Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem zdruzgotana

Chyba nadszedł czas aby zakończyć ten związek

Polecane posty

Gość Ankaaaaa123
Miłość warta jest tego by o nią walczyć Jeżeli trafiła Ci się taka to nie zastanawiaj się, kochaj i pozwól się kochać I nie patrz na debilne komentarze ludzi typu ździra bo kochanka żonatego, chooj im do cudzego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zdruzgotana
Wiecie, zastanawiam się nad tym kto tak naprawdę jest hipokrytą, czy jest to ten który przeciera w końcu oczy i próbuje zmienić swoje życie na lepsze, choć krzywdzi przy tym innych czy też ten, który udaje że wszystko jest w najlepszym porządku, trwa w obłudzie i krzywdzi innych a przy okazji i samego siebie? Zenek odpowiedz sobie sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot głupi
własnie, dokładnie tak. To jest najpiękniejsze co może być, trudno to zdobyć, czasem trzeba powalczyć. Głupotą było by odpuścić nie zależnie od tego co się potem stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrozka esti
wrozkaesti@gmail.com zapraszam...:) zobaczymy co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zdruzgotana
Ankaaaaa123 wiesz, masz rację. Dlaczego w ogóle przyszło mi do głowy aby to zakończyć. Tyle wycierpieliśmy oboje, tyle przeszliśmy razem, tak wiele nas łączy. Nie wiem dlaczego chcę to przekreślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę tak sobie
Trzeba było prowadzić normalne życie , nie miałabyś problemu ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zdruzgotana
Dobrze jest czasem wyrzucić z siebie żale, nawet tutaj wśród obcych ludzi. Doszłam chyba do takiego punktu gdzie nie wiem co zrobić i nie mam z kim pogadać o swoich dylematach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zdruzgotana
normalne życie, czym jest normalne życie? Zazdroszczę tym, którzy znaleźli odpowiednią osobę w odpowiednim czasie. My spotkaliśmy się za późno - albo za wcześnie. Być może jeśli spotkalibyśmy się za kilka lat to oboje bylibyśmy wolni... Tego wiedzieć nie będę nigdy. Ubolewam nad tym, że tak to wygląda ale muszę chyba walczyć o to czego tak bardzo pragnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot głupi
to chyba nie czas na uwagi co trzeba było robić wcześniej...to taka chwilowa załamka, ale nie odpuszczaj. Moja kochanka własnie nie wytrzymała okropne. Mam trudności z rozwodem, a ona wymiękła, cholernie przykre to dla mnie. Ale przynajmniej wiem, ze mnie nie kochała naprawdę. wszystko u mnie idzie powoli, ale na bank się rozwiodę. Dopóki ją miałem to taki miałem napęd do wszystkiego, a teraz robię wszystko bo robię, ale szkoda gadać, ona znajduje sobie inne towarzystwo imprezki nie chce na mnie czekać. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zruzgotana
Kot głupi powiedz mi proszę jak to jest z wami panowie? Ja czsem mam wrażenie że on nic z tym nie robi. Wiem że się stara to wszystko rozwiązać ale czasem mam wrażenie że za mało. Jak u Ciebie to przebiega? Podziel się proszę swoimi doświadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zruzgotana
Kocie a może ona Cię kocha tylko stara się zapomnieć. Tym samym wychodzi na te imprezki i szuka towarzystwa. Może zbyt mało czasu jej poświęcasz? Dlaczego Ty się poddajesz? Powiedziała Ci że Cię nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwód nie boli
Cos Ci powiem autorko rozwod to daje sad a nie małozonek.ZAkladasz sprawe mowisz ze nie kochasz tej pani i masz inna i do widzenia a sad na sile nie zmusza nikogo do tkwienia w zwiazku bez sansu. Moj maz po 10 latach malozenstwa tez znalazl to jedyna ukochana :D:D.Wiedzialam ze ma kogos i zbieralam dowody aby sie rozwieść.Ktoregos pieknego dnia owa pani do mnie zadzwonila i sie zapytala czemu ja mu nie chce dac rozwodu skoro on mnie nie kocha to jej powiedzialam ze on nigdy nie wspomnial o rozwodzie a skoro ja tak kocha to niech spklada pozew a ja sie zgodze z mila checia na rozwod na chuj mi dupek co bzyka na lewo i prawo.I jak moj maz złożył pozew ale bez orzekania o winie na co sie nie zgodzilam i rozwod byl z orzeczeniem winy.Oczywiscie podzial majatku (gdzie ona twierdzila ze nie chodzi jej o pieniadze) dostal cale gowno bo tylko samochod swoj zabral i 1/4 