Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamazwariowana1980

Zdejmowanie butów przez gości!!! Problem...

Polecane posty

Gość . Mama dwójki
No to wolę być wiesniakiem i będę zapraszać tylko wiesniakow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goooooooooo
no i sama sie ocenilas i tyle .... wiec nie pytajcie czy wypada czy nie ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
jak gości nie proszę o ściąganie butów (są na tyle rozumni że sami to robią, szczególnie w zimie) ale nie wyobrażam sobie wleźć komuś na dywan w buciorach (nawet jakby gospodarz poprosił o nie ściąganie) i siedzieć ukrawając że nie widzę tej kałuży i syfu który sie pod moimi stopami tworzy. A potem wstać i wyjść jak gdyby nigdy nic wiedząc że zaraz po mnie ktoś na kolanach będzie ten dywan szorował:o Byłoby to krępujące dla mnie.Wolę zdjąć buty, skarpetki mi nie śmierdzą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echadora
Pierwsze słyszę, żeby prośba o zdjęcie butów była nietaktem. Mój dom nie jest siedliskiem bakterii, które są przenoszone na brudnych buciorach (nieważne czy lato czy zima!). Zdarzają się tacy bezczelni, którzy przylezą do nas i widzę, że już chcą iść do pokoju więc mówię głośno i stanowczo: "TU MOŻESZ POSTAWIĆ BUTY JAK ZDEJMIESZ, DAJ KURTKĘ POWIESZĘ" Nie ogarniam jak można się komuś wpierdolić do domu w zabłoconych buciorach? W ogóle w buciorach brudnych, wypapranych psim gównem i niewiadomo czym jeszcze! Może mam z dywanów zrezygnować, bo komuś się butów nie będzie chciało zdjać? No proszę Cię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będzie się bawiło na zimnej podłodze:)mimo że drewnianej...a na dywan zezwolił sam alergolog i powiedział ,że bez przesady...poza tym nie o zdrowiu dyskusja...tylko o kulturze...nie tylko Pań domu ale i gości...ja osobiście wchodząc do kogoś w butach czuje się jak cham z obory bez minimum wychowania...i tyle...no ale skoooorrroooo to nie problem...to od dzisiaj pcham się lekarzom do szpitala w buciorach i absolutnie bez ochraniaczy...a niech no coś mi zasugeruje...nota bene odwiedzamy pediatre właśnie w szpitalu:)sprawdze reakcje i tą "niby kulture"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość . Mama dwójki
To u was w szpitalach są jeszcze te ochraniacze? Przecież już udowodnili że to siedlisko bakterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój też szrmancki
utopicha to napisała Nie wiem,jakie autorka ma standardy czystosci,ale ja wiem,ze jak przychodze ze apaceru,to obie plamy na podlodze. do kogos bym tak nie wlazla,wstyr by mi hylo XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX No właśnie, ja się poczuwam do tego, aby brudne buciory zdjąć. Jeżeli jestem zapraszana ja jakąś szczególną okazję, kiedy obuwie jest dopełnieniem mojej kreacji, przychodzę w jednych butach, zmieniam na inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arqrwt4t
cóz, powtorze jeszcze raz- widać, zeście ze wsi, choć moze od paru pokolen w mieście mieszkacie. W rodzinach z pochodzeniem szlacheckim takie rzeczy się nie mieszcza w głowie :P Jak ktos nabrudzi to sie sprząta! zacytuję artykuł: 2. Zdejmowanie butów w domu Ten dość kontrowersyjny zwyczaj traci obecnie swoich zwolenników. Według znawców savoir vivre'u, bardzo nieelegancko jest oferować gościowi kapcie lub sugerować mu, by zdjął buty. Nieprzygotowany gość może poczuć się zażenowany widząc, że ma dziurę w skarpecie. Poza tym ludzie ubrani w garnitury i kapcie wyglądają nieco komicznie. Skąd wziął się ten zwyczaj, którego nie sposób znaleźć w innych krajach? Najprawdopodobniej pochodzi jeszcze z czasów, gdy większość mieszkańców Polski mieszkała na wsi. W wiejskiej chacie nie było podłogi wykonanej z drewna, ale klepisko, czyli powierzchnia wykonana z gliny. Chłop po przyjściu z pola był zmuszony zdjąć obuwie. W przeciwnym wypadku w chałupie zrobiłoby się błoto. " Słoma z butów - zdjetych w waszych sieniach!!! Buahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej no kto napisał że Jagoda jakaś tam temat zakłada :):):)To jaaaaaaaaa:) a nie Jagoda....i nie podpucha...tylko serio... No poważnie babki pozwalacie tak wchodzić gościom????W taką pogodę??? Nie razi was to poważnie>?>?????????????????no to ja pieprznięta pedantka jestem czy co????? No dla mnie to naprawdę jest pewien punkt posiadania kultury osobistej-zdjęcie butów...zdarza się oczywiście że ktoś krzyczy przy wejściu tylko nie zdejmujcie butów!!!!!!!!!!! Bo zimno, albo ,bo nie mam kapci, albo, bo brudno jest...ale powiem szczerze że mi jakoś niekomfortowo chodzić w butach u kogoś...w ogóle wtedy chodzę jak kaleka byle nie nabrudzić.... No dobra skoro Wam to nie pzreszkadza...i wolicie savoir vivre...to ok...ale ja wole mieć czystą podłogę...:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abracadabrabra
