Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izoterma30

kto zaczyna starania metoda in vitro

Polecane posty

Hej babeczki:) Ja tak dla pocieszenia...synka mam z in vitro, roczek skończył. Udało nam się w Provicie w Katowicach właśnie...a w tej chwili jestem w 23 tygodniu naturalnej ciąży....:)Ojjjj zdarzają się cuda:)A dokładnie wczoraj dowiedziałam się że moja kolezanka naturalnie zaszła w ciążę po 7 latach prób w tym dwóch nieudanych in vitro....także baby łebki do góry:)(:):):)Zyczę powodzenia wszystkim, a klinikę Katowicką bardzo miło wspominam , chodzi mi o obsługę i lekarza...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
miłoi perzeczytać takie iformacje na dobranoc po kilku diach stresu:) dzięki za słowa otuchy:) i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie wierzyłam i teraz za przeproszeniem sram po gaciach jak moja blizna po cc bo za szybko druga ciąża...a do tego zwalałam na zatrucie jajkiem, ogólnie przemęczenie przy naszym adhd-owcu...a tu surprise.....no i wierzę...a zdarzają się jak widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Biest, czasem cuda sie zdarzają, mi sie nie udało, ale w nie wierzę, przytrafiają sie niektórym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
w głębi serca tez wierzę, że kiedyś uda mi sie naturalnie, ale to raczej niemozliwe prz niedrożności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izoterma tu na forum jest laska ktora zaszla naturalnie przy 2 niedrozych jajowodach pijac ziola Klimuszki na zrosty. Ja nie mam nadzieji w ogole na ciaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
biest a masz do niej moze jakies namiary? pseudonim albo dokładnie gdzie pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona juz urodzila 2 czy 3 miechy temu. Wiem ze miala 2 niedrozne jajowody i endometrioze. Po 3 lattach staran kupila ziola ojca Klimuszki na zrosty i po 3 miesiacach ich picia zaszla w ciaze. Jesli chcesz podam ci sklad tych ziol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka(taka rybka) bywala swego czasu na topiku Zmeczone staranimi o dziecko i pozniej na Ciazy po laparoskopi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :-) Za pare miesięcy tez zaczniemy wizyty w klinice w kierunku in vitro, póki co jestem miesiąc po laparoskopii, endometrioza IV stopnia :-( Lekarz stwierdził, ze naturalnie mam 0,5 % szansy na zajscie w ciążę, póki co zaczęłam brać zastrzyki Decapeptyl Depot na uspienie tej cholernej endo... Słyszałam już kiedyś o tych ziolach ojca Klimuszki, ze są rożne rodzaje o różnym działaniu. Czy to można normalnie w aptece kupic czy np.przez internet zamówić tylko? A i jeszcze jest coś takiego jak Maca - macie jakieś doświadczenia z tym związane? Pozdrawiam i udanej niedzieli ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
biest poproszę Cię o skład tych ziół, zapewne skorzystam:) będę Ci wdzięczna. Olenka o tej macy nie wiele wiem, ale kupiłam je dla moje meza na poprawe akosci pllemników, czytałam, że pomaga. Sama jej nie brałam. Nie poddawaj sie na pewno się uda. Ja juz teraz nie bede sie wycofywać i polegac na ziłach, jak sie uda to podejde do in vitro, ale w przyszłości spróbuje, moze sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To choczi o mieszanke Klimuszki antyzrostowa. Podaje sklad * Mieszanka nr 1 -Ojca Klimuszki * ( z książki: "Powróćmy do ziół leczniczych", ) antyzrostowa, likwidacja stanów zapalnych w jajowodach i jajnikach, pobudzenie pracy jajników, stabilizacja układu rozrodczego Wszystko po 50 gr.: Szyszka chmielu ziele przywrotnika ziele krwawnika liść ruty ziele nostrzyka żółtego kwiat lawendy kłącze tataraku kwiat nagietka owoc róży Na każde jednorazowe użycie należy brać kopiastą łyżkę stołową, zalać ją szklanką wrzącej wody, przykryć na trzy godziny. Następnie przecedzić, lekko podgrzać i pić trzy razy dziennie po szklance przed posiłkem. Po I porcji- przerwa 7 dni, po II- 12 dni, III porcja profilaktycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Porcja czyli jak skonczy sie całe pierwsze opakowanie, a po drugim opakowaniu 12 dni przerwy jak dobrze zrozumiałam? i kupuje sie to na zamówienie, podaje sie skład? czy to jest skład herbaty na zrosty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna w necie kupic cala mieszanke albo kupic w zielarni pojedyncze skladniki i samemu wymieszac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Dziękuję bardzo, a jak sprawy mają się u Ciebie? i jakie masz plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