pieniedzy z konta.Kochanka jego nie byla zadowolona bo miala chrapke na mieszkanie.Dopiero wpadla w szal jak sie dowiedziala po kilku miesiacach ze on ma przyznane alimenty nie tylko na dzieci ale i na mnie (dożywotnie).Ciagle pisala mi esemesy ze jak ja moge brac pieniadze czy nie mam SUMIENIA :D.Z tego co wiem to nigdy nie wzieli slubu a ona mi wygaduje ze nie moze miec dziecka bo ich nie stac bo on takie alimenty placi.Kiedys zapytalam sie jej czy warto bylo bzykac sie z zonatym a ona mi powiedziala ze tak bo kocha go tylko nie rozumie czemu ja taka podla i biore od niego alimenty.To jej powiedzialam ze w sumie powinna mi podziekowac bo sie z nia podzielilam ona wziela jelenia a ja kase :D.I tak szczerze mowiac mam jakas tam satysfakcje ze ona pracuje na mnie :D A dziecka nie maja bo ona nie moze (mamy wspolnych znajomych) chciala na litosc mnie brac.Dzis mam faceta fakt nie mamy slubu i nie mieszkamy razem bo ja nie chce .A oni ,oni mnie nie interesuja dla mnie ważne jest aby 10 kasa na koncie byla P>S współczuję Ci bo sama wlazlas w gowno jakim jest facet dzieciaty.Sory ze tyle napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zruzgotana
rozwód nie boli Dziękuję i za ten komentarz. Wiesz, mi nie chodzi o pieniądze. Wiem, że on po rozwodzie nie będzie miał nic - zdaję sobie z tego sprawę. Tak czy inaczej on i tak teraz za wszystko płaci, utrzymuje ją w 100%, kupuje wszystko i sam zostaje czasem z niczym. Znam jego sytuację materialną i po rozwodzie nic się nie zmieni. Z pewnością straci mieszkanie bo matka z dzieckiem przecież nie pójdzie na bruk. Mi zależy tylko na nim. Mogłabym być wygodna i znaleźć faceta samotnego, zamożnego. Ale ja już takiego miałam i co z tego kiedy to nie był TEN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot głupi
Własnie dokładnie takie same uwagi miałem, że nic z tym nie robię. Nie mogę tutaj chyba pisać o tym, bo moja sytuacja jest bardzo wyjątkowa taka charakterystyczna, ze boje się ze ktoś mnie rozpozna. A to by mi mogło zaszkodzić. Robię wszystko co mogę tylko to jest trudne i trwa. To ogromna próba dla takiego związku. Własnie trudne, bo czychaja takie zony z takimi akcjami jak Pani wyżej, kasa kasa kasa brrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zruzgotana
Kocie a powiedz mi jeszcze czy sam złożyłeś pozew czy zrobiła to żona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zruzgotana
Mi pozostaje uzbroić się w cierpliwość. W sumie jak nie będę mogła być z nim to chyba wolę być sama. Nie potrzebuję kolejnych przygód a takiego uczucia już nigdy zapewne nie zaznam. Bo w sumie jak można się zakochać kiedy w sercu nosi się kogoś innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwód nie boli
Kot głupi nie oceniaj mnie co.Ja aby kupic mieszkanie napierdalalam na zmywaku 7 lat i co mialam dla kochanki meza je oddac a z dziecmi isc do mamusi mieszkac.On zarobil na samochod to go zabral a pieniadze to byly nasze zarobione wspolnie i troche dali mam rodzice ktore mialy byc na czarna godzine.I jak rozwodzilismy sie sam zaproponowal aby ta kase podzielic na 4 i swoja czesc zabral.Fakt o mieszkanie najbardziej walczyl ale to ja je kupilam.A alimenty no coz na dzieci to norma a na mnie gdyby byli bardziej bystrzy i maz by rozwiodl sie ze mna ukrywajac kochanke to pewnie nie bylo by alimentow.Ja jestem po poważnym wypadku mam polamany kregoslup i moje mozliwosci zarobkowe sa mocno ograniczone.W sumie jak sluchalam tych jej telefonow i czytalam esemesy a pozniej jak moj maz chcial potraktowac mnie w sadzie to nie mam zadnych skrupułów aby brac od niego pieniadze. Inaczej jest jak malozenstwo rozpada sie ludzie rozwod biora a pozniej szukaja tej drugiej osoby.A nie pani do mnie dzwoni i kaze mi sie pakowac i wypierdalac bo ona wprowadzi sie do mieszkania :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co to za Idiotyczny post
Jak sie nie wstydzisz zadawać takie idiotyczne pytania.Dla mnie jesteś zwyczajna ZDZIRA.Gdybyś to mnie takie świństwo zrobiła, dostałabyś obficie po ryju, tak bardzo bym ci wpierdoliła że chirurg nie potrafił by cię złożyć.Z takim kurwami trzeba krótko za ryj, gwarantuję żebyś odkochała się NATYCHMIAST WYWŁOKO jebana!!!!😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie przykro mi cie wyzwac ty parszywa sciero... jak mozesz spojrzec sobie w oczy w lustrze nie wazne ze mowi ci ze jej nie kocha ! nie rozbija sie rodzin i mam nadzieje ze zona mu nigdy rozwodu nie da !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot głupi
