Właśnie dotarło do mnie, że moja koleżanka to poniekąd desperatka...

Bardzo ją lubię, ale ułożyłam pewne fakty w całośći zastanawiam sięczemu wcześniej tego nie dostrzegałam :O Miałam dwóch facetów, żaden jej nie lubił (nie chcęzwalaćna niąwiny, ale z jednym z nim rozstałam sięczęściowo z tego właśnie powodu :(). Często zdarzało się, że stawiałam ją ponad ich. Ona często "buntowała" mnie przeciwko nim. To po pierwsze, po drugie odkąd rozstała się z chłopakiem (ona to zakończyła), z którym była długo, zaczęła być zdesperowana, musiała kogoś mieć. Zupełnym przypadkiem nawiązała kontakt poprzez FB z bratem mojego ówczesnego chłopaka, spotkali się, a dosłownie kilka dni później byli już parą (mimo, że ten facet nie nadaje się na partnera, o czym mówiłam jej zanim jeszcze go poznała). Były z tego same problemy, szczególnie wtedy, kiedy zaczęła przedstawiać go jako ofiarę w kontekście kontaktów z jego bratem, czyli moim chłopakiem. Ostatnią rzeczą jest fakt, że zawsze krytykuje facetów, którzy są mną zainteresowani (nawet wtedy, kiedy początkowo jej się podobali). Są albo tępi, albo tacy, albo owacy :O Ona natomiast spotyka sięz kim popadnie, byle tylko ktoś się zainteresował, niesamowicie to przeżywa, i wszystko jest ok, nawet jak już na początku wychodzi, że facet kłamie :O Ostatnio całowała sięz facetem bo "nie wiedziała jak to przerwaći było jej głupio"

dziecko do nauki :)

I wzajemnie :)

Młodość musi się wyszumieć

Ale na siłę nic nie zdziałasz

no to jej problem, co ci przeszkadza z kim się całuje i spotyka? to jej sprawa

Przeszkadza mi tylko to, że krytykuje wszystkich, którzy sązainteresowani mną. No i teraz jestem na siebie zła, że na tyle jej pozwoliłam będąc w związku... strasznie tęsknięza moim byłym, chciałabym cofnąćczas i zmienićwiele rzeczy

mogła sobie krytykować, ale ty nie musiałaś jej słuchać

Tak, ale jeśli dobra koleżanka mówi "o rany, ale on tępy" i tak dalej to nie jest miłe.

powiedz jej wtedy " popatrz na siebie, twoj ostatni facet byl jeszcze gorszy" albo cos w tym stylu inaczej nigdy sie nie zamknie wiem bo mam podobna kolezanke:)

Raz było tak, że spodobał jej sięfacet, na pierwszy rzut oka widać, że wyrywacz i kobieciarz, taki "ruchacz". Ona oczywiście sięnim podjarała. Powiedziałam jej, że to kiepski wybór, na co ona, że "wie ale nic nie poradzi, że on jej siępodoba". Potem to mnie prosił o numer, i od tamtego czasu jest tępy itd :) A to, że weszła w "związek" z chorym psychicznie chłopakiem (o czym jej mówiłam dawno) to katastrofa. Inna sprawa, gdyby sięzakochała i potem dowiedziała. Ale ona wiedziała o tym jakieś5 miesięcy wcześniej

no to powiedz jej kiedys przy okazji jak znowu skrytykuje twojego faceta " wez daj sobie juz siana, krytykujesz kazdego faceta z ktorym sie spotykam, mi sie on podoba i nie zycze sobie zebys tak o nim mowila"

Moim zdaniem każdy robi co chce i tak powinno zostać. A już na pewno nie ma co się mieszać w sprawy życia, łóżka i tego kto z kim i gdzie. Przykładowo. W ostatni piątek bawiłem się w warszawskim Tygmoncie jak szalony do białego rana z nowo poznaną dziewczyną. I co? Ktoś mnie ma za to krytykować lub mówić, że robiłem coś złego czy dobrego? Mam o w nosie. Jestem dorosły i będę robił co chce a jak się komuś nie podoba to niech spada - w drugą stronę też to działa i tak powinno moim zdaniem to działać! o! I tutaj kończę wypowiedź