mam implanty w piersiach, jestem w ciąży i nie chcę karmić

Czy są jakieś tabletki albo coś, żeby ten pokarm się nie pojawił? Ze względu na implanty nie planuję karmienia piersią.

a implanty przeszkadzają w czymś? Wydaje mi się, że piersi będą ładniejsze bo właśnie mają implanty niż takie bez po karminiu. Tak pytam z ciekawości, bo to twoja sprawa.

A jaki problem jest teraz kupic mleko specjalne dla noworodków? mamy 21 wiek a nie średniowiecze, a jak masz problem z wybraniem odpowiedniego mleka to poproś położną lub pielęgniarkę szpitalną o doradzenie odpowiedniego mleka dla maluszka bo nie chcesz karmic piersią

gwałtowny przyrost pokarmu może zniekształcić implanty, tak powiedział mi mój lekarz

wyjąc na czas karmienia

zupełnie nie mam problemu z tym, żeby wybrać mleko, wiem jakim chciałabym karmić dziecko, chodzi tylko o to czy wiecie może o tym czy jest jakiś sposób, że zatrzymać laktację

nic nie trzeba wyjmować ani nie przeszkadzają w karmieniu, po prostu istnieje ryzyko, że się zmienią i nie będą już takie kształtne i jędrne i chcę tego uniknąć

To czy masz pokarm zależy od poziomu prolaktyny. są leki do jego regulacji.

no właśnie, czyli jest coś takiego? prawdopodobnie będę rozmawiać na ten temat z lekarzem ale to chyba tak gdzieś w połowie ciąży bo wcześniej chyba nie ma sensu.

ja gdybym miala implanty tez bym nie karmila mimo ze jestem zwolenniczką karmienia, sama karmilam corke prawie 2 lata, autorko spytaj lekarza moze on Ci coś doradzi

na pewno zapytam, w końcu on mi chyba najlepiej doradzi :) mam już jedno dziecko, karmiłam chyba z 2 tygodnie z wielkim trudem wspomagając się modyfikowanym bo miałam problem z pokarmem więc może teraz byłoby podobnie ale wolę się jakoś zabezpieczyć gdyby jednak pokarm miał się pojawić.

Znajoma dostała bromegorn czy jakoś tak. na obniżenie poziomu prolaktyny,tyle że u niej nie chodziło o powstrzymanie laktacji,a o zajście w ciążę. skoro za pierwszym razem miałaś problem z laktacją,to może i teraz się nie pojawi?

lekarz moze ci zapisac tabletki zeby pokarm zaniknął

przeczysz sama sobie:O skoro pokarm może zniekształcić implanty to chyba logiczne, że na czas karmienia trzeba je wyjąć

mam taką nadzieję aczkolwiek wolę być pewniejsza, żeby potem nie mieć problemu, dziękuję za informację!

napisałam, że nawał pokarmu MOŻE odkształcić implanty, piersi mogą "obwisnąć" i nie być jakie ładne po prostu, to nie jest pewnik, że tak się stanie, to jest indywidualna sprawa u każdej kobiety i ani lekarz ani nikt nie jest w stanie tego przewidzieć nie słyszałam, żeby ktoś wyjmował implanty na czas karmienia piersią, to jest poważna operacja i nie można sobie tak wkładać i wyjmować ich co chwilę!

no dobrze, w sumie nie miałam zamiaru pisać do co niektórych osób ale się zdecyduję jednak, nie rozumiem co ja wam złego zrobiłam. Powiększenie piersi było moim marzeniem, nie zrobiłam tego za wasze pieniądze, nie wy cierpieliście za mnie po operacji, nie wy musieliście dochodzić do siebie po tym tygodniami, nie zrobiłam to niczyim kosztem, więc nie rozumiem skąd w was tyle złości i jadu, że na siłę staracie się mi ubliżyć. Przypuszczam, że nie jesteście zadowolone ze swoich piersi, więc jeśli macie takie możliwości finansowe i jesteście w stanie znieść to wszystko co się wiąże z operacją to polecam, na pewno będziecie znacznie szczęśliwsze i nie będziecie musiały poprawiać sobie humoru ubliżając i obrażając innych! Ja na pewdę polecam i trzymam kciuki :) Oczywiście piszę to tylko co do niektórych osób wypowiadających się na tym temacie, na pewno wiadomo do kogo :)

pęknie:O jasne, strasznie mnie obchodzi z jakiego powdu zrobiłaś sobie sztuczny biust i za czyją kasę:O no błagam cię:O

no tak, kolejna, która uważa, że implanty i dupa są na pierwszym miejscu niż dziecou. Czy wy nie wiedziałyście, że silikony uniemożliwiają karmienie piersią??? no tak, a co tam dzieciak. Najwyżej będzie chorowity i mizerny. Wiadomo nie od dziś, że dzięki naturalnemu mleku dziecko zdobywa odporność, budulec i najważniejsze składniki. Ale co tam! Cycki są ważniejsze! Co za matki z was!

