Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Nati_84

Inseminacja - walka o upragniony cud :)

Polecane posty

Cześć Marunia :) Nati wnioskuje po wpisie że imprezka był świetna jeee :D My wczoraj z m wieczorkiem film sobie zapuściliśmy,także u nas bardzo spokojne ostatki :) Zaraz zabieram się za obiadek,pewnie schaboszczaka zrobię :) Miłej niedzielki kobitki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane nie było mnie wczoraj bo mialam babski wieczór :) a tu takie super wiadomości :) Gratulacje kochana ale się cieszę :) zapoczątkowałaś dobrą passę na forum hura nareszcie :) Pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane nie było mnie wczoraj bo mialam babski wieczór :) a tu takie super wiadomości :) Gratulacje kochana ale się cieszę :) zapoczątkowałaś dobrą passę na forum hura nareszcie :) Pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nati - ja wyszlam ze znaomymi do restauracji, niestety bez meza bo był w pracy, ale było fajnie :-) Giziula- smacznego obiadku życzę:-) Miłego dnia dziewczyny! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha zapomniałam zapytać was dziewczyny czy te badania na Myko ,Uerop.. i Chlamydię mogą być wykonane z krwi? Orientujecie się w cenach tych badań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Giziula - ja wlasnie o to samo chciałam zapytac.. poczytalam troche o tym i czesto pisza ze musi byc wymaz i posiew konkretnie w kierunku tych bakterii.. Paula - Ty jak robilas te bakterie? Z krwi czy z wymazu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O boshe,dziewczyny jestem załamana.Po ostatnim farbowaniu nie byłam zadowolona z efektu i nie wiem co mi odbiło ale zaaplikowałam sobie rozjaśniacz na całe włosy... Ja pierdziu,chyba się z domu nie ruszę :):):) Co za jajko na głowie buhhehe,mój m ma ze mnie niezłą lachę :):):) A dzisiaj na dodatek wychodzimy...No cóż będę im oświetlać drogę jak będzie ciemno :) Emcia-dzięki za cynka jak jutro będę na mieście do podejdę do analityka i się dowiem.A reszta dziewczyn miałyście to badanie czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Giziulko - ale się uśmiałam z twojego nieszczęscia. Przepraszam, ale te jajko i oświetlanie drogi... poprawiłaś mi humor :) Marcik - GRATULACJE!!! Nati - my byliśmy na balu, na którym hitem przewodnim również było: Ona tańczy dla mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marunia - fajnie, że jesteś. Byłam ciekawa co tam u Ciebie? Dobrze, że masz pracę i że podchodzisz do iui!!! Trzymam kciuki Juratko - pisz :) Umieram z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juratka
Hej laleczko, hej dziewczyn. Zatem jestem juz po wizycie u prof. W. Bardzo sympatyczny, ale rzeczywiscie sam z siebie nie mowi za duzo, za to bez prolemu odpowiada na wszystkie pytania. Mily. Na moje wyniki zekal szybko okiem. Mialam wrazenie, ze az tak duzo uwagi im nie poswiecil. Ale z drugiej srony to rozumiem. Wyniki a ok to nad czym sie tu rozczlac:-) Natomiast jesli chodzi o wyniki mojegon to niestety slabo jest i to bardzo. Powiedzial, ze insemiacja naprawde nie wchodzi w gre. Ze w naszym wypadku przy takich parametrach nasienia to by bylo zupelne nieporozumienie. Wierze mi, bo to juz drugi lekarz, ktory mowi am niestety to samo. Bylismy na wizycie z naszym synkiem, wiec skomentowal to tak, ze plodnosc nie jest dana niestety raz na zawsze. Widocznie wczesniej plemniki m moze byly w nieco lepszej kodycji a my ogolnie nieswiadomi problemu bez problemu dziecko "zrobilismy". I od razu dodam, ze zupelnie nie namawial nas na in vitro. To my go zapytalismu, czy jest sens. I on odp., ze mozna sprobowac ale przynam szczerze, ze tak jakos bez przekonania z jego strony. Albo ja to tak odebralam. Powiedzial, ze pamietac, ze in vitro nie gwarantuje sukcesu tylko statycznie daje 40 procent wiecej szans na ciaze i dodal, zeby pamietac, ze nadal to 60 proc.niepowdzen. Potem zapytalismy co dalej? Tzn. O jak bysmy sie zdecydowli. Wiec on stwierdzil, ze mnie od azu zbada, zobaczy jak jajniki etc. I od razu rozpisze leczenie, te zatrzyki, dokladnie opisla, co i jak do kiedy rac i kiedy sie do niego zlosic. Zostawil wszystkie namiary do sieie. Kompletnie na nic nas nie namawial, ani niczeo nie sugerowal. To nasza decyzja. W sumie pozytywnie o odebralam mimo, ze nie mial dla nas dobrych wiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juratka
