Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czas szybko biegnie

Czuje się gorsza przez to, ze nie mam męża. Mam już 38 lat:(

Polecane posty

Gość ale jak będzie już gdzieś
singielstwo to modne jest etc- lubię takie teksty, szczególnie jak wypowiadane są przez dziewczyny w szczęśliwych związkach. Prawda jest jednak - przynajmniej ta moja, subiektywna - taka, że człowiek majac lat 50 i więcej i będąc samotnym, ma bardziej pod górę, bo zdrowie już nie te, zarobki często spadają, zdarza się brak pracy, o emeryturze już nie wspominając, bo jak ktoś nie jest emerytem góniczym albo policyjnym czy wojskowym, to dostaje marne grosze. We dwoje naprawdę jest raźniej, choć zdaję sobie sprawę, że życie się różnie układa i można równie dobrze tej 50-tki nie dożyć.. Generalnie nie byłam nigdy zwolenniczką małżeństwa oraz wszelkich tych ceregieli z tym obrzędem związanych - wstążek kiecek i pijanych wujków przy stole weselnym. Ślub dla formalności - i owszem, w urzędzie świadkowie, obrączki na pamiątkę, schowane do szkatułki w godzinę po podpisaniu papierów - bez cyrków, i kreowania z siebie kogoś, kim się nie jest. Żyję w jakimś złudnym przekonaniu, że miłość dodatkowej promocji i eventu nie potrzebuje. Ale naprawdę mi czasami kogoś brak - żeby przytulił, porozmawiać, jakieś pomocne ręce przy domowych remontach mieć, że o innych rozrywkach nie wspomnę ;) Fakt, że nie chciałabym drugiego takiego jak były narzeczony, jednak mam nadzieję, że na tym świecie istnieją również dobrzy mężczyźni, i że uda mi się takiego spotkać i nie schować się w cień w przekonaniu, że i tak nie mam szans - co mi się przez te kilka lat bycia samej już kilka razy zdarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorce chyba chodzi
- tekst z godz 00:14 jest mego autorstwa, innym nickiem przypadkiem podpisany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może rozpoznawcze
tatuaże-nie jestem palantem:)? większość kobiet nie ma jakiś wygórowanych wymagań,choć ja mogę tu się wypowiadać za siebie,podstawa-by coś było między ludzmi,jakaś chemia na początek no i zdecydowanie prawda w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego:
dlaczego większość tych singielek=starych panien twierdzi, że lepiej być samą niż mieć męża idiotę? To takie wasze głupie usprawiedliwianie siebie, że nikt was nie chce. Przecież nie każdy facet to dureń lub ruchacz! Według was każdy jest debilem i z każdym jest coś nie tak, a wy jesteście przecież idealne! Dalej tak sobie tłumaczcie, a dobijecie 50tki i wtedy singielką na pewno już nikt was nie nazwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo nie ma związków
idealnych,moje kolezanki albo tolerują zdrady-bo,mąż kase zarabia,a im się nie chce pracowac albo tolerują "synunia" chłopczyka,którego utrzymują,i jeszcze utwierdzają w przekonaniu ze jest macho albo żyją z psychopatami,którzy je leją i poniżają ..sa też alkoholicy...i jeszcze rózne inne opcje ..nie chodzi o wybieranie,przebieranie,ze tan taki a tamten siaki ale czy ja mam tolerować ,faceta który na kazdym kroku chce mnie zdradzac? przeciez to pierwszy krok ku temu? albo takiego który mnie wyzywa,nie szanuje? mogłabym...oczywiscie,ale tylko po to by nie być samotną to chyba za duża cena jednak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka koniowalak
ale co moze dac ci mezczyzna czego sama sobie nie mozesz dac????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdnsisnsn
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość partner,może tak nazwijmy
ogólnie,może wnieść w życie wiele,, oczywiście mogę być samowystarczalna własciwie pod kazdym względem ale,,, nic nie zastąpi chwil w objęciach ukochanego mężczyzny(i nie chodzi o sex) jego czułych spojrzeń,porannej wspólnej kawy,rozmów o wszystkim i niczym a nawet kłótni,byle były konstruktywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego:
do tej wyżej tak dalej sobie wmawiaj, że wszyscy od razu zdradzają, piją, biją itp. Jasne, że każda kobieta jest nieszanowana i poniewierana przez swojego męża. Dziewczyno ty masz spaczone wyobrażenie o małżeństwie! Patrzysz tylko na jakieś patologiczne związki swoich koleżanek i o nich piszesz usprawiedliwiając się, a co z tymi szczęśliwymi koleżankami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorce chyba chodzi
