Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie umiem poznawac ludzi :(

jak poznac znajomych? mowia wychodzic, zapisac sie gdzies, ale...

Polecane posty

Gość nie umiem poznawac ludzi :(

no wlasnie... na studiach zakolegowalam sie z garstka ludzi, chodzilam kiedys na tance czy inne zajecia, to po zajeciach kazdy sie rozchodzil, zero pogaduszek, nawet ich imion nie znalam, kazdy tylko przychodzil potanczyc, pocwiczyc, i wracal do domu... jedynie jak jakies osoby sie znaly to ze soba rozmawialy... ale gdzie nie pojde, nie udaje mi sie nikogo poznac... nawet tam gdzie jest mozliwosc, to jakos ludzie do mnie nie garna, jestem ignorowana... sama jestem niesmiala i nie mam odwagi zagadac, i potrzebuje duzo czasu zeby poczuc sie pewniej w gronie nowych osob, dlatego strasznie ciezko mi jak po jakiejs imprezie ludzie maja nowych znajomych, a mnie nastepnego dnia nikt by nie kojarzyl :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nvnvb
masz ochote pogadac na gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem poznawac ludzi :(
nie chce internetowych znajomosci :( sa jeszcze mniej trwale niz te realne... chcialabym sie tylko dowiedziec jak wy poznajecie znajomych i czy sa to trwale znajomosci... bo nie wiem czy to wina mojej osobowosci, czy trafiam na takich ludzi, czy moze zle miejsca wybieram... gdzie wy poznaliscie przyjaciol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz problem faktycznie
bo samym czekaniem to nic nie zdziałasz bo nikt "mruków" nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz problem faktycznie
musisz się odważyć i zagadywać o cokolwiek podczas takich bytności gdzieś, bo po prostu jesteś "niewidoczna" dla innych jak tylko zgladasz z kątków jakichś i nie odzywasz sie wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fubu to ja
Oezu jaka ciota z ciebie.. internetowych znajomosci nie, poznac nie .. to kiego huja tu szukasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra muzyka
fubu nie badz ordynarny... autorka szuka rady konkretnej bo głupie hasło rzucic kazdy potrafi, ale nikt nie potrafi dobrze pokierowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem poznawac ludzi :(
kurcze na glownej widze ze sa nowe posty a nie wyswietlaja mi sie tu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem poznawac ludzi :(
nie wierze w internetowe znajomosci... mialam kilka... chce po prostu miec realnych znajomych, miec z kim wyjsc na piwo, do kina, na spacer... niby mam ta garstke, ale jak powyjezdzaja, albo sa zajeci swoimi sprawami, czy spedzaja czas z partnerami... wiem ze jestem niewidoczna, wlasnie ta niesmialosc wsrod obcych, ze jak sie odezwe to palne cos glupiego, zreszta nawet nie wiem jak zagadac, o czym rozmawiac... dlatego wychodze bez nowych znajomosci... ale czasem wlasnie na takich tancach to kazdy wychodzi bez nowych kontaktow, bo ludzie ida tylko pocwiczyc a nie raz slyszalam "zapisz sie gdzies to poznasz nowych ludzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajhfff
ja poznalam kilka kolezanek na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prace spoleczna czeka na
ludzi. W kazdy miescie jest mniotwo organizacji, zebran, stowarzyszen. Wystarczy zacząc z jednym, beda cie ciagnąc i zapraszac do nastepnych. tym bardziej , jak zabierzesz glos w sprawie, ktora , uwazasz, jest tego warta. Ja juz nie wyrabiam, skrzynka mailowa peka, telefony dzwoinia. Oczywiscie nie zakladaj,ze wszedzi czeka na ciebie ksiaze z bajki, Sa ludzie w roznym wieku ale oni m aja swoich znajoych, to pączkuje.A przede wszytkim nauczysz sie byc z ludzmi. Poza tym sa wystawy, wernisaże, wydrzenia kulturalne. Poznasz ludzi, ty zyskasz, ludzie zyskają. A gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna marianna
Ja najlepszych przyjaciół poznałam na studiach, poza tym dużo udzielałam sie na jakiś kółkach i tam też zawsze kogoś się poznało. Wyjezdzałam na stypendia, na spotkania młodych taize (z kościoła, ale tam też zawsze byli fajni ludzie i wcale nie jacyś rozmodleni). Trzeba po prostu dużo się udzielać. Teraz mam dużo znajomości z placu zabaw, no ale to już takie bardziej znajomości niż przyjaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem poznawac ludzi :(
znowu nie wyswietla mi postow ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem poznawac ludzi :(
tez sie udzielam w roznych kolkach, nawet w parafialnym kiedys bylam... owszem ludzie nie byli wcale tacy rozmodleni... wrecz wydawalo mi sie ze sa tam bardziej dla kontaktow, imrez itp... jak juz kogos poznam to jest na zasadzie czesc - czesc jak sie mijamy, a czasami nawet i to nie... juz nie wiem gdzie isc, w sumie to juz boje sie gdziekolwiek sie zapisac, bo skoro do tej pory nie zjednalam sobie ludzi... to moze cos ze mna jest nie tak, moze nie da sie mnie lubic... ja w szkole sredniej i na studiach poznalam pare osob, z ktorymi dobrze i do dzis trzymam, wystarczy ze ktos chce mnie poznac, i da mi czas zeby sie oswoic i otworzyc sie... ale widac malo kto daje taka szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem poznawac ludzi :(
