Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vivierooo

Czy zgodzilybyscie sie na to??

Polecane posty

Gość vivierooo

Czy zgodzilybyscie sie aby wasz partner uczeszczal na zajecia z tanca towarzyskiego, na ktorych tanczylby z innymi kobietami, a wy siedzialybyscie wowczas w domu z dzieckiem? (kiedys tanczyliscie oboje - przed ciaza, teraz chodzi sam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie. Ale ja również bym chodziła na podobne zajęcia, podczas gdy mój mąż zajmowałby się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipiczupi89
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkawisnia - znowu pijana
nie lubie tanczyc, ale czysto hipotetycznie nie zgodzilabym sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Jeśli nie mielibyśmy możliwości wyjść razem- pewnie że tak, a jakbym chciała tańczyć sama chodziłabym w inne dni po prostu a wtedy facet z dzieckiem zostaje. Mąż jakoś nie czepiał się że wychodzę ćwiczyć z grupą w której jest jedna dziewczyna i kilkunastu facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivierooo
Ale tanczy w parze z innymi kobietami, a nie obok nich. To nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh, mam to samo
ale problem:D to przywiąż go w domu do grzejnika a... i niech nie chodzi do pracy, bo tam tez sa kobiety...i nigdy nic nie wiadomo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czemu właściwie nie możecie chodzić razem? znaleźć opiekę dla dziecka na ten czas się da. I wszyscy byliby zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie komentujące przedstawiają optymistyczną wersję. On na tańce w jeden dzień, wy w drugi. Szkoda że wyszłoby tak, że mąż w tany a żona jak kocmołuch w domu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnjkn
zgodzilabym sie. ty chyba jestes za bardzo zazdrosna a takie cos nie sluzy zwiazkowi. to co ze bedzie tanczyl z innymi? przeciez to taniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ne rozumiem takiego podejścia :o jak można sie nie zgodzić żeby ktoś coś robił :o dla mnie to głupie, absolutnie nie wyobrażam sobie, że pytałabym o zdanie mojego męża "czy mogę" chodzić sobie na lekcje tańca, albo że on mnie o to pyta, chyba ze czysto organizacyjnie czy pasuje mu żebym chodziła w określonym terminie. Przecież tak samo mąż jak ja ciągle poznajemy nowych ludzi i w zasadzie bez przerwy mamy okazje do zdrady, więc dlaczego akurat czepiać sie czyichś zainteresowań i nie pozwalać :o zresztą małżeństwo to nie więzienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratujcie mnie
odp jak kolezanka wyżej Barbiotka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiiiaaaa
oczywiście że TAK. pzreciez nic złego nie robi a gdybyś to ty chciałą wyjść na zajecia z tanca a partner nie chciał sie zgodzić to pewnie tez byłoby źle, bo on nie pozwala, bo kieruje woim życiem itd. ale widze ze tu same zazdrośnice.... jak bedzie chciał cie zdradzić to i bez tych zajec to zrobi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata.z.mlyna
Tak,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niby z jakiej okazji
jasne ze tak, a co mąż to niewolnik? muzę iść gdzie chce i kiedy chce, oczywiście zawsze siebie wcześniej informujemy, ale nigdy nie mamy z tym problemu np. w weekend on na piwko z kumplami, ja na disco z koleżankami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niby z jakiej okazji
może isć*(mialo być, sorki za literowki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrfwrefwref
Buahaha! To już nie ma mniej pedalskiego zajęcia? Zrozumiem jeszcze że facet towarzyszy kobiecie ale tak, z własnej pasji? Albo masz utajoną ciotę za męża albo to pretekst żeby się wyrwać i znaleźć kochankę. W każdym razie coś tu jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem msciwa i
nie zgodzilabym sie na 100% . w tancu jest - cialo do ciala a wiadomo krew nie woda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgdfdf
a ja nie wiem.. z 1 strony nie masz prawa zakazac.. a z 2 lepiej dmuchac na zimne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos dobrze napisał, to do pracy tez nie puszczajcie swoich facetów, bo tam sa kobiety, no chyba,ze do kopalni:D a tak serio... u nas nigdy nie było problemu z takimi tematami, wyluzujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnugtyfred
podczas tanca (ciało blisko ciała) bardzo łatwo tworzy się intymny nastrój...nie pozwoliłabym mężowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljrfdds
niech on siedzi w domu podczas lekcji tańca, a ty na nie chódź..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak w autobusie laska sie ociera o faceta to tez tworzy sie intymny nastroj:D ubawiłam się jak malo kiedy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgodziłabym się :) mam pełne zaufanie do mojego męża i nie rozumiem jak mogłabym zabronić mu czegoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja dostalam....
Oczywiscie ze bym sie nie zgodzila. Powiedzialabym mu ze super pomysl z tancem wiec niech poszuka niani to bedzieci znowu razem chodzic. Samemu - nigdy w zyciu. A coz to ze ty masz siedziec z dzieckiem a on tanczyc z innymi kobietami. Zastanow sie jak to wyblada i sama sobie odpowiedz no dla mnie odpwiedz jest banalnie prosta i jednoznaczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
oczywiście, że bym się zgodziła,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że tak mąż ma siedzieć z małą, jak ja zechcę gdzieś wyjść, a ja posiedzę z małą, gdy jemu coś wyskoczy przecież nie będziemy oboje się kisić i kapcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×