Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fdxvcdfvdef

chciałybyście nigdy nie pracować?

Polecane posty

Gość fdxvcdfvdef

Moja mama mi powiedziała dzisiaj, że życie jest tak krótkie, że jak ktoś może sobie pozwolić na niepracowanie to po co pracować. Chciałybyście? Pomijając kwestię czy możecie sobie na takie coś pozwolić. Mnie się przykro zrobiło, bo ja szukam pracy, jestem świeżo po studiach, mój mąż tyle nie zarabia, bym mogła teraz dziecko urodzić i w domu siedzieć, a moja matka takie coś. Ja wiem, że jej imponuje jak facet zarabia dużo kasy i jego żona może w domu siedzieć, ale z drugiej strony takie życie bez kompletnych ambicji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, ale chciałabym mieć możliwość, żeby pracowac tylko hobbistycznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeedeedeeede
szczerze dużo higieniczniej dla kobiety jest jednak pracować nawet jak mąż dobrze zarabia :) No chyba, że urodziłabym się Paris Hilton to nie :) po co miałabym pracować ^_^ wolontariat bym uprawiała ;] Nawet jak mąż zarabia to zawsze może przyjść choroba, alkohol albo młodsza kobieta ^_^ Dobrze jest być samodzielnym i mieć pracę, bo nawet kiepsko płatną można zmienić na lepsza, bo jest się w obiegu. Ja szukam pracy od września a do końca wychowawczego zostało mi 9 miesięcy. I mam doła, bo nigdzie mnie nie chcą :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie tak! :)) No chyba że praca była by też przy okazji moim hobby to wtedy mogę "pracować". Ale w sumie to też zależy, bo pracowałam w swoim życiu zaledwie kilak lat (fizycznie) i uważam że to było dobre bo poznałam różnych ludzi, przejrzałam na oczy że ludzie potrafią być świniami itp., dowiedziałam się różnych rzeczy na szkoleniach i zaczęłam na niektóre sprawy inaczej patrzeć. Natomiast na dzień dzisiejszy planuję jakby to wszystko zorganizować żeby już nie musieć pracować i zamierzam ten plan zrealizować. Tzn. może jak już kiedyś dzieci będą duże a ja się będę "nudzić" to albo założę własną firmę albo gdzieś się zatrudnię, ale tylko jeśli będzie mi się ta praca podobać. Już nigdy bym w życiu nie chciała kłaść się spać z myślą że rano muszę wstać to tej durnej pracy poniżej moich oczekiwań i robić jak "biały murzyn" na innych. :-/ Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że w życiu różnie może być i że plan nie wypali, ale póki co wszystko jest na dobrej drodze :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfds
tylko głupie baby pracują, na mądre ktoś pracuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raflezja
"nie, ale chciałabym mieć możliwość, żeby pracowac tylko hobbistycznie" - o, właśnie tak! W sensie: chciałabym być w takie sytuacji, że nie musiałabym pracować...tylko mogłabym - gdybym miała ochotę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej nie chodziło mi o pracowanie kiedy mi się zachce, ale bez presji zarabiania, terminów i przede wszystkim bez robienia czegoś pod gust klientów, tylko według własnego widzimisię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chiałabym mieć bogatego męża i kupę kasy a pracować tylko dla przyjemności ale za to mam bogade życie emocjonalne od pierwszego do pierwszego czym śpieszę się pochwalić na kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA na topie
tak zajelabym sie pomoca charytatywna, jakims wolontariatem albo stowrzyla jakis azyl dla zwierzat, bo mam do tego serce. Na pewno zajelabym czyms pozytecznym i milym mi czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdxvcdfvdef
czyli moja mama ma rację, a ja ,,kiepsko,, wyszłam za mąż ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellaaaaaaaaaaaaaa
-ja nie pracuje i nie zamierzam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuuska90
Mi tak odpowiada, ale zawsze jest ryzyko,ze facet kopnie Cie w dupe i zostaniesz bez kasy, dlatego mysle o tym,zeby sie jakos zabezpieczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguleeeechaaa
Gdybym miała SWOJE pieniądze, powtarzam SWOJE nie męża;) (np wynajem jakichś mieszkań, czy spadek itp) to zakończyłabym pracę i ani bym się za siebie nie odwróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguleeeechaaa
poświęciłabym swoj czas na dom i hobby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie sobie leże przed tv
mój mąż w pracy ciezko pracuje a ja leze pod koderka i ogladam tv a za oknem tak brzydko brr i na kafe sobie z tych nudow weszlam bo co mam robic, prace miaam ale 2miesiace temu rzucilam bo mnie meczyli psychicznie i mobing stosowali... teraz siedzimy w domu z tesciowa bo ona to nigdy nie pracowala i tak sobie zyjemy....no ale pracy szukam ale do lipca mam zasilek, fakt ze tylko 80% ale maz malo nie zarabia i jakos nam starcza a dzieci jeszcze nie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuuska90
Można robić wiele rzeczy nie pracując, niekoniecznie siedzieć w domu, ale co kto lubi ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgwergwergw
Oczywiście że chciałabym nigdy nie pracować. W pojęcie pracy wpisany jest przymus i wysiłek. W praktyce też najczęściej robi się "na kogoś". Ambicje? Jakie ambicje? To co nam wmawiają, że tyrać na koncerny, dyrektorów ma być "karierą" i niby ma nasze ambicje spełniać? Proszę, dziewczyno, nie bądź naiwna. Praca jest dla osób do niej zmuszonych lub dla ludzi bez wyobraźni, którzy bez pracy gapiliby się w ścianę bo mają mentalność mrówki. Twoja matka ma rację, a że większość ludzi musi pracować więc cieszy się że pracę ma, to inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o nie pracowanie juz w ogole? do konca zycia siedzenie w domu i pieniązki z jakis innych zrodel wplywalyby mi na konto? jesli bym na to poszla (co wątpie) to nie zdecydowalabym sie na posiadanie dzieci, bo jakby miala siedziec calodobowo w domu i zajmowac sie wychowaniem dzieci 24/h nie pracując zawodowo to bym zwariowala, nerwowo bym sie wykonczyla realizując sie tylko jako matka i nic poza tym nie pracując Jednak wole miec rozbieznosc zycia domowego i takze kontakt z ludzmi w pracy,ze swiatem doroslych ludzi (swiat dzieciecy mnie nie bawi na dluzszą mete) a nie cala lata dom,dom,dom, wypad do sklepu na plac zabaw , i tyle(wiele lat ,nie kilka) Pomijam kwestie moze kilku lat ,ale tak zyc 10-20 lat to szlag by mnie trafil wegetowac cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to znaaaaam
mam w rodzinie dziewczynę w takiej sytuacji, że nigdy nie będzie pracować, siedzi w domu z dzieckiem, mąż na nią pracuje, ona wprawdzie pracowała, ale było jej za ciężko i pracę rzuciła, studia ledwo skończyła (pedagogika), nawet ją wyrzucili z jednej uczelni i kończyła prywatnie. Ale to ona jest lepsza ode mnie właśnie przez te pieniądze jej męża. Wszyscy są pod wrażeniem ile on zarabia i mi na każdym kroku jest to uświadamiane. Jakie to oni mają luksusowe życie. A ja z moim mężem o biedacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delikatna sasanka
