odkąd mam pracę i ieszkam z chłopakiem mam nudne życie

ble ble by do ciebie pasowal autorko, ewentualnie looser

Zawsze Szczery : nie mylisz mnie. Ja to ja . Wlasnie czesto z Toba sie nie zgadzam, czesto az mnie rzuca ze zlosci , jak widze twoj wpis, z ktorym absolutnie sie nie zgadzam :-P , ale ........brakowalo mi tu tego .........wrrrrrrrrrrrr Pozdrawiam i dobrze , ze czytam Cie .

[zgłoś do usunięcia]taka jedna normalna 26 dlaczego nie pasujemy? skąd ten wniosek? "po pracy siedzimy w domu, bo zima , bo kasy mniej, a i on tu nie ma znajomych"

i bardzo dobrze, gdyby wszyscy sie ze soba zgadzali to wszelkie dyskusje stracilyby sens :-)

wiesz, ja z moim facetem jestem na takim etapie, ze rozmawiamy o wszystkim bez obaw ze ktores z nas "strzeli focha". no i pytalam kiedys mojego, a on mi powiedzial: ze lubi jak mnie nie ma w domu, bo moze sie walnac i nic nie robic, pogrzebac na necie, itd. i ja to rozumiem, bo tez lubie jak go nie ma i mam wolnosc i swobode :P bo ok, fajnie jest byc razem, ze soba tez czujemy sie swobodnie, ale wiadomo, zawsze to inaczej jak jestes sama :) wychodz i sie nie przejmuj :)

może tak się przejmuję, bo tak było na początku ja się tu przeniósł, chciał, zebym czas po pracy poświęcała mu,a teraz każdy się przyzwyczaił do nowej sytuacji i pragnie własnej przestrzeni

Ludziom się w d**ach poprzewracało. Bezrobocie szaleje, a ta narzeka że prace ma. Ilu ludzi jest samotnych i w ogóle nie ma żadnego kontaktu z innymi, zaszyci w 4 ścianach praktycznie wegetują a nie żyją! (wystarczy poczytać tematy na forum jakie są zakładane) A tobie jest źle? Ludzie to takie głupiutkie istotki które nie doceniają co mają, dasz palec wezmę całą rękę, ale potem ta ręka to już za mało itd. Ty się zastanów dziewczyno nad tym co w życiu jest najważniejsze. (wg statystyk: miłość, rodzina, stabilizacja finansowa - zaznaczam że ty to wszystko masz!) Doceń to i ciesz się z tego co masz zamiast smędzić, bo w innym wypadku docenisz to dopiero wtedy gdy to stracisz... Wyobrażasz siebie na bezrobociu, samą? wtedy byś pragnęła, marzyła o tym by mieć pracę i chłopaka, wydawałoby ci się że to jest górna granica szczęścia - I to jest w 100% prawda, trzeba to tylko docenić, a nie wciąż na nowo gonić za nie wiadomo czym, zatracając się w pędzie życia, tracąc to i nie zauważając tego co w życiu najważniejsze...

nie jest tak super jakby sie wydawało, chłopak niezdecydowany w uczuciach, praca na umowe na pół etatu, zawsze przedłużana na 3 mies albo i bez umowy, noie ma lekko oczywiście cieszę się, ze to mam, ale stabilizacji nie mam żadnej ani rodzinne ani finansowej:/

jak mowilem jestes bez na dziej na

to moze zamiast byc znuzona , zniechecona trzeba wziac byka za rogi.Facet niezdecydowany do kosza, za praca wyjechac do duzego miasta , szukac, probowac, walczyc o zmiany .Siedzac i narzekajac nie zmienisz swego zycia .

tak wygląda życie praca, dom, facet potem dzieci dużo roboty, przyjemności rzadko szarość i nuda przyzwyczajaj się albo skocz

ja jestem w dużym mieście, zarobki mam normalne , ale umowa lipna, mogłabym znależć coś lepszego, ale zbieram dośw,bo to moja 1 praca

no chyba wloczenie sie z kolezankami, lazenie za ciuchami to nie jest az tak pasjonujace zajecie ? Narzekasz , jak stara ciotka .Przeciez mozna tyle rzeczy robic w duzym miescie, znalezc tyle zajec -chocby jakis wolontariat, uczyc sie jezyka dodatkowego, czytac, jezdzic na rowerze i etc . Tylko przestan tak smecic , jak zgorzkniala stara kobieta z 3 jka bezrobotnych dzieci .

no chyba wloczenie sie z kolezankami, lazenie za ciuchami to nie jest ,az tak pasjonujace zajecie ? Narzekasz , jak stara ciotka .Przeciez mozna tyle rzeczy robic w duzym miescie, znalezc tyle fajnych zajec -chocby jakis wolontariat, uczyc sie jezyka dodatkowego, czytac, jezdzic na rowerze i etc . Tylko przestan tak smecic , jak zgorzkniala stara kobieta z 3 jka bezrobotnych dzieci .

uczę się języka.. nie wiem ja sobie wyobrażacie np wolontariat skoro wracam do domu o 18, a pon i śr mam jeszcze ten kurs i jestem w domu o 21