Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa.N

Największy argument przeciw tabletkom antykoncepcyjnym i wkładkom (spiralkom)

Polecane posty

Gość Ewa.N
O nowoczesnych monitorach płodności - była mowa już na początku....na początku walczycie z cytatami z artykułów, później z NPR'u - a jak odpowiadam to reklama - zabawne...nie ma to jak erystyka...cóż prawda sama się obroni...a za 20 lat może przypomnicie sobie z czym walczyłyście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jednak czynienie z tego zarzutu wobec pigul, ze maja dzialanie wczesnoporonne to zafalszowanie. " Twierdzenie, że mają działanie wczesnoporonne to pewne nadużycie, ale że mogą mieć takie działanie już nie. I uważam, że nic złego by się nie stało gdyby każda osoba mająca zamiar stosować tę metodę byłaby o tym informowana wraz z dodatkową informacją, że jest to działanie mocno "poboczne". A fakt, że statystycznie zdarza się to rzadko niczego nie zmienia, bo jeśli dla kogoś ważne jest aby nie stosować takich metod to już nikt mu gwarancji nie da, że w jego przypadku tak się nie stanie. A post autorki (pomijając kwestie reklamowe i pewnie przekłamania) dotyczy własnie owego braku informacji, o tym, że MOGĄ działać wczesnoporonnie. I właśnie słowa mogą użyła autorka. Dobranoc! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
nie kazda z nas chce (lub ma mozliwosci) codziennej kotroli swojej plodnosci. Niektore z nas maja zycie pelne stresow, nienormowany czas pracy lub (i) nie chce sie czasowo ograniczac we wspolzyciu. Sposob metody zapobiegania ciazy jest wolnym wyborem kazdej z nas, dlaczego nie chcesz tego zrozumiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziala tak ze zabija
Antykoncepcja ma działanie poronne - zabijające poczęte Dziecko. Tutaj np. na ulotce www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=520 w podpunkcie "sposób działania" na samym początku jest informacja: "Hamuje on działanie hormonów decydujących o jajeczkowaniu. Preparat oddziałuje również na błonę śluzową macicy w ten sposób, że nie jest ona w stanie przyjąć zapłodnionego jaja.'' - Czyli wtedy zabija poczęte Dziecko. Tutaj www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=3310&id=3310&forum=3001&akcja=view#forum3001 "Najważniejszym działaniem jest hamowanie owulacji i zmiany w obrębie endometrium." - Czyli w razie gdyby doszło do owulacji i poczęcia się Dziecka, to Dziecko zostanie zabite. Możliwe jest urodzenie dziecka nawet stosując antykoncepcję i takich przypadków też jest wiele. To znaczy, że pomimo stosowania tabletek: 1) Doszło do owulacji. 2) Nie zablokowany został kontakt plemników z komórką jajową. --> I na taką właśnie okoliczność przewidzieli specjaliści od "kultury śmierci" trzecie działanie tabletki - poronne: gestageny zawarte w tabletkach powodują zmiany w błonie śluzowej macicy, przez co uniemożliwiają dziecku dalszy rozwój i powodują jego śmierć) 3) I nawet pomimo uszkodzenia błony śluzowej macicy, poczęte dziecko nie umarło ponieważ udało się temu dziecku zagnieździć w błonie śluzowej macicy. Nawet jeśli najwięcej jest zahamowań owulacji, to potem, gdy ten pierwszy mechanizm zawiedzie jest jeszcze blokowanie dostępu plemników do komórki jajowej, a potem jest jeszcze wiele przypadków kiedy poczęte dziecko umrze, gdyż nie będzie mogło się zagnieździć w zmienionej przez używanie tabletek błonie śluzowej macicy. I dopiero gdy wszystkie mechanizmy antykoncepcji nie zadziałają, jest możliwość