dziewczyny a jak wygląda podejście waszych bliskich do sprawy, bo ja raczej mam przykre doświadczenia, wprawdzie staram sie nie ogłaszać tego wszem i wobec no ale trzymać tego w tajemnicy tez nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny! Ja nie mam nic przeciwko in vitro tylko jak mi lekarz oznajmił,że w naszym przypadku tylko to będzie możliwe poprostu tak zareagowałam,że powiedziałam,że sie nie zgodzę..wiem co to znaczy pragnąć dziecka bo zbyt wiele lat czekaliśmy...a co do cudów to teraz już wierzę, bo sama doświadczyłam tego w tym momencie :) Także dziewczyny głowy do góry z tego co kilka z Was pisało jednak przy różnych mniejszych czy większych problemach czasami udaje się. Myslę,że psychika też sporo tu robi. Pozdrawiam WAS!!!i trzymam kciuki za udane próby!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko ile my się z mężem napiliśmy przeróżnych ziół, ile leków......i dupa z tego była....i tak in itro...udało się...mamy syneczka...ale mówię Wam jakie zaskoczenie w klinice nawet jak wróciłam w ciąży z dziewczynką....mnie poprzednie leki , zdrowa dieta i ziołka nie pomogły...pomogła coca-cola, zarwane nocki, nerwy przy niemowlęciu, pzremęczenie, żarcie kiedykolwiek i czegokolwiek ......no i bądź tu człowieku mądry.... Bies....ja tam wierze bo oprócz mnie właśnie koleżanka jest w 7 tygodniu...po dwóch in vitro nieudanych.....według mnie duży sukces właśnie to optymizm i wiara...my w trakcie procedury poza stresem staraliśmy się naprawdę dużo uśmiechać i bawić...w klinice tak nas polubili że aż tęsknili....mój mąż szczególnie miał zawsze fajne teksty wychodząc z "pokoju zwierzeń"....niczego się nie wstydził i na korytarzu palnął nawet że co ma udawać że do okulisty przylazł?????? A jeśli chodzi o bliskich, to rodzina najbliższa i nawet dalsza typu kuzynki....oraz przyjaciele i w pracy wiedzieli o in vitro a w dupie miałam co o tym sądzą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Ja tez najchetniej ogłosiłabym calemu światu, że staram sie metoda in vitro, ale niestety mam w swoim otoczeniu kilka malo przyjaznych osób i wola,łabym zeby sie nie dowiedzieli, nie chodzi o mnie, ale o przyszłość dziecka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za info o tych ziolach i Maca, na razie zostanę przy Decapeptylu a pózniej zobaczymy co lekarz doradzi ;-) U nas jest tak, ze najbliższe osoby wiedza o naszych problemach i o tym, ze prawdopodobnie zaostaniemy rodzicami z pomocą in vitro. Oni nie widza w tym żadnego problemu, osoby z dalszego otoczenia, nawet jeśli sie dowiedzą lub domyśla - szczerze średnio mnie interesuje ich zdanie na ten temat bo to nasza sprawa. A już najlepsi są przeciwnicy in vitro nie mający do końca pojęcia, co to właściwie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
nasze społeczenstwo wogole mało wie na temat in vitro, żeyje w przekoaiu, że to coś złego, szczegolnie te osoby, ktorych to nie dotyczy... ale to tak na marginesie... Ja osobiscie jestem teraz w stresie, bo zabieg coraz blizj a ja mało na temat co mnie czeka przed wiem. bardzo chciałabym byc juz po. najgorsze, jest, że pozniej tzeba te dwa tyg czekać, czy sie udało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gienkaty
Stres nie jest wskazany, owinnas raczej sie odstresowac, cekasz na cos wspanialego, na cos milego... powinas sie wyluzowac, zrob cos milego, cos co lubisz, moze ojedz gdzies na ilka dni. Bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
nie da sie tak poprostu nie mysleć, staram sie spedzc duzo czasu w pracy, szukam sobie zajecia w domu ale i tak mysli kraza wokoł jedego.. ostatnio miałam sen i niechciałam sie obudzić, sniło mi się, że urodziłam i ubieram malenstwo w pierwsze ciuszki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izoterma, może lepiej za dużo nie wiedzieć i sie za bardzo nie nakręcac? Ja dopiero zaczęłam zaleczanie endo, więc do in vitro jeszcze trochę ale hamuje sie, zeby za dużo nie czytać i sie nie zamartwiac na zapas ;-) Bedzie dobrze, musi być. Ja sie już pogodzilam z tym, ze nie można mieć od razu wszystkiego, ale jestem pewna, ze będę mamusia, liczę nawet na bliźniaki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
Olenka, masz racje, wiem cały czas sobie to powtarzam, ale ... to wszystko tak dlugo sie ciągnie, prawie trzy miesiace czekałam na wizyte u lekarza, bo sa kolejki, a chciałam isc do dobrego i sprawdzonego, moze dlateo tak sie niecierpliwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kghmss
czesc dziewczyny, wlasnie sie dowiedziałam, ż i vitro jest moa jedyna szansa i jestem załamana, nie mam kasy, nie stac nas a marzymy o dziecku co robić??? pomocy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izoterma30
nie ma co sie załamywać, bedie dobrze, niedługo ma ejsc dofinansowanie, wprawdie to iedużo ale zawsze to coś:) dacie radę. Tez jak sie dowiedziałam to sie martwiłam o kase, ale jakos sie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floppi
nam sie udało in vitro i jestesmy bardzo zadowoleni, absurdem jest pomyskl by bylo to karane...ech co za kraj. zapraszam na http://toster.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula 28
witam my tez w planach mamy ivf poki co zbieramy kase i moze na wakacje jak sie uda uzbierac wczesniej bedziemy podchodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×