do nie rozumiem jednego : jeśli chodzi o mnie -singielkę= starą pannę - nie ukrywam, że nikt mnie nie chce - co nie znaczy również, że gdyby chciał mnie jakiś ćpuń lub leniwy bezrobotny leser popijający od rana do nocy piwo, bijący i obrażający mnie to bym go brała z dobrodziejstwem inwentarza, bo "wow znalazł się jeden co mnie chce od iluś lat" - ja uważam, że mimo braku urody mam jakieś zalety, coś dobrego co mogę zaoferować w związku - i chyba racjonalne i logiczne, że oczekuję również jakiegoś minimum, nie zgadzając się na postawę "choćby pił i bił byle tylko był" I wydaje mi się, że znaczna część opisywanych singielek= starych panien ma mnóstwo zalet - w tym jedną - szanują siebie i nie wchodzą z każdym napotkanym do łóżka, byleby kogoś złapać. Kobiety są teraz niezależne, mają świadomość tego, że są jednakowo ważne jak mężczyźni, a nie stanowią tylko podnóżka pod jego stopy - i czekają na mężczyznę, który będzie ich wartość znać i doceniać to, co one do związku wnoszą- oraz będzie się koncentrować na wspólnym budowaniu szczęśliwego wspólnego życia. Niestety część mężczyzn ciągle uważa, że powinni być wielbieni za sam fakt ich istnienia i to kobiety powinny o ich względy się starać. A to nie na tym polega życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego:
poprzedni wpis był do no bo nie ma związków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale tak jest,owszem
jest kilka związków w otoczeniu moim,w miarę poprawnych,ale ze przedział wiekowy który obserwuję to 25-60l,to tak wyglądają statystyki, albo len ,obibok,albo ruchacz,albo psychopata normalny to rzadkosc jak wydaje się ok,to gej:) ot i klops:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego:
no i właśnie to jest twoje podejście. KAŻDY facet jest zły i na pewno będziesz z nim nieszczęśliwa. Jak można pisać takie bzdury! Może trafiłaś na jednego czy drugiego imbecyla, ale nie szufladkuj mężczyzn, bo sama sobie odbierasz prawo do szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale tak jest,owszem
" I wydaje mi się, że znaczna część opisywanych singielek= starych panien ma mnóstwo zalet - w tym jedną - szanują siebie i nie wchodzą z każdym napotkanym do łóżka, byleby kogoś złapać. Kobiety są teraz niezależne, mają świadomość tego, że są jednakowo ważne jak mężczyźni, a nie stanowią tylko podnóżka pod jego stopy - i czekają na mężczyznę, który będzie ich wartość znać i doceniać to, co one do związku wnoszą- oraz będzie się koncentrować na wspólnym budowaniu szczęśliwego wspólnego życia. Niestety część mężczyzn ciągle uważa, że powinni być wielbieni za sam fakt ich istnienia i to kobiety powinny o ich względy się starać. A to nie na tym polega życie. " ------------>mogłyby to być moje słowa, życie nie na tym polega,by "ulegać" i się cały czas podkładać,tolerować etc... większość kobiet nawet nie doświadcza porządnego orgazmu,albo wręcz żadnego udają nawet to,by ich facet poczuł się dobrze skąd wiem...bo o tym mówią,ale nie ze swoimi partnerami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorce chyba chodzi
nie rozumiem jednego - a ile znasz tych szczęśliwych związków? Bo ja naprawdę bardzo niewiele a te nieszczęśliwe, rozpadające się lub małżenstwa, które się rozpadły - z ręką na sercu przyznaję, rozpadły się z winy zarówno mężczyzn jak i kobiet. 1 Są singielki - które czerpią z życia pełną parą, wielu je chce - często na jedną noc - ale pasuje taka sytuacja obydwu stronom, nastawionym raczej na hedonistyczne doznania jednostkowe niż na trwałe relacje. 2 Są singielki= stare panny - które przekonane o wlasnej idealności szukają księcia z bajki i nie uwzględniają, że człowiek ma wady. 3 Są singielki = stare panny widzące w swoim życiu i swych najbliższych - przypadki wszelkich patologii, i obawiające się wejść w relacje z mężczyznami z obawy właśnie przed "powtórką z historii rodzinnej" 4 Są singielki= stare panny, których po prostu nikt nie chce - ze względu na defekty urody bądź ciężki charakter. Czasami taka singielka =stara panna posiada cechy mieszane z punktów 2,3 i 4 więc trudno generalizować w rozmowie internetowej z osobą której w ogóle nie znamy i przypisywać jej jakąś łatkę - bo nie znamy ani historii ani motywów dla których dana osoba ma takie a nie inne zdanie i udowadniać, że racji nie ma - bo prawda jest taka i taka. Tyle prawd ile ludzi tak naprawdę. Najważniejsze chyba to szanować siebie i drugiego człowieka, zwierze, i wszystko to, czym na codzień żyjąc cieszyć się możemy - niezależnie od tego, czy się jest w związku, czy się jest osobą samotną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego:
a znasz jakiś szczęśliwy związek gdzie ludzie zwyczajnie się kochają i szanują???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trafiłam na złych męzczyzn