dojścia do normalnego rozwoju ciąży. Więc taka śmierć dziecka jest jeszcze częstszym zdarzeniem niż urodzenie dziecka przy stosowaniu antykoncepcji. To nie są "marginalne przypadki"... Więc używanie antykoncepcji może jak najbardziej spowodować to, że będzie się rodzicami, tylko, że martwych dzieci, których śmierć samemu się spowodowało przez używanie antykoncepcji. Taka możliwość spowodowania śmierci poczętego dziecka jest wpisana w sam mechanizm działania antykoncepcji hormonalnej. Nowsza generacja środków antykoncepcji hormonalnej ma zmniejszoną dawkę estrogenu. - Te środki w mniejszym stopniu blokują owulację, ale w tym jeszcze większym stopniu działają poronnie. Dodatkowo, w inny jeszcze sposób uniemożliwiony zostaje proces zagnieżdżenia przez działanie tabletki upośledzające ruchliwość zygoty w jajowodach. Prowadzi to do opóźnienia transportu zygoty. Mały Człowiek dociera do macicy z dużym opóźnieniem i jako JUŻ uszkodzony, z niemal całkowicie wyczerpanymi otaczającymi go zasobami odżywczymi w czasie, gdy nie jest już w stanie zagnieździć się skutecznie w macicy. Ostatecznie zostaje z macicy usunięty jako zwłoki Małego Człowieka wraz ze skrzepami i złuszczaną błoną śluzową macicy przy najbliższej miesiączce, lub w ramach innego krwawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa.N
Hmmm - ciekawe - mówienie o nowoczesnch monitorach płodności to reklama - ale obrona tabletek i spiralek już nie - to jest obiektywna informacja - życzę powdzenia i medalu lojalnosci od Glaxo, Bayera itd....zabawne - naturalne metody to promocja - oczywiście - promocja zdrowia i niezależności kobiety.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
coz, moj ginekolog na pierwszej kontroli po zapisaniu mi pierwszy raz pigulek (a poprosil bym przyszla po miesiacu, po pierwszym blistrze) wykonal kontrolne usg. Na monitorze pokazal mi nieaktywne jajniki, bez budujacych sie pecherzykow wokol nich. Ale...to juz indywidualna bardzo kwestia. Uwazam, ze warto zadbac o siebie i wybrac dobrego, odpowiedzialnego lekarza. Wtedy wiele problemow rozwiazuje sie "samo" ;) dobranoc Perwersjo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqtreyyu67
autorko, a wiesz, ze mnie guzik obchodzi w jaki sposób pigułka zapobiega ciąży? mam centralnie w doopie czy blokuje owulację czy też zagnieżdżenie się zarodka. śmieszą mnie takie krowy co nie mają nic lepszego do roboty niż rozczulać się nad blastocystami. no litości! a to ze pigułki, to nie cukierki, to inna sprawa, ale każdy zdaje sobie z tego sprawę. ja nie biorę, bo mi nie służą, zresztą mam problemy z żyłami. jakbym musiala, to pobiegłabym sie wyskrobać w podskokach, bo zarodki rozczulaja mnie równie mocno jak zeszłoroczny snieg, a ty "płaczesz" nad kilkudniowym hipotetycznie tylko poczętym zlepkiem kilku komórek, który nie może biedny dostać sie do macicy:) dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjudcbbgf
X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqtreyyu67
23:58 ale z ciebie durna kwoka: "dziecko" i "umarło" o zygocie błąkającej się po jajowodach:) nieźle trzeba mieć nasrane w bani. rozumiem, ze plemniczki błąkające sie w poszukiwaniu jajeczka tez cię wzruszają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa.N
Droga wqtreyyu67 Dramatem jest to, że Ty nie płaczesz - to jest dramatem - już było to mówione poczęcie to nie tylko komórki ale i dusza.....dramatem jest to, że co dla co niektórych Was to, co piszę jest stratą czasu....to jest dramat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azymut181