proponuje rozlozenie folii w calym mieszkaniu- bedziesz miala sterylnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverrrrr
w takim razie wychodzi na to ze to jednak "wieś" jest bardziej wychowana od "miasta' a może tu szacunek do czyjeś pracy wychodzi? w końcu ludzie na wsi pracowali ciężej a nie siedzieli na tyłkach za biurkiem w czystych bucikach.I nie rozumieją że ktoś po całym dniu zapieprzania nie ma siły czy ochoty po nich dywanów prać. jak zwal tak zwal, wolność tomku w swoim domku.ciesze się że wśród moich nawet najbardziej wykształconych znajomych nie ma takich yntelygentów co lubią po sobie syf zostawiać bo savir - vivre tak mówi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie nie zaslaniaj
raczkujacym dzieckiem legacie smierdzacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abracadabrabra
unikam znajomych, ktorzy maja psy i domagaja sie zdejmowania butow przez gosci ..bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverrrrr
poza tym jak ktoś usilnie nie chce tych butów zdejmować to dlaczego idąc do kogoś kto ma dziecko,nie weżnie czystych na zmianę, baletek chociażby? czy tego tez savir - vivre zakazuje? czasami dobrze jest użyć rozumu.Juz widzę jak się na co dzień zachowujecie czy ubieracie zgodnie z tymi zasadami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverrrrr
"to sie nie zaslaniaj raczkujacym dzieckiem legacie smierdzacy" tu jest przykład inteligentnej dyskusji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yks
Nie czytałam wszystkiego, ale w doopie mam czy moja koleżanka będzie głupio wyglądała bez butów. Nikogo, ale to nikogo w buciorach do MOJEGO domu nie wpuszcze !!!!!!!! niezależnie czy lato czy zima. Jezeli takowy osobnik nie wpadnie sam na pomysł zdjęcia butów, NATYCHMIAST mu o tym przypominam!!!!!! Nie mam małych dzieci, a co chwila że szmatą tez nie zamierzam biegać!!!!! Nie mam problemu ze zwróceniem komuś uwagi, żeby zdjął buty. I niech sobie myśli jaka to jestem niekulturalna :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys sie wypowiadalam w podobnym temacie. Moje zdanie jest takie jesli ide do kogos na kawe, odwiedzic kolezanke czy znajomych bez jakiejs waznej okazji to zdejmuje buty. U tesciow moich jak np. jade na obiad to nie zdejmuje, tesciowie u nas tez, moi rodzcice zazwyczaj wpadaja na dluzej wiec zdejmuja podobnie jak ja u nich, bo spac w butach nie bedziemy:P Nigdy mi sie nie zdarzylo prosic kogos by zdejmowal buty, czasem nawet mowie "nie zdejmuj", bo tak bylo u mnie w domu, mimo dywanow mama zawsze mowila ze butow zdejmowac nie trzeba. Nie wiem chyba moja rodzina jest z innej bajki:D Dla mnie nakazywanie zdjecia butow obcym (wiadomo, ze rodzice to co innego) to brak kultury po prostu:) Ale nie ma sie czego wstydzic, kazdy jest inny i inaczej go wychowano. Aha ja dodam, ze w domu mam plytki i podloge z drewna takze nie szkoda mi jej przecierac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i co do kapci to dla mnie najbardziej obrzydliwy pomysl jaki wymyslono:O Jak mozna dawac gosciom kapcie, w ktorych gosc nie wie kto chodzil, czy mial grzybice czy nie, czy pies w nie sie nie zlal itd. Proponowanie kapci to tragedia, mi sie 2 razy takie propozycje zdarzyly i zawsze odmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverrrrr
no przyznaje że czyiś kapci bym nie założyła:o wolę boso albo swoje buty wzięłabym na zmianę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
hehe, jezeli ktos z domownikow mial grzybice to czy załozysz jego kapcie czy bedziesz w tym domu boso to i tak się zarazisz. nie tylko zakladaniem czyichs kapci ale i dotykaniem czegokolwiek-szklanki,kranu,klamki... tak naprawde nie uda nam się w pełni uchronic przed zarazkami,trzeba by było chodzic w plastikowych rekawiczkach,kombinezonie ochronnym i masce na twarz ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można??????!!!!!!!
