dziwne zjawisko na kafe z "bogatymi"

to prawda co napisała "wiesz rozni sa ludzie" mój tato zarabia naprawdę duże pieniądze i nie ma tutaj znaczenia w tej chwili ile to jest, ale jest to naprawdę bardzo dużo zwłaszcza, że zarabia sam na siebie i zawsze pyta nas jak my dajemy radę, bo doskonale wie, że takie 6 tysiaków to nic dla rodziny 4-osobowej niestety na jego pomoc finansową nie mamy co liczyć wychodzi z załozenia, że każdy dorosły człowiek ma radzić sobie sam tak jak on doszedł do tego co ma jedyne na co mogę liczyć, to że wymyślę sobie swoj interes, a on wyłoży mi na to tyle kasy ile będę potrzebować, a ja się chyba do swojego interesu nie nadaję:(

Ludzie wam się we łbach poprzewracało 6 tyś zł to malo? To jest wielka kwota! Jakby wszyscy tele mieli to by dobrobyt był w kraju. Ludzie mają 1200 i muszą żyć za to głodują siedza o sizmia a ta powie,że 6 tyśiaków to mało!!!!!!!!!!!!!!

A ja mam 4 dzieci i ok 6 tys. Ale nie mam czynszu, kredytów na byle co, tylko opłaty za media i nie narzekam :) Na wakacje jeździmy ze zwrotów podatku, a remonty w domu robimy z pożyczki zakładowej, bo jest nieoprocentowana ;P

ja nawet nie napisze, ile zarabia moj mąz - ale po wielu ciezkich latach pracy i moim wspomaganiu ( tak, jako kury domowej) , mamy naprawde, jak na POlskę. duzo. Stac by nas bylo na wszelkie wycieczki dookola swiata - ale maz nie ma urlopu o od lat, a ja rozwalony kregoslup i nie mam sily - nie jestesmy mlodzi, swoje wyjezdzilismy. Takie kobiety tez sa na kafe.

ja tez do interssu sie nie nadaje maz mi sklep otworzyl z nudow pad w pol roku, hahahhaha, ja wale w meza firmie pomagac, wlasnie zobaczylam rachunki nasze to ok 4500 tysiaca:(

te wasze kwoty to są chyba we śnie tak naprawde jesteście biedą śmierdzącą i nic wiecej, a na kafe pierdolicie jakie to bogate jesteście............

za 6 tys to by mi się żyło świetnie :) zależy jak kto gospodaruje kasą...

Ja też się zgodzę, że to mało. My mamy 5 na 4 osoby i tak żyjemy od wypłaty o wypłaty. Ciężko cokolwiek odłożyć. Nie wierzę, że można żyć za 1200 zł, jak my tyle mamy opłat za samo mieszkanie. A gdzie reszta? Samochód trzeba zalać, opłacić, jedzenie, jakieś raty czy coś, pieluchy, podstawowe ciuchy i po pieniądzach. I nie żyjemy ponad stan.

temacie znajdą się takie co chwalą się, że nic nie zarabiają bo nie pracują ale za to mąż zarabia kokosy :o Jak nie da się w tą... to spróbują w inną stronę.

ja mieszkam za granica i nie moglam znalezc pracy w zawodzie, wiec zostawalo mi sprzatanie....wpadlam wiec na banalny pomysl. otworzylam najlatwiejszy chyba biznes na swiecie. zaczelam niedawno, w tym momencie zarabiam na czysto 700 euro, a parcuje 3-4 h dziennie. moglabym wiecej ale nie chce mi sie:) moj maz zarabia calkiem ok wiec jest luz:)

jedyne na co mogę liczyć" --- dziewczyno to ty na wieleee mozesz liczyc!!!!! ja nie mam tak rozowo jesli chodzi o tatusia :-D

ludzie żyja za 1200zł dlatego są zadłużenia w spółdzielniach mieszkaniowych, gaz odcięty , dzieci głodne tak jest To POLSKA !!!!

co dla jednego duzo, dla drugiego malo. Zawsze sie mozna porownac do tych bogatszych i biedniejszych. Za komuny srednia pensja byla ok 20 dolarow, czyli nędza, ale poniewaz wszycy mieli niej wiecej tyle samo, nikt nie uwazal sie za szczegolnie biednego a utrzymac sie za to trzeba bylo.

prosze

?;) to ten interes za 7000 euro?;)

