Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ana paula

Szczuplejsza do wiosny

Polecane posty

biedronko 26! jak fajnie,ze napisalas! ja mieszkam w holandii ,i tu tez jest taki program-obese-zawsze jak go ogladalam(oczywiscie mielac twarza) to myslalam sobie: jakie biedne te grubasy. oddalajac od siebie mysl,ze jestem na najlepszej drodze by ich doscignac! ale wzielam sie za siebie i jakos powoli, z mozolem gubie te kilogramy, ale jak mi to ciezko idzie! fajnie jest moc podzielic sie tym zkims ,kto to rozumie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azi40
a i oczywiscie chcialam zaznaczyc ze jeszcze tylko 39 dni bez slodyczy i fast foodów :D:D:D:D:D chce na swieta kupic sliczna sukienke i czuc sie swietnie i tak bd:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 28 lat. waze 60 kilo.mam 1.60 wzrostu. chcialabym bardzo wazyc 55 kilo, ale czekola ,pizza, chipsy, wypieki i wszelkiej masci slodycze odciagaja mnie od celu i sprawiaja, ze staje sie on niemozliwym do osiagniecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na dodatek moj chlopak ,wredna swinia wlasnie otworzyl sobie chrupki i ostentacyjnie podsuwal mi je pod nos( 4 tydzien diety!) wyszlam po prostu do drugiego pokoju.on to w ogole mnie nie wspiera i ma gdziec moje starania.jest mi bardzo ,bardzo przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zaczynala diete, to mi powiedzial ,zebym od razu ja zakonczyla bo wiadomo przeciez, ze ja musze sie obzerac i tak nie schudne ,a nawet jak schudne to za chwile i tak bede wygladac jak paczek ,bo to juz setny raz.troche prawda,ale to nie zmienia faktu,ze nie powinien tego mowic.ostatnio nawet sie mnie zapytal kiedy zrobie gofry? ja mowie:jak gofry, do cholery jasnej? myslisz,ze jestem jakas cholerna masochistka??? a on na to ,ze on chyba nie musi cierpiec przez moja diete. mam wrazenie,ze on msci sie na mnie za te lata obzarstwa kiedy on sie ograniczal a ja mialam to gdzies i zarlam do upadlego. on schudl 30 kilo i od 3 lat trzyma wage jedzac wszystko ,na co ma ochote ale nie obzerajac sie.ja tego ,niestety, nie potrafie, bo jak ja juz zaczne zrec to koniec swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piechotą do wiosny:P
mamo ja wariat a ile ważysz? tez mam tyle lat co Ty, i tez dają mi wszyscy ponad 30;( smutne ale prawdziwe.ale jak byłam szczuplejsza inaczej mnie postrzegali, także bierzmy się do roboty:))))) tez kocham słodycze, chipsy, podjadam non stop, ale teraz powiedziałam basta!!! naprawdę musimy się wziąć za siebie. paleska dzieki za link - narazie az sie cieplo zrobi chodze na silke a potem kijki w ruch:))) no włąsnie ile macie lat?? ja 28:) i niesety 72,5 kg:( a moze wpiszemy ile mamy lat w stopke, i nasze cele - bedzie to dodtakowa mobilizacja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalam , ale powtorze: mam 28 lat, 60 kilo,160cm wzrostu. schudlam juz 5 kilo, jeszcze musze jakies 4-5 zrzucic, ale nie wiem czy dam rade. lekko sie juz podlamuje.mam nadzieje,ze z wasza pomoca sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proszę mi się tu nie zalamywac!! kop kop kop - daje kopa w pupke coby od jakiegoś głupstwa odwieść ;) Ja mysle wlasnie o słodkościach.. i nie umiem przestać!! i tak sobie na pomysl wpadłam - zrobie sobie liste pyszności które zjem jak schudnę - tz postanowiłam sprobowac w 40 dni do swiat :) - i tak będę sobie