ja złożyłem pozew, ogólnie-nie kocham zony-kocham inną....ale ona wymiękła. Kochanka mówiła mi, ze mnie kocha ale...echhh żebym trochę później ją poznał, jak już bym był wolny to byłoby idealnie. A tak.. @rozwód nie boli Przepraszam, nie chciałem Cię urazić tak jakoś uogólniłem...miałem na myśli moją zonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???????????????+
hahahahaha ! a Ty F....o.w swoim żywiole,znowu wysłuchujesz obelg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zruzgotana
Co to za Idiotyczny post znalazła się Merida waleczna co pięściami rozwiązuje problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot głupi
@KasiaM1989 To lepiej tkwić w toksycznym związku, wypalać się do dna ? Jasne, najlepszy układ to zabierać się do nowych znajomości już po rozwodzie, ale miłość nie wybiera dobrego momentu, pojawia się kiedy chce i przez to mamy rezygnować ? rozmijać się ? Nie cierpię tego głupiego rozsądku, traci się przez to najpiękniejsze rzeczy i możliwość życia w szczęściu przez wiele lat. boszeee co za debile tu się czasami odzywają, sory odechciewa się pisać przez takich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwód nie boli
Kot głupi spoko nic sie nie stalo. Ja mam rente niestety nie duza wystarcza mi tylko na czynsz i oplaty typu prad i gaz a zyc tez trzeba prawda.Moj byly maz zarabia bardzo dobrze a to ze jego zona chciala zbyt wiele w krotkim czasie to niestety kredyt goni kredyt i dlatego nie maja pieniedzy.Bo czy normalne jest ze przy dochodach prawie 20 tysiecy ona nie ma na buty.No ludzie rece czasami zalamuje jak slysze o jej wybrykach.Rok temu zamarzył jej sie dom w najbogatszej dzielnicy naszego miasta i kupili go i co mam zazdroscic raty 9 tys. na kilkanascie lat jest ich dwoje a maja 3 nowe samochody z salonu tylko po co :D a 2 kredyty juz do splaty sa.Wole swoj blok i swoje 72 metry :D.W sumie jak slysze co ona odpierdala to zaczynam współczuć bylemu ale coz chcial milosc swojego zycia to ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enyou
Up :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot głupi
ja też stracę na tym finansowo, ale wolę tak niż żyć z kimś kogo nie kocham. Chciałem iść do przodu dalej z moją miłością ale trudno. Może to i dobrze wyszło. Własnie tak, ze dopiero po rozwodzie coś mnie spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwód nie boli
Kot głupi napewno spotkasz milosc.Nie ma co sie meczyc do konca zycia tylko dlatego ze cos sie dtraci.Mam nadzieje ze Ci sie uda.Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot głupi
dzięki, wzajemnie :) Ale z ta miłością to nigdy nie wiadomo, może to się już nigdy nie zdarzyć, ale trzeba być dobrej myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tld
ja mam takie zdanie- takie związki są owszem bardzo silne jeśli walczą o siebie. jedno chce zaskoczyć drugie a ten upór w walce o drugą połowę dodaje skrzydeł i wam się WYDAJE ,ze to Was zbliża. To ta walka, ten fakt,że do końca do siebie nie należycie jest dla Was siłą napędową i Wam się wydaje,że to strasznie wielka miłość. A później jak już przyjdzie co do czego, i będziecie juz mogli byc razem to przejrzycie na oczy,że już nie jesteście dla siebie tak atrakcyjni, zdobyliście swoje "trofeum", i odstawicie je na półkę by obrosła kurzem. I rozejdziecie się w ciągu 3 miesięcy bez żalu za to z cholernym poczuciem winy,że przeganialiście 3 lata by się zdobyć i dojść do wniosku,że to nie to ;D znam to z autopsji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tld
a później się okazuje,że do wielkiej walki nadajecie się idealnie, ale do prostego normalnego życia już nie. a wiesz dlaczego? bo zabraknie adrenaliny która sprawia,że wydaje się wam jak się strasznie kochacie. według mnie tylko spokojne życie,stabilizacja i tak zwany święty spokój jest prawdziwą miłością . a to co nagle wybucha równie szybko gaśnie zostawiając za sobą smród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×