Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fiku mikuuu

tradycyjny temat o niczym cz.2.

Polecane posty

@Zaba: no nie wiedzialem. Musze sie tym zainteresowac, choc na chwile obecna wydaje mi sie to troche dziwne. Nie wiem czy bym sie przelamal, w koncu to zwierzaki domowe. Choc za nimi nie przepadam (w sensie jako stworami, mozliwe ze sa smaczne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kota jadłam będąc w londynie w "dzielnicy chińskiej " ale tam takie specjały sprzedają chinole na ulicy:) tego z lidla nie kupowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ike: tez bylem w tej dzielnicy, pamietam duzo lokali z miesem na witrynach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no psie to ogromna przesada, pies jest przyjacielem czlowieka. Dla mnie jedzenie psa to prawie jak kanibalizm:O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzaj, maciek królik to też zwierzę prawie domowe dzieci często hodują miniaturki prawda jest taka, że jakbyśmy trzymali świnie w domu to też byśmy mieli pewną awersję do ich jedzenia ja lubię różne nowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ike: no wiadomo, ze nie zjadlbym swini, ktora na przyklad mialem 2 lata w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaba no ok, ale jak mnie wkrecasz i sie osmiesze w jakims sklepie, to masz embargo na moje przepisy, a wierz mi, ze mam troche fajnych🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój tata hodował króliki i jadłam je od dziecka. królik figuruje w menu wielu restauracji i raczej nikt się nie burzy tylko z tego powodu, że jest puchaty i milutki. ­ tak samo poluje się na zające i nikomu nie przeszkadza, że za życia były ładniutkie. ­ z kotami jest podobnie. ale na mięso są hodowane specjalne rasy, bo ze zwykłego dachowca to zbyt wiele pożytku nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy poza lidlem gdzieś jeszcze dostaniesz próbuj w delikatesach z prawdziwego zdarzenia tam mają to, czego w normalnym sklepie nie uświadczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maćku czemu myślisz, ze robimy sobie jaja? ­ w polsce jest już pierwsza restauracja z potrawami z robali. myślę, że koty są dużo mniej kontrowersyjne. ­ w dobrze zaopatrzonych sklepach mięsnych w wawce można już dostać kocinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Zaba: nie no spoko, po prostu pierwsze slysze o kocinie. Poki co kojarzylo mi sie to z jakimis podejrzanymi budkami z jedzeniem. Krolikow nie jadlem, ale to nie mam oporow, bo kojarza mi sie z zajacami, a zajace to dzikie zwierzeta. W PiP mozna chyba kupic zajaca i krolika, a takze sarne, dzika i jelenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ike: no wlasnie zerkne w PiP i Almie, albo jeszcze jakichs moze specjalistycznych miesnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maćku, koty też przecież były dzikie i dopiero zostały udomowione i hodowane. kiedyś świnie, kaczki, kury, krowy i wszelkie inne zwierzęta żyły na dziko. ­ myślisz, że murzyn w afryce zastanawia się czy zjeść geparda albo lamparta? mięso wpierdzieli, skórę wdzieje i heja w busz. oczywiście, że głupio byłoby mu zjeść takiego lamparta wychowanego od małego w domu, ale to już inna sprawa. ­ nikt normalny nie zjada władnych zwierząt pokojowych, dlatego na mięso hoduje się specjalnie. świnki hodowanej od małego też bym nie zjadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Zaba: No tak, ja pisze o zwiazku emocjonalnym ze zwierzeciem. Zwierzeta hodowlane na wsi to sa dla mnie pol-dzikie. Kot poki co kojarzy mi sie z domownikiem. Kot/pies= przyjaciel do zabawy. Dzikie/hodowlane= pokarm, skora itd. Ale ta kocina, to jest mieso z takich zwyklych kotow czy z jakchs tygrysow? No wlasnie o tym pisalem, o zwiazku emocjonalnym, ze jakbym mial swinke w domu i z nia mieszkal, to tez bym jej nie zjadl po 3 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maciek, sprzedaje się kocinę z ras specjalnie hodowanych na mięso. ­ szukaj w dobrych sklepach mięsnych i takich z żywnością azjatycką, na pewno w poznaniu gdzieś znajdziesz. ­ ja jadłam w chińskiej restauracji w wawie, a potem sama kupowałam 2 razy i przyrządzałam bardziej po włosku. raz polędwiczki, a raz właśnie to ravioli robiłam. ­ argen, @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma byc bogaty
maciek b a teraz moze opiszesz nam jak ty gotowales i karmiles swoja dmuchana natalcie i w jaki sposob wyliczales kosztorys tego co zjadla :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×