Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość go s

nie mam pracy:(((

Polecane posty

Gość go s

i nie mam nadziei na to, że nawet jak ją znajdę to sobie w niej poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go s
przestań sobie robić jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnbonnn
ile maszz lat,jakie miasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikoijju
nie zalamuj się, ja przez rok bylam na bezrobociu, tez sie balam, ze gdy wkoncu cos znajde to po prostu sie w tym nie sprawdze. To tylko twoje przekonanie, bardzo nie trafne, wynikające z dlugiego siedzenia w domu.. uwierz w siebie, wkoncu napewno cos sie znajdzie, staraj sie wychodzic do ludzi jak najczesciej, bo mozna zglupiec przez te chore mysli. powodzenia !:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go s
35 Warszawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrrra1
Ja też od tygodnia nie mam pracy, mam 30 lat, żadnych zanjomości które pomogłyby mi w znalezieniu nowej pracy. Skończyłam studia ale są guzik warte. W moim zapyziałym mieście nie ma prawie żadnych ofert pracy dla kobiet. Kończy mi się kasa na utrzymanie. Dzięki bogu nie mam męza a ni dzieciaków i moge się martwic tylko o siebie. Ogólnie to już mi się nie chce żyć :o Rozniosłam ponad setkę CV pytałam już chyba wszędzie i dalej nic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go s
dziękuję kikikoijju, ale ja mam kłopot z relacjami z ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karrrra1-współczuję ci. Pewnie tam gdzie zanosiłaś cv tez patrzyli na ciebie jak na kosmitę...nienawidze tego spojrzenia...i nienawidze też tego strachu jaki ma w oczach przełożony, jak kończy się umowa o pracę a ona/a się boi, że ktoś mu będzie głowę zawracał i żebrał o pracę. Dlatego ja nie żebrzę. A jak nie żebrzęto powinnam mieć siłę szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikoijju
autorko, a w czym lezy problem jesli chodzi o relacje z drugą osobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem etatową zapchajdziurą. Mam wrażenie, że równie dobrze tam gdzie pracowałam może nikt nie pracować, bo to były miejsca, gdzie trzeba było utrzymać stanowisko osoby, która szła rodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam pleców i bez poparcia dostaję umowy zaledwie na kilka miesięcy. Mam wrażenie, że jestem ta osobą, o której się często mówi stałym pracownikom "patrzcie, ona tu jest, jako zło konieczne, ale długo tu nie pobędzie, nic wam nie grozi". I oni mi okazują swoją niechęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgh456
ja miałem nie dawno nieprzyjemną sytuację. Nie pracowałem od paru lat i wreszcie udało mi się załatwić pracę na magazynie, warunki beznadziejne wiecznie zimno i roboty od zarąbania. Ze mną pracowały dwie starsze kobiety, jedna dziewczyna i dwóch młodych kolesi. Od samego początki traktowali mnie jak śmiecia, zero kultury szacunki, tylko pomiatanie i ciche nabijanie się ze mnie za plecami. Po miesiącu kierowniczka powiedziała mi że dziękuje za współpracę bo nie nadaję się niestety do tej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fgh456 -widocznie tak miało być, tzn.potrzebowali cię na miesiąc a coś musziała powiedzieć. Przecież nic jej się nie stanie, że to powiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgh456
Wszędzie dzisiaj rządzą układy i znajomości albo emeryci i inwalidzi. Ostatnio odmówili mi pracy w fabryce a za tydzień przyjęli tam wujka który jest na emeryturze i nie muszą płacić za niego składek. Kumpel po studiach AWF dostał pracę w charakterze nocnego stróża bo sobie załatwił papiery inwalidy (!) z I stopniem orzeczenia niepełnosprawności, koleś po studiach akademia wychowania fizycznego które skończył nie dawno z wysokim stopniem. A ja szukam uczciwie i nigdzie nie mogę znaleźć pracy nawet na produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erygeryeryehessesyhrthrh
wiecie co ja zauwazylam? ze nietuzinkowe hobby przyciaga. Mialam kilka rozmow kwalifikacyjnych, juz na poziomie rozmow telefonicznych pracodawcy pytali co to ta zumba i taniec brzucha. Trzeba sie jakos wyroznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pracy też....
ja mam prawie 30 i nigdy nie pracowalam bo mam fobie spoleczną wiec nawet nie szukam bo i tak nie mam szans z komunikatywnymi osobami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gos do nie mam pracy też....
przełam się, bo to się będzie pogłebiać. Taki stan jak twój miałam w wieku 18lat przed pierwszą pracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znasz język angielski w stopniu co najmniej dobrym? Jak tak, mogę Ci pomóc w otrzymaniu pracy zdalnej. Stanowisko product launch manager, wynagrodzenie prowizyjne, ale praca z domu, bez kontaktu z innymi, więc przy dużym zaangażowaniu (co najmniej 8-9 godz. dziennie) i samozaparciu można wyciągnąć spokojnie średnią krajową, choć znam takich, co zarabiają po 7-8 tysięcy, ale zapierdzialają po 16 godzin... Napisz do mnie na maila, a może pomogę. Zaznaczam, że nie oferuję etatu, tylko wskazówki. Może akurat się zdecydujesz: artykuly_3miastopl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pracy też....
