Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdołowana mamka

Niespecjalnie lubię zajmować się swoim dzieckiem, coraz bardziej żałuję

Polecane posty

Gość Zdołowana mamka

niespełnionej kariery. Mój fach wymaga ode mnie dużego nakładu pracy i wiedzy. Przy dziecku pomaga mi mąż i jego rodzice, dodatkowo dziceko chodzi do przedszkola. Mąż marzy o 2. dziecku, ale ja się bardzo boję, że stracę szansę i czas na powiększenie kwalifilkacji zawodowych i kolejne możliwości. Przecież kobieta nie rodzi się po to aby rodzić dzieci i je wychowywać. Chcę mieć coś z życia dla siebie. Kiedyś i tak dzieci wyjdą z domu i nie docenią starań i poświęceń rodziców. Wi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana mamka
Mam w rodzinie ciotkę, która młodo wyszła za mąż i urodziła 3. dzieci. Całe życie nie pracowała, tylko wychowywała swoją trójkę. Teraz wychowuje wnuki swojej trójki. Jak na nią patrzę podczas spotkań to nie ma o czym z nią rozmawiać. Jest taka nieciekawa. Jej tematy to dzieci i gotowanie. Porzygać się można z nudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana mamka
Kolejny przykład Matki Polki to moja teściowa. Nadopiekuńcza matka i babcia. Zawsze opierze, wyprasuje, przyszyje, ugotuje, uchroni dziecko, etc. Wszystko wie najlepiej, a wiedzę czerpie z programów śniadaniowych :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 4 latka
bardzo dobrze cie rozumiem ja mam po dziurki w nosie zajmowania się dzieciem, jestem znudzona i zmęczona, nie czuję zadnej z nim więzi, oczywiscie przyzycczaiłam sie, ale nic ponadto. żałuję, ze nie usunęłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka wody zamiast
to może zanim zaczniecie rozkladać nogi zastanowcie sie czy jestescie gotowe na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana mamka
Ja kcoham swoje dziecko i nie żałuję decyzji o ciąży i macierzyństwie, ale nie sądziłam, ze to tak bardzo wpłynie na moje życie. Choruje - musisz być przy nim. Marudzi czy płacze - musisz tego wysłuchiwać. Trzeba się pałować z teściami, bo oni wiedzą lepiej jak wychować dziecko. Zawsze coś. Trzeba być uporządkowanym - zakupy i obiad to mus. Każdego dnia musi być coś do zjedzenia w domu. Nie ma szansy na imprezę w weekend czy picie lub zaimprowizowany wyjazd ze znajomymi na narty. Wszystko trzeba ułożyć i planować pod dziecko. A jego drzemki często rozwalają te plany, nie wspominając o chorobach, przez które przez ostatnie pół roku kilka razy odwoływałam fajne wyjazdy czy wakacyjne plany :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To powiedz mężowi, że nie chcesz drugiego dziecka, bo już teraz czujesz się nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana mamka
mamo 4 latka - a masz męża? Jak to jest że nie czujesz żadnej więzi z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zaleciłabym sterylizację
jak już nie potraficie nóg razem trzymać, zimne suki :P do pięt nie dorastasz teściowej i ciotki, która tak tu krytykujesz, mam nadzieję, że to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela z daleka
Ja swoją ciążę usunęłam bo nie byłam gotowa na dziecko. Po prostu wiedziałam, że zmarnuje sobie życie i temu dziecku. Minęło już wiele lat od tej decyzji, niczego nie żałuję, spełniam się, kocham i jestem kochana, gdybym miała jeszcze raz zdecydować to nic bym nie zmieniła w swojej decyzji. A Tobie Autorko życzę dużo szczęścia i nie decyduj się na drugie dziecko jeśli masz inne plany i marzenia. Pozdrawiam serdecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowy ginger
Może Autorka jest z tych kobiet, którym wydawało się, że dzieci tylko leżą, śmieją się i pachną? Mam taką znajomą: teraz dziecko ma roczek i ta się obudziła, że wożenie w wózeczku na spacerek to zaledwie 1% tego, co oznacza DZIECKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez Cię doskonale rozumiem i też nie chcę drugiego dziecka, pomimo że pierwszym bardzo lubie sie zajmować i absolutnie nie żaluję że je mam, ale kolejnych nie chcę bo nie mam zamiaru powtarzać w życiu dwa razy tego samego i w koło tylko dzieci i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekoladowy ginger - bez złośliwości. Nigdy nie jest się przygotowanym na to jakie będzie dziecko, nawet najbardziej pesymistyczna wersja może się okazać daleka od tego jak to będzie wyglądać. Każdy na swój sposób doznaje szoku, bo to tak jakbym kazała Ci wyobrazić sobie jak to jest jechać na wielbłądzie balansując jajko na głowie. Mało, że czysta abstrakcja to każdy kto to przeżył opowiada inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowy ginger
