Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszla_mamusiaa

niemowlę i kot

Polecane posty

Gość przyszla_mamusiaa

Dziewczyny mam pytanie do Mam, które mają w domu małe dziecko oraz kotka. Odkąd zaszłam w ciążę nie raz słyszałam komentarze w stylu " to teraz trzeba będzie się pozbyć kotów" ( mam 2 kotki w domu ), teraz jestem w 39 tc czyli poród już niebawem i znów teksty w stylu " jak dzidziuś już bedzie w domu to musicie wyrzucić koty" ręce mi opadają gdy to słyszę. Po prostu napiszcie swoje doświadczenia jak to jest kiedy w domu jest niemowlę i kot bo ja po prostu nie wierzę w to, ze nie da się "tego" pogodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gy bylam w ciązy mialam kota ,corka wychowala sie z kotem,a na twoim miejscu radzilabym sie pozbc z otoczenia takich glupich osob,z jeszcze glupszymi radami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
poród przede mną ale w domu mam 2 koty i psa. Też słyszałam od niektórych mądrych że powinnam się pozbyć z domu kotów, bo mogę podłapać tokso i wogóle, odsyłałam takie osoby do konkretnych książek. Teraz ostatnio słyszę od rodziny męża że powinnam się pozbyć psa-będzie z nami w pokoju jak do tej pory-wiadomo, że przez szacunek nie wyśmieje, ale odpowiadam tak"znajomi izolowali dzieci co rusz chore ja się wychowałam z psem nie mam alergii i nie zamierzam się nikogo pozbywać" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMM333
Jasne,że da się pogodzić choć dużo zależy od charakteru kota. Mojego synka jak był malutki nie zostawiałam samego z moją kotką, nie ufałam jej na tyle choć raczej go ignorowała. Dziś synek ma osiem miesięcy , często ją zaczepia, pilnuję żeby go nie podrapała bo czasem jest dość humorzasta i jak mały za mocno szarpnie chce mu oddać łapką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiecleniwiec
MMM333-----bardzo mądrze mówisz! Do każdego zwierzęcia trzeba mieć ograniczone zaufanie, bo to tylko zwierzę, uważać na każdym kroku - wtedy i dziecko i zwierzak mogą się chować razem.A bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze. Żeby wszyscy właściciele zwierząt byli tacy jak Ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiecleniwiec
posty wróćcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się bałam o koty prawdę mówiąc a teraz to się dopiero o nie boję...jak te 13 kg mojego synka potrafi zalec na Księżniczce, to nie wiem czym ona oddycha, a uciekac nie chce... nam też niektórzy mówili żeby pozbyć się kotów - na szczęście my się nigdy nikogo nie słuchamy a nasz synek uwielbia koty i one jego tez i nie ma nic cudowniejszego niż ogladanie zdjęć 7 miesięcznego malucha jak leży sobie razem z dwoma kotami, większymi od niego i jest najszczęśliwszy na świecie:) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
dokładnie. Ja mam zdjęcia jako 3 latka z kotem i psem(akurat kot przyszedł do domu jak miałam około 3 lat, pies był duuuużo przede mną). Do zwierząt trzeba mieć OGRANICZONE zaufanie ale nie jego BRAK. Nigdy nie zostawiać dzieci ze zwierzętami samych. Ale też nie wyganiać psa czy kota do drugiego pokoju, bo aktualnie jesteśmy w tym razem z dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mamusiaa