a nie boicie się, że wam mąż powie, że jesteście nikim? Tylko kuchtą, praczką i sprzątaczką? oczywiście nie teraz, tylko za x lat ? Że macie wąskie horyzonty, że on ma w pracy inteligentne, ambitne kobiety? Poza tym przeważnie jest tak, że jak kobieta pracuje to mąż palcem nie kiwnie by gary pozmywać, czy pójść z dzieckiem na spacer. On się cieżko napracował to musi odpącząć, od tego jest żona, która przecież nie pracuje...nie boicie się tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam się nie boję. Mam studia, mąż skończył technikum. Ja podróżowałam po Europie od dzieciństwa a mąż był raz na Słowacji i to ze mną. W pracy ma samych kolegów (praca fizyczna więc kobiet tam nie ma). Ja póki co nie pracuję, siedzę w domu a i tak mąż często zmywa naczynia, chodzi z córką na spacer albo po pieczywo, odkurza itp. Wszystko zależy od tego jakiego sobie kto wybierze partnera na resztę życia, bo czasem jak czytam na Kafe o "mężach" to się zastanawiam gdzie kobiety miały oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguleeecha
siedząc w m 3 pewnie też bym się zanudziła i tylko bym szklaneczki myła bo co innego można w blokowisku robić. Ale ja mam duży ogród, hobby, zwierzęta i pochłoniłoby mnie to do reszty. Ale no cóż, trzeba pracować i dobrze że jest praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
Zależy. Jakbym miała w perspektywie tylko pracę fizyczną albo np. w sklepie to zdecydowanie wolałabym nie pracować. Na szczęście pracuję w wyuczonym zawodzie, który lubię i praca daje mi sporo satysfakcji. Choć przyznaję, że gdybym miała mozliwość, przeszłabym na pół etatu albo część pracy wykonywałabym w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojego meza kuzynka wyszla za maz za faceta ktory ma miliony, kilka firm, wiele apartamentow ( kilka przy central parku na manhattanie) jako inwestycje, dom ze sluzba, basenem w srodku i winda. Sa malzenstwem i nawet w przypadku rozwodu polowa wszystkiego jest jej. Ona nie pracuje i nie dziwie sie jej wcale :D nie nudzi sie dziewczyna bo praktycznnie caly czas gdzies jezdzi. Teraz jest z corkami i swoimi rodzicami w Kostaryce ( corki maja nianie ktora mieszka i podrozuje z nimi, jest to siostra jej mamy wiec zaufana osoba i ona tez jest zadowolona bo zarabia u niej bardzo dobrze a ze rodzina to kiedy potrzebuje wolne to ma i w domu czuje sie jak u siebie). Ja wroca to plyna w rejs na statku Disneya. Doslownie caly czas ma jakies atrakcje, jezdza na narty, do Paryza, do hoteli w ktorych najtanszy pokoj za noc kosztuje 5 tys a oni biora caly apartament na 5 dni. Wysyla nam drogie prezenty na swieta. Ich corka na 3 urodziny dostala kucyka ( maja tez stadnine koni). I naprawde dziewczyna sie nie nudzi, widac po niej ze jest zadowolona z zycia. W jej sytuacji podejrzewam ze tez bym nie pracowala chyba ze charytatywnie albo hobbistycznie jakbym znalazla czas miedzy podrozami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, chociaż mogłabym sobie na to pozwolić, ale wydaje mi sie nudne takie siedzenie tylko w domu :) być moze kiedyś stwierdzę że praca jest nudna i zajmę sie jakimś swoim hobby, ale to też już nei to samo co tylko siedzenie i wydawanie kasy...zresztą moje hobby prowadzi prostą droga do handlu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee ale wynajem mieszkań nie moze liczyć sie jako praca :p zanudzić sie przy tym mozna na śmierć :p są z tego w sumie pieniądze takie jak i z pracy, ale dla mnie to to samo co nie pracować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sawyyy.83
no widzisz, chwalisz się mężem, za to on pewnie wprost przeciwnie - przed swoimi kolegami milczy. Inne żony pracują, zajmuja sie domem, a ty nie pracujesz a zmywac musi maz. to co z ciebie za pozytek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga Stefanka no samo siedzenie w pracy to fakt ze tez bym sie nudzila ale jak patrze na meza kuzynke to ona naprawde sie nie nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×