jak wy sobie radzicie? jak sie przelamujecie? o czym rozmawiacie z nowo poznanymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radykalny Zołolog
Dobrych znajomych poznasz po zapachu. Musicie się dokładnie obwąchać.Pupa i okolice.Wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30tkaaa
wszedzie mozesz kogos poznac - wczoraj jak wychodziłam z pracy w windzie zagadał do mnie super facet: poprosił o moją komórkę; wystarczyła wymiana 5-6 zdań miedzy nami i widać że facet z werwą i fantazją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxal coder
Obecnie istnieje zwłaszcza wśród młodszych pokoleń zauważalny problem zaburzeń asocjacyjnych. To widać właściwie wszędzie. Od miejsc spotkań towarzyskich przez zakłady i miejsca pracy po szkoły i uczelnie. Bardzo wiele relacji międzyludzkich ma powierzchowny i kalkulatywny charakter. Ludzie nie potrafią podtrzymać nawet poprawnych stosunków między sobą.Na studiach zdarza się że niezależnie od stopnia intensywności i zaangażowania w określoną relację osoby z jakimi próbujemy podtrzymać kontakt po prostu bywa że nie powiedzą z siebie same nic.Niezależnie czy byłoby to "cześć"czy "pocałuj mnie w dupę"i ja to również zauważam. Oczywiście jestem w stanie odróżnić krytycznie sytuację kiedy to klasyczny natręt udręcza kogoś towarzysko i ten ktoś po prostu go unika od sytuacji jakie opisuje. W żadnym,jak sądzę roczniku,nie brakuje "osób- dysocjantów" ale roczniki osiemdziesiąte czy dziewięćdziesiąte są jakoś tym szczególnie,co zauważam dotknięte. Być może to zanik receptorów w obszarze mózgu odpowiedzialnym za asocjację który postępuje wskutek niezbadanego jak dotąd oddziaływania bodźców płynących do ludzi z mediów,być może to również następstwo nadużyć związanych z substancjami odurzającymi których przybywa w różnych postaciach a być może to zwykle chamstwo i brak elementarnego wychowania. Ale ja to również zauważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem poznawac ludzi :(
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madi123
ja też nie mam znajomych z którymi można by gdzieś pójść, a bardzo bym chciała :( no cóż takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja jadam
tez tak mam, mam malutko znajomych, jestem zamknieta w sobie, moze to wina kompleksow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psyhopatic
xxal coder. B. Ladna wypowiedz. Autorko, wlasciwie to do czego potrzebni sa ci ludzie ? Przeciez z nimi sa tylko-wiecznie klopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie umiem poznawac ludz
na studia szlam z przeswiadczeniem ze bedzie inaczej, bede miala czyste konto i poznam mnostwo fajnych osob bede miala z kim chodzic na imprezy itd a tu dupa. niby takie wielkie miasto, tak bym chciala isc z kims na impreze, do klubu potanczyc albo do kina ...a nie mam z kim :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psyhopatic
Poczucie humoru, pogoda ducha, usmiech i to w sumie wystarczy na poczatek. Trudniej jest utrzymac znajomosci, wiez, nic porozumienia. To wymaga nakladow, poswiecen, czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem poznawac ludzi :(
halo, jakie macie sposoby na poznanie nowych ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdffdssad
Ja mam idealnie to samo studia na ukończeniu a przyjaciół zero, garstka znajomych :od flaszki" i "do pogadania na terenie uczelni nigdzie więcej", każdy dzień na moich studiach wyglądał tak: przychodziło się na ćwiczenia i wykłady rozmawiało z kilkoma osobami tylko i wyłącznie o studiach albo patrzyło na ścianę w przerwach i gapiło się martwym wzrokiem na wykładowców na ćwiczeniach i wykładach, skończyły się zajęcia towarzystwo rozchodziło się na 4 wiatry nic pomiędzy studiami. 1 rok to były jeszcze wyjścia do knajp po 2 pierwszych sesjach i pojedyncze imprezy chyba 4 czy 5 na stancjach studentów bo ja akurat jestem z miasta w którym studiuję skończył się 1 rok studiowania skończyły się wspólne spotkania ze studentami poza uczelnią ten stan trwa do od 4 lat do dzisiaj i chyba się już nie zmieni do końca studiów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghterr
Do mnie też nie garną sie ludzie. Przez całe 5 lat studiów byłam można to tak nazwać sama. Co z tego że jak przyczepiłam sie do jakichś osób to one mnie nie odrzuciły ale byłam wśród nich jak 5 koło u wozu. Nikomu na mnie nie zależało. Poza uczelnia też nikogo nie miałam i tak jest do dziś. Wiecznie sama. A mówi sie: wyjdź do ludzi. Taa, tylko ciekawe jak skoro w moim przypadku jest tak ze ja wychodzę do nich ale oni mnie ignorują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem poznawac ludzi :(
nooo wlasnie, jak ja juz staram sie otworzyc, wychodze z inicjatywa, to czuje sie wlasnie jak 5 kolo u wozu, ignorowana, jak intruz... czlowiek sie zniecheca, boi sie pozniej podejsc do kogokolwiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×