Poziom komentarzy osób, które dla własnego interesu (spokojnego sumienia??) za wszelką cenę - pomijając logikę i fakty - wmawiają sobie taki absurd, że człowiek na wczesnym etapie rozwoju, to nie człowiek, tylko jakiś "przedczłowiek'', jest na poziomie rynsztoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
Ewo, nie odpowiedzialas na zadne moje pytanie, wiec uparcie jedno zaraz powtorze :P co z duszami dzieci, ktore umieraja w wyniku poronienia, co z zygotami, ktore nie zagniezdzaja sie w macicy i kobieta roni je nieswiadomie nawet..? Wiesz przeciez, ze spora grupa zaplodnionych jajeczek w naturalny sposob (bez uzycia srodkow poronnych, lecz w skutek dzialania natury) ulega wydaleniu z organizmu..???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm mm
Wiesz z tego rodzaju rewelacjami ( zreszta informacje na temat mechanizmu dzialania roznego rodzaju pigulek anty nie sa zadna tajemnica firm farmaceutycznych i jesli kogos to szczegolnie interesuje to moze zdobyc takowe bez problemu) to lepiej udaj sie na jakies katolickie forum T(AM ZECZYWISCIE MOZESZ ZASZOKOWAC DYSKUTANTOW ktorzy polacza sie z toba w swietym oburzeniu) bo wśród wiekszosci przecietnychy kobiet twoje lamenty nad zaplodniana komorka jajowa niemogaca sie zagniexdzic nie znajda zrozumienia i NIKOGO RACZEJ NIE PORUSZY TA HISTORIA Co sie zas tyczy naturalnych metod planowania rodziny i wspomagajacych je urzadzen to GENERALNIE ADRESOWANE SA DO SPECYFICZNYCH GRUP ODBIORCOW O OKRESLONYM SWIATOPOGLADZIE (glownie zarliwych katolikow oraz postrzelonych ekologow). I cale szczescie ze istnieja bo owe grupy bez nich mnozylyb sie jak krole pod grozba piekla za zaniechanie prokreacji;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
...i dlaczego dziecko mojej kolezanki nie ma wlasnego grobu, bo proboszcz nie udzielil zgody, by siedmiomiesieczny plod mial pogrzeb jak dziecko urodzone w dziewiatym miesiacu..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqtreyyu67
haha jasne. dusza w blastocyście. poza tym, fanatyczko, to o czym piszesz, to zupełnie naturalny proces zachodzący również w organizmie każdej kobiety nie korzystającej z antykoncepcji hormonalnej!!! wiesz ile takich zapłodnionych zarodków nie daje rady dotrzeć do macicy albo zostaje wyeliminowana zaraz po?! a to wszystko w zgodzie z naturą i bez świadomości kobiety. wg twoich debilnych pogladów, to każda kobieta powinna płakać nad tymi wszystkimi biednymi "zygusiami", którym nie dane było sie urodzić, bo jej organizm zdecydował, że zygusia nadaje sie tylko do klopa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
poprawka, to byl piaty miesiac, nie siodmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm mm
OK jako "gleboko wierzaca" katoliczka mozesz sobie wyznawac nawet i tak "odsobliwe" poglady mowiac delikatnejak twierdzenie iz zaplodniona komorka jajowa posiada dusze hehe, ale nie wmawiaj osobom zrdrowym na ciele i umysle takich andronow rodem z ciemnogrodu PS kiedys w kosciele zastanawiano się (goroczkowo) nad tym czy kobieta ma dusze i czy nie zrównać jej duchowo ze zwierzęciem TERAZ ZNOWU NADGORLIWI PRZESADZILI ZNOWU W DRUGA STRONE NO ALE KTO BY SIE TAM PRZEJMOWAL ZDANIEM INSTYTUCJI KTORA JUZ TAK SIE SKOMPROMITOWALA NA PRZESTRZENI WIEKOW OPOWIADAJAC STRASZNE BZDURY HIHI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azymut181