dzięki Dziewczyny za odpowiedzi ! Dokładnie tak jak piszecie: do zwierząt trzeba mieć ograniczone zaufanie i nie zostawiać dzieciątka i zwierzaka samych absolutnie. Ale żeby pozbywać się towarzysza albo nawet członka rodzina ( bo nie ukrywajmy ale zwierzę tak traktujemy ) tak po prostu w zasadzie bez powodu ? To oznaka braku jakiejkolwiek odpowiedzialności. Pozdrowienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj kot miał 1,5 roku jak urodziłam córkę. po pierwszym szoku jaki przeżył - obwąchiwanie dziecka ze strachem i ucieczka na jego płacz - stał się jej najlepszym przyjacielem :) zawsze krok w krok za nią :) do tej pory (córka ma 4 lata) nie odstepuje jej na krok, pozwala sie tulić, nosić, ugniatać, szarpać i NIGDY jej nawet nie zadrapał. a jak córka płacze to pierwszy jest przy niej - musi obwąchac i sprawdzić czy wszystko z nią ok. niebawem rodzę drugą córkę i nie spodziewam się niespodzianek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 4 miesieczna coreczke
i kota Tez nam niektorzy radzili pozbyc sie kota. Zamykam drzwi do sypialni, jesli mala spi, zeby kot nie wszedl. Kot ignoruje mala. teraz gdy bawi sie na macie na podlodze, to przyjdzie i ja obwacha a ona wodzi za nim oczami i chce lapac, slodki widok :) Oczywiscie caly czas pilnuje kota, zeby nic jej nie zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego pierś co innego mm
U nas przyjaźń kota i dziecka skończyła się niestety tragicznie dla kota.kot od początku lubił dziecko, interesował się, przybiegał mnie alarmować jak dziecko płakało, nigdy nie udrapał. Ale jak mały miał 9mcy i uczył się chodzic to niestety upałd niefortunnie na kota i uszkodził mu tylne łapy. mimo operacji kot jest kaleką i ma nie w pełni sprawne tylne łapy. teraz raczej unika syna,który nie bardzo wie dlaczego,bo przecież nic kotkowi nie zrobił. Także trzeba uważać żeby kot nie zrobił dziecku krzywdy ale i żeby dziecko nie zrobiło krzywdy zwierzakowi-choć w naszym przypadku raczej ciężko byłoby tego uniknąć. a jeśli idzie o pozbywanie się domowników-znajomych starszy syn nie akceptował młodszego brata na tyle że jak tamten mial 2mce to w styczniu otworzył okno jak mały spał. maluch z zapaleniem płuc trafił do szpitala. 4 latek stworzył realne zagrożenie dla życia małego,więc co? pewnie powinni się go pozbyć zdaniem niektórych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie wydaje, ze obawa ludzi przed trzymaniem kota w domu z niemowlakiem wynika z niewiedzy, bo ludzie boja sie straaaasznych chorob :-) a prawda jest taka jak juz tu ktos napisal, ze dziecko musialoby sie najesc sie kociej kupy i to kupy kota zarazonego cmv i toxo. Moj kicius jest zdrowy, przebadany, nie ma kontaktu z innymi kotami, wiec jedyne, a moze az, na co bede zwracac uwage, to to, zeby kot i syn nie mieli ze soba zbyt wielu bezposrednich kontaktow, bo faktycznie i kot i dziecko moga fizycznie ucierpiec w razie nieszczesliwego starcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w 17 tygodniu ciąży, mieszkam z mężem i dwoma kotami. Kotka jest malutka, delikatna i bardzo spokojna, za to kocur to wcielenie szatana - nieokrzesany totalnie, wszędzie włazi, gania, miauczy... No ale to nasi domownicy, nie wyobrażam sobie oddać ich komukolwiek. Po prostu nie będa przebywały same z dzieckiem, już teraz przyzwyczajamy je do częstszego i na króciutko obcinania pazurków. Liczymy na to że szybko pogodzą się z obecnością nowego członka stada i jaoś pozytywnie ułożymy sobie nowe relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o takie rzeczy nie pyta sie na
