Zdecydowałabym się na jeszcze jedno dziecko, gdyby...

No właśnie... Jest u was tak, ze byscie chcialy, ale cos stoi na przeszkodzie?? Bo ja chetnie pochodzilabym w ciazy, nawet bez problemu poszlabym rodzic, roztkliwialabym sie nad noworodkiem przez pierwsze 2 doby non stop, ale... potem chcialabym miec pomoc/opiekunke 24/doba. Zeby plecy nie bolały od noszenia w czasie kolek, żeby nie miec oczu na zapalki z niewyspania, zeby nie byc unieruchomionym, gdy dziecko pol dnia wisi na cycku... Chcialabym miec po prostu kogos, kto by sie tym dzieckiem zajmowal, a ja bym byla od rozpieszczania :-D

Lalkę interaktywną sobie kup.

To ty sobie kup lalkę. Ja mówię o dziecku. Czy to takie złe, ze kobieta chce być nadal człowiekiem panującym nad swoim życiem, a nie zatyraną mamuśką, nie mającą na nic czasu, siły i ochoty????

Wiesz powiem Ci, że ja akurat najmilej wspominam okres niemowlęcy u swojego dziecka. Synek na początku tylko jadł i spał cały czas, zero kolek, lubił jeździć w wózku. Za to teraz, jak ma 3 lata, jest wulkanem energii i czasami już nie nadążam za nim :)

Zdecydowałabym się na jeszcze jedno dziecko, gdyby mój mąż w końcu dorósł, ale ponieważ przez 31 lat mu się to nie udało, więc drugiego na pewno nie będzie, nie będą niańczyć 3 dzieci i odpowiadać za całą resztę, włącznie z kasą do domu, sama.

JA Zdecydowałabym się na jeszcze jedno dziecko, gdyby... - nie musiała nosić duzego brzucha, - gdybym nie musiała rodzić, - nie miała hemoroidów, - gdybym wiedziała, że nie bede miała znowu depresji, - gdyby dziecko miało odrazu 2,5 lata bo noworodków nie lubie - tak po prostu.

nasz dochód miesięczny był o jakieś 2 tys. większy

Ja Chętnie bym zaszła w drygą ciążę gdybym mogła przeskoczyć okres od roku do 3 lat:D

gdybym wiedziała co z nim zrobic zanim pójdzie do przedszkola. Teraz córką zajmują się dziadkowie, ale czy będą mieli jeszcze siłe na drugie? :(

młody był straszy o 3 lata i mieszkanie miałoby 4 pokoje.

Przypadku maz. Nie rozumiem tlumaczen,ze on tylko kase do domu przynosi. Rodzina sa wszyscy,kazdy ma swoja prace.ojciec moze chodzi na etat,ale matka w tym czasie sie nie obija. Potem czas powinni dzielic miedzy siebie,a nie ze matka jest na etacie 24/24 a ojciec musi odpoczac bo 8h tyral. Na dziecko decyduja sie oboje to oboje sie nim zajmuja.

gdyby... mlodszy mial juz z 4-5 lat i chodzil do przedszkola albo gdybym mogla liczyc na jakakolwiek pomoc ze strony rodziny (nie codziennie ale wtedy gdy ja/dzieci choruja, gdy trzea isc do lekarza albo zostawic maluchy na 2 godziny i jechac samemu na zakupy - na razie wleczemy sie wszedzie z dzieciaczkami) albo nie byloby problemem zatrudnienie na kilka godzin dziennie opiekunki. gdyby choc jeden z tych warunkow byl spelniony to juz dzis (no dobra moze za 2 tyg) staralabym sie o malucha, ale na razie zadnego nie spelniamy, wiec trzeba czekac :)

Do: od pomocy.......... Alez moj maz zajmuje sie dziecmi w takim samym stopniu co ja - oczywiscie gdy przyjdzie z pracy. Ale spedza w niej po 8-9 godzin plus 2 godziny na dojazd, wiec jakby na to nie patrzec nie ma go w domu przez caly dzien. A ja w tym czasie musialabym wszystko ogarniac, czyli starsze dzieci plus maluszka. A gdy do tego dojdzie niewyspanie, zmeczenie poporodowe, ewentualne choroby starszych dzieci, ewentualne kolki.... to ja dziekuje bardzo.... dlatego uwazam, ze kobieta powinna miec pomoc w opiece nad dziećmi :-)

Niewiem po co chcesz mieć jeszcze jedno dziecko? Po to aby dołożyć sobie problemów? Masz już dzieci, może im zapewnij dobre życie, powświęć dużo czasu, zabierz na pożądne wakacje, kup dobre ciuchy, a nie planujesz kolejne dziecko. Będziesz zmęczona, brudna, z rozczochranymi włosami, nie będziesz miała ochoty na seks, będziesz miała z czasem dosyć tych dzieci. I jeszcze świadomie mówisz że mając kilkoro dzieci trzeba mieć pomoc rodziny - BZDURA. Kobieta świadomie decydując się na dziecko powinna sama dać sobie radę z wychowaniem ich, dbaniem o dom i męża. A jak nie daje sobie rady sama z dwójką czy trójką to powinna mieć jedno dziecko albo wcale.