Co do przypadku poronienia spontanicznego, mogącego zajść przed implantacją, to mają na to wpływ różne czynniki, m.in.: czy kobieta jest narażona na działanie toksyn w środowisku, zależy od stosowania używek (np. alkohol, papierosy), czy ma problemy z hormonami, od różnych infekcji, zależy także od wieku kobiety itp. Także przyczyną może być choroba rozwojowa poczętego dziecka. Na różnych etapach rozwoju może człowieka spotkać śmierć, ale nie daje nam to prawa do tego, żebyśmy mogli zabijać ludzi, stosując tłumaczenie, że i tak czasem giną z różnych powodów!!! -Bo ludzie giną również z innych powodów: choroby, kataklizmy, czy wypadki drogowe (nie wspominając już o starości...). - Czy to w jakimś stopniu umniejsza ich prawo do życia na tyle, żeby jakiś "lekarz" mógł decydować o tym, czy mogą dalej żyć czy nie?? Lub na tyle, żeby dopuszczać podejmowanie takich działań, które mogą spowodować ich śmierć?? - Twierdzę, że nie!!! Czy np. kierowca tira może wyprzedzać pod górkę, gdy nie wie czy z naprzeciwka ktoś nie jedzie, kogo śmierć mógłby spowodować poprzez wykonanie takiego manewru? - Nie ma prawa. Co do pogrzebu, to wielu ludzi nie wie tego, że bez względu na to jak długo trwała ciąża, mają prawo, by dziecko godnie pochować, a w wielu szpitalach nawet nie informują o tym, że mogą wydać ciało dziecka, które np. zmarło na etapie życia płodowego, a później wielu rodziców tego żałuje, że nie wiedziało. Mogą w ciągu 48 godzin wystąpić o wydanie zwłok swojego zmarłego przed narodzeniem dziecka i mają prawo otrzymać jego kartę zgonu. A tutaj o jednym z takich pogrzebów: http://ekai.pl/obronazycia/x45898/pogrzeb-dzieci-nienarodzonych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa.N
Droga bez emocji, walczmy na argumennty Nie jestem Bogiem - więc nie potrafię odpowiedzieć, co z dziećmi, które umierają w wyniku poronienia, ale mają one duszę tak jak każdy człowiek - są rozwinięte w pełni substancjalnie (pełne DNA, kolor oczu, temoerament oraz najważniejsze dusza) - tylko nie potencjalnie - to tak jak masz plan i on już jest w pełni zaplanowany i gotowy - potrzebuje tylko realizacji....ale on już jest i jest w pełni...podobnie z nienarodzonymi dziećmi, które - wierzę, że są w niebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqtreyyu67
proboszcz w pewnym sensie miał rację- 5 miesięczny płód, to płód, ale wykazał się też złą wolą i brakiem ludzkiego podejścia. nawet polskie szpitale zmieniły swoje bezduszne podejście do kobiet po poronieniu i nie traktuja płodów jako odpadów medycznych i wydają nawet bardzo mało zaawansowane w rozwoju płody w celu pogrzebania[o ile kobieta sobie tego życzy]. jestem jak najbardziej za jeżeli komuś ma to pomóc, ale z drugiej strony wydaje mi się, ze jest to fundowanie sobie większej traumy i cierpiętnictwo na własne zyczenie, co innego przezyć poronienie, a co innego potraktować 3 m-cny płód jak dziecko i przeżywać, to jak stratę donoszonej ciąży, urządzać pogrzeb i żałobę. wg mnie to takie niepotrzebne "rycie sobie bani".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqtreyyu67
pamiętam z jakiegos tematu, że jakaś znajoma straciła 2 letnie dziecko, a jej koleżanka stawiała tę tragedie na równi ze swoim poronieniem w 3 m-cu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
