Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdesperowana żona

Mój mąż brzydzi się sprzątania... co robić? Pomocy!

Polecane posty

Gość Zdesperowana żona

Mieszkam ze swoim świeżo upieczonym mężem dopiero (albo aż) dwa miesiące. Niestety, wspólne mieszkanie miało być bajką, a zamieniło się w koszmar. On jest strasznym bałaganiarzem - wszędzie rozwala swoje brudne gatki, skarpetki i koszulki. Gdzie się rozbierze, tam zostawi rzeczy. Od razu widać, gdzie był i co robił. Po jego kąpieli w łazience jest istny Sajgon - można się zabić na mokrej podłodze, przybory toaletowe porozrzucane, ręcznik czarny. Po zrobieniu kanapek w kuchni do batu można się przykleić, wędliny nigdy nie schowa, obierki też zostawia na wierzchu. Boję się kogokolwiek zapraszać, kiedy wiem, że jako ostatni wychodził z domu. Wstydzę się. Jestem zmęczona wiecznym sprzątaniem. Nie mam żadnego wsparcia. Jak proszę go o to, żeby po sobie posprzątał, twierdzi, że się brzydzi... Nie dotknie ścierki, szczotki z szufelką, mopa. Pralki obsługiwać nie umie, nauczyć się nie chce, bo "nie będzie dotykał śmierdzących ciuchów". Nie pozmywa, bo brzydzi się resztek jedzenia! To jest chore. Próbowałam go namówić na wizytę u psychologa. Oczywiście, zostałam wyśmiana. Mówi "Widziały gały co brały", ale prawda jest taka, że nie widziały, bo przed ślubem zachowywał się normalnie - co prawda nigdy nie widziałam jak sprząta, ale w jego mieszkaniu było zawsze względnie czysto. Z rodzicami nie mieszkał od dwóch lat, więc niemożliwe żeby ktoś go wyręczał. Zastanawiam się, czy to zwykłe lenistwo i spryt, czy poważna choroba psychiczna (kryzys wieku średniego?). Jak go zmusić do sprzątania po sobie, jeśli wszystkiego się "brzydzi"? Co robić? Czy traktować to poważnie? Co o tym sądzicie? Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłop matoł
A ty biedaczko wcześniej tego nie wiedziałaś :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efEG
Nie sprzataj po nim, nie pierz jego rzeczy, nie wstydź się znajomych, przeciwnie zapraszaj, zwłaszcza jego zajomych, rodzinę. Gacie zostaw tam gdzie leżą, reczniki mokre, wszystko tak jak zostawił. Myj talerze po sobie, jeżeli braknie już garnków do gotowania, nie gotuj. Zresztą bezpieczniej dla twojego zdrowia zywic sie w takim przypadku na mieście, żebys sie nie pochorowała. Ale niech cie ręka boska broni cokolwiek sprzątnąć przez następne 2 miesiące w domu. Poinformuj tylko swoje kochanie, że teraz na 2 miesiące, to on przejmuje obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmutnakrolewana
tak sie kończa malzenstwa, ktore "mialy zasady" i przed slubem ze soba nie mieszkaly. Wychodzi na to, ze ludzie sie w ogole nie znaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrednymizoginistaperfidnyjebak
do roboty..................czego oczekiwałaś ptasiego mleczka.............? kolejna iluzjonistka........ja go sobie wychowam......bo taki ładny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreceglupakreceglupa
z praniem prosta sprawa. pierz tylko to co włoży do kosza na brudną bieliznę. nie sprząta po sobie w kuchni bo się brzydzi okruchy wyrzucić? ciekawe gdzie sobie zrobi drugą kanapkę jak ty nie posprzątasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maruda smerf
jak ja nie cierpie takiego podejscia. Niczego nie zmienisz jeśli wszystko za niego robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana żona