Moorland: Zdziwiłabyś się, ile jest młodych dziewczyn, którym przed zamążpójściem wydaje się, że "dzieci są takie słodkie" i nawet nie przechodzi im przez myśl, że to także pieluchy, ulewanie, wymioty, choroba, płacz i te wszystkie codzienne sprawy. I potem jest rzeczywiście szok. Nie chcę tutaj obrażać Autorki, w ogóle nie to miałam na myśli. Po prostu śmieszy mnie podejście "chcę dziecko bo tak", bez przemyślenia z czym to się rzeczywiście wiąże, które obserwuję u moich bezmyślnych znajomych... (już bez wchodzenia w dyskusję o nieplanowanych ciążach itp. - to całkiem inna sytuacja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie zakładajmy od razu, że autorka myślała, że będzie łatwo. Ludzie czasami potrafią dużą przewidzieć z wyjątkiem tego jaka będzie ich reakcja. Nie zawsze można trafnie zmierzyć siły na zamiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana mamka
Rzeczywiście nie chcę teraz, na tym etapie decydować się na 2. dziecko. To bez sensu. Ale jak wytłumaczyć mężowi, żeby do niego dotarło?! Nie toleruję sztucznych hormonów i nie chcę podstępem się antykoncepcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowy ginger
Cytat z autorki: "Choruje - musisz być przy nim. Marudzi czy płacze - musisz tego wysłuchiwać. Nie ma szansy na imprezę w weekend czy picie lub zaimprowizowany wyjazd ze znajomymi na narty. Wszystko trzeba ułożyć i planować pod dziecko. przez ostatnie pół roku kilka razy odwoływałam fajne wyjazdy czy wakacyjne plany" v Jak dla mnie, to jej się właśnie wydawało, że będzie tak samo, tylko ze słodkim maluszkiem, który będzie drzemał w nosidełku. I to jest dla mnie właśnie brak wyobraźni. Nie ma szans na picie i imprezy? No przykro mi bardzo. To się nazywa dojrzałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana mamka
a wracając do tego, co napisał ktoś o tym, że nie dorastam do pięt teściowej i ciotce.... Ja nie postrzegam tego kto komu do czego dorasta czy nie dorasta :D Po prostu wydaje mi się nierozwijające żyć przez kilkadziesiąt lat WYŁĄCZNIE po to , aby rodzić i wychowywać dzieci i wnuki. Takie kobiety nie mają nic dla siebie. Pomijam, że są zwykle finansowo uzależnione od mężów, bo nie pracują. Nie mają pojęcia o niczym prócz kup, pieluch, chorób dziecięcych, obiadków, składu parówek czy rankingów przedszkoli w okolicy :( FUUUUJ NUda do potęgi n-tej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz wprost, że nie chcesz mieć więcej dzieci. On nie musi tego rozumieć, on ma to zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietaaa plus size
kwestia priorytetów i tego co jest dla czlowieka wazne :) niektore kobiety w ogole nie chca miec dzieci a drugie szaleja za dzieci i maja po 3 :) Nie wiem czy sa nudne, bo dla kogos moze byc nudny wyjazd w gory i picie a dla innych bawienie dzieci. Ja mam jedna corka :) i wiecej nie chce, bo porod mnie przeraza, ciąże źle zniosłam i w ogole nie jestem zdrowa ;) ryzyko spore. Sytuacja finansowa nienajlepsza, mąż okazał sie gnojem. Nie chce miec dzieci, chce teraz pracowac ale pracy nie moge znalesc :(. brak wsparcia ze strony meza tez zrobilo swoje. jestem juz troche zmeczone dzieckiem i ze wszystko musze robic sama a tez daje popalic bo ma 3 latka i charkterek ;) Fakt dziecko troche ogranicza w pewnych sferach zycia prznajmniej przez kilka l pierwszych lat zycia. Wymaga duzo czasu i poswiecienia. Dziecko to nie bajka nie ma co sie oszukiwac. Ja nie jestem typowa matka Polka, bo nie lubie nadgorliwych mamusiekn :) Dziecko jest wazne ale zawsze czlowiek sam dla siebie powinniec byc najwazniejszy, bo jak siebie zaniedbany i nie bedzie sie szczesliwym to dziecko tez bedzie pokrzywdzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki pola lasy
23:01 [zgłoś do usunięcia] kobietaaa plus size "Dziecko jest wazne ale zawsze czlowiek sam dla siebie powinniec byc najwazniejszy, bo jak siebie zaniedbany i nie bedzie sie szczesliwym to dziecko tez bedzie pokrzywdzone" ­ 100% racji. też uważam, że w pierwszej kolejności trzeba myśleć o sobie i się spełniać, a wtedy wszystko łatwiej przyswoić, bo jest się szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×