Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DariaDariaDariaDaria83

MOJA RODZINA JEST BARDZO BIEDNA- JA PRACUJĘ, MAM PIENIĄDZE, ALE MIMO TO ...

Polecane posty

Gość kitowa warszawianka
a czy musisz dzielić się z mamą informacjami że byłaś na zakupach, kupiłaś to czy tamto ok dobrze - więc Ty opłacasz pewne wydatki z góry określone wiadomo że ocieplić dom zimą tanio nie jest sama kupuję 8 ton węgla więc wiem jakie to sumy a i tak w ciagu roku dokupujemy dzieciom podręczniki - również w jakim wieku masz rodzenstwo? nie mogłabyś hmm dawać jakiegoś kieszonkowego? ja wiem że to nie fair i wiecznie trwać to nie będzie ja jestem z innej planety - ale rozumiem Cię ja pochodzę z rodziny gdzie pieniędzy nigdy nie brakowało za to rozliczał tata i rozlicza razem z mamą z każdej wydanej złotówki i testy typu jak mogłąś na buty wydać 300, 400 czy na to na tamto są na początku dziennym mimo że mam już swoją rodzinę rozliczają nawet moje dzieci... bo Ania kupiła duże chipsy za 8 zł (!) a inne były po 1,2 cóż żyj też dla siebie odkładaj na swoje utrzymanie oszczędności najwięcej njak możesz ale bez przesady przełam się kup sobie coś ładnego i się z tym noś a z mamą rozmowa, rozmowa rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja mama ma racje bo
a rodzenstwo czemu jest niby winne ? powinnaś zabrac cała rodzine np nad bałtyk ,a nie tylko samej wozic dupe o chorwacji na luksusowe wczasy. Moze tez twojej mamie jest przykro skoro ona tego nie miała , a ty sie afiszujesz ,ze np chodzisz do restauracji , pomysl o tym ,ze skoro ona nie chodziła i nie umarła o tego ty tez nie musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marylka74
Jak byłaś mała to też odczuwałaś tą biedę. Więc nie rozumiem tych sugestii Twojej matki, że dzieciaki morza nie widziały a Ty za granicę na wakacje jedziesz. Dorosłaś, zapracowałaś solidnie na swoje wykształcenie i pracę. Sama sobie to zawdzięczasz. Masz prawo zapewniać sobie rozrywki. Dzieciaki też kiedyś dorosną, zdobędą wykształcenie i pracę. W życiu dorosłym będą mogły sobie pozwolić na to, na co Ty sobie teraz pozwalasz. Po prostu nie mów mamie o tym, co sobie kupiłaś i za ile, gdzie byłaś itp. Nie chwal się jej tym bo ona Ci bardzo zazdrości i chce, żebyś miała poczucie winy. Pomagaj im tak jak teraz pomagasz, podręczniki, opał, leki i raz na miesiąc np zrób im jakieś porządne zakupy. I tyle. Robisz dla swojej rodziny naprawdę wiele. Jesteś wspaniałą osobą, pamiętaj o tym. I nie zadręczaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitowa warszawianka
o proszę - ja studiowałam na wydziale mechanicznym - automatykę tyle że na krakowskim Aghu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marylka74
Twoja mama ma racje bo- ona też kiedyś była dzieckiem i nic nie miała, żadnych wakacji, przyjemności. I czemu ona była winna? Dzieciaki dorosną, sami sobie zapracują na przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
a co do piętna to już sprawa psychiki, tego piętna się tak łatwo nie pozbędziesz. Myślę, że gdybyś miała wsparcie w mamie, żeby ona Cię dopingowała np. do zakupu mieszkania to łatwiej byłoby Ci podjąć pewne decyzje. W sytuacji, gdy ona krzywo patrzy na Twoje plany będzie Ci trudniej. Może małymi kroczkami, na początek pozwalaj sobie na mniejsze przyjemności, a w międzyczasie przelicz, czy na mieszkaniu nie zyskasz... nie wiem, jakie masz warunki najmu, ale z reguły przepłaca się wynajmując i w skali iluś lat na pewno będziesz na plusie i będziesz miała swoje własne mieszkanie jeżeli zaryzykujesz. Może takie racjonalne metody Cię przekonają - nie wyrzucisz pieniędzy w błoto, tylko zyskasz na dobrej inwestycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja mama ma racje bo
ale jej matka nie ma cale zycie ,a jej sie poszczesciło i ma prace wiec powinna odawać pieniaze tym ktorzy mieli troszke mniej szczescia... Powinna pomyslec o swoim rodzenstwie i schorowanej pewnie mamie co nigdy nie była na wakacjach ... a nie że sama pojedzie o chorwacji i wszystkich zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka83
