Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zero bo nie jem węgli.

DO KOBIET GOTUJĄCYCH PO PRACY OBIADY większym dzieciom (nie niemowlętom):

Polecane posty

Gość psy to smierdziele
I tez codziennie jemy salatki,surowki do obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IREK Z GÓR
TY CHYBA FLEGMATYCZNA JESTES

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie maszx serca do kuchni mi obiad dla 4 osób z dwóch dań zajmuje godzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
3-4 godziny??? Ja w niedziele robiłam domowy i zdrowy obiad dla 7 osób i zeszło mi troche ponad 1,5 godz. przy czym w kuchni cały czas nie stałam, a obiad z tych odświętnych. Wzięłam pierś indyczą, przyprawiłam, nadziałam i na 1,5 godz. do piekarnika. W międzyczasie sałatka - 15 minut na 7 osób i ugotowanie ziemniaków. Jak mięso sie piekło obejrzałam serial. Sama gotuję głownie jednogarnkowo, niby na 2 osoby, ale staram się na 2-3 dni i nigdy nie siedzę w kuchni dłużej niż 40 minut. Pokrojenie warzyw na gar zupy czy dania zajmuje mi maksymalnie 20 minut. Gotuje sie samo - ja tylko doglądam. Miksera nie mam, kroję nożem. Jakim cudem Tobie zajmuje to 3-4 godziny? Ja nawet gołąbki robię w godzinę. Mając tyle czasu co Ty nagotowałabym obiadów do zawekowania czy zamrożenia chyba na 2 tygodnie (licząc z czasem wekowania i zmywaniem), a mrożonek i gotowców nie uzywam. Coś masz nie tak z organizacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
Zresztą moja matka i babcia, które kuchnie opierały na domowych pierogach, kluskach, zupach i surówkach dla 6 osób nie majac żadnych udogodnień oprócz tarki do jarzyn nigdy nie stały w kuchni dłużej niż godzinę, chyba, że mieli przyjść goście. Babcia nawet makaron do zupy sama robiła i jakos pracując do 15.00 zawsze siadała z nami do stołu o 17.00. Czyli zdążyła wrócić, zrobić zakupy i ugotować. A to były lata 80-te czyli zero gotowców, a żarcie domowe:) Do zmywania zostawały tylko talerze, z których jedlismy, resztę myła podczas gotowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak (udka, pałki, skrzydełka czy co tam chcesz) do worka, przyprawy, zioła i piecze się samo. Surówka - szatkuję cebulę w piórka, łyżka oliwki, szatkuję kapustę, tarkuję marchewkę, trochę cytryny, pieprz, sól i surówka pyszna w 20 minut, do tego co tam chcesz ryż, kasza - nastawiasz wodę, wrzucasz i samo się gotuje. A ktoś dobrze napisał - sama jesteś sobie winna. Ja moich od małego uczę, żeby jadły to co gotuję a nie, że zupka to w podniebienie kole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
Przykład z dzisiaj: leczo. Pokrojenie 10 papryk, 3 cebul, 8 pomidorów plus sparzenie - 15 minut. Do gara. Kiełbasa - 5 minut (6 sztuk). Dusi sie samo - ja co 15 minut zaglądałam i mieszałam. Do tego przyprawienie i ugotowanie ryżu - chwila. Żarcia wyszło na dobry tydzień dla dwóch osób, czyli dla 5 pewnie na 2-3 dni. Jak wystygnie popakuję w pojemniki i dam do zamrażarki. W kuchni spędziłam ze zmywaniem 40 minut, danie jest jednogarnkowe i w dodatku na parę obiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zero bo nie jem węgli.
No to fajnie, że mimo tego, że wyraźnie podkreśliłam czego nie jadamy to 99% osób proponuje tego rodzaju potrawy i jeszcze się chwali, że tacy są zwinni. Niesamowite. Myślicie, że jakbym wrzucała wszystko do wody i szła na telewizję to by mi się tyle schodziło? Wydaje wam się, że pokrojenie warzyw na 5 osób na gęstą (bogatą w warzywa) potrawę (nie wodnistą ciecz z pływającymi gdzieniegdzie kawałkami czegoś) zajmuje kilkanaście do kilkudziesięciu minut? Taaa, chyba żartujecie. No i ekstra, że macie wszystkie motorki w zadkach po 10 godzinach poza domem i poruszacie się w kuchni z prędkością światła... :o Tylko ile w tym prawdy? Wydaje mi się, że część z was chwalących się tutaj (i nie robiącymi zup i jedzenia z wody) wspomaga się gotowcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zero bo nie jem węgli.
nie robiących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza ZS
przeczytalam jeszcze raz co tak nadzwyczjnego gotujesz i jakos nie zauwazylam super pracochlonnych potraw.moja rodzinka rowniez jest wybredna.poza tym na codzien jemy bardzo duzo warzyw w roznej postaci od surowej przez duszone pieczone i gotowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale, dupisz fleki wegiel
10 godz. po za domem i 4 w kuchni twoja doba ma 14 h? leniwa jestes i lelawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzekalnia
