Co mnie wkurwia w komunikacji miejskiej

Wk­ur­wia mnie niemiłosiernie gdy rodzice rozpuszczą swoje bachory jak dziadowski bicz, a później one biegają, drą pyski, kopią i zaczepiają innych ludzi :O ­ Nadmienię także, że wk­urwia­jący bywa fakt, iż nie ma równouprawnienia w komunikacji miejskiej. Idzie matka z bachorami - jest niewidzialna, natomiast gdy idzie ojciec z dzieciurami, to jest traktowany niemalże jak bohater narodowy, zaraz głupie pipy mu chcą miejsca ustępować, zachwycone jaki to on jest dzielny. No szlag mnie trafia! Przecież jest rodzicem tak samo jak matka tego dziecka, więc to normalne, że MUSI się zajmować tym dzieciakiem, to jego obowiązek i nic nadzwyczajnego w tym nie ma! Dlatego ja ich traktuję po równo - nie ustępuję ani jemu ani jej

no bo matki polki mają dewizę "kochanie, nie kop pana, bo się spocisz" :O:O:O

niech czesciej daja do opieki dzieci tatusiom, a nie wyjdzie taki raz na ruski rok z dzieckiem i wielce nieporadny :O

Hahaha, prawda z tymi ojcami:D:D Dzisiaj jechał jeden z małą córką autobusem i babki az go otoczyły, bo taką sensacje wywołał. Oczywiście tez rzuciły sie ustąpić miejsca nie tylko dziecku, ale tez jemu, bo on przeciez zmęczony i takie tam:D:D:D

Jeżdżę komunikacją miejską od zawsze chyba (z małymi przerwami), ale w życiu nie widziałam latających bachorów, szczypiących, kopiących, drących się w niebogłosy w autobusie, tramwaju, metrze, pociagu. W samolocie owszem raz jak leciały dzieciaki z mpd. To na kafe dowiedziałam się że w autobusach ciężarne drą twarz żeby im miejsca ustąpić, babcie laskami biją itd.

za granica na szczescie jest normalny stosunek do ojcow. Nikt ich na oltarz nie pcha za to ze wlasnym dzieciakiem sie zajmuja.

WQRWIASZ WSZYSTKICH INNYCH DOOKOŁA ! nie tylko w autobusie

Też czasem jeżdżę komunikacją miejską z dziećmi i zawsze byłam dobrze traktowana, na nic nie mogę narzekać :) nawet wozek pomagali mi wstawiać do autobusu jak go jeszzce używałam :) ale muszę przyznać że bardziej skorzy do pomocy są jednak mężczyźni

Co do dzieci to niedawno jeden mały chłopiec uratował czas wszystkich pasażerów :D był jakiś niedoświadczony kierowca i nie umiał zamknąć drzwi :p i mały mu powiedział jakie guziki po kolei pan kierowca zawsze naciska i drzwi sie zamknęły tak że do dzieci w autobusach nic nie mam :)

Dokładnie, za granicą już takich cyrków z tatusiami nie ma, to normalne, że jego dziecko i ma się nim zajmować, tylko w naszym chorym kraju matki polki mają kisiel w gaciach jak widzą takiego faceta z małym dzieckiem

coś w tym jest (mam na myśli tatusiów na piedestale, którzy raczyli się własnym dzieckiem zająć).

własnym dzieckiem to wielki bohater, a jak idzie matka z gromadką dzieci i sobie z nimi nie radzi to od razu jakieś głosy "to po cholerę sobie tyle bachorów narobiła jak teraz sobie z nimi rady nie daje???????????"

