Kury domowe

nie ma na głowie całego domu debilu. robimy pół na pół. i nie olewa tylko takie ma zmiany w swoim zawodzie. pół tygodnia ma wolne i wtedy spędzamy razem czas.

Powtarzam- darmozjadem i pasożytem jest baba w urzedzie, która nic nie robi pożytecznego, a muszę ją utrzymywać ze swoich podatków!!

gotuje, robi zakupy i posprząta jak trzeba. ja pracowałam do teraz przez 8 lat. i na razie odpocznę :). jeśli on by chciał to możemy się zawsze wymienić, nie widzę problemu.

No tak bo umyte 5 razy w tygodniu okno i wypolerowana codziennie podłoga dadzą szczęście na całe życie :)

LaMania aż 8 lat ?

DaisyDuck a kto tu poleruje codziennie? hehe znaczy, że dużo czy mało? :P te 8 lat. ja uważam, że na razie ok :)

z całym szacunkiem dla twoich wyborow, ale ty nie wiesz, jak to jest być tylko zoną. Bo od zawsze jesteś i matką i żoną. Wiec nie dziwie sie, ze zmuszona byłaś podrzucać dziecko dziadkom...

a to dzieci mają do dziadków nie jeździć? od momentu posiadania dziecka nie jest już się żoną?

daisyduck a opierdalanie się w urzędzie i pobieranie pensji z podatników jest drogą do szczęścia??? Rozumiem, że dla ciebie drogą do szczęścia jest praca? Ty nie komusz, że pracuje się po to żeby życ, a nie zyje po to żeby zapierdalać. Ambitna praca- że o 13.15 międlisz na forum hahaha.

Mamo 6 latki "Pomoc od meża w domu mam nawet jak nie pracuję ;P Sprzatać nie musze codziennie (tzn. godzina góra dwie dziennie na "pieszczenie" domu, bo lubie jak jest idealnie- poprasowane, ładnie poukładanie, nie cierpie kurzu i lubie sterylne podłogi), ale mąż wyrzuca codziennie śmieci, okna także myje mąż, pierze i trzepie dywany- ogólnie wszystkie cięższe prace + w wekendy najczęściej SMAŻY a to racuchy, naleśniki (robi najlepsze na świecie)" to Twój mąż ma chyba właśnie dobę 30 h skoro i tak pracuje a dodatkowo tyle obowiązków wykonuje...

Darmozjad- głupia baba, której praca jest zbędna, a co miesiąc pensje pobiera z naszych podatków. To jest darmozjad- który regularnie, wbrew mojej woli zabiera mi co miesiąc pieniądze- za siedzenie na dupie i plotkowanie.

NormalnyFacettt- napisałam wcześniej, że mam dzisiaj wolne niedorozwinięta kobieto. Wszystko mam zrobione w domu to co mam robić dziecko przeziębione na dwór nie pójdzie bo mróz i bawią się grzecznie wiec mam iść im przeszkadzać ?

Nie odpowiedzałaś na pytanie niedorozwinięta babo. Dobra, rozumiem że opierdalanie się w urzędzie i okradanie mnie z podatków na rzecz wypłacania pensji tym głupim nic nie robiącym babom, nie jest pasożytnictwem. Nie mam więcej pytań.

LaMania- oczywiscie, ze dziecko moze isc do dziadków, ale w zwiazku panny mama 6 latki to chyba był raczej mus :) Dziewczyna wpadła jako 17latka to kiedy miała "pracować" nad swoim małżeństwem? Zmuszona wiec byłą oddawać dziecko, zeby "randkować" z mężem. Smutne, ale prawdziwe. Dlatego jej złote myśli jak to ona sie realizuje, jaką swietną prace ma jej mąż są, delikatnie mówiac, śmieszne :)

Czyli jak kobieta nie godzi się na wyzysk jak jakaś biurwa i wybiera dom i dzieci to jest darmozjadem? :D 1. A co jeśli ta kobieta ma pieniądze, które pracują na nią same? Też jest darmozjadem? Wasza logika upada zazdrośnice. 2. Kobieta może być kurą domową z wyboru a jednocześnie nie mieć męża (czyli nikogo nie wykorzystuje). 3. Mąż może pracować przez 12h dziennie lub na wyjazdach, zarabiając przy tym dobrze - wtedy zgodnie z waszym poglądem żona powinna iść do pracy i dzwonić do męża czemu nic nie pomaga w domu i wszystko na jej głowie - w końcu dzielimy się po równo. 4. Dla niektórych z was świat kręci się wokół typowej pracy etatowej - odstępstwo od tego jest zdziwaczeniem. Obudźcie się na tym świecie są miliony ludzi, którzy pracują dorywczo albo robią projekty w domu przez kilka dni w miesiącu a resztę czasu są "kurami domowymi". I zarabiają więcej niż wy na tych "etatach". Macie zryte mózgi, idźcie sprawdzić czy szef kawy nie potrzebuje lepiej zamiast zaśmiecać forum

Też nie pracuję i mam w nosie co pracujące o tym myśla ;P

"4. Dla niektórych z was świat kręci się wokół typowej pracy etatowej - odstępstwo od tego jest zdziwaczeniem. Obudźcie się na tym świecie są miliony ludzi, którzy pracują dorywczo albo robią projekty w domu przez kilka dni w miesiącu a resztę czasu są "kurami domowymi". I zarabiają więcej niż wy na tych "etatach"." a kto Ci powiedział, że to ma być na etat Pozostałe przypadki są jakieś nietypowe więc tez nie ma co nad nimi gdybać. Nie normalny normalny facettt - a ty akurat podatki płacisz :)

niech każdy sobie żyje jak chce. nie widzę nic złego w moim trybie życia np.