Jakieś kretynki tu się wypowiadają, że powinnaś pomagać rodzicom finansowo. Taka jest kolej rzeczy, że dziecko dorasta i odchodzi z domu, a ja bym się wstydziła obciążyć dziecko swoimi problemami. To rodzic ma być dorosły i samodzielny, wychować dziecko i zapewnić mu jakiś start a nie odwrotnie - wychować sobie niewolnika. Niektorym sie w pustych głowach pomieszało jak myślą, że dorosłe dzieci będą ich utrzymywać do końca życia. Rodzicowi można pomóc raz czy dwa jak ma kłopoty a nie robic u niego przez resztę życia. Rodzic sam zdecydował, że chce mieć dziecko i na jego wyłącznie barkach spoczywa wychowanie go - nigdy odwrotnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitowa warszawianka jesteś przekochana! masz rację, że chyba powinnam ograniczyć "zwierzanie" się mamie! rodzeństwo w wieku 9 i 11 lat kieszonkowe zawsze dostają, a może inaczej- zrobiłam im cennik, i co miesiąc dostają wypłate- piątka w szkole, pomoc mamie przy zrobieniu obiadu, wyniesienie śmieci- zawsze coś do kieszeni wpadnie :D dzieci są fajnie, w ogóle nie rozpieszczone, cieszą się nawet z małej słodkości. ostatnio jak przyjechałam do domu to sama dostałam prezent od brata- prince polo, ktoś w klasie miał urodziny i częstował...brat schował i prawie tydzień na mnie czekało. wyłam potem cały wieczór w poduche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ja chyba powinnam upiec blache ciasta i Was wszytkie zaprosić, jesteście kochane! każdy komentarz czytam, każdy jest dla mnie ważny nie spodziewałam się takiego odzewu, a tym wsparcia i zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitowa warszawianka
mój syn ma 8 lat - od września dostaje od nas 10 zł na kieszonkowego/na tydzień, kilka dni temu sprzątałam jego pokój i znalazłam ukrytą skarbonkę a w niej 350 zł ( w wigilię miał urodziny dostał od dziadków - łącznie 150 zł) a 200 zł uzbierał - słowem nie wydał ani jednej złotówki rośnie centuś - po dziadkach ;) a brat rzeczywiście kochany, zamanifestował tym przywiązanie i dziecięcy szacunek do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzięłaś odpowiedzialność za...
swoją dorosłą matkę....ona będzie chciała cały czas na tobie wisieć.... to jest chore....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś za dobra córka
Ale mimo to Twoja Mama którą bardzo kochasz i pięknie jej pomagasz, a więc Twoja Mama bardzo Cię wykorzystuje. Masz prawo kupić sobie co chcesz, pojechać gdzie chcesz i jeżeli Ci takie coś wypomina - powiedz krótko - zapracowałam sobie na to. Koniec. Przestań się czuć winna tego, że Mama nie umiała tak zadbać o rodzinę, a jeszcze bardziej ojciec, który jest nie wiadomo gdzie. Dlaczego on nie pomaga? To na jego głowie powinno być, nie Twojej i Matka niech do niego ma tego rodzaju pretensje. Ona jest trochę jak trujący bluszcz na Tobie. Wisi i zadusza i żyć nie daje. I jeszcze ma pretensje ,że za mało :O Naucz się jednego, kupujesz sobie to na co masz ochotę i cieszysz się tym, i jedziesz gdzie chcesz, a potem możesz pomóc na ile Cię stać i chcesz. A musisz mówić Mamie wszystko, co kupiłaś i gdzie byłaś? Nie chwal się. Załatw wyjazd i jedź, jak zadzwoni, powiedz - Mamo jestem w Chorwacji i wrócę za miesiąc to pogadamy. No nie daj się tak, żeby Tobą rządziła i wpędzała w poczucie winy. Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitowa warszawianka haha, nie zdziw się, jak w osiemnaste urodziny syn oznajmi Ci - "mamo, wyprowadzam się. mieszkanie kupiłem, o nic się nie martw" ! mi oszczędność bardzo imponuje, a tym bardziej u takiego malucha. 90% dzieci w tym wieku chętnie zamienią kawałek papierka na wielką , kolorową zabawkę w sklepie. skoro Młody sobie zdaję sprawę z wartości pieniądza- tylko chwalić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ojciec zostawił moją mamę, kiedy była w ciąży. później wyszła za mąż, miała dwójke dzieci. ojczym był dobrym i pracowitym człowiekiem. 6 lat miał wypadek w pracy i zmarł. dzieciaki mają po nim rentę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś za dobra córka