tabou - jak chcialam wejsc w linka w twojej stopce to panda ostrzegla mnie o wirusie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszne jest to co sie w Polsce dzieje. ja od dwoch lat szukam pracy. dotychczas mialam tylko staz i zatudnienie na miesiac na pol etatu;d, fajnie co? wszedzie trzeba miec doswiadczenie, swietnie znac angielski albo miec orzeczenie o niepelnosprawnosci. a gdzie jest w takim razie miejsce dla nowych? mlodych ludzi po szkole czy studiach, polakow mowiacych po POLSKU, sprawnych i zdrowych? no gdzie? wydaje sie ze tylko za granica przy zbiorach ogórów i ziemniakow. coraz czesciej mysle zeby zakonczyc ten marny zywot bo czarno to wszystko widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda00001
Ja też niestety nie mam pracy. Z powodu pogarszającej się sytuacji w firmie zwolniono mnie w dosłownie 2 dni. Mam dziecko 3 lata na wychowaniu i nikłe szanse na znalezienie pracy w regionie. Chętnie bym odpowiedziała na ogłoszenie ale nawet nie ma gdzie, bo region kiepski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemam pracy...
matylda - wysyłaj w ciemno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dostałam wypowiedzenie jak wróciłam po macierzyńskim i nie mogę znaleźć pracy od ok 2lat- ktoś powie bo źle szukam itd. ale ja nawet poszłam na kurs z UP żeby ktoś zajrzał w moje cv (jestem po studiach i kilku kursach, po podyplomowych) i jak wysyłam to albo nie mam doświadczenia, albo za długa przerwa w pracy i to podpada albo nie wiem co byłam w tym czasie na kilku rozmowach w poważnych firmach jak mi się wydawało ale tam nie szukali kogoś takiego jak ja może jestem za mało przebojowa, za mało pewna siebie (generalnie nie mam problemów w komunikowaniu się z innymi, raczej jestem lubiana) nie wiem o co chodzi. Zapytałam w UP doradcy a ona mi powiedziała, że po prostu nie ma pracy w moim zawodzi a gdzie indziej to nie chcą na kase kogoś po studiach czy bez doświadczenia. jestem zdołowana, zestresowana, moja samo ocena jest już na poziomi 0 nie wiem co jest zemną nie tak. dlaczego innym się udaje wszystko a ja nawet pracy nie mogę znaleźć, godnej, normalnej, uczciwej i nie akwizycja czy za wysokie mam wymagania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miranda85
hej, ja jestem w tej samej sytuacji, od 7 miesięcy bezrobotna.... tak samo, setki wysłanych cv, rozmów kwalifikacyjnych z 5, a po każdej zadzwonimy do pani. ja winię za to oczywiście moją tuszę, ale szczerze mówiąc w ciągu ostatnich miesięcy przytyłam 12 kg właśnie przez sytuację w jakiej się snalazłam, zjadanie stresów itd... i to jest kółko zamknięte. wyglądam coraz gorzej, czuję się jak nicniewarta gruba baba. Jestem trzy lata po studiach, dwa lata cośtam robiłam na własną rękę, ale okazało się że jednak z hobby wyżyć się nie da, więc chciałam wrócić do wyuczonego zawodu.. Chciałabym chociaż dosłownie na miesiąc znaleźć jakąś prace, odbić się od tego dołka finansowo - emocjonalnego. Już nawet nie chce mi sie wysyłać tych cv i "chciałabym państwu zaprezentować moją kandydaturę bla bla bla". Od kilku dni cziluję, wiosna przyszła, więc zaczęłam czytać motywujące strony, książki itd., mam nadzieję że chociaż trochę emocjonalnie się zbiorę w kupę i wtedy ruszę ze zdwojoną siłą. pozdrawiam was wszystkie mocno, wiem co czujecie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miranda i inni-trzymajcie sie cieplo :) Musimy się trzymać ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w tej samej sytuacji . Firma w której pracowałam przestała istnieć i po 10 latach zostałam na lodzie . Nie wiem już co robić i gdzie pójść . Trzymajcie się dziewczyny i życzę wam powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miranda85
scott, to faktycznie bardzo dziwne, że się użalam, bo od 6 miesięcy w ramach oszczędności nie kupiłam sobie dosłownie nic, oprócz czekolady za 1,69 z przeceny, nie? jak nie jesteś w taiej sytuacji to nie zrozumiesz, i nie wiem w ogóle po co tracisz czas i swoje cenne, szczęśliwe życie na czytanie for o bezrobociu skoro ten problem cie nie dotyczy? nie chce być zgryźliwa i wylewać jad, ale nie rozumiem po co w ogóle włączać się w dyskusję która mnie nie dotyczy. Wolę jęczeć tutaj i liczyć, że ktoś napisze coś inspirującego, motywującego, że poczuję wolę walki w grupie, niż wypłakiwać się mamie i sąsiadce, które nie rozumieją praw dzisiejszego rynku a bezrobocie to dla nich problem ludzi "mało zaangarzowanych" (jedna pracowała całe życie w spółdzielni, z której nie dało się wylecieć ZA NIC, a druga ma pracę załatwioną przez tatę, ciepła posadka w urzędzie, która oczywiście wg. niej jest piekłem i najtrudniejszą pracą na świecie :///) Liczę na to że w pl w końcu coś się zmieni, że stanie się coś co mnie naprawdę zmotywuje, zbiorę się w garść zrobię jakiś kurs czy coś i przestanę polegać na tych 5 latach studiów które można o kant d**y rozbić.. Jak się motywujecie dziewczyny? Jest coś co wam pomaga zebrać się do kupy i szukać dalej?? pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobbitta
ja się onanizuje wibratorem i kuli analne wpycham w o***t,to mnie doskonale odstresowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężkie czasy mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×