Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fisherprice

Pieniądze,prezenty...,czy na tym polega bycie chrzestną/ym?

Polecane posty

Gość fisherprice

Zostałam poproszona przez bardzo bliską koleżankę o zgodę bycia chrzestną dla jej córki.Zgodziłam się,ze względu na to,że mamy bardzo bliski kontakt ze sobą.Koleżanka powiedziała mi,że dla Niej najważniejsze jest to,aby córka miała kontakt z chrzestnymi,i nie szuka bogatych chrzestnych.Ja jestem osobą uczącą się,która obecnie nie pracuje.Na chrzciny kupiłam prezent za 100 zł i pamiątke,choć tak naprawdę nawet na te 100 zł nie było mnie stać,i tę sumę pożyczyłam.Jak się domyślałam,rodzina koleżanki,oczekiwała od chrzestnych,że będziemy sypać kasą.Matka koleżanki oficialnie zapytała ją ile uzbierała kasy,i łatwo było odczuć,że ma pretensje,że takie sumy,a nie inne.Wiem,że bycie chrzestną nie zobowiązuje do dawania prezentów,a i tak było mi wstyd.Pod choinke kupiłam prezent,choć wydałam ostatnie pieniądze,bo czułam nacisk,że powinnam.Koleżanka skomentowała to,że chrzestnego nie było w mikołajki,i dała do zrozumienia,że powinien dać prezent.Zdecydowanie uważam,że dawanie prezentów,to własna wola,i nikt nie powinien tego oczekiwać od chrzestnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas z reguły daje się chrześniakom prezenty na chrzciny i komunię- i finito ;) i to też nie jakieś wymyślne tylko bardziej pamiątkowe. Ja jak chce to chrześniakowi kupię jakiś prezent, ale nie przez żadne głupie wymagania tylko ot tak z kociej miłości do niego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fisherprice
Gdyby mnie było stać,to chętnie bym rozpieszczała chrześnice,ale z sympatii,a nie z przymusu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rytmicca
Jak trafisz na buraka,to tak,na tym to polega. Nie daj sie wodzic za nos. mowila ci,ze nie chodzi jej o prezenty,wiec niech sie tego trzyma. jak cos robisz,to rob dlatego,ze chcesz,a nie dlateho,ze czujesz sie pod presja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angrybirds
Mnie najbardziej bawią tematy typu:"ile powinnam dać jako chrzestna":-).Ludzie,czy Wy wiecie na czym polega bycie chrzestną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grdge
to wyobraz sobie ze moj chrzesniak (6lat) dostaje od rodzicow prawdziwe motory, quady.. pomysl jak na mnie patrza jak przychodze z autem-zabawka. tez mnie ta moda na wielkie prezenty denerwuje. ale ostatnio odpuscilam, kupuje na urodziny, swieta, itd. ale za tyle, na ile mnie aktualnie stac. nie spodoba sie rodzicom, trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
My od chrzestnych wymagamy jednego-kontaktu z dzieckiem. Wyszło tak że chrzestna stać na drogie prezenty ma fiola już i kupuje teraz dużo rzeczy chociaż dopiero ciąża. Chrzestny chodzi jeszcze do szkoły i od żadnego z nich nic nie wymagamy. wybraliśmy osoby nam najbliższe:) Złożyło jak się złożyło. Akurat chłopak jest chrzestnym też u takiej pary która mu 6 miesięcy przed urodzinami przypomina że będą urodziny chrzesniaka. Mojemu mężowi też tak raz przypomnieli-mają dwójkę dzieci. Mieli szczęście że to były początki naszego związku bo bym ich zjechała. To rodzice utrzymują dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim chrześniakiem jest mój bratanek i dostał prezent na chrzciny plus jakaś kasa (może z 200zł już nie pamiętam). A tak to tylko dostaje prezent pod choinkę, bo urodziny ma w wakacje i zazwyczaj wtedy wyjeżdża do drugiej babci na drugi koniec kraju, więc mu nic nie kupuję. Nie ma u nas też zwyczaju kupowania prezentów przez chrzestnych z okazji Mikołajek albo dnia dziecka itp. Tak więc na chrześniaka wydaję może ze 100zł w ciągu roku, następny większy wydatek to tylko jak będzie miał Komunię a potem jak będzie brał ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój siostrzeniec jest dziwny
U nas jest zwyczaj dawania prezentów chrzesniakom na urodziny i święta. Ale dla mnie ważniejsze od prezentu jest to żeby chrzestni znaleźli czas dla dzieci. Wiadomo przed świętami ciężko,ale wprowadziłam zwyczaj słodkich mikołajek. Chrzestna i chrzestny przychodzą w sobotę rano i spędzają z dziećmi po kilka godzin. Ja wtedy przygotowuję jakiś słodki poczęstunek oraz paczki dla dzieci chrzestnych i bawią się beztrosko :) i uważam,że to daje milion razy więcej od jakiegoś wymuszonego prezentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria Natalia
