Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izoterma30

kto zaczyna starania metoda in vitro

Polecane posty

Gość izoterma30
ladka dzieki za wyczerpujaca odpowiedz, myslę, że juz jutro sie czegos dowiem, teraz zostaje mi tylko czekać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
mamamlodego - to gatulacje, ja tez mam ogromna nadzieje, ze uda sie za pierwszym razem i wszytko bedzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
ladka... jeszcze jedno z tego co wiem podczas stymulacji przyjmuje sie rozne leki, zastrzyki - jak na nie reagowałaś? czy miałas zwolnienie, czy normalnie chodiłaś do pracy? no i jescze jedno czy twoja gin tez zlecała ci badania na powstańców? czy mozna te kontrolne badania robic w innym laboratorium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladka
tygrysek - stymulacja trwa ok. dwóch tygodni tzn. od kiedy zacynasz brać zastrzyki. izoterma - ja dobrze znosiłam stymulację. Nie miałam żadnych skutków ubocznych, nic mi nie dolegało. Jedynie po punkcji trochę bolał mnie brzuch i jajniki. Ale ja mam niską rezerwę jajnikową i zawsze miałam mało komórek, wiec może dlatego. Co do badań, to robiłam na powstańców, bo oni współpracuja z polmedisem i przekazuja wyniki telefonicznie. Jest to dla nas ułatwienie, bo nie trzeba po te wyniki jeździć. Daj znać jak po dzisiajeszej wizycie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Jestem juz po wizycie, dostałam zastrzyki - gonal i menopur. kolejna wizyte mam w piatek. dzisiaj tez juz wpłaciłam zaliczke. narazie wszystko dobrze... przygotowania pelna para:) niewiem tylko czy dam rade sama sobie dawac zastrezyki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :) izoterma30 ****a Ty to zaczynasz od dzisiaj stymulację?? To trzymam mocno kciuki żeby było dużo jajeczek i tyle samo się zapłodniło :) U mnie nic się nie zmieniło i jak dobrze pójdzie to 23 będę miała wizytę i mam nadzieję że już wtedy zacznę stymulację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
tak tygrysek, dzisiaj zaczelm stymuację:) bardzo sie ciesz, ze to w koncu sie zaczeło i mam ogrąmna nadzieję, że wszytsko bedzie dobrze.... juz bez przeszkód:) to moja pierwsza stymulacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izoterma30 a co u Was jest przyczyną że nie możecie naturalnie??? Jeśli można wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak się czujesz po pierwszej dawce ??? Ja tez bym już chciała zacząć i mieć to za sobą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
tygrysek, moja "przygoda zaczea sie jakies onad trzy lata temu, poczętkowo lekar mnie badał, dawał leki, ale nie zlecał zadych bada hormonalnych, cały czas mówił, że musi mi dac skierowaie do szpitala na badanie drozności jajowdów i pod katem endometriozy, i tak mnie zwodził z tymi badaniami, że dokładnie rok temu trafiłam w cieżkim stanie do szpitala, okazało sie ze mam mocno splatany jejnik, i jedeynym wysjciem jest jego wyciecie - usunieto mi prawy przydatek, po szpitalu zrobłam sobie ormony okazało sie ze mam złe wyniki prolaktyny i progesteronu, w miedzy czasie dostałam skierwanie na hsg, ale iestety nie wyszło, wiec w azdzierniku mialam badanie droznosci laparaskopowo i okazało sie, e mam niedrożny jajowód o i to jest przyczyna. przy okazji wyszło, że zostawili mi kawałek prawego jajowodu i tan kawałek jest czysciutki, wiec chyba on był drożny (tego co prawda sie nie dowiem) i gdybym od razu miała zbadane hrmony to moze ju dawno byłabym mamą. za bardzo ufałam lekarzowi:) to tak w duzym skrucie Ale teraz juz jest po.... i zaczelam stymulacje, na razie na leki reaguje dobrze, nic mi ni jest, rzeraza mni tylko to, ze jutro bede musiała sama zrobic sobie zastrzyk w brzuch:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