No i Od razu powiem, ze ja nie chce in vitro. To nie dla mnie po prostu. Wzoraj przeczytalam od deski do deski "dziecko z chmur" i oczywiscie prawie co chwila nie plakalam:-) jesli ktoras jeszcze nie czytala to naprawde polecam. U nas na te chwile stanowisko jest takie, ze in vitro nie, adopcja tak. Z tym, ze nie wiem, jakie mam na to szanse w sytuacji, gdy juz mamy synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juratko a jednak przykro mi:o moze masz takie podejscie do ivf bo masz juz synka biologicznego ale uwierz mnustwo kobiet takich jak ja zoataje im ivf i jest to niestety jedyna szansa ale masz juz synka moze tak sprubuj na to patrzec jesli jestes gotowa na adopcje to prubuj dziewczyny jesli chodzi o badania na mykoplasme,ureaplasme pisalam o badaniach na stronie 14wiec odsylam nie bede 2raz pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juratko no nas tez lekarz nie namawial na ivf to nasza decyzja tyllo powiedzial ze z takimi wynikami iui nie ma sensu ale mimo wszystko ivf szanse duzo wieksze duzo naprawde i nie jest to ani naturalnie ani poprzez iui by bedziemy prubowac w kazdym badz razie by potem sobie powiedziec zrobilismy wszystko co moglismy ale rozumiem twoja decyzje co do ivf kazdy ma inne podwjscie do tego i poglady na in vitro i to jest kazdego indywidualna sprawa i widac jak meskie nasienie sie pogarsza ja tak myslalam ze u was tak bedzie bo te wyniki nie byly dobre tylko fatalne no przykro mi nie mamy na to wplywu jedenemu lwczenie pomaga innemu nie:o ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juratka
Paula, tak jest jak piszesz. Jak juz ma sie dziecko to inaczej sie patrzy na in viteo.mw tym znaczeniu, ze nie czujesz, ze musisz. Ja sie nie nadaje raczje bo straszny ze mnie hipohondryk, pewnie nawet nie dalabym rdy przejsc przez e stymulacje. Poza tym sama nie wiem do konca jak bym sie z tym mentalnie czula i po tych rewelacjach u lekarzy jakos nie mam sily awet nad tym deliberowac. U as jest tak, ze morfologia jest tez slaa. Mamy tylko 2 procent calkowicie zdrowych plemnikow. To jest badzo zle. Nawet nie wiem, czy u nas bloby co do in vitro wybierac. O moja opińia. Ńie lekarza. Ale mam wlasnie takie obawy, ze ja bym przesLa te wyszystkie zAstrzyki, pobranie komorek a poem mogloby sie ak okazac, ze nie ma z czeo wybierac tj. Nie ma plemnikow, ktore molyby dac rade ze sie tak wyraze i wtedy to by, sie juz na maxa podlamala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juratko szkoda że tylko IVF wchodzi w grę, ale przynajmniej lekarz nie robi złudnych nadziei że może IUI się uda, takie szczere podejśie jest dla mnie czymś bardzo cennym. Może jest już jakieś malutkie serduszko które tylko czeka na was:) a może naturalny cud:) Głowa do góry:) Wczoraj czytałam forum o "ciązy długo wyczekiwanej" i jakoś się podniosłam z lekkiego załamania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juratko - a może zdarzy się kolejny naturalny cud:) ??? Trzymam kciuki. Wiceprezes mojego stowarzyszenia miała fajną historię: urodziła córę jako młoda dziewczyna. Po 7 latach zachciało sie drugiego dziecka. zaczęli leczenie, okazało się, że nie moga mieć dzieci. Zaadoptowali chłopca noworodka i tydzień po jego przyjeździe dowiedziała się, że jest w ciąży :) Teraz ma dwóch chłopców i dorosłą córę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laleczko wiesz cuda moze i sie zdarzaja lecz naprawde nie kazdemu mi sie od 5lat nie zdarzyl cud no ale u nas to problemy z nieplodnoscia ja nigdy nie czekalam na cud przez 5lat caly czas daze do celu bo wiadomo czekanie na cud jedno i leczenie sie badania inseminacje czy ivf to druga sprawa trzeba dzialac tobprzedewszystkim ale kazdy wiadomo ma inne przekonania do ivf jedni to akceptuja inni nie jedni sie poddaja ivf inni nie i tak to jest ale ja uwazam ze mimo to trzeba ealczyc do konca nawet jesli jedyna droga ktora zostala jest ivf bynajmniej ja tak uwazam a adopcja swoja droga to wiadome