nikomu się krzywda nie dzieje. nikt na tym nie traci.

do mamy 6 latki- pieprzysz jak potłuczona :D jestem zoną od 6 lat... razem jesteśmy niecałe 9- nieeee nie mam zielonego pojęcia co to znaczy być żoną czy tylko żoną :DC SKĄD! A skoro Ty po urodzeniu dzieci nie pracujesz nad swoim związkiem i jesteś tylko MATKĄ to ja Ci naprawde, z całego serca współczuję... może jakaś terapia małżeńska? Albo psychoterapia- jak być matką nie rezygnując z bycia kobietą, żoną- przydałoby Ci się coś takiego ;) I nie rozumiem co ma praca mojego męża do wieku, w którym zaszłam w ciaże :D Pisz jeszcze, bo coraz ciekawiej się robi :D

DaisyDuck- jeżeli uważasz, że na wyrzucanie śmieci, mycie okien raz na jakiś czas czy trzepanie dywanów mtrzeba mieć dobę 30h to ja już widze to Twoje zorganizowanie i codzienne fitnesy xD

daisyduck- płacę podatki, jak każdy. Praca urzędników to ni jest nietypowy przypadek, bo urzędników w Polsce jak i ludzi pracujących w budżetówce jest od cholery. Podaj mi chociaż jeden sensowny i konkretny argument za tym, że praca większośći urzedasów nie jest pasożytnictwem. Jest pasożytnictwem, złodziejstwem - a to dlatego, że ci ludzie nie dość że się opierdalają, to jeszcze szkodzą- czyli dodatkowo są szkodnikami społecznymi, którzy regularnie okradają nas z pieniędzy. Zatem siedzenie na dupie- sekretarek, urzędniczek, asystentek w budżetówkach czy urzędach- jest pasożytnictwem. Bo ci ludzie nie robią NIC konkretnego, są zwykłymi darmozjadami żyjącymi z podatków zwykłych ludzi. Zrobili więcej szkód swoją "pracą", z naszych pieniędzy!!!

mama 6latki :)) - nie łap mnie za slówka dobrze ale skoro opisałaś jak barwne zycie ma Twój mąz jaką wspaniałą pracę to chyba logiczne , że inne rzeczy musza mu zajmować cały wolny czas. No przecież to w niemaniu osób siedzących w domu tyle czasu trwa ogarnięcie domu czytaj mycie okien , wywalanie śmieci :) Sama sobie teraz zaprzeczyłaś odpowiadając na mój sarkazm. Bo to Ty wcześniej napisałaś , że doba osób pracujących musi mieć 30 godzin na wykonanie wszystkich innych czynności poza pracą. Więc to tyczy się Twojego męża też.

Zatem jak jakaś baba ma pracować, kosztem moich pieniędzy z moich podatków i pieprzyć jaka to z niej kobieta sukcesu- to dziękuję bardzo.

NormalnyFacettt - a co mnie obchodzą urzędnicy to nie temat o polityce. Możemy sobie polityce podyskutować jeśli chcesz tyle, że urzędnicy sa w każdym państwie i niestety ktoś musi na tych stanowiskach siedzieć, a , ze niekiedy wybory na takie stanowisko idą nie tą droga co trzeba to już inna sprawa.

urzędnik to nie tylko polityk...

hahahaha, czyli zaczełąś "zwiazek" jak miałaś... 15lat?? Nie błaźnij się już :) masz 6latkę, żoną jestes 6lat- byłaś kiedyś tylko żoną? Nie, od zawsze jesteś matką, nic wiec dziwnego, ze zmuszona byłąś "pracować" nad małżeństwem, kosztem dziecka podrzucanego do dziadków. Moze dlatego rekompensujesz sobie te braki bzdurnymi wywodami tutaj? I nie, ja nie muszę pracować nad zwiazkiem- bo zwiazek to nie praca. Jest czas na bycie TYLKO razem (o czym nie masz bladego pojecia), czas na cieszenie z bycia młodą żoną i czas na bycie żona i matką. Co Ty o tym możesz wiedzieć? No pomysl troszke i przestań sie błaźnic, bo juz sie czytać Twoich wywodów o wypieszczaniu domu nie da słuchać. Uswiadom sobie, ze jesteś typową kurką "przy mężu", która dowartosciowuje sie pisząc bzdury.

DaisyDuck Tobie już się coś mota kochana :D jest różnica między codziennym wyrzucaniem śmieci a codziennym ogarnianiu domu po pracy i gotowaniu, znaleziem czasu na dodatkowe fitnesy i inne kosmetyczki- czego on zwyczajnie nie robi :D A okna myje kiedy jest taka potrzeba- raz na 2 m-ce w weekend np. No dywan nasz trzepie cześciej, bo go należy trzepać raz na 2 tyg.

"Pozostałe przypadki są jakieś nietypowe więc tez nie ma co nad nimi gdybać. " No właśnie daisy trafiłaś w sedno. Dla ciebie kobieta, która ma pieniądze i stać ją na siedzenie w domu jest dziwna. Tak samo jak związek, gdzie facet pracuje za granicą lub na delegacjach i nie ma go w domu. W jakim świecie ty żyjesz? Tak jak napisałam wcześniej jesteś ograniczona i próbujesz swoimi wywodami denerwować innych.

swoje przepracowałam, pieniądze mam, teraz będę siedzieć w domu. i nic nikomu do tego :)