dopisywać, żeby o niczym nie zapomnieć ;) - i będę sobie sprawdzać ta liste i kosztowac w myślach - a z czasem będę wykreslac- az zostanie 1 rzecz. i na ta 1 rzecz sobie pozwole :) i to bez wyrzutow sumienia :D :D ale dopiero za 39 dni, i po 39 dniach analizowania co mi sprawi najwieksza radość. nie iwem czy dobrze mysle -bo przecież słodycze odrzucam ...ale jakos mnie to uspokaja ta myśl...ze słodycze dalej będą istniały beze mnie :) paranoja -hm.. może troszkę, ale uspokaja :) czyli gdzie jest mój notesik??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Ja właśnie wróciłam ze spaceru z psem. Zjadłam już śniadanko, przeczytałam wszystko i bardzo cieszę się, że tyle Nas tu zagląda. Ja mam 23 lata. i jestem ze Szczecina. Czuję, że dzięki Wam wkońcu uda mi się dotrwać i osiągnąć swój cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
azi40 - kiedy zaczynałam "przygody" :) z dietami nakupowałam jak głupia różnego rodzaju sprzętów do ćwiczeń. kusiły mnie nawet sprzęty z tych reklam w telewizji. kolekcja była duża.każdy jeden sprzęt służył mi przez krótki czas a potem lądował w piwnicy albo komuś pożyczałam albo oddawałam. w zeszłą zimę chodziłam z siostrą do lasku i maszerowałyśmy z tymi kijkami, bardzo fajna rzecz, ale przestałyśmy. Potem samej mi się nie chciało i nie mogłam się zmotywować. Ostatnio będąc w Decatlonie zainteresowały mnie obciążniki na kostki. Mój szef kiedyś takie miał i widziałam efekty. Poprostu chodził w nich przez cały dzień. Może któraś może wie czy warto się tym zainteresować. A dzisiaj zaraz zejdę szukać stepera i poćwiczę później na nim, zrobię też brzuszki i popedałuję na rowerku w trakcie jakiegoś wieczornego filmu. Dzisiaj wstałam jakaś taka pełna energii pomimo tego, że znowu mam parę spraw do ogarnięcia. Ale wierzę, że dam radę! Wszystkim Wam życzę żebyście wytrwały. A jak będzie Was coś kusić to odejdźcie na parę minut. Napijcie się wody, herbaty i pomyślcie wtedy czy warto znowu zaczynać od nowa np. przez jednego batonika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie w trakcie picia kawy...jestem chora od niedzieli, i dlatego narazie tylko dieta:( a miałam już zamiar od tego tygodnia zacząć ćwiczyć... jak tam Dziewuszki o poranku? ja właśnie robię sałatkę- jajka, tuńczyk z wody, ogórek kiszony, może jakiś pomidorek i troszkę otrąb- będę miała syte i pyszne śniadania na dwa dni;) a Wy co zamierzacie jeść? macie jakieś fajne pomysły na obiad dietetyczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) obudziłam się, wstałam iii?????:) JESTEM DZIŚ SZCZĘŚLIWA!!!! Pełna energii i wiem że mi się uda, mam werwe, zapał:) wiem czego chce :) dziękuję kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli Wam to nie przeszkadza jestem na 2 topikach:) dołączyłam na forum wczoraj a że miło jest tutaj i tam to nie chce wybierać :). Szczerze mówiąc to ostatnio mocno dbałam o siebie :) pilingi, masaże, dzień w dzień 2x dziennie balsamy, zadbałam o biust i td:) moja motywacja spadła i te zabiegi też spadły:( od dziś ponownie systematyczność :) Ładnie uniosłam biust, skóra stała się bardzo gładka i jędrna a ja głupia sobie odpuściłam:( muszę szybko ponownie zabrać się za siebie aby tego nie zaprzepaścić całkowicie:) Przepraszam że tak marudzę ale ten mój lament daje mi do myślenia, gdy czytam te smenty bardziej to do mnie dociera:) oczywiście MOJE smenty. Dziś wysprzątam całe mieszkanie, znajdę obie zajęcie aby nie jeść :) zaliczę rowerek:) jestem zmotywowana. 