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania 2929
Witam. No i jest @ :-( III iui nieudana... było to do przewidzenia bo chyba była zrobiona trochę za wczesnie w 11dc. Bedziemy próbować jeszcze max 3 razy a potem nie wiem co dalej... U mnie wszystko ok. nasienie tez super więc nie wiem czemu nie wychodzi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jurtka - do IVF-ICSI (czy IMSI) wystarczy 1 plemniczek, taki zabieg robią nawet w przypadkach, w których pobierają pojedyncze sztuki za pomocą biopsji z jąder. Jeśli się zdecydujecie to 2% też może wystarczyć, nie załamuj się. Chociaż uważam, że masz 100% racji - jeśli już macie dziecko, to nie masz takiej determinacji, żeby się faszerować i przechodzić przez to wszystko! xxx Dzisiaj mam wizytę u nowego lekarza o 13.00. Zastanawiam się, co mi powie... Już nawet nie pisałam, ale we wtorek mój lekarz mi podziękował i wysłał do Białegostoku :/ Ale ja jakoś czuję, że to jeszcze nie ten moment, zwłaszcza, że okazało się, że według najnowszych norm WHO nasze nasienie całkiem mieści się w normach... Nie będę oczywiście obstawać przy robieniu 10 IUI, ale może coś mądrego nam poradzi przed IVF... Trzymajcie kciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze mówisz Juratko,nie dołuj się bo zawsze jest jakaś inna opcja jak np adopcja,którą bierzecie pod uwagę.Wiem że to marne pocieszenie,ale przynajmniej zaznałaś już cudu jakim jest ciąża,teraz możesz poznać coś innego :) Aniu bardzo współczuję 🌼 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siacha1
Witam! U mnie cudu nie będzie, tak jak czułam @ przyszła wczoraj rano spóźniona o 6 dni. No ale to był cykl bez stymulacji i stresujący to nawet nie liczyłam że coś się uda. Chce podejść do IUI w tym cyklu. Od 5 do 9 dnia będę brała po 1 tabletce clo i estrofemu. Umówiłam się na wizytę do gina w przyszłą środę. Oby ta druga IUI była szczęśliwa dla mnie i mojego m :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siacha - trzymam kciuki w takim razie za drugą iui! Paula - masz rację, nie wszystkim przytrafiają się cuda- trzeba działać. Do mnie na święta i na wakacje przyjeżdzają dzieciaki z Domu dziecka z Litwy. Uwielbiam je i przyznam, że jedną dziewczynkę chciałam nawet adoptować. Teraz mam swojego synka i rozumiem wszystkie osoby podchodzące do in vitro. Twoja krew, wyszukiwanie podobieństw: to po mamusi, to po dziadku itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LisaPanda - jak przyjedziesz do Białegostoku to zapraszam na kawę :) Dobrze, że się nie poddajesz.Powodzenia z drugim lekarzem Ania2929 - przykro nam:( Walczymy dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytuje wam i nasuwaja sie
wnioski czytam tez inne tematy o iui okazuje sie ze rzadko co sie udaje za 1-2 razem przewaznie co 2 juz osoba podchodzac do iui robi to 4-5 a nawet 6 raz bez powodzenia i nie jest to tylko moja opinia czasem a nawet czesto przy slabym nasieniu nie ma tak naprawde szans na powodzenie iui i to tez mówia statystyki przewaznie to jest 3 gora 4 próby iui i decyduja sie pary na ivf jednak na innych forach i teamtach tez obserwuje i jest podobnie same nie udane iui a malo co udaje sie tak naprawde i szkoda tracic piniedzy na to ile rzeczy wychodzi np dopiero przy procedurze in vitro, np. jajeczkowanie nie onacza, że jajeczka sa dobrej jakości, itp...a moze komórka jajowa nie wpuszcza plemnika, a może się nie dzielą jak powinny...a przy slabym nasieniu szanse sa naprawde marne i was na topiku tez to widac zreszta to tez nie moja opinia ale opinia lekarzy szkoda podchodzic nawet do 5-6 prób IUI max to 3 gora 4 razy szanse potem spadaja tak naprawde i niektorzy lekarze tacy sa ze naciagaja a kobiety majac nadzieje ze sie uda prubuja prubuja 5-6 raz nawet po 7-8 i niestety bez szans na powodzenie chyba tez trzeba patrzec realnie na to takie jest moje zdanie i nie tylko moje i opinie lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dziewczyny poczytałam troche o ivf i powiem wam że się przeraziłam.Ogólnie jestem strasznym hipochondrykiem jak ktoś wyżej pisał,ale