czy ktos popisze-40

zapewne tak i dlatego powiedziałem o starej poczcie , ja teraz jestem w pracy i pisze z telefonu

Może on tak bardzo życiem zmęczony i sił nie ma by odczuwać takie potrzeby.... ;) Zmiany, choć delikatne może pomogą ? Musisz mu przypomnieć, że zaniedbuje swe małżeńskie obowiązki ! ;) Radzisz sobie w bardziej samodzielny z tym problemem sposób... ?

ah, czyżby ochota na rozmowy osłabła ? :)

rozmowy nic nie daly i nie ma sensu je ciagnac zmeczony moze tak,pracuje ale.. chyba nie w tym problem czy radze sobie---hmm ,dobre pytanie mysle i mysle i sama niewiem czy to cos pomoze bo dylematow mam full

może czas na jakieś czyny... intensywniejsze o temacie myślenie... ? :) Hm... podejrzewasz go o coś... ?

jakis czas temu ,moze tak a teraz mam to w nosie,u nas zrobily swoje wyjazdy do pracy -za granice,bo trzeba za cos zyc a ty zawsze sam byles

miałem na myśli czyny zmierzające do zaspokojenia Twych potrzeb... :)

szybi jestes ,nie lubie takich napalencow ale..to tylko dyskusja

tak jak mówisz, to tylko dyskusja... wcale taki szybki nie jestem

ania74 bardzo chętnie z toba pogadam jestem 40 letnią mamą 3 dzieci, pracujęod zawsze (pomoc mamy i teściowej przy dzieciach nieodzowna) mąż ...w rozjazdach ciągle. W tej chwili czuję się stara, niepotrzebna i wogóle do niczego. Mój mąż nie chce sie ze mną kochać, bo jak on kiedyś chciał to ja nie chciałam itd i to ma być kara. Odsuneliśmy się od siebie bardzo, doszły inne niedopowiedzenia i kłamstwa z jego strony, alkohol i na 100% zdrada emocjonalna, czy fizyczna nie wiem. Ja chyba nie mam na niego nawet w tej chwili ochoty. Nie wiem jak to dalej pociągne, nie chce mi się już, wypaliłam się

Ania74 masz skłonności do kobiet ?

kolezaneczko chetnie z toba popisze,tylko chyba nie tu na forum u mnie troche inaczej niz u ciebie a co do kobiet-absolutnie nigdy takich sklonnosci nie mialam

aniu , tylko z kolezaneczką chcesz pisać ?

no to dawaj pisz jesli chcesz

ale ktoś pierwszy musi podać pocztę .... hehehe

a tu na forum nie mozesz czy nie chcesz

nie chce bo zapewne zaraz ktoś zacznie głupio komentować , tak jak na początku twojego topiku

ja pocztę podałem już na poprzedniej stronie i cisza... a o tych do kobiet skłonnościach to nie ja... :)

i stanął temat w martwym punkcie

nie, moze nie ,ale chetnych na podgaduchy brak chyba za stara jestem

hej Aniu, u mnie też w tych sprawach nie wesoło. Jesteśmy nawet w tym samym wieku. Też pogadać o tym nie mam z kim. U naś gdyby nie seks to wszystko układa się super. Już parę lat nam się sypie w tej dziedzinie. Nabawiłam się kompleksów i chociaż on się stara, to mnie teraz jakoś ciężko się przełamać. W depresję się chyba wpakowałam już. Pozdrawiam Cię, fajnie byłoby pogadać.

jakbys byla tutaj na forum ,to moglybysmy sie wymienic mejlem

Zaglądam tu czasem na forum jak jestem w pracy. Nie chce za bardzo podawać tutaj maila, ale coś pomyśle. U Ciebie są jakieś szanse, lub widoki na poprawę sytuacji?

sama nie wiem,podobnie jak ty wczesniej napisalas

ech życie czasem mam takiego doła, że łzy mi z oczy lecą cały dzień. przez ten seks pewnie w końcu nasze relacje na innych płaszczyznach się spieprzą

no ja się tu na pogaduchy piszę, ale coś ignorowany chyba jestem...

czemu uważasz, że jesteś ignorowany? Napisz może w jaki sposób starałeś się coś zmienić w swoim związku.

jednak nikt nie wychyla się z poczta i topik pada ....

moja jest na poprzedniej stronie, ale nikt nie pisał...

A co tu podawanie poczty ma do rzeczy? Chyba raczej chętnych do rozmowy brak. Gdyby ktoś był zainteresowany wymianą poglądów, doświadczeń, czy też po prostu miał chęć wyżalic się, to pisałby bez względu na to czy uczestnicy rozmowy podają pocztę czy nie.