1. chce tego 2. uda mi się 3 jestem piękna bez względu na wszystko hi hi hi ale bredze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam :) ja dziś 3 dzień kopenhaskiej znowu wlazłam na wagę a tam szok 1,1 kg mniej :D jupiiiiii czuję się cudnie. W weekend zrobię sobie jakiś prezent czyli zakupię jakieś ciuszki :D Jagodzianka cieszę się że dzis masz takie nastawienie :D uda Nam się bo czemuż by nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrezygnowałam z głodówki:) zjadłam 3 kromki chrupkiego pieczywa z wędlinką:) pomidorka i ogórka... Pije dużo wody teraz zaparzyłam zieloną :) myślę że dam dziś rade :) głodna jestem :( mam ochotę coś zjeść ale nie zjem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ptyśka84 a co jadasz zazwyczaj? może napisz troszke o tym bo patrząc na Twoje efekty az sie serducho raduje:P super Jagodzianka! super decyzja na glodowce bys za dlugo nie pociagnęła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ptyska84 dopiero teraz doczytałam że jesteś na kopenhaskiej...szacun...ja bym tego nie wytrzymała,ale Tobie na pewno się uda:) ja to muszę wiedzieć że mogę jeść teoretycznie wszytsko, tzn. diety z okreslonym menu nie są dla mnie, jakoś bardzioej wytrwała jestem kiedy sama komponuje posiłki::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piechotą do maja:P na kopenhaskiej jestem dopiero 3 dzień a tak to od wakacji: zero słodyczy, pieczywa, makaronów, zero kolacji + siłownia. Oczywiście zdarzało mi się zgrzeszyć :D oj mam nadzieje że dotrwam na diecie 13 dni potem chce zacząć dukana tak go pociagnąć z 2 miechy i powinnam dojść do fajnej wagi. JAgodzianka nie ma sensu się głodzić bo organizm się broni i nie schudniesz :) mądrze trzeba sie odżywiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie zjadłam 2 jajko na twardo+ 5 plastrów szynki+ sałata :) jestem najedzona- czas na czerwoną herbatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 2ke dzieci:( jedno malutkie :) 2 ma 4,5 roku.... masakra:( najgorsze jest to że starsza ciągle woła jeść a nic nie zjada aż szkoda ciągle wywalać:( ale nie mogę po niej zjadać bo efekty już są 7 kilo na plusie :( Dziś na obiad parówki z jajkiem i marchewka z groszkiem :( oczywiście nie zjadła, chciała i nie zjadła wiec mamusia się skusiła i zjadła paróweczkę i jajeczko:( noż kurwa ryczeć aż się chce :( wtedy się zawziełam nic po niej nie zjadłam ale szlak mnie trafia jak ciągle jedzenie ląduje w koszu :( dziewczyny napiszcie mi coś w tym temacie bo już sił do tego nie mam :(. Na śniadanie chciała jajecznice.. nie zjadła Później wołała kanapki... nie zjadła Później serek... nie zjadła Obiad chciała parówkę z jajkiem i marchewkę i co???? nie zjadła. No ile tam można, ciągle wywalam jedzenie ona jest strasznym niejadkiem już nie mam do tego siły. Ona nie je a mi aż nerwy skaczą że znów jedzenie idzie do kosza :( ktoś na to przecież zarabia a tym kimś jesteśmy my :(. Już nie mam siły i tak przez to moja waga idzie tez do przodu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! Ja na kopenhaskiej byłam w maju zeszłego roku. Nie pamiętam ile schudłam , ale nie dotrwałam do końca. Zabrakło mi chyba 3 dni. W sumie co mi szkodzi znowu spróbować ;) W weekend poczynię zakupy i spróbuję od poniedziałku. Dzisiaj waga pokazałam 68 