Twoja mama ma racje bo >ale jej matka nie ma cale zycie ,a jej sie poszczesciło i ma prace wiec powinna odawać pieniaze tym ktorzy mieli troszke mniej szczescia... Powinna pomyslec o swoim rodzenstwie i schorowanej pewnie mamie co nigdy nie była na wakacjach ... a nie że sama pojedzie o chorwacji i wszystkich zostawi > A ciebie coś nie poniosło z tymi tekstami? Chyba tak jak żabę dupą po błocie :P powinna oddawać bo matka nie ma? Powinna pomyśleć? A co, nie myśli? Mało daje? Czytać nie umiesz? Ma prawo pojechać i do Honolulu, zapracowała sobie na to. I pomóc może i pomaga bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic strasznego
Wisióweczka ma rację,mądra kobitka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *lolo
a ty hiszpanin vel ukryta prawda to sie idź lecz bo mitomania to choroba!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja!-Pani Wiśnióweczka jest extra;) z tym mieszkaniem to się zastanawiam, bo w sumie płacę baaardzo mało za pokoik, jest to duże mieszkanie, wynajmuję pokój u samotnej Pani, która bardzo często jest za granicą u syna. więc teoretycznie mam tylko pokój, ale jednocześnie łazienka i kuchnia są do mojej dyspozycji. bardzo fajnie mi się tu mieszka, do pracy mam spacerkiem 10 minut. mam trochę oszczędności, wystarczyłoby na wkład własny w jakieś mieszkanie, z kredytem myślę, że też problemu by nie było, gdyż mam umowe o pracę z AUTENTYCZNYMI zarobkami (co ważne w dzisiejszych czasach). chyba jeszcze troszkę poodkładam i poczekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekka przesada!
Gdybyś miała własna rodzinę, wówczas myślałabyś mądrze. Zamiast wynajmować mieszkanie powinnaś mieć już własne,a w tej sytuacji będziesz dozgonnie pomagać mamusi i rodzeństwu! Nie jest normalne że chwalisz się matce co chcesz sobie kupić, dokąd zamierzasz wyjechać? Masz zadatki starej panny i pewnie tak już zostanie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matrona wie swoje
To ciekawe że nie pochwaliłaś się mamusi że masz oszczędności aż trudno w to uwierzyć? Moja rada kup mamusi i rodzeństwu mieszkanie,a sama wprowadz się do chałupy mamusi (tak będzie sprawiedliwie).W tej sytuacji całe życie będziesz miała wielkie gówno! Gdybyś miała męża wówczas zaczęłabyś rozsądnie myśleć. Nie ma kto" komina" przeczyścić dlatego tak płytko myślisz. Kobieto ogarnij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtagd
fAGSAG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alecooztego
Czyli Twoja mama ma do dyspozycji 500+400+400 zl i jakies rodzinne na pewno... Wiekszosc ludzi w Polsce zyje za takie pieniadze. Dobrze, ze pomagasz. Jednak mysle, ze Twoja pomoc miesieczna nie powinna wynosic wiecej niz 500 zł. Wycieczki nie sa co miesiąc, ubrań rownież co miesiąc się nie kupuje. Kieszonkowe dla takich dzieci też nie musi być wysokie ... Jakieś zakupy wieksze czy coś oczywiscie, ze tak. ALe bez przesady. Mysl o sobie i o tym , by kupić sobie jakieś mieszkanko. A co z Twoim zyciem prywatnym?? Masz faceta?? A i nie powinnaś sobie żałować na ubrania, w pracy powinnas wyglądać elegancko, raz w miesiącu jak wydasz na ubrania 300zł to krzywdy rodzinie nie zrobisz i tak im dużo pomagasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, absolutnie nie powinnaś mieć żadnych oporów przed wydawaniem pieniędzy rownież na siebie - w końcu zarabiasz, od lat pracujesz, coś Ci się od życia należy. Mama nie zachowuje się w porzadku, ale nie będę tego komentowała, bo pewnie nie bylyby to fajne rzeczy a i tak nie będą miały wplywu na Wasze relacje, więc bez sensu. Powiem tylko, ze dzieci ma się nie dla siebie, tylko dla świata, nie można oczekiwać, że dziecko całe swoje życie poświęci dla rodzica, to egoizm straszny. Super, że masz taki fajny kontakt z rodzeństwem. Mnie też wzruszyło to, co zrobił Twoj