zaprAszamy do dyskusji :)

Grammma - mam wrażenie, że te ostatnie pomarańczowe wpisy to próba podjudzania i narobienia na powrót bałaganu na topiku. Ale kij tam - nie wiem czy ta pomarańczka cokolwiek zrozumie z naszych wpisów czy też nie, może woli poczytać o roladkach albo odżywkach do włosów, ale akurat dzisiaj nikt tutaj o tym nie pisze, więc sorry - wpadnij może jutro pomarańczowa koleżanko.

.

taka sobie chyba strzal w 10. Pozatym czesciej wole psie towarzystwo niz ludzi.

uuu ups (ta prawdziwa) - domyśliłam się, że to nie Ty. Wszyscy olali Aśkę, nikt nie pyta o imprezę, więc może jej ktoś odpisze jak wpadnie choć na pomarańczowo;)

ej to nie ja ja sie nie podszywam

o jak dobrze ze widzicie roznice:) kurde nawet juz pomaranczowego nika nie mozna miec bo zaraz sie falszywcy podszywaja

Grammma - ja utrzymuję kontakt jedynie z kilkoma przyjaciółmi, z którymi znajomość ciągnie się od podstawówki. Znamy się jak łyse konie i wiem, że zawsze mogę na nich liczyć - zarówno ja jak i moja rodzina. A cała reszta? Hmmm - zwykli znajomi - dziś są, jutro może ich nie być. Rzadko zdarza się prawdziwa bezinteresowna przyjaźń w starszym wieku. Nie wierzę w coś takiego. Każdy działa tak, aby jemu było dobrze i jego interesy i komfort życiowy są ponad wszystko. Trochę to rozumiem, bo w stosunku do obcych i nowo poznanych osób postępuję podobnie. Taka to już chyba jest dzisiejsza rzeczywistość...

Taka sobie Bo w tych czasach czlowiek liczy na zyski, jak cos zyska to jest a jak nic z tego nie ma to odchodzi. Naszymi najlepszymi przyjaciolmi sa moj brat z zona i szwagierka z mezem, spotykamy sie czesto i znamy sie hmmm od podszewki, mozemy na siebie liczyc w najgoprszysz sytuacjach i zadne nie chce odwdzieczenia. Dzisiaj ciezko znalezc prawdziwych przyjacol gdzie tyle obludy i klamstwa jest.

ja tez mam jedna przyjaciolke moja mame

Grammma - dlatego mówię - przyjaciół się ma od zawsze. Prawdziwej przyjaźni nie znajdzie się w pracy (no, przynajmniej rzadko), ani na forum. Zawsze gdzieś w głębi duszy będzie jakaś rywalizacja pomiędzy ludźmi - o kasę, o stanowisko, o meble do kuchni, albo o lepszy samochód. Dlatego dla mnie przyjacielem jest (rodzinę pomijam - rodzina jest ponad wszystko i zawsze mogę na nich liczyć, ale piszę o "obcych" ludziach) ktoś kogo znam od przedszkola, od podstawówki. Różnie nam się życie poukładało, ale jakbym potrzebowała czegoś od któregoś z nich o 3 nad ranem - nie zamkną mi drzwi przed nosem.

uuu ups - rodzina to rodzina. Dla mnie rodzina jest ponad wszystko. Najpierw moi bliscy, potem reszta:)

pierdolisz jak potrzaskana taka sobie ja

Taka sobie Ja tez mam rodzine na 1 miejscu zwlaszcza , ze zostal mi tylko brat. Rodzice odeszli kilka lat temu . A co do ,,obcych przyjaciol,, raczej byli jak potrzebowali, wiec teraz nawet nie ma mowy o dopuszczeniu kogos blizej jak tylko ,,znajomi,, nie dalej Przyjaciel to wielkie slowo, ale trzeba sobie zasluzyc na miano przyjaciela. Mama zawsze powtarzala mi i bratu , ze prawdziwy przyjaciel bedzie potrafil plakac razem z toba, a ten,,falszywy,, tylko smiac, zgadza sie w 100%.

gramma skoncz juz te swoje wywody, bo nudne jak flaki z olejem

ohh pomaranczko tak mi przykro , ze moje wypowiedzi sa dla ciebie tak nudne, jak nie masz co robic to zajmij sie czyms pozytecznym i nie zawracaj sobie mna glowy i moimi wypowiedziami

No Asiu - rozumiem, że poza szamponami i lakierami do paznokci no i żarciem twój mózg nie jest w stanie zidentyfikować żadnych informacji i przetworzyć ich na własny użytek. Stąd też nie dziwię ci się wcale, że moje pisanie uważasz za niezrozumiały bełkot i pierdolenie:) Dwa dni spokoju było, poleciałaś za dzieckiem pod ołtarz za opłatkiem, a biały tydzień to już cię nie obowiązuje? Wytrzymaj jeszcze kilka dni proszę.

Grammma - nie chcę póki co myśleć co będzie kiedy zabraknie kiedyś moich rodziców... Ja mam brata i siostrę, więc sama nie zostanę, ale jednak..

Nigdy nie myslalam , ze odejda tak szybko, gdzies tam czlowiek zdaje sobie sprawe takie sa koleje losu, ale...... wiadomo jak jest w ciagu minuty zycie potrafi zmienic sie diametralnie

taka sobie spiertalaj, narka mam cie dosc i tego twojego belkotu

:( Smutno się zrobiło i refleksyjnie. Nie lubię takich myśli, bo zbyt mocno nabijam sobie nimi głowę, w potem długo o tym myślę i się przejmuję i zaczynam wszystko widzieć w czarnych barwach:O

buhaha

taka sobie nie smuc sie nie warto , zycie jest piekne i trzeba kazdy dzien wykorzystac jakby mial byc ostatni, moje motto:) usmiechnij sie:)

uuu ups - ale czy ja do ciebie piszę? Czy ja wymagam, abyś czytała co ja piszę? Po prostu wyłącz kompa i idź już spać. Po co tutaj siedzisz i czytasz?

Grammma - na codzień staram się być taka jak piszesz - głowa do góry i do przodu! A moi rodzice mieszkają na tyle blisko ode mnie, że widzę ich na tyle często, że przynajmniej mam nadzieję nie będę żyła w przeświadczeniu, że coś mi w życiu umknęło, że z czymś nie zdążyłam itp. Niestety tak już jest, że czasu cofnąć się nie da;)

po to zebys miala zagadke

Dokladnie tak trzeba myslec. Ja uciekam potwory na spacer wyprowadzic jeszcze i kapanko i do spania jutro pobudka o 5 rano:) Dobranoc:)

Grammma - dobrej nocy - też uciekam:) A ty Aśka idź się zabaw w inny sposób:P

Slodzisz sobie ile mozesz i skonczysz jak aska , smieszna jestes, opowiadasz jakbys w bajce jakiejs zyla a nawet nie potrafisz naturalnie w ciaze zajsc

uuu ups - a czy Ty wiesz, w jaki sposób przyjdzie kiedyś Tobie "skończyć"? W zasadzie nikt z nas nie wie co jest mu pisane, prawda?

maja, maja, na przyklad zalozycielka tematu