Może to uboczny temat ale przez takie bogate czy "bogate" zrezygnowałam z uczestnictwa w temacie dla mam rówieśników... Niby było miło, razem przechodziłyśmy ciąże, potem początki macierzyństwa, potem posyłanie dzieci do przedszkola... ale już nie mogłam czytać wątków kompletnie nie związanych z dziećmi gdzie chwaliły się wyjazdami zagranicznymi, prezentami na święta, domami, samochodami. Mam dramatyczną sytuację finansową i wchodziłam na topik o naszych dzieciach żeby trochę odpocząć i właśnie o dzieciach porozmawiać. A tu domy, samochody, wojaże aż niesmacznie się robiło. Może jestem przewrażliwiona ale czy to nie przesada, oceńcie: wymieniłyśmy się mailami, my, dziewczyny z tematu o dzieciach listopadowych 2009 a jakaś dziewczyna przysyła mi mail i w nim... wyłącznie swoje zdjęcia w karecie ślubnej i w weselnym przepychu (nic o dziecku), zaraz inna - zdjęcia nowo kupionego domu po remoncie, kilka kolejnych to samo (nic o dziecku), następny mail od jeszcze innej a w nim zdjęcia z wczasów na jakiejś tropikalnej wyspie (i tu też nic o dziecku). To po co ten temat, żeby się chwalić co która ma?

męza sobie kazdy sa wybiera i nie musi to byc bogaty w momencie slubu, zeby potem zarabial dobrze. Kobieta , ktora jest teraz kura domowa, mogla kiedys zarabiac 2x wiecej niz maz , kiedy to ona miala taka mozliwosc. Kto jest na etacie, kiedy i na jakim - to akurat kwestia porozumienia sie w malzenstwie .

wow...to mialo byc zabawne? dlaczego mnie to nie dziwi, ze tego typu pytanie tu zaraz padnie. jestescie tacy przewidywalni...

Kochana za komuny to było lepiej 100razy niż jest teraz, darmowa służba zdrowia, pełno żłobków, przedszkoli, nabiał był tani, czynsze tańsze, wczasy w zakładach pracy,kolonie dla dzieci ,ale przyszedł Walesa z solidarnościa potem Tusk i nic nie mamy bieda, bezrobocie, głód, choroby:(

zawsze sa liudzie duzo bogatsi od nas . To powinno mobilizowac , albo tez mozna sie z tym godzic i zyczyc im powodzeni. Zazdrosc jest bezsensowna, nic nie daje oprocz stresu. Ja sie ciesze, jesli moim przyjaciołom sie dobrze powodzi i odnosz sukcesy. Jest mi z tym o wiele lepiej, niz gdybym sie miala tym dreczyc

wtedy głodu i biedy nie było bo każdego na chleb było stać. To ,że gadają,że za komuny było źle to jest wymysł który wam wpajali po 89 roku a to nieprawda

a nie każesz nam się domyslać:O

ale ja pytam kulturalnie

Na naszym temacie tez taka jedna sie znalazla i zamiast o dziecku to o wakacjach,autach,kasie...ale ignorujemy ja.Nie wiem czy to kompleksy czy co

teraz mamy biede w kraju i bedzie jeszcze gorzej!!!! Zobaczycie !!!!

No bo ludzie lubia wymyślac,że mieszkają w willi z basenem ,a tak naprawde maja rozwlająca się chałupe,albo klite w kamienicy

chetnie bym sie podzielila, ale 1. boje sie ze ktos jest tu na forum z mojego miasta i mog;lby mi pomysl ukrasc 2. w polsce nie wiem czy cos takiego by przeszlo bo jest tu jednak inna mentalnosc, ludzie bardziej gburowaci, bojazliwi, zamknieci na nowe pomysly

ja nie mieszkam w Polsce, mieszkam w niemczech. gdybys zmienila zdanie, bede Ci wdzieczna za jakies informacje na maila : zosia.maria@o2.pl

akurat nikt co do tego, co za komuny, nie musi mnie oswiecac. Za komuny jako pracownik naukowy na uczelni mialam 20 dol, jak i wiekszosc ludzi w Polsce. To byly 2 tys zl - ale ceny inne . KG pomaranczy , ktorych nie bylo 40 zl, cytryn ( abstracja) 3o , szynka 90, byle jakie mieso 40, czekolada 19, jablka 12, kostka masla 8, tylko ten chleb byl po 3 -ale trudno sam chleb jesc. Malzenstwa z dzicmi mieszkaly w zrodzicami w pokoju we wspolnym mieszkaniu m4 ( 50 m -> ale niekt sie temu nie dziwil, bo wszyscy dookola tak mieli. Nie bylo zazdrosci - ot i wszystko. Dlataego , jak widze, problem nie w tym,kto ile zarabia, tylko nieszcesciem dla niektorych jest to,ze kto inny zarabia wiecej.

foxy w jakim miejscie mieszkasz i co tam robisz?