brat z batonikiem :) Sama mam młodsze rodzeństwo i wiem, jaką radością jest możliwość dzielenia się z nimi tym, co mam. Chociaż rodziców mamy zamożnych, to jednak fajnie jest czasem postawić młodszemu bratu obiad :) Ciesz się życiem, dziel się tym, co masz, ale nie daj się wpędzić w poczucie winy, ze stać Cię na coś wiecej. A i nie mów, że wynajmowanie pokoju jest obciachem - dlaczego mialoby być? Skoro masz z niego blisko do pracy i placisz niewiele to jest to dosyc rozsądne - w koncu kredyt w jakimś sensie Cię ograniczy a teraz masz mozliwość poodkladać i mieć spokojniejszą glowę, gdy już go weźmiesz. 3maj się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vezyros
Nie ładuj się w żaden kredyt, nie potrzebujesz aż takiego pretekstu żeby odmawiać. Dopiero zaczynasz życie, może za rok wylądujesz w Szwajcarii i co Ci po tym mieszkaniu ? A nie jest teraz łatwo korzystnie sprzedać. Po drugie: TERAZ masz pieniądze ale odpukać... Musisz mieć zabezpieczenie na ewnetualny okres bez pracy czy choroby i to jest absolutnym Twoim priorytetem na najbliższy rok inaczej w razie komplikacji wszyscy polegniecie i zostaniecie bez opału. Żeby dłużej utrzymać się w dobrej pracy nie możesz żyć bardzo biednie, musisz mieć o czym pogadać z koleżankami innym niż o cenach opału. Piar jest niestety w pracy ważny, u kobiet chyba nawet bardziej. Gdy już zabezpieczysz fundament, pomyśl czy wystarczającą motywacją dla Ciebie do pracy jest pomaganie rodzinie. Bez motywacji Twoja chęć do pracy wygaśnie co szef zauważy i przy najbliższej reorganizacji - skonsumuje tą wiedzę. Teraz dopiero możesz pomysleć o pomocy rodzinie w większych sprawach jak opał czy książki. Oni dotąd mieli na książki jakoś sobie to załatwią. Drobne prezenty, słodycze czy drobne pieniążki dla rodzeństwa są w porządku. To miłe dzielić się z najbliższymi ale nie kosztem podstawy własnego bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda mi ciebie dziewczyno
Mowilas ze dobijasz juz 30 a kiedy ty chcesz sobie meza znalesc? Pewnie mama nigdy ci na to nie pozwoli bo urwie sie kasa....zostaniesz stara panna i cale zycie bedziesz ciagnela ten wozek.... U nas tez sie nigdy nie przelewalo, ja mam dobra prace, brat tez, do tego 3 mlodszego rodzenstwa, ojciec zarabia grosze, mama nie pracuje czasem dorobi cos szyciem albo w lecie na polu u ludzi, mieszkamy na wiosce, ale nigdy! powtarzam nigdy nie ciagneli ode mnie kasy, wprost przeciwnie, mowia: dziecko nic ci nie dalismy jak mozemy od ciebie jeszcze brac? Denerwuja sie jak cos kupimy z bratem do domu np. nowa pralke, telewizor, pomoglismy im wyremontowac kuchnie, lazienke i takie tam duperele. Dla nas to nie duzo a dla nich ulatwienie.Jade na wycieczke mowia jedz dziecko odpoczniesz sobie zasluzylas, kupie cos fajnego mama sie cieszy oj jak ladnie bedziesz wygladac.Tak ma zachowywac sie twoja mama, jestes jej dzieckiem!ma chciec dla ciebie jak najlepiej! ty nie jestes bankomatem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze..,,,
pr5zeczytalem tylko pierwszy post i wyciagnalem nastpujacy wniosek niby masz tyle lat niby jestes dorosla a robisz co ci mama mowi. trzeba bylo jechac na wycieczke. jak ich przywycziszz do utrzymywania to bedzie coraz gorzej i dla ciebie i dla nich. pracuejsz nalezy ci sie wyjazd czy kupno ubran ktore sie podobaja. to ze rodzenstwo nigdzie nie jezdzi to nie twoja wina a rodzicow. jak zobacza ze ty pracowlas zarobilas i pojechalas to beda mieli wbity do glowy tok postepowania w sensie jak chce jechac to ide do rpacy i zarabiam. jak im bedziesz na wszystko dawac to beda mieli wbity tok myslenia ze lepiej nic nie robic siostra sie zaopiekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze..,,,
Mowilas ze dobijasz juz 30 a kiedy ty chcesz sobie meza znalesc? - a to sensem istnienia kazdej kobiety jest posiadanie meza :D ? nigdy nie moglem zrozumiec tego toku myslenia u kobiet niewazne jaki byle byl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×