proszę o obiektywną opinię

Drodzy czytelnicy w związku z tym, iż sam nie jestem w stanie znaleźć racjonalnego wytłumaczenia proszę was o wasze opinie. Jednego pięknego grudniowego poranka moja małżonka oświadczyła mi, że spotyka się ze starym kolegą na kawę, u nas w domu. Widząc odrobinę zdziwioną moją minę zmieniła plany i spotkali się na kawie w mieście. W związku z tym iż mam umysł ściśle analityczny, w mojej głowie pojawił się chory pomysł. Więc zalogowałem się na konto telefonii komórkowej. Ku mojemu zdziwieniu moja małżonka wymieniła ze swoim kolegą tego dnia 22 smsy. przed i po spotkaniu. Odkładając sznurek na bok zrobiłem małą awanturę w domu, otrzymałem odpowiedź, że jej nie ufam etc. Poprosiłem małżonkę aby pokazała mi treść tych smsów ale pech chciał że niestety z racji pełnej skrzynki skasowała zarówno skrzynkę odbiorczą jak i nadawczą. Zaufałem pobrałem ciut leków na uspokojenie i jakoś ułożyłem sobie to w główce. Wszystko ładnie pięknie sielska rodzina. W sobotę udałem się na zakupy zakupiłem żonie róże od tak. Wieczorem idąc spać położyłem się jako pierwszy, natomiast moja małżonka została jeszcze poklikać na komputerze. Znów żaróweczka, zawsze ja idę spać ostatni. Wstałem rano odpaliłem laptoka. a niech to nie ma strony której wczoraj szukałem. Więc zaglądam w historie. Wielkie oczy. Podczas gdy ja grzecznie chrapałem moja małżonka przeglądała profile swojego kolegi (tego od smsów i tylko jego). wg historii wysłała również do niego wiadomość, później jeszcze raz weszła w wiadomości wysłane (więc ją skasowała). Moi drodzy czy ja mam troszkę nie tak pod kopułka czy to nie wygląda właściwie, Ufam mojej żonie ale ile można? czy to jest normalne zachowanie? Jak powinienem zareagować? bo przyznam się że zareagowałem odrobinę zbyt ostro chyba.