Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

000anka000

potrzebuję porady, pomocy, co zrobić?!

Polecane posty

sprawa wygląda tak: znamy się od 11lat, gdyż chodziliśmy do tej samej szkoły, jednak po szkole kontakt nam sie urwał i dopiero ok 3lata temu zaczęliśmy się przyjaźnić, w trójkę, razem z moją przyjacióką i nim. ok 1,5roku temu coś między mną a nim (bartek) zaiskrzyło, zaczęliśmy się potajemnie spotykać tak, aby nikt ze znajomych (moja przyjaciolka tez) sie o tym nie dowiedział. ok rok temu przeżyliśmy razem nasz pierwszy raz. poźniej od czasu do czasu to powtarzaliśmy ale bylo to raczej na zasadach FWB. po pewnym czasie okazało się, że przyjaciolka tez cos do niego czuje. on przez pewien czas 'leciał na dwa fronty'. ok 10mies. temu po imprezie poszli do niego i tam uprawiali seks (podobno trał kilka sekund bo byli zbyt pijani). o niczym mi nie powiedzieli, mimo że się pytalam. 9mies temu zaczęłam z nim związek. kocham go ogromnie. ostatnio jednak dowiedzialam sie, calkiem przez przypadek, że pisali ze sobą ok. tydzień temu. wspomnieli jak to bylo kiedyś, ona powiedziała ze ciekawe jakby to bylo jakby byli razem (ona jest w związku już prawie rok i twierdzi ze nigdy by swojego faceta nie skrzywdzila), a on że może by to wyszło i mieliby dzieci. wtedy tez dowiedzialam sie że raz uprawali ten krótki seks. gdy się o tym dowiedziałam wpadłam w szał. napisałam mu ze jest ch***m i że go nienawidzę, a on nie wiedząc o co mi chodzi przyjechał do mnie. gdy go zobaczyłam jedyne co to wykrzyczalam mu w twarz jak bardzo go nienawidze i za co, i że to koniec. to straszne, bo planowalam z nim cale swoje życie. dzisiaj, czyli na drugi dzień, zaczepił mnie na uczelnni po zakonczeniu wykladów i zapytał czy moze mnie odprowadzic do domu. nie odezwałam się. powiedział mi że kocha mnie najmocniej na świecie a tamta rozmowa z moją 'przyjaciółką' (aga) to tylko takie głupie gadanie i że ma nadzieje że spędzimy razem resztę życia i że odzyka moje zaufanie za 5 czy 10lat. aga zadzwonila do mnie i powiedziala ze dla niej to nic nie znaczy i z perspektywy czasu moze powiedziec ze nigdy go nie kochala. on twierdzi ze zrobi wszystko by mnie odzyskac i ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie. powiedzcie mi, co mam zrobić, tylko nie piszcie od razu że mam go rzucić na dobre, bo to nie takie proste, gdy tak strasznie go kocham. nie wiem jednak czy bede potrafila mu zaufac i z nim byc, a juz na pewno nie wiem kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgyytuyuyuyuuy
daj sobie spokoj z takim zerem co ruchał jakąś szmatę po pijaku, czy ty jestes normalna? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie wiem jednak czy bede potrafila mu zaufac i z nim byc, a juz na pewno nie wiem kiedy." xxx Nie nam o tym pisz. Jemu to powiedz - te słowa właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedziałam mu już to wszystko. on stwierdził, że już NIGDY nie będzie rozmawiał z agą i że zrobi WSZYSTKO żeby odzyskać moje zaufanie. jestem osobą, która nie ukrywa emocji. jak chcę coś powiedzieć to po prostu to mówię. powiedział w dodatku że jeśli tylko mu się uda i będziemy tak szczęśliwi jak kiedyś, to chciałby ze mną spędzić całe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×