Wiecie, wydaje mi się, że go dobrze znam(łam?). Cudownie nam się rozmawia i wspólnie spędza czas, to naprawdę inteligentny facet - ma dobrą pracę i wydawało mi się, że radzi sobie w życiu świetnie. Mieszkaliśmy razem jakiś tydzień u niego. Może to ja popełniłam błąd, zachowywałam się jak etatowa pokojówka - robiłam jedzenie, pranie, sprzątałam. Ale on wtedy też się tak nie zachowywał - na przykład odnosił brudne rzeczy do kosza na bieliznę i chował naczynia do zmywarki. A jak mieli przyjść jego znajomi, to nawet trochę sprzątał. ;// Nie rozumiem tego wszystkiego. Nie wiem, czy to ślub tak na niego wpłynął? Może to jakiś szok osobowościowy? Próbowałam rozmawiać z teściową, na temat tego, czy wyręczała go w domu. Ale matka wiadomo... twierdzi, że nauczyła syna wszystkiego co w życiu niezbędne. To postępowanie w kwestiach sprzątania nadaje się do "Trudnych spraw" i kompletnie rujnuje nasze relacje. Nie wiem co robić. Jemu ten bałagan kompletnie nie przeszkadza. Wyjechałam na szkolenie z pracy, na trzy dni. Kiedy wróciłam, odór unoszący się w mieszkaniu odrzucił mnie od samego wejścia. Boję się, co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jo-hanna
dlaczego? jaki jest powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana żona
Nie rozumiem pytania. Boję się, co będzie dalej, bo nie wiem czy wytrzymam takie zachowanie na dłuższą metę i czy cokolwiek się zmieni. Powtarzam, przed ślubem się tak nie zachowywał. Byliśmy na wspólnych wakacjach i trochę "pomieszkiwaliśmy" ze sobą. Było inaczej. Coś się zmieniło. Ale dlaczego? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ma kogos,kogo by posluchal jakby co? wyjedz na pare dni i wroc z ta osoba i niech mu tam w piety ze wstydu pojdzie, tzn.od tej osoby ofc innego pomyslu nie mam,on dziala na bezczelnego wrecz, albo faktycznie halo jakies ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana żona
Generalnie dla mojego męża autorytetem jest ojciec, stale przebywający za granicą. Czy jednak byłby on zaskoczony brakiem schludności swojego syna i próbował by coś zmienić? Tego nie wiem..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa do facetow nie dochodza
wywal go z domu i powiedz za co bez tlumaczen ani rozwlekania sie nad tym, wtedy pomysli nad swoim zachowaniem, slowa nic nie pomoga, faceci sa zbyt tepi by zalapac za pierwszym razem, trzeba drastycznie zadzialac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfajed
Jakby mi moj facet powiedzial, ze sie brzydzi okruchow albo scierki czy szczotki to bym go smiechem zabila. Moj ma m.in. zmywac naczynia, jak nie umyje, ja nie gotuje, a ze on do gotowania ma z lekka 2 lewe rece + lenistwo, to bywalo tak, ze czasem pare dni jechal na jedzeniu na wynos jak sie uparl, ze zmywac nie bedzie, ale rurka szybko miekla, oj szybko. Jak rozrzuca ciuchy na podlodze (co mu sie baardzo rzadko juz zdarza), to potrafie je kopac z miejsca na miejce jak mi leza na drodze. Jak nie chcial kiedys wyniesc smieci, to powiedzialam, ze mu na lozko wywale wszystkie, a ze mamy oddzielne sypialnie, to bylo mi wszystko jedno :P i on wie, ze ja jestem zdolna, zeby tak zrobic i nie rzucam slow na wiatr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba macie - delikatnie mowiac - rozna tolerancje na balagan... Rozwalil mnie tekst, ze nie bedzie pral, bo brzydzi sie brudnych ubran. Chwile przed zdjeciem z siebie i zakwalifikowaniem jako brudne mial je na sobie - ciekawe, ze mu wtedy nie przeszkadzaly... Nam (sama mam Malzona-balaganiarza, ale i ja swieta nie jestem) pomoglo to, ze pierwsze wspolne mieszkanie mialo zaledwie 17 m2, wiec balagan takiego kalibru, ze nic sie nie da znalezc, robil sie momentalnie i trzeba bylo wziac sie w garsc. Wiesz, jest taki okrutny dowcip - kobiety uwazaja, ze on sie zmieni po slubie, a mezczyzni sa przekonani, ze ona sie nie zmieni. Pokazalas, ze zalezy Ci na porzadku i jak przeszkadza Ci balagan (niewazne przez kogo zrobiony), to go likwidujesz - uznal, ze ma darmowa firme sprzatajaca w domu. Nie wiem, moze juz tego probowalas. Jak najbardziej, sprzataj - po sobie. Rob pranie - swoich rzeczy (swoja droga przeniesienie kosza na pranie z lazienki do sypialni moze zwiekszyc ilosc rzeczy, ktore tam laduja). Jesli Twoj maz ma prace wymagajaca "wychodzenia do ludzi", brak czystych ubran odczuje dotkliwie. Nie rob mu jedzenia, "bo nie ma na czym" (chybam ze jest fanem pizzy na wynos - wtedy zginiesz od sterty kartonow jak Hanka Mostowiak...). Jak juz ktos powiedzial - nie jedz sama w domu, nie tylko ze wzgledow "ideologicznych", ale i zdrowotnych. Zeby Wam sie tylko jakies faraonki czy inne cholerstwo nie zaleglo... Macie wiecej pokoi w mieszkaniu? - przenies sie czasowo ze swoimi rzeczami do innego pokoju, zeby ich nie narazac na postepujaca destrukcje :P Ewentualnie terapia szokowa - zapros jakichs wspolnych znajomych, moze sie zawstydzi. Koniecznie wtedy, kiedy pierwsza wychodzisz i ostatnia wracasz, bezposrednio po pracy - nie bedzie mial argumentu, ze to Ty nie posprzatalas :P Kurcze, brzmi jak poradnik survivalowy... Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana żona
Wrzuciłam mojemu kochanie brudne ciuchy i "zgniły" ręcznik do łóżka. Nie położę się koło niego spać, póki tego nie posprząta. Zobaczymy jak zareaguje, powinien wrócić za godzinę z pracy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakmniewkurwia
Jak mnie wkurwia szowinistyczna mentalność co poniektórych(na szczęście nie wszystkich) polskich facetów, na ulicy udają na pokaz wielkich gentle menów, jacy to oni nie są rycerscy dla swoich kobiet, kupują kwiaty, przepuszczają przez drzwi, podstawiają krzesło jak dla damy, a w domu traktują jak najgorsze ścierwo, darmową kuchtę, praczkę i sprzątaczkę. Co za obłuda i zero szacunku wobec ponoć kochanej osoby. Jak można nie poczuwać się do obowiązku sprzątania i zwalać wszystko na partnerkę, bo co, bo jest kobietą?! I dlatego ma zapierdzielać jak robokop tylko ze względu na płeć ? Nie ma prac męskich i żeńskich, nie ma ani jednej pracy domowej, którą kobieta wykonywałaby lepiej od faceta. Absolutnie każdy powinien sprzątać po sobie, to jest praca fizyczna jak każda inna, potrafi być naprawdę żmudna i wyczerpująca, aby wszystko dokładnie wyczyścić, nie mówię o szorowaniu szczelin szczoteczką do mycia zębów, ale wiadomo jak szybko gromadzi się bród i kurz na występujących powierzchniach. Dla mężczyzn ze Skandynawii pranie, zmywanie, gotowanie, sprzątanie i pełnowymiarowa opieka nad dzieckiem od noworodka(oprócz karmienia piersią rzecz jasna) to NORMA, zawsze dzielą się wspólnie obowiązkami 50:50 ze swoimi partnerkami i to jest fajne. A w Polsce dalej funkcjonują dziwne nawiązania do patriarchalnego modelu rodziny mimo, że zarówno mężczyzna jak i kobieta chodzą tak samo do pracy. To nie jest w porządku i wynika z czystego lenistwa i wygody facetów. Pytanie zasadnicze: Po co Ty po nim sprzątasz ?!! Mów konkretnie czego od niego oczekujesz i NIE wyręczaj w niczym. Hardcorowa rada: przez parę tygodni nie rób nic, poczekaj aż dom obrośnie brudem i kurzem, naczynia pleśnią, a ty brudne gacie, skarpetki i niewyrzucone śmieci i pałętające się paprochy zapakuj mu do torby, tylko terapia wstrząsowa przyniesie optymalny efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakmniewkurwia
I jeszcze wkurwiają mnie wiecznie emitowane, seksistowskie reklamy środków czystości z kobietami w roli kury domowej, która z beztroskim uśmiechem zmywa naczynia, pierze, czyści i pucuje wszelkie zabrudzenia oraz przyrządza jedzenie dla całej swojej rodziny. I ten program Perfekcyjna pani domu, powinni wprowadzić Perfekcyjny PAN domu, a najlepiej Perfekcyjna PARA domowa żeby uświadamiać ludzi na czym podział obowiązków, bo nie na tym, żeby zawsze i koniecznie dzielić każdą czynność na pół, nawet kiedy ktoś pracuje na dwa etaty i pada na pysk ze zmęczenia i sprawdzać czy skrupulatnie wypełnia swoją część tylko zajmowaniem się domem, z uwzględnieniem czasu i charakteru pracy każdego z partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak z alkoholikiem