Ja mam kotka. W pierwszej ciazy tez od tesciowej slyszalam, ze kota sie trzeba bedzie pozbyc. jak sie synek urodzil, to zadzwonila z propozycja zabrania kota (a sama za kotami nie przepada). Rece nam opadly. No ale nic... Kot przenigdy nie zrobil malemu krzywdy. teraz synek ma 2,5 roku i czasami goni kotka. jedydne co kot robi, to podnosi lapke ostrzegawczo i to bez pazurkow. A jak juz nie ma sily, to idzie pod lozko. Ale od poczatku: jak przyjechalam ze szpitala, to kot byl oburzony nowym czlonkiem rodziny i obchodzil nas szerokim lukiem. Dopiero po kilku tygodniach zaakceptowal nowa hierarchie w rodzinie. I jak karmilam malego piersia, to przychodzil i przytulal sie do dziecka :-)- karmilam na takiej specjalnej poduszce i on sie kladl obok na tej poduszce. Kot baaardzo lubil lozeczko dziecka. W ciagu dnia jak mialam oko na wszystko, to zdarzalo sie ze kot lezal z dzieckiem w lozeczku. Ale jak maly spal, to zabieralam kota i zamykalam drzwi. A kot pomogl w rozwoju dziecka: przewroty synek zaczal robic w kierunku kota, chodzic a pozniej biegac zaczal za kotem. Tzreba uwazac na kota, ale nie dac sie zwariowac. Trzeba dziecku zapewnic bezpieczenstwo- czyli sam na sam z kotem nie (dopoki nie bedzie mialo sily sie "obronic"); jak rowniez zapewnic kotu bezpieczenstwo, tzn. zeby mogl sobie wejsc pod lozko lub wskoczyc na szafe, kiedy juz bedzie mial dosc jego towarzystwa. A wtedy jakos sie wszystko samo ulozy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnikdjojodijvjdv
Kot w domu to wzbogacenie zycia uczuciowego dziecka - partnerstwo ze zwierzeciem, instynkt opieki (kot jest maly, ty musisz o niego dbac), uczy tez respektu do innych stworzen. Drobne problemy, jak drapniecie przy zabawie, warkniecie (pies) aby pokazac granice, to normalne - nie nalezy sie tego obawiac ani przywiazywac zbyt duzej wagi. Przy odpowiedniej higienie nie jest to tez zaden problem zdrowotny - np. mucha lata wszedzie, siada na kupie, a potem moze usiasc na buzi dziecka. Nie da sie wytepic wszystkich much z otoczenia. To jest zycie, od tego sie nie ucieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o takie rzeczy nie pyta sie na
no i wazne jest regularne odrobaczanie i szczepienia na wscieklizne- zwlaszcza jak kot wychodzi. Jak juz sie dziecko urodzi, to toxo mu nie jest grozne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez paniki z ztymi kotami ale jak wyżej któraś mama zauwazyła trzeba miec ograniczone zaufanie w końcu to tylko zwierze ja mam dwa koty w domu, oba wykastrowane co podejrzewam jest też przyczyną ich mało agresywnego zachowania oba kocumbery maja inny charakter jeden olewa moją roczną juz Lalę a drugi śpi w jej łózeczku pozwala się tarmochac i przytulać a jak ma dosyc to po prostu wstaje i idzie a dziecko od małego trzeba uczyć szacunku do zwierzaków ja też miałam serie komentarzy łacznie z opowiesciami babci o tym że gdzies kiedyś na wsi koty zagryzły dziecko w kołysce... zdarzyło się owszem że starszy kot drapnął Lalę w rączkę ale nie upilnowałam ani jej ani kota wiec z doswiadczenia wiem że trzeba i dzieci i zwierzaki uczyc wzajemnego funkcjonowania zresztą po pierwszych kilku tygodniach sama zobaczysz jak to funkcjonuje jak przywieźliśmy Lalę ze szpitala to kocumbery bały się nawet podejść do tego nowego stworzenia potem przyszła ciekawość a teraz Lala ma swojego kota z którym się kumpluje a drugi ją olewa i dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można izolować dzieci od zwierząt. Im większa izolacja, tym większa alergia na zwierzaki później. :/ Mnie tak rodzice szczelnie izolowali (akurat w moim przypadku to było uzasadnione- bardzo silna alergia na wiele rzeczy, nie można było ryzykować), aczkolwiek skończyło się to tym, że muszę wszystkie stworzenia boże omijać szerokim łukiem. Nikt z alergią na koty/psy etc. się nie rodzi, bo akurat tą odmianę alergii się nabywa przez izolację w dzieciństwie. ;) Reasumując- zwierzaki pomogą, a nie zaszkodzą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mamusiaa
dzięki Dziewczyny za odpowiedzi :))) W zasadzie te wypowiedzi powinni poczytać sobie ci wszyscy "wujkowie i ciocie dobra rada" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×