naprawdę nie mówię juz o powikłaniach jakie mogą wystąpić podczas stymulacji,ale też o zwiększonym ryzyku różnych chorób zarówno u dziecka jak i u matki...Cały czas żyłam w przekonaniu że jak iui nie wypali to ivf i po sprawie.Ale widzię że to wszystko nie jest takie proste jak myślałam...Dopiero teraz do mnie dotarło dlaczego niektóre z was nie biorą ivf pod uwagę.Trochę mnie to zasmuciło,będę musiała poważnie o tym pomysleć,rozważyć wszystkie za i przeciw porozmawiać z moim m. Zawsze się zastanawiałam jak będzie wyglądać moje dziecko,jakie cechy odziedziczy po mnie a jakie po mężu,ale może nigdy sie nie dowiem...Muszę się przestawić na inne myślenie,że chcę dziecko niezależnie od tego czy będzie miało moje geny czy też nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!! Dawno mnie tu nie było ... jakoś tak wyszło... ale nadrobiłam już zaległości. gratuluję pierwszej forumowej zaciążonej koleżance!!!!! Oby tak dalej. U mnie nic nowego. Czekam na @ i albo iui albo terin laparoskopii. Okaże się !!!! Pozdrawiam was. buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
giziula1982TG kochana Wiadomo ze sa dylematy myslisz ze ja ich nie miala z mężem? rozne rzeczy moga byc ale równie tak samo moge byc problemy i powiklania w ciazy naturalnej nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi kazdy robi jak uwaza, i wedle wlasnego sumienia , wszyscy chyba sie zastanawiaja nad tym jak juz ich dotknie ivf uwierz, tez myslalam i dalej duze mysle o tym, ale my postanowilismy ze mimo wszystko bedziemy prubowac, jesli cie interesuje mozesz sobie zajrzec na topik macierzystwo po ivf tam sie wypowidaja kobiety po ivf maja zdrowe dzieci itd itd ac tak jak pisze powiklania moga byc równiez w ciazy naturalnej na dwoje babka wrózyla kazdy musi ta decyzje podjac sam przemyslec zastanowic sie bo to nie jest wyjscie po bułki do piekarni itd zaplodnienie ivf to juz jest powazna sprawa i nie podejmuje sie jej z dnia na dzien ale najwzniejsze to miec do tego pozytywne podejscie w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laleczka - bardzo chętnie, ale jeszcze za kilka miesięcy :) Mój nowy lekarz ma na nas nowy pomysł i nowe działanie. Także teraz rozpoczynamy nowe serie badań, w zależności od wyniku - 3 IUI i IVF lub od razu IVF. Jak to się mówi: "jedziemy z tym koksem" i rzecze Wam, że do lata z brzuchem będę! Uparłam się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juratka
HEJ dziewczynki kochane, dzieki za wsparcie. Gizula, ja tez wlasnie jestem mega hipohondrykiem wiec wiesz o czym piszesz. Ja sie boje wziac antybiotyku wiec dlatego slabo sobie wyobrazam, ze wale sobie zastrzyki w brzuch:-) Oczywiscie mam recepte, lezy na polce i sie na nia patrze ale na patrzeniu sie skonczy bo ja sie niestety do tego zwyczajnie nie nadaje. No i chodzi tez u mnie o kwestie moralno-religijne. sama nie wiem jak do tego podchodzic. Z iui jakos nie mialabym absolutnie problemu. Ale to co innego. Nie ukrywam tez, ze inaczej sie mowi, jak sie walczy o pierwsze dziecko. Mowie uczciwie, ze nie wiem czy wowczas decyzja bylaby taka jak ta dzisiejsza. Moze tak, a moze nie. Laleczka, a ta Twoja prezes nie miala problemu z adpocja mimo, ze byla juz biologiczna mama? Mi dzis uswiadomiono, ze jesli chodzi o adpocje to nie tylko my musimy byc na to gotowi, ale tez nasz synek musi sie jakos w tej sytuacji odnalezc. Tylko wtedy ma to sens. W sensie, ze nie licza sie tu tylko nasze checi i potrzeby ale calej rodziny jako jednosci. Generlanie rzeczywiscie wart porozmawiac z OA co w sumie ciekawe rzeczy mowia. Najwazniejsze to nie podejmowac nieprzemyslanych, spontanicznych decyzji ani jesli chodzi o in vitro ani jesli chodzi o adpocje. Tak to widze. Rozumiem tez to, co piszesz, ze to ogromna przyjemnosc widzen podobienstwo fizyczne lub emocjonalne dziecko do nas lub taty, lub babci etc. I w tej ksiazce Dziecko z chmur orzeczytalam dosc madra rzecz, ze dopki adpocje traktuje sie "zamiast" dopoty to moze nie jest ten moment. Bo adopcja nie jest wyjsciem nr 2, nr 3 czy nr 10. To jest wybor. Ale to nie jest zamiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×