Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ana paula

Szczuplejsza do wiosny

Polecane posty

Sarita - 10 km... ???? wow.... ja nie lubie biegac ;/ pewnie przebiegłabym pare metrów i bym zrezygnowała... ja czekam na wiosne..zeby rower wyciągnąc :D a puki co siłownia i ściczenia :) @biedronka26 - ahhh....małe grzeszki jeszcze o nicyzm nie przesądzają.. przeciez tez musimy miec cos dobrego od zycia :) co innego jak bys odpusciła na cąły tydzien :) ja tez wczoraj byłam na urodzinach a tam kolezanka wepchała we mnie szpinak zapiekany... mniam...:D dzis poprostu sie bardziej przypilnuje i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Dziewczynki... dziś mija tydzień odkąd rozpoczęłyśmy watek i naszą przygodę z odchudzaniem:) aż tak strasznie nie było prawda? każda z nas miała jakąś chwilę słabości ale najważniejsze żebyśmy wtedy nie zaprzepaściły całej diety. biedronka26 głowa do góry nie ma co się przejmować, dzisiaj ciągnij dalej dietę, to na pewno nie zauważysz przez taką wpadkę żadnej różnicy. a co Cie tak smuci, że mówisz, że żyjesz w stresie? Sarita podziwiam Cię za to bieganie i to jeszcze w taką pogodę. jeśli biegasz i trzymasz dietę, to "nie ma bata" waga na pewno się ruszy:) a ja zmieniam stopkę- ubyło mi przez tydzień 1 kg. też jestem z tego średnio zadowolona, myślałam że na początku diety schudnę więcej, ale trudno, dobre i tyle, grunt że waga idzie w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piechota do maja - dzięki również!! a wiesz, czasem się nagromadzi maluteńkich spraw i razem przygniotą.. Ale wstałam dziś - watroba się na mnie zlosci nieco ;) -i za mało hormonu szczęścia produkuje ;) ale popijam wode z cytrynka - a Vit C tu bardzo pomoze ;) Dzieki!!! Milego dnia - zabieram się do pracy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka 25
Czesc Dziewczyny :-) Czy mozna do Was dołączyc ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie że można się przyłączyć, im więcej zdesperowanych i nastawionych na sukces- tym lepiej...:)))) biedronka 26 ja też miałam ostatnio ciężki okres w życiu, myślę, że przez to przytyłam.. teraz jest lepiej, pozbierałam się jakoś, choć nie wszystkie problemy się rozwiązały, a mam niestety nawyk zajadania problemów:( u mnie jest jeszcze złe to, że nie pracuję - mam duuuużo czasu na myślenie, rozmyślanie, analizowanie i przy okazji jedzenie... szok, ale teraz mimo że dieta nie jest łatwa jakoś się pozbierałam i powiem szczerze że nawet to mi wychodzi na lepsze, bo dużo myślę nad ułożeniem codziennych dietetycznych jadłospisów a nie nad problemami i nad tym co jest źle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda?
dla mnie to dopiero trzeci dzień kopenhaskiej i na razie czuję się super, zwłaszcza że od poniedziałku ubył mi 1 kilogram. Ja jestem z tych, które ważą się codziennie. Poniedziałek 57,1, wtorek 56,6, środa 56,1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda?
Ale gratuluję takiego zacięcia do ćwiczeń, 10 km to naprawdę coś i to jeszcze w śniegu... Ja to jedynie jakiś spacerek i to nie codziennie. Leniuch ze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chuda? nie nadaje się do takiej diety, ale naprawdę Cię podziwiam, że potrafisz wytrzymać na tej diecie...a jak później skończysz dietę to mniej jedz, zdrowo, a efekt będzie na pewno na długo zachowany. gdybym miała tyle silnej woli też bym rozpoczęła tą dietę, bo wiem , że jest skuteczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To miło ze moge z Wami bo jakos nigdzie nie mogłam sie "wbic " i zaklimatyzowac... Też podziwiam ze ktos umie wytrzymac na kopenhaskiej , 10dniowej czy innej diecie...Ja próbowalam ale pare dni i od razu rzucałam sie na jedzenie ,przez co tyłam dwa razy wiecej niz schudłam :-0 Równiez zajadam problemy....chyba wiekszosc z nas tak ma :-( Inaczej nie było by tylu ludzi z problemami z waga :-( Smutne to ale taka prawda... Ja staram sie trzymac 1000 kcal choc nie zawsze mi to wychodzi..Ale mam nadzieje ze powoli dojde do mojej wymarzonej wagi (55 kg) ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na razie mam za soba sniadanie serek wiejski i wasa z serkiem i pomidorkiem = 250 kcal teraz popijam kawke i biore sie za sprzątanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Dziś 9 dzień na kopenhaskiej. Jest ciężko :( dziś jakoś tak szczególnie - mam ochote zjesc coś niedozwolonego (nie nie zjem). Moze to wina pogody Pozdrawiam wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda?