a jak jest u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie 3 lata starań niestety bezowocnych :( Rok temu po laparoskopii stwierdzono endometriozę i się zaczeło leczenie. Byłam pół roku na vissane i tak nie miałam okresu przez pół roku. Po odstawieniu vissane zaszłam niespodziewanie w ciąże ale cieszyłam się tylko 4 tygodnie:( Teraz zdecydowaliśmy się z mężem że pojedziemy do kloniki, a tam bardzo nie miła niespodzianka bo boje wyniki hormonów to porażka jakaś a po za tym wróciła endometerioza. Lekarz powiedział że jak chcemy to możemy spróbować inseminację ale że on nie daje zbyt wielkich nadzieji Więc zdecydowalismy sie na in vitro. Obecnie jestem na lekach wyciszających i mam nadzieję że 23 zacznę już stymulację. Bo 19 mam wziąść ostatnią tabletkę i mam czekać na @ niby ma przyjść po 2-3 dniach po odstawieniu i w 2dc mam się wstawić na wizytę i wtedy się wszystko okaże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Tobie lekarz powiedział ile mniej więcej to będzie trwalo od dzisiaj do mometu podania zarodków??? Ile Masz lat jesli mozna wiedzieć ??? Ile chcesz żeby Ci podali zarodków???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
lekarz nie mówił ile dokładnie bedzie trwła stymulacja, ale pewnie ok. 2 tygodni, pytałam o to dzisiaj, ale powiedział, że dokadnie powie mi w przyszłym tyg. ja @ dostałam dopiero 4 dni po odstawieniu tabletek, ale była bardzo skromna. Dzisia jest moj 5 dzien cyklu. mam 30 lat. A jesli chodzi o zarodki to niewiem, mysle, że zdamy sie na sugestie lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
A tak w sumie to nie bardzo wiem jak jest z tymi zarodkami, to my mamy w tej sprawie cos do powiedzenia? i jak jest z zamrazaniem, warto, czy lepiej swieze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi lekarz powiedział że my z mężem decydujemy ile zarodków chcemy żeby podali jednak nie więcej niż 2. Co do zamrożenia to w naszym przypadku jeśli będą zarodki które będziemy mogli zamrozić to na pewno to zrobimy. W razie czego będą na Nas czekały, ale mamy nadzieję że się uda za pierwszym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
ehhh ja tez cały czas mam nadzieję, że uda sie za pierwszym razem, a awet innej mysli do siebie ie dopuszczam i to mnie troche preraza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę prawdy kilka słów
tak was czytam i NIEDOBRZE mi się robi. piszecie o istotach ludzkich, o zaczatkach nowego życia ludzkiego- jak o królikach doświadczalnych. ile zarodków chcesz sobie podać, czy zamrozić, czy świeże... normalnie gadki jak o kawałku mięsa z supermarketu, nie o istocie ludzkiej, dziecku...! obrzydliwe to. i chociaż zyczę Wam jak najlepiej, to weźcie pod uwagę, że potomstwo jest DAREM, a nie czymś, co wam się nalezy i po trupach do celu musicie to osiagnąć. człowiek może spełnic się na wiele sposobów, nie tylko poprzez biologiczne rodzicielstwo. zycie ludzkie to coś więcej, i szkoda, że całe wasze jestestwo ogranicza się do możliwości zapłodnienia sie strzykawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę prawdy kilka słów
i oczywiście w głowie wam się nie mieści, że może tak ma byc - że może akurat wam nie jest dane posiadanie dziecka, że może macie inne powołanie w zyciu, w inny sposob sie zrealizować. i oczywiście nie dociera do was, że dziecko to owoc miłości, a nie eksperymentów medycznych w imię waszych zachcianek. po trupach do celu - doslownie i w przenosni 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ***trochę prawdy kilka słów***** jak ci się niedobrze robi to po co czytasz to co piszemy ????? po co wchodzisz na forum i czytasz niby nasze głupoty???? Może lepiej zajmij się swoim powołaniem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo my się zajmujemy swoimi sprawami i nie wcinamy się do innych!!!! Widocznie jeśli ktoś podchodzi do in vitro to nie ma możliwości na zajście w ciąże naturalnie. Może najpierw poczytaj sobie wszystko od początku a później ewentualnie komentuj jeśli już musisz. Najlepiej to odczep się i nie wchodź na ten wątek to zaoszczędzisz sobie wymiotów. bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladka
