w mojej syt. mam wybór- wybrać cc czy naturalny?

jestem dwa lata po cesarce. Niedługo roszę drugie dziecko. Lekarz mówi mi, że teraz w zasadzie dają mi wybór i jeśli boję się komplikacji mogą mnie umówić na cesarkę. Za pierwszym razem bardzo chciałam rodzić naturalnie, niestety były komplikacje i skończyło się cc. Teraz "mogę próbować naturalnie". Co to znaczy właściwie? Boję się pęknięć macicy itd. Doprawdy nie wiem co mam robić.

Royal ja zawsze będę za naturalnym, choćby nie wiem co kto by mówił, uważam że to najlepszy sposób, więc jestem jednostronna i nie będę Cię przekonywać bo to Twój wybór, ale powiem Ci co myślę: uważam że każda kobieta jest w stanie urodzić dziecko naturalnie i bez traumy a wszelkie komplikacje są wynikiem strachu i stresu związanego z miejscem porodu, osób które biorą w nim udział, braku spokoju i intymności etc. etc. Jeśli znasz angielski proponuję Ci zapoznaj się z wiedzą takich położnych jak np. Ina May Gaskin czy Ellena Vladimirowa, film Elleny można ściągnąć w języku polskim p.t ''Poród jaki znamy''. Przeczytaj też ten artykuł http://www.rodzicpoludzku.pl/Wiedza-o-porodzie/Porod-w-ekstazie-przewidziany-przez-nature-hormonalny-plan-porodu.html Jeżli zrobisz wszystko co w Twojej mocy by mieć maksimum intymności i spokoju a wokół tylko zaufane osoby ( im mniej tym lepiej, gdyż każda wnosi swoją energię, więc wypraszaj osoby które Cię denerwują, wiem że w szpitalu to mało realne, dlatego jestem zwolenniczką porodów domowych) to wszystko pójdzie szybko i bez komplikacji.

bezpiecznie (dla ciebie i dziecka) komfortowo (fizycznie i psychicznie) bezboleśnie a Pani wyżej niech poczyta o śmiertelności okołoporodowej kobiet w średniowieczu, gdzie pełno było intymności a mało fachowej pomocy, zamiast pisać dyrdymały ;). howk

Jestem w podobnej sytuacji, i nikt nie namówi mnie na poród sn. W moim przypadku podczas pierwszego porodu miałam brak rozwarcia mimo indukcji, a skurcze takie że jakby kabel od kroplówki był dłuższy, to pewnie bym po ścianach łaziła:O Skończyło się cesarką i bardzo mnie to cieszy. Drugi raz na poród sn nie dam się namówić, tylko cesarka, a byłam oczytana fachową literaturą i nafaszerowana wiadomściami, jak do dobrze rodzić naturalnie itede, chciałam być taką dzielną mamą, co to i nie da się naciąć, i zniesie wszystko dzielnie, ale teraz to ja to pie...rzę:O Ale oczywiście każdy będzie chwalił taką metodę porodu, jaką miał, więc nie ma co się sugerować:)

Popieram "cc tylko i wyłącznie". Jak Ci pęknie macica przy parciu to Cię nie uratują, a masz przecież dla kogo żyć- 2ka dzieci!!! Ja się zdecydowałam na 2gą cc i nie żałuję.

wybierz skok. najlepiej z dużej wysokości

tak pozatym co wy bzdury piszecie .... Jak jej peknie macica , poprostu jej wytna wszystko i bedzie ok , odratuja spokojnie to nie sredniowiecze....:/ a pozatym to juz ponad 2 lata od ostatniej cc wiec malo malo prawdopodobne by ci pekla

a skad ty takie info bierzesz? masz nie pokolei w glowie. Zycze ci 30 h porodu i wtedy zobaczymy jak bedziesz sie modlic,idiotko o cesarke by tylko dziecko przezylo.....

Przewaznie po cesarce nie ma tyle komplikacji jak po SN

moja kuzynka półtora roku temu miała cc a teraz urodziła drugie dziecko sn, mówiła że poród straszny ale zaraz po porodzie dobrze się czuła i była na chodzie a nie leżała plackiem jak po cc.