ja na przykład nie wyobrażam sobie innej diety niż kopenhaska, 13 dni i ekspresowy rezultat. A później zdrowa dieta. Ja ogólnie się zdrowo odżywiam, dużo warzyw i owoców, smażonego prawie wcale, ale moim nałogiem są słodycze. Kocham wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany jakie mam zaległości. nie wiem kiedy zdążę przeczytać wszystkie wasze wpisy, ale na pewno to zrobię. trochę kiepsko u mnie z czasem ostatnio :( dietkę trzymam twardo. i czuję, ze schudłam. na wagę na razie nie wchodzę. w piątek kończy mi się dietka więc się zważę, 3 dni przerwy i zaczynam od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę późno odpisuje, ale czytam wasze wpisy i odpisuje na bieżąco. biedronka - dietka turbo polega na jedzeniu 6 posiłków dziennie z tym, że trzeba jeść produkty z 4 grób. w pierwszej są owoce, w drugiej białka, w trzeciej warzywa. a czwarta to jest pomieszanie tych 3 grób. dobra jest dla mnie bo w zasadzie można jeść ile się chce, można np jak ma się 2 białka zjeść ile się chce jajecznicy (z samych jajek) i do tego ile się chce plasterków szynki (oczywiście nie smażonej. jedyną wadą jak dla mnie to to że nie można jeść pieczywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( :( ja nie wiem co mi się stało - totalny brak motywacji i znowu wpadka. ale zatrzymaalm się ne chwilke -i już odgrzewam moja zupe - kurde!! no nie poddam się!! a mocniej zawezme i już plan ustalam żeby wicej cwoczyc!! ja tez mam ten problem - siedze w domu pol dnia -pracuje od 15 wiec mam czas myslec i myslec a jedzonko samo kusi buuuuu Ale działam. 2 gorsze dni - no trudno..a raczej 1,6 dnia -bo już wracam na wlasciwy szlak :) ciezkoooo! no a teraz zupka!! -zjeść i spalic ten wredny tłuszcz!!! Blanka 25 - powitać!!! :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poproszex2
Tu moje Panie pomysł na trochę ruchu! http://twojanuta.pl/mp3,26063,train-drive-by.html?u=70 DO BOJU! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedronka26 nie dołuj się jestesmy tylko ludźmi :) ja mam dzisiaj ciezki dzien- totalny brak motywacji (w szafce pełno słodyczy hehe) ale nie dam sie. Uszyska do góry i działaj dalej. Dasz radę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej;) U mnie też ostatnio ciężko z czasem :( a dzisiejszy dzień to chyba najgorszy w tej diecie. zjadłam troszkę więcej na kolację i może dam radę....oby. zaraz zbieram się do babci w odwiedziny i niestety nie będzie mnie przez parę dni. najgorsze, że tam ciężko jest z internetem i nie wiem kiedy teraz się odezwę. mam nadzieję, że będę w pt albo w sob. Życzę Wam żebyście wytrzymały i dawały z siebie wszystko. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, ja zaczęłam odchudzanko tydzień temu. I chociaż widzę po sobie, że lepiej wyglądam to waga stoi w miejscu. Proszę poweidzcie jakieś słowo otuchy, bo tak jakoś smutno, kiedy tyle bólu i brak rezultatów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreceglupakreceglupa
pelaska86 - nie poddawaj się dasz rade, przemyśl może musisz po prostu zmienić dietkę i od razu będzie lepiej. trochę ciężki dzień dzisiaj miałam. najpierw gotowałam obiad dla męża i syna - gulasz :-( i zapach mnie po prostu zniewalał, dodatkowo musiałam spróbować czy dobrze przyprawiony. uch. ale dałam rade nie skusiłam się. a potem na angielskim rozmawialiśmy o jedzeniu. cały świat przeciwko mnie :-( ale jutro będzie lepiej. gulaszu nagotowałam na 2 dni, więc jutro dogotuje tylko kasze i nie będzie mnie kusić. a angielski dopiero w poniedziałek. dodatkowo jutro ostatni dzień dietki przed przerwa więc trochę odetchnę. będę miała 3 dni przerwy (miały być 2 ale plany się pozmieniały) ale nie będę szaleć. obiad zjem tylko normalny bo już mi uszami wychodzi białko z białkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda?
Dziewczyny, nie poddajemy się! walczymy! SŁODYCZE TWÓJ WRÓG!!! Ja się muszę pochwalić, dziś dzień czwarty diety kopenhaskiej i znowu 0,6kg w dół. Ale cudownie kiedy się widzi malejące cyfry na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głowa do góry... ja mam tak samo :D juz to pisałam wczesniej ale powtórze by dodac tobie otuchy...kilogramy zaczna sie ruszac jak zacznie sie robic cieplej.. zima to nie jest dobry czas na odchudzanie!!!! i momo tego ze ciało sie zmieni to organizł niechętnie pozbywa sie kg. w zimę... w koncu sam sobie zrobił jakis zapas na zimno prawda?? wiec dalej tietkuj.. to przynosi rezultaty :) zobaczysz wkrótce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagodzianko , sama opatentowałaś dietkę? Ja z tą wagą mam identyko , a nawet gorzej bo okresowo w górę idzie a nie stoi. dzisiaj 67,5 - tragedii nie ma bo @ się zacznie lada chwila - więc liczę na spadek po @ ;) Nie mogę sie doczekać tej kopenhaskiej - już wołowinkę kupiłam i w zamrażarce spoczęła ;) a na obiad zjadłam dzisiaj tatara :D z 2 ogóreczkami i jedną cebulką :D mniam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja narazie pożywna salatka z tunczykiem(i ryżem) a na obiad warzywa na patelnie z kurczakiem..też bym chciała szybciej schudnąć ale faktycznie wiosną będzie łatwiej schudnąć, więcej ruchu i organizm nie będzie się bronił przed zimnem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dziś ostatni dzień na dietce przed przerwą. już się nie mogę doczekać. trochę mnie męczy to jedzenie 6 razy dziennie, ale szaleć nie mam zamiaru. muszę dobrze przemyśleć co jeść przez te 3 dni. ale kupiłam sobie garnek do gotowania na parze więc nie powinno być jakiś większych kłopotów. a tak na pocieszenie to kiedyś mi ktoś powiedział że szybsze chudnięcie jest krótkotrwałe. koleś miał chyba rację bo sam nieźle schudł i się trzymał ale trochę to trwało. więc pomyślcie, że te z trudem zgubione kg odchodzą od nas na zawsze :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×