szef ze mna jawnie flirtuje! co robic ;(

3 tyg temu zanioslam podanie kierowniczce sklepu.poprosila mnie na zaplecze.rozmawialysmy chwile i dala mi jasno do zrozumienia,ze maja juz pelna obsade ale zebym czekala na telefon,w tym momencie wtracil sie wlasciciel,szef i wyprosil kierowniczke a ze mna kontynuowal rozmowe. Caly czas usmiechal sie,byl nadzwyczajnie mily itp. Przyjal mnie mimo iz naprawde nie potrzebowali kolejnej osoby. Teraz mija 3 tyg a on z kazdym dniem posowa sie dalej... poczatkowo byly tylko usmieszk,maslane oczka a tydzien temu po 23;00 zadzwonil do mnie ( nr mial z cv) i zapytal jak mi sie pracuje,czy jestem zadowolona, czy dziewczyny sa dla mniemile itp. Po czym pytal czy kogos mam,jakie plany na sb ( to byl piatek) zbylam go .. potem jeszcze wyslal mi smsa. "Dobranoc pani:-) ' ...wczoraj tak ustalil grafik,ze ja sprzatalam zaplecze a on mi pomagal!!! Co bylo oczywiscie tematem nr 1 wsrod innych pracownic... nie wiem co mam o tym wszystkim. Myslec... zastanawiam sie nad zwolnieniem bo to brnie coraz dalej.... zastanawiam sie czego on oczekuje...on jest bogatym mezczyzna (30 lat) moze miec kazda,..a ja zwykla dziewczyna (23 lata) ... doradzccie mi co robic ...

napisz 100 razy w zeszycie "nigdy wiecej nie zrobie kretynskiej prowokacji"

co?? mieć charakter i swój rozum

powiedzial chlop matol majacy rozum miedzy nogami

To nie jest prowokacja! Tak miec swoj rozum... gorzej jezeli on jest naprawde atrakcyjnym facetem i podoba mi sie... dlatego mysle nad zwolnieniem...boje sie,ze zbyt daleko to zabrnie.

No jeśli jest wolny ,to sobie go owiń wokół palca ;)

ja zjadam kozie bubki swojej sekretarki

To nie jest prowokacja!" - naturalnie, na ktorym juz zdaniu jestes?

Czizas jezeli uwazasz,ze to prowokacja to nikt nie kaze Ci sie udzielac.milego dnia. Owinac wokol palca? Nie! Nie jestem brzydka,wrecz przeciwnie mam wielu adoratorow no ale szefa to sie nie spodziewalam... gdybym nie byla jego pracownica chetnie poszlabym z nim do kina ale nie w sytuacji kiedy u niego pracuje...tak nie moze byc....

No wiesz, zrobić tak, żeby się jak najmniej nacierpieć. Owszem gościu atrakcyjny, ale to nie jest równoznaczne z dobrymi intencjami. Choćby nie wiem jak możliwość romansu była kusząca, nie należy tracić trzeźwego osądu. Bo on zawsze będzie na wygranej pozycji, niezależnie od okoliczności - jest pracodawcą.

Nie jestem brzydka,wrecz przeciwnie mam wielu adoratorow xxxx tu na cafe nie ma brzydkich kobiet wszystkie sa mega inteligentne piekne i wygladajace na kilkanascie lat mlodsze od tego co jest wpisane w metryce

popuścić szpary i tyle, masz dylemat

dać mu......................powód do awansu i podwyżki :P:P

Nie chce awansowac przez lozko... to nie w moim stylu

Buhahahahha. Awans w sklepie. Bedziesz na kasie zamiast sprzatac zaplecze hahahaha. Pewnie wszystkie przerobil,dlatego pracuja jeszcze :D

Znam dziewczynę, która była w podobnej sytuacji, odrzucała zaloty swojego szefa, irytował ją (nie dziwię się, szef nie powinien flirtować z podwładnymi, to nieprofesjonalne). Zwolniła się i znalazła pracę w innym miejscu. Potem tak się zdarzyło, że spotykała go w różnych miejscach, zakolegowali się, zaprzyjaźnili a teraz bach! mają dziecko i są szczęśliwą parą :)

Nic nie zwalnia z myślenia. Jednakowoż. :-P