przede wszystkim nie kryj go. Sprataj swoje i zaparszaj jak najwiecej ludzi - jego znajomych - niech sie potykaja o jego brudne gacie i talerze, niech od niego uciekaja, jak smierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu o sprzataniu?;) A nie mozna wynajac "pania do sprzatania" za 60 zl tygodniowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie najbardziej ruszyło to stwierdzenie, że on się brzydzi... czyli uważa, że ty jesteś od robienia rzeczy, które go brzydzą? żeby jeszcze nie robił koło siebie burdelu ale gość zachowuje się jak cholerny księciunio i do tego jest zwyczajnie źle wychowany i chamski - ja rzucę na ziemię, ty podnieś. dziewczyno, szanuj się! a i żeby nie było - ja potrafię zarobić rozpierduchę w domu w tempie tornada ale gdy ma mnie odwiedzić mój facet, to zawsze sprzątam - z szacunku dla jego osoby. ja też wymagam, żeby nie przyjmował mnie w bałaganie, bo tego nie lubię. tyle że ja nie mam w mieszkaniu brudno, mam bałagan ale nierzadko kosmiczny. a już w ogóle nie wyobrażam sobie, żeby wymagać od kogoś sprzątania moich brudów. niezła żenada z tego gościa i, wybacz proszę, tzipa oraz bezczel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana żona
Być może można zamówić Panią (dlaczego Panią, może Pana?) do sprzątania, ale kogo na to stać? Poza tym, taki człowiek szybko zrezygnowałby ze współpracy jakby miał co tydzień ogarniać bałagan po moim mężu... Świat roi się od nieuczciwych ludzi. Ja bym się bała wpuścić obcą osobę do mieszkania. W końcu nie da się pochować wszystkich cennych rzeczy - można zostać okradzionym. Nie wyobrażam sobie także, żeby ktokolwiek miał dostęp do moich rzeczy osobistych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flexxxx
"zachowywałam się jak etatowa pokojówka - robiłam jedzenie, pranie, sprzątałam. " To masz za swoje. Po co mu usługiwałaś ? :o A on ugotował dla ciebie kiedykolwiek kolację, przyrządził śniadanie, obojętnie jaki posiłek ? A ty jak sprzątałaś to księciunio co robił w tym czasie ? Oglądał TV czy patrzył bezwiednie jak ty harujesz, a może Cię nadzorował ? Jaki cham i prostak, prawdziwego mężczyznę nie trzeba wychowywać jak dziecko, bo sam posprząta, wypierze i ugotuje. Nic wcześniej nie robił, a ty to zignorowałaś i wyszłaś za niego za mąż. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieperfekcyjnypandomu
Jako nastolatek mialem problemy ze sprzataniem. Potrafilem z niewiarygodna szybkoscia robic chlew dookola siebie i nie chcialo mi sie sprzatac - czyste lenistwo. Jak zamieszkalem sam zaczelo mi to przeszkadzac - wstydzilem sie przyprowadzac kobiety, a wizyt rodziny unikalem jak ognia. Postanowilem cos zmienic i zastosowalem kilka sztuczek: Kosze na pranie (niezamykane, bo trzeba otworzyc) rozstawilem w sypialni, garderobie i lazience - w tych miejscach sie rozbieram i ubieram. Kupilem sobie zmywarke i zlew z zamykanym ociekaczem, ktory trzeba podniesc, zeby wstawic tam naczynia - wiec wkladam talerze od razu do zmywarki. Zainwestowalem w automatyczny odkurzaczo-mop IRobot Scooba 390 - robi za Ciebie wszystko. Odkurza i myje podlogi - sam, bo programuje sie go. I jest swietna zabawka dla mojego psa! W sedesie mam dwie kostki do toalet i zelowego przylepca - praktycznie nie musze myc muszli w srodku. Wyrzucilem stoliki na ktorych tworzyl sie balagan i wszedzie, gdzie lubie przebywac (przy biurku, przy sofie) rozstawilem kosze na smieci. No dobrze, przyznam sie - zapraszam tez Pania do sprzatania dwa razy w miesiacu. Place niewiele, a ona robi za mnie pranie, myje okna i szoruje zlewy. Cos mi sie wydaje ze twoj facet jest zwyklym leniem, ale nie mialem pojecia ze mozna byc az takim, jak opisujesz. A zeby powiedziec ze czlowiek sie "brzydzi" - paranoja! No coz, zycze powodzenia w ogarnianiu mezusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego pania, bo w 99,9% przypadkow sa to kobiety. Oczywiscie z polecenia, na pewno ktos dobry sie znajdzie. 60x4= 240 zl, wiec to chyba nie jakis majatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prz< tym mezusiu, to
sprzataczka musialaby przychodzic codziennie:i a za sprzataczke to on powinien placic, widac, ze faet len, egoisty, pewnie tez rozpieszczony/niewychowany i trzeba go postawic ndo porzadku lub spakowac manatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×