraszyłam sie... Nie wiem teraz czy dobrze robimy, ale jestem w polowie leczenia, blizej jak dalej, przerywać teraz? chyba nie ma sensu, nic lepszego niz ta klinika w okolicy nie ma.... Nie tak to sobie wyobrażałam, jednego dnia mowi mi lekarz ze zrobia i powtórzą badania hormonow, drugiego dnia mówi ze nie potrzeba. Meza nadal nie badają... Ja myślałam ze będziemy miec gore badan na wszystko...poziom estradiolu tez nikt mi nie bada, chociaż wyczytałam, ze przy stymulacji takiej powinno sie badać... Mętlik w głowie, chce mi sie wyć i nie wiem czy sie nie wycofać... Oczywiście doktor stwierdziła, ze moze okazać sie tak, ze mjoje jajeczka sa wadliwe i nic z nich nie wyjdzie i nie podadzą mi ich w ogole, wtedy chyba by poszły od dawczyni - o niej nie wiem nic zupełnie, nawet nie wiem ile jej jajek urosło...nic nie chcą Nam powiedzieć. A dzisiaj siedzieliśmy 45 min pod gabinetem bo Pani doktor zrobiła sobie urodziny w godzinach przyjmowania pacjentów i musieliśmy czekać az przyjdzie caly personel i ona zdmuchnie swieczki....Koło Nas 2 inne pary tez przebierające nogami...z nerwów i złości. Po takim dniu odechciewa sie wszystkiego. Dzięki Bogu jest mąz on mnie wspiera inaczej bym stamtąd uciekła gdzie pieprz rośnie, bo miałam taki zamiar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siggy
Boze nawet nie jestem w stanie myslec co Ty biedna przezywasz.To jakiś matrix i kosmos w jednym.Pzytulam wirtualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mersinka gdzie ty sie leczysz???? standardowo podaje sie max 3 zarodki a i nawet od tego sie odchodzi. Co to zamiejsce? Jestescie przed punkcja a meza ci jeszcze nie przebadali??? Co to za dziwne zwyczaje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mersinka
Nie chcę głośno mówić gdzie dokładnie, bo ktoś to może z moich znajomych czytać, więc napisze ogólnie, że w Turcji. rozmawiałam z mężem, powiedziałam mu o wszystkich, wieczorem znowu płakałam, jak sprawdzałam na necie ulotki tych leków - jedyny plus taki, że widzę, że ona dobre leki podaje, takie jakie się podaje w Polsce, więc dobre i to. Zdecydowaliśmy się, że weźmiemy co najwyżej tylko 2 zarodki. A jakie to mi powiedzą co wyszło już po pobraniu moich 3. Obje mam 3: moje, mój+dawczyni, tylko od dawczyni. Zadecydujemy, gdy dowiemy się jakiej jakości są moje. Wg Was powinnam decydować się na 2 zarodki czy tylko na 1? Czytałam, ze w Polsce podaje się 1 góra 2 i to zależy do wieku kobiety. Ja mam 31 lat. Mąż mówi, że nawet jak będą bliźnięta będzie bardzo szczęśliwy. Powiedział mi, że jeśli chce przerwać proces to przerwiemy, ze nic nie jest ważniejsze ode mnie i mojego zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mersinka po pierwsze musisz przestać się zadręczać rzeczami, na które nie masz wpływu. Trzy jajeczka przy niskim amh to całkiem niezły wynik. Nawet najlepsza klinika na świecie nie sprawi, że będziesz miała więcej. Teraz trzeba tylko trzymać kciuki czy się zapłodnią i ładnie podzielą. Jeśli tak to przyjmij max 2 a jednego niech zamrożą. Nie daj sobie włożyć więcej niż dwa. Jeśli twoje zarodki nie będą nadawały się do transferu to pomyśl o biorstwie. Tylko też na spokojnie bo to poważna decyzja. Ja Ci tylko mogę napisać, że już zupełnie nie pamiętam, że moja ciąża pochodzi z komórki dawczyni. Głowa do góry, teraz jest Twój czas. Liczymy na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mersinka
Taida dziękuję za wsparcie już mi lepiej od wczoraj. Maz racje powinnam przestać myśleć, tylko sama wiesz, że to trudno. A jak Ty i dzidzia się czujecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mersinka
Beznadziejność tej doktor sięga zenitu...mąż wrócił dzisiaj z pracy i oznajmił, że dzisiaj o 22ej mamy być w klinice na jakimś zastrzyku - domyślam się, że chodzi o Pregnyl...Tylko dlaczego dowiaduje się o tym dzisiaj a nie na wizycie?? Krew mnie zalewa już....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×