Jakbym mogła wybrać cc i sn wybrałabym sn, po CC jak to po operacji mozna tak samo się przekręcić jak po SN gdyby poszło coś nie tak. Ja swój pierwszy poród miałam bardzo szybki i nastawienie dużo mi dało i przygotowanie do porodu, ale moim zdaniem nie ma co kogo na siłe przekonywać. Miałaś CC i wiesz jak było jesli więc chcesz CC to bierz po co się zastanawiać nad SN ?? To, ze pierwsza CC przeszłaś ok nie znaczy, ze druga też taka będzie bezproblemowa, roznie bywa, a wybór nalezy do Ciebie :)

CC tylko No akurat przykład średniowiecza nie jest zbyt trafiony. Po pierwsze wątpie by kobiety wtedy żyjące miały warunki na intymność i spokój mieszkając w jednej czy dwóch izbach w kilka czy kilkanaście osób i pracując od świtu do nocy. Poza tym śmiertelność była wtedy bardzo wysoka w każdej grupie wiekowej, rodziło się dużo dzieci ale nie dożywały one dorosłości (co znaczy że umierały w wieku kilku lub kilkunastu lat a nie głównie w okresie okołoporodowym). Również średnia dlugość wieku nie przekraczała trzydziestu paru lat (śmiertelność wśród dorosłych również była wysoka) a staruszkiem nazywano pięćdziesięciolatka (spróbój tak go teraz nazwać :D ). Wieku dojrzałego dożywali najsilniejsi (to się nazywa ''prawo dżungli'' lub ewolucja-jak kto woli to nazwać-gdzie najsilniejsi i najbardziej odporni przetrwają), a złe warunki życia, brak podstawowej higieny, w konsekwencji epidemie, niedożywienie, skutki wielu wojen i klęsk żywiołowych..........!? A pomimo wysokiego standardu życia, dostępu do jedzenia i opieki medycznej itd, jak ludzie umierali tak umierają i nic nie poradzisz, taki życie. Nie mam nic przeciwko cc, pod warunkiem że jest ostatecznością, ratującą życie a nie decyzją podjętą ze strachu.

A kto po cesarce leży plackiem? Ja już po 17 godzinach dreptałam a słyszałam że niektóre dziewczyny jeszcze szybciej wstały. Poza tym zero problemów ze szwami i zrostami wiadomo gdzie, nie wiem co to nietrzymanie moczu, można siedzieć na twardym krześle już na drugi dzień ale najważniejsze że przez sn mój syn na pewno byłby niedotleniony, rodził się 20 godzin,głowa była w kanale a rozwarcie 4,5.

Jezeli jestes pelnowartosciowa kobieta i nie chcesz miec zmasakrowanego krocza idz na cesaeke,ale cokolwiek wybierzesz MUSISZ lezec jak najdluzej sie da,,nie sluchaj tych wyploszow z kafe i nie lataj po korytarzu dla szpanu jak to szybko doszlas do siebie bo skutki moga byc oplakane

Tu nie chodzi o to jaki poród jest lepszy. Tylko czy poród SN jest bezpieczny w sytuacji gdy od cc minęło niewiele czasu. Gdyby to były 4lata to bym spróbowała rodzić jeśli mniej to tylko cc. I tak połowa takich powodów kończy się ostatecznie cc.

taj piszecie jakby sie lezalo plackiem z dwa tygodnie,ja cc mialam wieczorem, a nastpenego dnia o 11 juz bylam na chodzie, tyko cc, sn jest obrzydliwy "O

ja rodzilam naturalnie, i jesli mialabym kolejne dziecko to tylko cc. nie znioslabym kolejny raz tego bolu, nacinania itd. i psychicznie jest tez ciezej.