a mnie sie wydaje Ewo, ze wyglaszanie tutaj swoich sadow pozwala Ci sie poczuc lepsza. Nie tyle chcesz nas przekonac do swoich sadow, co...obrazic. Nie usunelam nigdy ciazy, choc stosowalam antykoncepcje hormonalna, wiec zapewne wg Ciebie to nie jest takie oczywiste. Radze pamietac, ze ludzie maja rozne poglady i - o, dziwo - maja do tego konstytucyjne prawo. Nie wszyscy tez wierza w Boga, wiec teza o duszy nienarodzonego dziecka tez nie do kazdego trafi. A jak jest i tak przekonamy sie dopiero po smierci, wiec nie badz taka pewna, ze masz racje. sw.Tomasz z Akwinu moze Cie zaskoczyc ;) radze poczytaj co uwazal ow mysliciel na temat dusz nienarodzonych i kobiet umierajacych w pologu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azymut181
Nie można powiedzieć, że to jest kwestia jakiegoś światopoglądu - to że moje życie, i życie każdego innego człowieka zaczęło się od poczęcia, to jest zwykły fakt doświadczalny, niezaprzeczalny. Nie da się w tym rozwoju wyróżnić naukowo jego ''przedludzkiej'' i ''ludzkiej fazy''!!! Jeszcze kilkaset lat temu, kiedy biologia i medycyna nie były rozwinięte, pewnie różni filozofowie mogliby sobie twierdzić, że np. dopiero po 40 dniach u mężczyzn, a w przypadku kobiet po 80 dniach możemy mówić o końcu "przedludzkiej fazy" rozwoju, bo akurat wtedy dusza wstępuje. Albo może nagle są błyskawice i trzaskają gromy... Ale: halo, halo, mamy rok 2013... Niżej zamieszczam jeszcze link do artykułu pokrótce opisującego licznych ATEISTÓW I AGNOSTYKÓW i jednocześnie przeciwników zabijania dzieci w łonie matek: http://www.polskatimes.pl/artykul/10118,ateis ci-i-agnostycy-takze-sa-przeciw-przerywaniu-ciazy,id,t.html Jedną z tego typu osobistości była zdeklarowana ateistka Oriana Falaci, która napisała kiedyś "List do nienarodzonego dziecka" - książkę zaczynającą się słowami: "Tej nocy wiedziałam, że byłeś. Kropelka życia, która wyrwała się z nicości?" GDY UMIERAŁA NA RAKA i próbowano ją przekonać, że być może mogłyby ją wyleczyć KOMÓRKI MACIERZYSTE POBRANE Z LUDZKICH EMBRIONÓW, odpowiedziała: "Bardzo kocham żyć i chciałabym żyć, jak długo tylko się da. Jestem zakochana w życiu. Ale leczyć moje nowotwory wstrzykiwaniem sobie komórek pochodzących z nigdy nie- narodzonego dziecka wydaje mi się aktem kanibalizmu. To tak jak Medea, która zabija własne dzieci."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
pewnie, ze proboszcz okazal sie zwyklym....nie chce sie wyrazac :/ rodzice pochowali dziecko w rodzinnym grobie bez niego... A wystarczyloby troche empatii... Coz, latwiej grzmiec z ambony o szkodliwosci antykoncepcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
zaraz zaraz! Komorki macierzyste pobiera sie chyba z krwi pepowinowej podczas porodu! A nie z plodu! Halo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqtreyyu67
no i co z tego, że jest, to "nowe życie". wiesz, że zarodek ludzki przez dość długi czas wygląda identycznie jak np płód świni? nie rozpoznała bys który jest który. jak dla mnie unicestwienie zarodka/ płodu we wczesnym etapie rozwoju nie jest niczym szokujacym ani żadna tragedią. 1000x bardziej obchodzi mnie mordowanie w pełni swiadomych, czujących ból i strach zwierząt niż abortowanie nie posiadających układu nerwowego ani swiadomości zarodków, a mimo to nie urządzam krucjaty w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azymut181