kg :/ a było już 66,4 ... wiecie , co jak zaczynałam biegać , to biegłam odległość 2-3 latarni , jedną odległość marsz. Stopniowo udawało mi się wydłużać odległości biegania a zmniejszałam odległość marszu. Wczoraj przebiegłam ponad 3 km bez przystanków żadnych :D Ostatnia prosta była pod górkę pod którą nawet rowerem było mi kiedyś ciężko podjechać , a tu proszę - dałam radę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagodzianko też mam dwójkę dzieciaczków :D Córcia w kwietniu 6 lat skończy , a mały ma 17 m-cy. i doskonale rozumiem twój problem z dojadaniem po dzieciach - bo też nienawidzę wyrzucać jedzenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ptyśka84 pięknie ci idzie. Naprawdę dobry efekt. :)Ja dzisiaj też miałam ochotę wskoczyć na wagę, ale kiedyś przesadzałam i się ważyłam codziennie. Miałam chyba jakąś paranoję- Jednego dnia byłam zadowolona a w innego dnia waga spadła albo troszkę podrosła a ja się załamywałam. Powiem jeszcze, że w weekend podobnie jak Ty planuję pochodzić po sklepach i kupić sobie jakiś ciuszek dla lepszej motywacji. Ja już po obiadku. Postanowiłam sobie, że narazie będę gotować na obiad zupki. Po pierwsze po takiej miseczce jestem syta, a po drugie troszkę mnie rozgrzewa. co dodaje mi troszkę energii. Z racji tego, że mój chłopak dzisiaj popołudniu pracuje postanowiłam sobie, że dzisiaj zrobię coś dla siebie. Zaraz troszkę poćwiczę a potem wezmę ciepłą kąpiel:)skorzystam też z pomysłu Jagodzianki i troszkę się wypilinguję i pokremuję:) bo ostatnio to zaniedbałam. A wiosna już niedługo zawita i trzeba o siebie- teraz troszkę zadbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! ale nadrukowalyscie... musze znalezc czas zeby to wszystko przeczytac... aktualnie dzisiaj nie bedzie diety... dupa:/ maz przygotowuje pysznosci na obiad i kolacje... nie mozemy nigdzie wyjsc bo nasz synek nas troszke ogranicza wiec postanowil ze spedzimy ten dzien zamiast w restauracji to razem z dzieckiem w mieszkaniu... ale mam nadzieje ze pozniej wszystko spale:D ja mam 28 lat, i mam kochanego synka 5 miesiecznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Jagodzianka. cisze się, że już ci lepiej. ja zaczynam mieć mały kryzys, ale to przez spadek cukru w organizmie. do tej pory słodziłam herbatę, kawę codziennie zjadałam coś słodkiego i teraz mi trochę tego brakuje. ale o 16 mam kolejny posiłek to napcham się owocami to mi się trochę polepszy. moją ulubioną przekąską do wieczornego filmu była czekolada + czipsy popite piwkiem. niezły zestaw i bardzo mi się w tej chwili marzy. dobrze że w domu ze słodkości jest tylko cukier i cukierki których nie lubię bo czekoladzie to bym się chyba nie oparła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madleenn mam nadzieję, że całkiem o nas nie zapomnisz i pomimo, że dieta nie będzie od dzisiaj to do nas dołączysz. Miłego popołudnia i wieczoru;) smacznego ci życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a. miałam napisać. ja mam 31 lat. Madleenn - mój mąż na szczęście nie uznaje dzisiejszego święta. do tej pory mi to nie przeszkadzała a w tym roku nawet cieszy. bo ja zapewne bym coś wymyśliła z tego względu, że to nasza 3 rocznica zaręczyn, ale sobie odpuszczę. a pysznościami od mężusia się po prostu nie objadaj. jak mówi moja dieta. zjedz połowę tego na co masz ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×