Ja miałam cc i w szpitalu byli wszyscy w szoku bo nie chciałam żadnych środków znieczulających już po a wstałam po niecałej dobie.

jetes pierrdolnnnieta? czy taka zgrywasz?

igabb ale jak możesz mówić, ze psychicznie rodzić sn jest cięzej jak rodziłaś tylko sn bo tak wynika z Twojej realcji... skoro nie miałaś cc to jak możesz te dwie sytuacje porównywać?? Nie możesz porównać się do innych kobiet bo kazda inaczej to przechodzi. Mam kolezanki co chwala sobie CC, a mam takie co nigdy więcej na CC by się nie zdecydowały z własnej woli... zdania są podzielone, a prawda taka, zę za każdą CC szpital dostaje więcej kasy jak za SN, a niejednokrotnie po CC kobieta ma więcej komplikacji jak po Sn, np z karmieniem dziecka, czy wyciekiem z rany ciętej, zrostami itp

miałam podobny dylemat, miałam rodzić po 2 latach i 3 mies. od cesarki i chciałam rodzić naturalnie (miałam nadzieję, że dziecko będzie mniejsze, a położna nie widziała sprzeciwu), ale łożysko załatwiło sprawę i była druga cesarka

Poradź się lekarza a nie dewotek z kafe.

Ja rodziłam i cc i sn....teraz zbyt krótki okres od ostatniego porodu(półtora roku) więc NIESTETY cc...:(:(A piszę niestety bo po naturalnym czułam się super...a po cc leżenie plackiem w domu 2 tygodnie...wyłam z bólu i tzw. wkurwienia że się ruszyć nie mogę...z irytacji dosłownie...myślałam że pogryze z wściekłości wszystkich dookoła...jak sobie pomyślę że teraz na nowo to samo to mnie cholera bierze....Jakbym miała wybór -tylko sn...

Moglabys mi podac namiar na strony-fora gdzie nie bedzie takiej nagonki na sn i twierdzenia ze w dzisiejszych czasach tylko cc sie liczy i tylko ono jest bezpieczne na czasie? Od jakiegos czasu probuje sie tu odnalezc,ale sie nie da. Trzeba miec zdanie jak wiekszosc. Szykuje sie do porodu i szukam wsparcia osob,ktore podobnie jak ja obstaja za natura,nie tylko jesli chodzi o porod,ale takze o zycie codzienne. Nie jestem jakas nawiedzona eko, strony ktore ja znajduje okazuja sie az nazbyt radykalne. Szukam ludzi ktorzy sa rozsadni i wybieraja z glowa to co dla nich dobre.

To mi komplikacja brak pokarmu ja po porodzie sn mam wypadanie pochwy

Miałam cc bo wystąpiły komplikacja, dziecko miało wysokie proste ustawienie główki. Kiedy po cc mnie zszywali lekarz powiedział, ze następne dziecko muszę urodzic cc bo tak mi rozcieli macicę, że pęknie przy porodzie sn. I co mam o tym myśleć?

ja wyboru nie miałam i rodziłam cc. ale gdybym miała wybierać... to wybrałabym cc... niczym się nie stresowałam, dużo mniej sie bałam niż naturalnego, nie popękałam, nie bałam się komplikacji podczas porodu ani o zdrowie dziecka (wiem, że przy cc też występują powikłania, ale dużo rzadziej). w moim przypadku każda ciąża zakończy się tak czy siak cc, nie mam tu nic do gadania, ale nie ubolewam... z resztą wiele moich znajomych, które rodziły naturalnie zazdrościło mi cc...

2 x CC rok temu miałam CC .wszystko pięknie bez problemów. wstałam po 24h normalnie śmigałam , dziewczyna leżąca ze mną po SN pytała , w jaki sposób ja tak śmigam po operacji .a ona nie może biedna dupy z łóżka ściągnąć ani usiąść ..., w czasie ostatniej ciąży miałam operację usunięcia torbieli , więc byłam cięta , ale nie macica oczywiście, usunęli mi jajnik wraz z jajowodem,co prawda miało to jakiś wpływ na wytrzymałość macicy ... po 3 miesiącach od operacji poród, lekarz pytał czy chce SN czy CC, zdecydowałam sie na CC

jestem w ciazy pierwszy raz. po rozwazeniu za i przeciw kazdego sposobu wybralam cesarke. dla dziecka lepiej - nie poddusi się, a dla mnie komfort, że nic nie popęka, nie będzie wypadało na starość i nie będzie problemu z nietrzymaniem moczu.

Kurwa nie sluchajcie tych bredni i nie chodzcie i nie.siedzcie po poeodzie,trzeba.lezec jak najdluzej chyba ze chcecie miec.prezent na menopauze w.postaci wypadania.macicy