@Zero bo nie jem węgli. Piszesz ze robisz dania jednogarnkowe, tez je czesto robie, bo wlasnie zajmuja mi malo czasu, wiec troche nieogarniam jak mozesz spedzac 4 godziny w kuchni. I nie jest to atak na ciebie. Mi taki obiad jednogarnkowy zajmuje gora godzine (zalezy tez od miesa jakiego uzyje) A rowniez tak jak ty kroje mieso, cebule swierze warzywa wszystko recznie, wiec albo poprostu nie wyrobilas sobie jeszcze zwinnosci w kuchni, albo kroisz te warzywa z linijka, nie wiem, nie moge tego ogarnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza ZS
nie jecie ziemniakow tym lepiej dla ciebie,nie musisz ich obierac.mnostwo zaoszczedzonego czasu,wiem bo moja rodzina chetniej je kasze,ryz czy makaron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspedjentka rossmanowa
leń jesteś poprostu i powolniak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitte
codziennie musi byc wszystko tak strasznie bogate w warzywa? nie szalej...zreszta gdybys tak wlasnie chciala to bys nauczyla ich jesc zupy A tak to sie mecz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitte
a facet ci nie pomaga? co on robi w tym czasie? Albo starsze dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zero bo nie jem węgli.
Jeśli dla was to jest tylko mięso i cebula to nie mam więcej pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza ZS
Moje danie tez sa bogate w warzywa,ale nie spedzam w kuchni 3 do 4 godzin,nie mam pojecia co to za super warzywniaste dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc autorko powiedz co często gotujesz (Zupy nie, pierogi nie, kopytka nie, ziemniaki nie) że codziennie spędzasz w kuchni 4 godziny? 10 kg warzyw kroisz, że zajmuje Ci to 1,5 godziny? Bom ciekawa przeogromnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza ZS
nie wszyscy jedza mieso i cebul,wybierasz odp ktore sa dla ciebie najbardziej wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zero bo nie jem węgli.
mąz wtym czasie piwko ,papierosek we fotelu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza ZS
nie wiem moze moje niemieckie warzywa szybciej sie kroja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zero bo nie jem węgli.
mąz lubi dobrze zjeśc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zero bo nie jem węgli.
Gotujemy na zmianę. May wyznaczone dni w tyg. Starsze dzieci jeszcze więcej robią bałaganu niż pomagają. Dziś pierwszy raz użyliśmy robota i raczej trzeba będzie poszukać innego, bo ten zrobił sieczkę. W dodatku sok z warzyw lał się po obudowie i zalał blat i podłogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylvina83
Zainwestuj w dobry robot, na surówkę pokroisz wszystko zelmerem, mięso też zmielisz, a do mycia tylko tarka, obudowę przetrzec i wlot umyć to minuta przecież. Na zupę bulion zamrażam, robię go w 10l garze i mam na cztery zupy, na spaghetti latem robię sosy, ciasto na pizzę robię na zapas i również zamrażam i raz w tygodniu taką jemy. Oszczędzisz kupę czasu. A poza tym dzieci i mąż niech pomagają,rozdziel obieranie warzyw, a zaoszczędzoną godzinę wykorzystaj dla siebie. Lubisz zapiekanki? Zetrzyj dwa kg ziemninkaów, podsmaż trzy cebule i boczek, wymieszaj z ziemniakami, dopraw solą, pieprzem i gałką i na 1,5 godziny do piekarnika, ta potrawa u mnie w domu nazywana est dziadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zero bo nie jem węgli.
ja pracuje fizycznie w sklepie cały czas na nogach to też mam apetyt ,a mąz pracuje w biurze i cały dzień siedzi najgorsze jest to,że mąz się nie narobi a ja w tym cholernym sklepie i jeszcze w domu nieraz nogi tak mnie bolą,że myślę ze upadnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
surówki robie z 3, max. 4 składników, w zamrażarce mam pocięte i poporcjowane szczypiorki, natkę pietruszki i inne zielsko, do przyprawiania ich; jak robię sos warzywny to przygotowuję sobie warzywa - myję i obieram i kroję najpierw jedną rzecz np. cebulę - jak ją pokroję to już wrzucam, żeby się szkliła i potem po kolei kroję resztę i dorzucam - nie wiem, czy tak robisz, ale wszystko się szybciej upichci, podobnie z daniami jednogrankowymi typu leczo czy gulasz, naprawdę dużo czasu Ci schodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zero bo nie jem węgli.
Dzieci moje niech się ucza,żeby nie musiały pracowac tak cięzko jak ja,a mąż niestety taki jest a nie inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zero bo nie jem węgli.
Zelmery są bardzo słabe. Mamy w tej chwili robota, który przeżył 2 Zelmery, ale nie nadaje się do krojenia warzyw na patelnie. O tym fajnie, że ma mocny porządny silnik. Zelmery się już dawno popaliły (w tym ostatni 2 ubiegłej jesieni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama/De
Autorko.dania jednogarnkowe sa szybmie do zrobienia zapiekanki rowniez brak ci widocznie organizacji w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×