o matko! nóż mi się w kieszeni otwiera, jak czytam takie nędzne wypociny. Powiem ci coś, nawiedzona babo. Piszesz, że nie powinniśmy eksperymentować, bo takie jest nasze przeznaczenie, bo pewnie myślisz, że Bóg tak chciał. Ale jednak z in vitro urodziło się mnóstwo zdrowych i pięknych dzieci. I cały czas liczba ta sie zwiększa. Wiec niby skąd te dzieci się biorą, z kapusty? jesli jetześ wierząca, to wiesz, że dzieci daje Bóg. Obojętnie jakimi metodami jest poczęte. I jest takie powiedzenie: jeśli Bóg zamyka drzwi, to otwiera okno. Pomyśl o tym, zanim znowu wysilisz sie na tak "mądre" uwagi. izoterma - u jakiego lekarza byłaś? trochę długą przerwę ci zrobił. Ja jeździłam co drugi dzien. Ale może u ciebie nie ma takiej potrzeby. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
ladka, byłam u dr Polaka. Dzisiaj poraz pierwszy podawaam zastrzyk w penie, miałam z tym trce problem, bo nie wstrzknoł mi sie cały płyn ze strzyawki a wskaznik sie wyzerował, ale po długich debatach okazało sie ze chyba tak ma byc.... troche prawdy kika słów poza tym, ze brak słów do tego co piszesz, to wiesz co potomstwo jest darem i masz racje. niewiem czy mi sie uda, a jesli sie uda to bedzie dla mnie ogromny dar... i wiesz takie zapłodnienie wymaga wielu poświecen, ogromnego wsparcie drugiej połówki i siebie na wzajem, ogromnej młości i czułości, a miłość ta musi przetrwać wiele ciężkich chwil, okzac sobie o wiele wiecej wszystkiego niz przy zwykłym naturalym załodnieniu, bo takie trwa chwile, której nawet niektórzy nie pamiętają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) co tam u Was dzisiaj słychać ??? izoterma jak się czujesz??? ja nie wiem jak ja sobie sama w brzuch zrobię zastrzyk masakra jak dla mnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Dla mnie zastrzyk w brzuch to tez była masakra, awet dzisiaj przy okazji innego zastrzyku wziełam go ze sobą do ośrodka, eby ten pierwszy zrobić przy pielęgniarce, nogi mi sie częsły jak galareta, myslałam ze padne (trudo jest sobe samemu zadać ból) ale jakos poszło:) tylko kulam sie kilka razy bo cos nie chciał zejsc płyn ze strzykawki (ale juz wiem, że ak ma być) i troche mie teraz boli, ale ogólnie czuje sie dobrze, myslalam, że bedzie gorzej - no ale to dopiero drugi dzień....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężka i długa droga dla nas żeby móc dać życie i miłość małej kochanej istotce :( Mam nadzieję że mi w w klinice pokażą jak się robi takie zastrzyki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedszkolanka23
pierwszy zastrzyk robił mi lekarz wczoraj, ale jakos nie zwróciłam uwagi, czy został w peie płyn czy nie.... ale nie martw sie bedzie dobrze, na pewno dasz radę. Ja jutro planuję dawać sobie juz sama no i zobaczymy:) Cały czas sie zastanawiam od kiedy isc na zwolnienie, czy warto jeszcze przez pobraniem jajeczek czy juz o wziąść sobie kilka dni wolnego... niewiem jak to jest w praktyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki na pomarańczki nie zwracajcie uwagi i lepiej omijać te wpisy....w ogóle nie komentować bo nie ma sensu... Ja L4 brałam dopiero kiedy beta wyszła pozytywna a natomiast w dniu transferu wzięłam urlop i jeszcze trzy dni później tez....odpoczywałam...w trakcie samej stymulacji wydaje mi się że nie mapotrzeby....no zależy też jaka praca...A mi zastrzyki mąż robił...nieraz mu nie wyszło hi hi hi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urlop planuję na 7 dzień stymulacji ale niestety tylko do transferu. U mnie jest taka sprawa że muszę wziąć urlop w sumie w czasie stymulacji bo muszę dojeżdżać do kliniki prawie 200 km więc chcąc niechcąc urlop muszę wziąć :) Nie wiem za bardzo kiedy będzie punkcja ale mam nadzieję że załapię się na urlopie z transferemi i że będę przynajmniej dwa dni po w domu mogła jeszcze poleżeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
hmmm niewiem o co chodzi z tym pomaranczowym... no ale ok, j ze zwolnieniem cały czas sie zastanawiam, arazie niechce brac, ale bracuje w przedszkolu gdzie jest mnustwo zarazkow itp i troche sie boje ryzykować, ogólnie bardzi rzadko chodze na zwolnienia ale w tej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izoterma ja pisałam o tych wielkich przeciwniczkach in vitro:)A co do wolnego oczywiście jak macie możliwość to czemu nie brać...u mnie był problem z urlopami więc jak na szpilkach siedziałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×