mnie przeraża chamstwo żyję chyba w kraju prostaków od kilku lat nawet nie siadam, a stoję, bo moje ustępowanie miejsca starszym ściągało wzrok wszystkich jak wchodziła sobie jakaś babcia nagle wszyscy podziwiali chodniki za szybami, babcia był niewidzialna, a jak tylko usłyszeli: "proszę usiąść" to od razu zdziwiony wzrok i gapienie się na mnie jak na trędowatą przez całą drogę teraz w kościele, przychodni, autobusie stoję, bo jak ma się stado prostaków gapić na mnie jak na trędowatą to wolę sobie w spokoju postać w ciąży na własnej skórze mogłam poznać, co znaczy nagłe odwracanie wzroku i podziwianie nieba albo dziur w chodniku

a odnośnie pomocy w środkach komunikacji, to najczęściej chcieli mi ustępować miejsca starsi panowie, na oko 70 +, młodzi udawali że nie widzą.

ikdhuvhusbvi - To gdzie ty mieszkasz? :O Ja tam starszym osobom i ciężarnym ustępuję i jest ok, chociaż do ciężarnych mam pewne zastrzeżenia, ano takie, że ja czasem zwyczajnie nie wiem czy dziewczyna jest w ciąży czy się po prostu świnia spasła :O A nie chcę wyjść na nietaktowną ustępując miejsca grubasce z hamburgerami zamiast płodu w brzuchu :O

w dawnym wojewódzkim mieście, kuźwa no ja akurat w ciąży się dobrze czułam, na zorganizowanym wewnętrznym sylwestrze jakaś dziewczyna chciała mi ustąpić miejsce w kolejce do wc i to był jedyny taki przypadek kultury podziękowałam i poczekałam na swoją kolej bo sobie postać mogłam a ostatnio jak byłam na zakupach jakiś na oko 50 latek jak tylko zobaczyl,ze obok otwiera sie kasa ruszyl pedem wyprzedzajac i przepychajac babke z duuuzym brzuchem oczywiście potrącając ją swoimi zakupami dobrze,ze w koszyku mial kilka rzeczy, bo gdyby koszyk byl ciezki to by kobicie krzywde zrobil

ikdhuvhusbvi - To ja pamiętam jak u mnie Tesco otwierali Ludzie dosłownie zamienili się w zwierzęta, bo ktoś puścił famę, że pierwszy klient ma zakupy za darmo , po wszystkim regały w sklepie wyglądały jak pobojowisko :O

a takie atrakcje to i ja pamietam,ale przy otwarciu biedronki ludzie wyciagali innym z kszykow super promocyjne plastikowe klapki itp.

A u mnie 15 minut po wielki otwarciu, trzeba było już karetkę wzywać, bo ludzie się taranowali :O:(

bo w polszy facet z dzieckiem to wow, a kobieta z dzieckiem to irytująca sytuacja

No a to co opisalas to tylko i wyłacznie w komunikacji miejskiej sie z tym spotkasz? zarowno moglabys wymienic rowniez jak market, przychodnia zdrowia etc etc...jakby sie doczepic na upierdliwe stare babcie tez mozna ponarzekac, czy smierdzacych pasazerow...daj czlowieka to kazdy powod sie znajdzie :D A jesli nie chcesz ustepowac miejsca,to NIE musisz, nie jest to twoim obowiązkiem , twoja wola. Chyba nikt Cie nigdy jeszce nie opierdzielił wiec z czym masz problem? A co do dzieci, to przewaznie wiekszosci są o wiele grzeczniejsze przy ojcu niz przy mamie (jesli mam ogólem okreslic)

ale nie to wkuriwa w komunikacj miejskiej, najgorzej jak ktos pusci smierdzącego bąka w tłoku, no poprostu szok

nic mnie nie wkurvia :P kazdy siedzi cicho tzn. czyta gazete, slucha muzyki itp. czasami ktos podniesie glos. poza tym jest tak milo ,ze zasnac mozna ;)

albo siedzi taki i dłubie w nosie

a potem to zjada

Ze w drzwiach stoja, ze srodek wolny a te tluczki przy drzwiach sie gniota....no zesz :o

To kup sobie samochód....i sprawa załatwiona...

Jem kupę

Malwino, o moje cipsko to ty się nie martw I jestem ostatnią osobą która mogłaby zasilić jakże elitarne grono 'staraczek' :D