przesiedzieć np. 2 godziny w domu w którym temperatury są powyżej 20 stopni w kozakach? no jak?! Ludzie, rozpłynęłabym się i bałabym się buty w domu zdjąć :D to raz. Dwa jak długo żyję tak nie spotkałam człowieka poza Księdzem na kolędzie i jakimś osobnikiem z administracji itp . który wchodząc do mieszkania wdupiał się w nie w buciorach! No litości...nie jesteśmy z jakichś szlachciców czy choooj wie i szanujemy własną pracę. Jest przedpokój po to, aby w nim pozbyć się odzieży wierzchniej. A takową są kurtka szal czapka rękawiczki i BUTY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też MIAŁAM ten sam problem
aż wkońcu się wkur... i jak weszli do pokoju w butach to dałam mopa i szczotkę i mówię " a teraz zobacz jak miło sprzątać po was, ja zdejmuję buty" a z drugimi poprostu powiedziałam żeby zdjęli buty nie podziałało ale jak ja szłam do nich to specjalnie tak upieprzy... buty i wpakowałam się na dywan mimo iż mi też zwrócono uwagę, ciotka stała w szoku ze taki syf więc powiedziałam ze ja też proszę o zdejmowanie.. podziałało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiiiiiiiiiii
Podobno ludzie za granicą śmieją się z naszej mentalności jaką jest ściąganie obuwia przy drzwiach. Dziwię się właśnie! Jak można wejść do domu w brudnych buciorach? Często do nas przychodzi brat męża i jak widzę że włazi w buciorach to krew mnie zalewa :o! Potem jak wychodzi to są tak widoczne ślady na podłodze że muszę brać mopa i myć tą podłogę. Ja sama czasem nie wiem jak odezwać się do niego, bo o obrazę jest bardzo łatwo u niego i mi d**ę obrobi przy całej rodzinie że mu zwracam uwagę o coś, że pancia się czepia o byle gówno (znam go na tyle), itp :o... Nawet nie to żeby mu powiedzieć, a lepiej dać mu dyskretnie do zrozumienia choćby jakimś czynem, tylko jak? Już żaliłam się małżowi, i on sam powiedział że chyba na to nie ma rady :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trzymanie się na siłę zasad savoir-vivre jest śmieszne, ciekawe czy WSZYSTKICH zasad, jesteście pewni? :D. Niektórzy tutaj robią z siebie wielkie panie, że w skarpetach nie wejdą bo im do stroju nie pasuje. Przecież nie jest tutaj mówione o uroczystościach (wtedy powinno sie przynieśc buty na zmianę). Tylko o zwykłych spotkaniach. Sami zobaczcie co sie dzieje na dworze, plucha, brudny śnieg, psie odchody i inne świństwa, zimą to najbardziej widoczne. Sama jak wchodzę do domu to zdejmuje buty od razu przy wejściu, zeby przedpokoju nie zaświnić. Chodzi o praktykę. To zwykłe chamstwo bezczelnie pakować sie w wielkich buciorach, tym bardziej gdy widać, ze dom jest pięknie wysprzątany a na podłodze raczkuje małe dzieciątko. W żtciu bym czegoś takiego nie zrobiła. Wam pewnie by bylo miło?. Troche pachnie tutaj hipokryzją, faktycznie, kobieta w ciąży z małym dzieckiem będzie zapieprzała po domu ze szmatą lub mopem bo jaśne państwu "znajomym" zachciało się wlazić do jej domu w brudnych buciorach zgodnie z zasadami savoir-vivre. Kto tu jest wieśniakiem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiiiiiiiiiii
