Do kobiet które są z facetem z dziećmi,ile płacą alimentów?

szalenstwowielkie Mój nic nie płaci dzieci są z nami na przeminnie. To chyba blisko mieszkacie i dziecko chodzi do jednej szkoły,ma tych samych przyjaciół i w razie potrzeby podbiegnie do domu matki czy ojca by zabrać ulubioną zabawkę czy książkę. Nie wyobrażam sobie takiej opieki. Mój były mieszka w sasiednim mieście oddalonym od mojego miejsca zamieszkania o 45 km. Dziecko chodzi do czwartej klasy szkoły sportowej. Codziennie rano o 7 ma dwu godzinny trening,lekcje zaczyna o 8.45. które kończy różnie,najpóźniej o 15.05.Dwa razy w tygodniu ma zajęcia dodatkowe od 17 do 19 i raz w tygodniu basen od 16.30 do 17.15. W jaki sposób mój były mąż który ma własną działalność i pracuje do późnych godzin wieczornych miałby sprawować ze mna opiekę naprzemienną? On sam pewnie by zrezygnował z takiego przywileju gdyz kolidowałby to z jego godzinami parcy a mając na uwadze przede wszystkim dobro naszego dziecka nie zburzyłby mu poukładanego zycia. Ex płaci 1000 zł plus prezenty,opłaca obozy i dodatkowe zajęcia. Nie mamy problemu z dogadaniem sie co do spędzania ferii,wakacji czy świat. Mój ex jest odpowiedzialnym i troskliwym tatą a nie reproduktorem bez honoru.

Nie mieszkamy blisko a za chwile bedziemy mieszkac jeszcze dalej dziecko chodzi do jednej szkoły ma tych samych kolegów ale nie zagląda do domu matki podczas kiedy jest tydzien ojca i na odwrót. Ty sobie nie wybrażasz ja też nie dała bym dziecka do domu gdzie ojciec mieszka z "obca" osoba a jednak mam dziecka sama tego chciała. Kiedy dziecko jest u nas zajmuje się nim ja również i jego matka o tym wie i wiedziała kiedy sie zgadzała. Dla ojca dobrze bo ma kontakt z dzieckiem czesty dla dziecka też. Tu jest taki układ bardzo popularny ponieważ kobiety z tego kraju są leniwe i olewcze.

Znasz realia mojego kraju czyli Polski? Tylko ułamek kobiet ma prawo jazdy i samochód który jest luksusem. Alimenciarzy zazwyczaj również nie stac na samochód. Z mieszkaniami jest problem co wiąże się z odległościami miejsca zamieszkania miedzy rodzicami. a kiedy dziecko ma szkołę,zajęcia pozaszkolne dowóz autobusem czy pociągiem nie wchodzi w grę. Nie widzę naprzemiennej formy wychowywania dziecka w takich warunkach w tak upadłym gospodarczo kraju jakim jest Polska. Tu raczej ojcowie nie bywaja nawet na sprawach o ustalenie alimentów a co dopiero o uzgodnieniu formy opieki nad dzieckiem.

Znam znam realia. Racja w Polsce taki układ nie dał by rady ale tu inaczej to wygląda i tak każdy w sumie zobligowany jest żeby miec samochód bo do szkół raczej daleko. Nie upieram się , że to rozwiązanie jest najlepsze na świecie ale w sumie żeby każdy rodzic miał takaie same obowiażki i prawa to chyba zostaje tylko takie. Najlepsze rozwiązanie jest wtedy kiedy jest mama tata i dziecko niestety nie zawsze zwiazki sie udaja i trzeba znalezc rozwiazanie.