Ja jestem innego zdania. Sama jestem matką chrzestną blizniaczek i na kazde urodziny,wielkanoc i Boże NArodzenie dostają ode mnie prezenty. Nie chodzi o to,że jestem bogata,bo nie jestem,ale zawsze na jakąś skromną paczkę wyskrobię. Ale z drugiej strony rodzice chrzestni to nie maszynka do robienia i dawania prezentów. Moje zdanie jest takie,ponieważ moi chrzestni również na każde święta obsypywali mnie prezentami. Chrzestny blizniaczek również zawsze daje im prezenty.zazwyczaj są to jakieś ciuchy i słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój siostrzeniec jest dziwny
A i oczywiście ten czas spędzony z dziećmi jest zamiast prezentu na gwiazdkę. prezenty kupujemy my dzieciom a nie chrzestni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jooooolietka
kurcze ale ludzie to sa czasami, az slow brak. Powinni siwe wstydzic sorry. Ja np sie z moja jedyna siostrzyczka umowilam ze ona bedzie chrzestna mojego 1 dziecka a ja jaj dziecka :) i juz postanowione ze o zadnych kasiastych i czestych prezentach nie ma mowy :) no ale wiem ze z obcymi to innaczej. Ty nie powinnas sie wstydzic tylko oni a nastepnym razem gdy uslyszysz cos niemilego powiedz wprost ze to nie jest w dobrym takcie i ze przeznaczylas na prezent tyle na ile moglas sobie pozwolic. zobaczysz kogo zatka.Ja bym sie nie szczypala i powiedziala ze godzac sie na chrzestna nie oczekiwalas ze bedzie to traktowane jako zobowiazanie finansowe no sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angrybirds
Ja słyszałam od koleżanki,która jest chrzestną,że rodzina jej chrześnicy uważa,że ona jako chrzestna powinna dokładać się do ich życia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże jakich Wy macie znajomych,rodzinę. SZOK! Ja nie jestem chrzestną (brak dzieci małych w rodzinie). Mój mąż ma 2 chrzestniaków.Teraz to już 16 latkowie.Ale były chrzciny,komunie,są urodziny,święta i NIGDY z ich strony żadnych roszczeń. Sama mam dziecko i w życiu by mi do głowy nie przyszło czegoś wymagać :o Całe szczęście ja i rodzice chrzestni mojego dziecka podchodzimy do sprawy normalnie czyli liczy się obecność,kontakt z dzieckiem a nie drogie prezenty.Jest prezent to ok,ale nie na zasadzie że musi on być.Jest jak jest kasa lub chęci. Tak jak czytam kafe to aż strach być chrzestną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajamamchrześniaka
A ja jestem trochę zdziwiona Waszymi wypowiedziami. Mam chrześniaka, który ma 9 lat i chociaż jego rodzice nigdy w żaden sposób nie dali mi do zrozumienia, że czegoś ode mnie oczekują, to sama zawsze czułam się zobowiązana przyjść z prezentem na jego urodziny, Boże Narodzenie oraz Wielkanoc. Nie kupuję super drogich prezentów, czasem pytam co chciałby dostać, czasem sama coś kupię albo włożę pieniążek do koperty i dokupię słodycze, ale uważam, że tak powinni zachowywać się chrzestni. Podkreślam, nie chodzi mi o drogie prezenty, ale o jakikolwiek upominek i o pamięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty uważaj, żeby dzieciaka nie rozpuścić za bradzo. Bo ja swoich tak rozpuściłam, ze teraz - jak nie mam tyle kasy i np. na mikołaja dostaja symboliczne słodycze tylko szukaja kasy w bombonierce, a na komunie zamiast przeczytać zyczenia, powyciągał tylko pieniadze z kartek i liczył ile kasy uzbierał ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxsmall
Moje chrześniaki mieszkają pond 200 i 300 km ode mnie. Dwóch z nich widuję co 2, 3 lata (niestety), a chrześnicę dość regularnie 1-2 razu do roku i zawsze przywożę jej prezent za ok. 100 zł. W ostatnim czasie mama chrześnicy przestała odpowiadać na moje życzenia imieninowe, czy też świąteczne, wysyłane sms. Stąd ja nawet nie próbowałam do niej dzwonić. Ostatecznie wybrałam się do nich, aby porozmawiać, co się właściwie stało. Okazało się, że jest żal, że zapomniałam o chrześnicy, nie przesyłając jej żadnych prezentów na urodziny czy święta, dlatego dziewczynka jest "poszkodowana". Ja stwierdziałm, że chcę dawać prezent wtedy, kiedy się widujemy. Na moje pytanie, czy "chrześni są od dawania prezentów", otrzymałam odpwoiedziedź, "tak, a od czego innego"...... Szczerze mówiąc myślałam, że brak odpowiedzi na moje smsy, wypływał raczej z tego, że za rzadko przyjeżdzam i mało dzwonię (bo z tym się zgadzam), a tu taka niespodzianka... Już sama nie wiem, co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×