poproś ginekologa jeszcze przed porodem o wypisanie tabletek na zanik pokarmu. wtedy zaraz po porodzie będziesz mogła je wziąć :)

Morgan Freeman - "Najwyżej będzie chorowity i mizerny." :D :D wybacz ale córkę karmiłam ledwie 2 tygodnie i nie jest ani chorowita ani mizerna :D zdobędę się nawet na powiedzenie, że ma bardzo dobrą odporność i jest bardzo inteligentna :)

wiedzieć TERAZ ile życia zabrałaś dziecku w przyszłości przez to, że nie karmiłaś go piersią?:O

:D widzę, że zawiść w pełni :) meaaa na pewno zapytam, bo nie wiem czy to trzeba brać zaraz po porodzie czy jeszcze jakoś tuż przed, wiadomo, ze każdy lek w ciąży nie jest super bezpieczny dla dziecka więc też uważam, że zaraz po porodzie będę musiała coś zażywać dla ewenatualnych kobiet, które się zdecydują na implanty: NIE UNIEMOŻLIWIAJĄ KARMIENIA, nie bójcie się o to i nie słuchajcie zazdrośnic :) Ponadto to karmienie nie wpływa na zdrowotność dziecka, znam wiele kobiet, które karmiły do 2-3 roku życia a dzieci wiecznie chore chodzą, znam też takie, które karmione nie były wcale a zdrowie mają jak koń, to indywidualna sprawa tak więc jakby co to polecam, zdecydowanie poprawia samoocenę taka operacja :)

"ile życia zabrałaś dziecku w przyszłości przez to, że nie karmiłaś go piersią? " :D :D tak! 3 lata 5 miesięcy i 342 dni :D ja pikole jakie średniowiecze :o

MORGAN FREEMAN XX a czy TY nie potrafisz ZROZUMIEĆ że chciała to zrobić, potrzebowała tego by dobrze się ze sobą czuć? Przecież to że ma implanty nie wyklucza bycia dobrą matką :O A wiadomo że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko ;) A jeśli chodzi o karmienie to w dzisiejszych czasach większość kobiet karmi mlekiem modyfikowanym, czasem bo nie może, ale częściej z wygody. Wiem bo mam dużo znajomych które mają dzieciaki i widzę co się dzieje wokół. Więc nie czepiaj się że autorka się uszczęśliwiła. Tyle w temacie. P.S. Sama karmię od początku wyłącznie piersią już 7 miesiąc, nie mam implantów i jestem za karmieniem naturalnym, żeby nie było :P

Ile zabrała mu życia??????? O matko, jestem w totalnym szoku!!!!! Widzę, że żyjesz w ciemnogrodzie, totalne zaskoczenie, że masz już internet!!! I nawet umiesz się nim posługiwać, za to akurat brawo, choć szkoda, że wykorzystujesz go, żeby takim osobom jak Mea wciskać kit, że ukróciła życie swojemu dziecku. Wstyd by ci było takie idiotyzmy wypisywać, żal czytać i aż obrzydzenie bierze jak inni mogą być strasznie nieszczęśliwi w swojej skórze, że im samym życie przedłuża się tylko dzięki rozsyłanemu jadowi wobec innych. Przykro mi ale mam nadzieję, że cię coś natchnie i poprawi ci się w głowie choć trochę.

zgłaszam do usunięcia posty obraźliwe, gdyby moderator nie doszedł do tego samego wniosku co ja to nie usunąłby postów :) no i mam pojęcie co to jest laktacja :)

Ta cała nagonka na karmienie piersią jest guzik warta. Mnie moja mama karmiła piersią 3 miesiące do 20 r.ż. non stop chorowałam, szpital antybiotyki, dopiero później minęło. Moją siostrę karmiła ponad dwa lata i młoda jest jeszcze bardziej chorowita niż ja. I co ma piernik do wiatraka? Za to dzieci kuzynki obaj od razu na MM chłopaki nigdy nie chorują.

no fakt, nagonka jest, dlatego może być mała przeprawa w tym, że nie chcę karmić piersią

atołki, a meaa jest super i jej mądrosci też, bo zgadza się z autorka:O