dfeqfefdefefd - właśnie teraz jestem w prawie 7mcu ciąży, i niektórzy moi goście mają to gdzieś że po nich ciężarna musi sprzątać :D. Tylko nikt sobie nie zdaje sprawy że w butach jest ogromne skupisko brudów, syfów które wnosi się do czystego domu. Jak można żyć w takiej zarazie? :o. To świadczy o zwyczajnym niechlujstwie a nie o jakimś zasranym przestrzeganiu zasad savoir-vivre :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
phiiiiiiiiiiiii - znaczy to, że nie mają szacunku, przykre to... albo brakuje im pomyślunku. Myślę, że w twoim stanie, gdy poprosisz aby ściągnęli buty nawet nie mogą mieć do ciebie pretensji, ale do tego trzeba mieć odwagi i czasem trochę bezczelności bo inaczej nie zrozumieją. Nie powinnaś sama latać z mopem po takich wizytach, a co mąż na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiiiiiiiiiii
dfeqfefdefefd - zwykle mąż mnie wyręcza z mopem bo nie ukrywam jest mi już coraz ciężej :(. A bardzo lubiłam odkurzać i myć podłogi, ale czasem bywa tak że ja sprzątam jeśli akurat małża w domu nie ma. Co mąż na to... Sam powiedział że na to nie ma chyba sposobu, a jego brat jest ogólnie wrednym chamem - cokolwiek się jemu powie, czy delikatnie zwróci się mu uwagę to już aferę na całą rodzinę robi... (a małż jest taki że nie lubi konfliktów, woli głupszemu ustąpić). Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazlem taki cytat ... "Skąd wziął się ten zwyczaj, którego nie sposób znaleźć w innych krajach? Najprawdopodobniej pochodzi jeszcze z czasów, gdy większość mieszkańców Polski mieszkała na wsi. W wiejskiej chacie nie było podłogi wykonanej z drewna, ale klepisko, czyli powierzchnia wykonana z gliny. Chłop po przyjściu z pola był zmuszony zdjąć obuwie. W przeciwnym wypadku w chałupie zrobiłoby się błoto. " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olk
Moja kuzynka ma takiego wielkiego kapcia z kapciami w środku w przedpokoju na widoku z napisem ,kapcie dla gości ,i wtedy jest oczywiste że trzeba but zdjąć i sa tacy co kapcie wezmą a są tacy co wolą być na boso ,ja jestem nauczona zdejmować buty zawsze nie ma u mnie czegoś takiego mam czyste buty ja tylko na chwilę,ja brzydzę się brudnych buciorów kto wie w co wlazł właściciel ,znajomi rodzina wchodząc do mnie od razu zdejmują buty,a np jak przychodzili obcy i pakowali się do pokoju to od razu prosiłam ,proszę zdjąć buty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doc83
Czytam ten wątek i jestem załamany. Wojna i powstanie warszawskie zrobiły więcej spustoszenia niż się ludziom wydaję. Kiedyś masy patrzyły na ludzi kulturalnych i mieli kogo naśladować. Teraz sami narzucają zwyczaje, które pochodzą z pola i gnojówki. Dramat. Ciężko rozmawiać o tak podstawowych kwestiach. Na kontrargument napiszę tylko jedno. Gość jest ważniejszy od gospodarza - chyba wszyscy z tym stwierdzeniem zgadzamy. Zatem jak to jest, że gospodarzowi nie można brudzić podłogi (rzekomo brudnymi buciorami) a gościowi można brudzić i niszczyć skarpetki. Para przywoitych skarpetek kosztuje kilkanaście złotych, pończoch od 30 nawet do 200zł. Przedrzeć na drewnianym parkiecie jest wyjątkowo łatwo. Ciężej wydać te pieniądze czy raz przejechać mopem podłogę? Chyba to drugie! A jeśli ktoś nie rozumie, że gość jest ważniejszy niż gospodarz to sytuacja jest beznadziejna. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×