tylko być może nieodpowiednich dla mnie,to bardzo dobrzy ludzie,z pasjami ,i nie mogę ich obrażać,i nie chcę. no taka jestem,to co inna by olała,ja nie skoro,mi ktoś mówi,czego szuka,oczejuje,ze kobieta go zdradzła,zraniła to ja wiem,ze ja tego nie zrobię,i ja nie zdradzę ..i tego samego oczekuję,od mężczyzny ,który bądź co bądź jest dorosły bo zabawy w podchody i drobne kłamstewka to się przechodzi w gimnazjum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorce chyba chodzi
nie rozumiem jednego - zwracam honor, i przepraszam za momentami ostre słowa bo przyznam, że zirytował mnie tekst " To takie wasze głupie usprawiedliwianie siebie, że nikt was nie chce" - w dalszym toku wypowiedzi widzę jednak, że słowa te mają drugie - nie dosłowne dno. I z kolejnymi wypowiedziami składają się na całkiem logiczną i nieobraźliwą całość. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem szczerze - zycie
w samotnosci nie jest zbyt fajne. A zycie masz tylko jedno. W POlsce masz slabe szanse na faceta, taka prawda. Ja bym zaryzykowala i przeprowadzila na jakis czas za granice. Tam jest wiecej wolnych facetow w odpowiedznim wieku i nikt cie nie bedzie uwaal za stara panne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak znam,szczesliwe związki
oczywiście oparte są na tolerancji wad partnera,i ja to rozumiem ale wadą może być rozrzucanie skarpetek,albo nawet niezaradność życiowa,czy jakieś czasożerne hobby ale,,,nie oszukiwanie.kłamastwa,etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem w czym rzecz
ale jestem mała,pulchna,i też już mocno dojrzała i nie mogę powiedzieć ze czuję się "przeźroczysta" dla mężczyzn,wręcz przeciwnie,ale są to najczęsciej sporo młodsi faceci,a to mnie irytuje najzwyczajniej,bo nasuwa się jedna myśl,o co takiemu chodzi,,, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego:
mnie irytuje tylko to, że wy nawet nie próbujecie być szczęśliwe. Od razu skazujecie faceta na przegraną., bo napatrzyłyście się na matkę siostrę czy sąsiadkę. To tak samo jak np lekarz nie podjąlby się leczenia pacjenta, bo widział już takie przypadki i wie, że np ten pacjent nie przeżyje. Dziewczyny trochę odwagi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorce chyba chodzi
szczerze mówiąc zgodne szczęsliwe i kochające oraz szanujące się pary to znam może z 1- góra 2 jakby się dłużej zastanowić. U reszty są generalnie problemy - albo z patologiami, albo z prostymi rzeczami do przerobienia - których jednak nikt w związkach nie przerabiał, bo ludzie brali śluby z przekonaniem, że "jakoś to będzie" a potem okazywało się że albo żadna ze stron nie chciała osiągnąć kompromisu w różnych kwestiach, albo jedna strona miała własną wizję życia do której małzonek był tylko dodatkiem, po krótkim czasie już zbędnym, albo jedna ze stron chciała podporzadkować życie małżonka swojemu życiu i swoim celom nie zważając na jego potrzeby etc - różne problemy do "przepracowania" jeśli obydwie strony naprawdę chcieliby relację naprawić i zależałoby im na małżonku tak samo jak na sobie. Wiele małżenstw młodych mych znajomych - właśnie z tego powodu się rozpadło, a powodami naprawdę nie były zdrady ani patologiczne zachowania. Po prostu dziś rozwód jest powszechną metoda rozwiązywania nawet najmniejszych problemów małżeńskich - co do małżenstwa również nie zachęca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzę, że każda normalna kobieta marzy o cudownym związku i kochającym mężu. jedyne co mnie razi, to, ż epotem siedzą i piszą, że bardziej kochają dziecko. a ja myślałam, że to coś innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomlatach ciezej z kims byc
Mam 34 lata, od roku mieszkam z facetem. Wczesniej mialam raczej przelotne znajomosci wiec zamieszkanie z facetem bylo dla mnie nowoscia. Myslalam, ze bedzie milo i latwo bo sie kochamy a tu ciezko jak cholera... Mam staropanienskie nawyki i nauczylam sie byc odpowiedzialna za siebie, zdarza mi sie zachowywac tak egoistycznie, ze po czasie az mi samej wstyd... Uroki lat samotnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty znowu swoeje heloiza
każda normalna kobieta marzy o cudownym związku i kochającym mężu i dzieciach i naprawde nie mysli, kogo ma ile kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty znowu swoje heloiza
tzn w swerze marzen na razie marzy o kochaniu mezczyzny , o milosci do dzieci nie , bo trudno sobie wyobrazic miloisc do czegos nieistniejacego, dopiero , jak urodzi to zaczyna to czuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego:
moje wpisy nie miały na celu nikogo obrazić. Życzę Wam żebyście trochę łaskawiej spojrzały na facetów i zrozumiały, że różowe okulary czasem to nic złego. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty znowu swoje heloiza
sferze - oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×