Przecież wyraźnie tam jest napisane o embrionalnych komórkach macierzystych. To są takie komórki, których pobranie powoduje śmierć poczętego dziecka na samym początku życia. I do tego właśnie przypadku odnosiła się zdeklarowana ateistka Oriana Falaci, która wolała umrzeć niż zgodzić się na to, żeby leczono ją komórkami pobranymi z poczętych dzieci (co spowodowałoby śmierć tych dzieci). Są też somatyczne komórki macierzyste, które są pobierane z tkanek dorosłych ludzi, co nie powoduje śmierci dzieci, ani tych ludzi ( - ale nie o tych komórkach było w artykule): ''Gdy umierała na raka i próbowano ją przekonać, że być może mogłyby ją wyleczyć komórki macierzyste pobrane z ludzkich embrionów, odpowiedziała: "Bardzo kocham żyć i chciałabym żyć, jak długo tylko się da. Jestem zakochana w życiu. Ale leczyć moje nowotwory wstrzykiwaniem sobie komórek pochodzących z nigdy nie- narodzonego dziecka wydaje mi się aktem kanibalizmu. To tak jak Medea, która zabija własne dzieci.''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azymut181
wqtreyyu67, Człowiek na etapie rozwoju zygoty ma cechy wyróżniające go jako człowieka, bo gdyby tak nie było, to nie istnieliby ludzie, bo brak cech różniących ludzi od zwierząt oznaczałby, że procesy zachodzące w organizmach są procesami rozwoju zwierząt - ale tak nie jest... Chcąc odwoływać się tylko do wrażeń wzrokowych i w celu udowodnienia swojej tezy chcąc zignorować całą resztę tego, co wiemy z doświadczenia oraz z rozwoju nauki, podważasz sens nauki i stawiasz siebie w niekorzystnym świetle, jako człowieka działającego z pobudek ideologicznych nie mających nic wspólnego z nauką, lub kogoś który to rozumie, ale w imię własnych korzyści tak lawiruje: Twierdzisz, że jeśli na pierwszy rzut oka, człowiek na etapie rozwoju zygoty może być podobny do zwierzęcia na tym etapie rozwoju to nie jest człowiekiem, a jednocześnie ignorujesz to, co nam nauka mówi na ten temat - że człowiek się różni na każdym etapie rozwoju od zwierzęcia. Tak jakby mówić komuś, że Ziemia jest okrągła, ale przecież on tam swoje widzi... płaska! I jeszcze jedna rzecz odnośnie tego, czy można kogoś zabić jeśli ten ktoś nie odczuwa bólu: podczas snu, kiedy nie jestem świadomy tego, co się ze mną dzieje, silny wybuch mógłby sprawić, że nawet bym nic nie poczuł i nawet nie zdążył zdać sobie sprawy, że umieram (a są także ludzie, którzy mają taką chorobę, że w ogóle nie odczuwają bólu...). Nie ma znaczenia, czy ktoś zabiłby mnie gdy byłem na etapie rozwoju embrionalnego, płodowego, noworodkowego, czy późniejszych, w których np. miałbym na tyle wykształconą świadomość, że rozumiałbym znaczenie słów "życie", "śmierć". - Co z tego, że taki człowiek rozumie pojęcie słów życie i śmierć - na nic mu się to wtedy nie przyda, może nawet nie zdążyć o tym pomyśleć, a i jak zdąży to też mu to wiele nie da. Gdy dopiero zaczęło się nasze życie, po połączeniu się komórki jajowej i plemnika, choć nie mieliśmy świadomości, to mieliśmy odruchy będące bezwarunkowymi: choćby to, że doszło do implantacji, czerpaliśmy pożywienie i oczywiście trwał nasz rozwój, który nawet do teraz przebiega niezależnie od naszej woli. Na etapie niemowlęcym nie byliśmy już aż tak bezbronni, jak na etapie embrionalnym i nasze odruchu ratujące życie mogły dawać lepsze rezultaty. A jeszcze odnośnie świadomości: czy pamiętasz coś z 1 roku po urodzeniu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
byloby lepiej gdybysmy dyskutowali tu o rzeczywistych praktykach medycznych, a nie watpliwych etycznie eksperymentach... Przepraszam, ale pierwsze slysze, by cos takiego bylo elementem medycznych procedur. Podobnie jak klonowanie, ktore jest mozliwe, a jednak zostalo zakazane. Zapewne z sensacja z postu powyzej jest podobnie. Spokojnej nocy wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×